
20/06/2025
Oskar - chłopiec, który udawał, że nic się nie stało
Oskar miał wtedy trzynaście lat. Zamieszkiwał z mamą, tatą i siostrą w jednym z warszawskich blokowisk. Rodzice wykształceni - oboje byli lekarzami. Jako, że mieszkanie było trzypokojowe - dzielił sypialnię z siostrą. Spali rzecz jasna na oddzielnych łóżkach, mieli oddzielne regały, szafy z zabawkami.
Chłopiec zaczął dojrzewać w wieku 13 lat i jak to we wczesnym męskim świecie prawie codziennie rano miewał niekontrolowane wzwody. I nie przeszkadzałoby mu to zbytnio - spał wprawdzie w koszulce i majtkach, przykrywał się kołdrą, jednak tata Oskara miał pewien dziwny i krępujący zwyczaj budzenia syna. Rano po wejściu do pokoju, zrywał z niego kołdrę i ciągnął go za rękę do pozycji siedzącej, po czym wychodził. Jeśli Oskar nie wstawał, po kilku minutach przychodził ponownie powtarzając „rytuał” budzenia…
Chłopak nigdy nie powiedział ojcu, że ręce i kołdra potrzebne mu są, aby zasłonić krocze przed wzrokiem ojca, a czasem budzącej się siostry. Że nie chciałby, aby ktokolwiek go takiego widział. Po prostu bał się na to zwrócić uwagę tacie, bo musiałby odpowiedzieć na pytania „a dlaczego”?
Ukrywał przed rodzicami fakt, że dojrzewa, że w jego ciele następują zmiany. Rytuał budzenia trwał kilka lat. Chłopak zaczął spać rankami bardzo czujnie i nerwowo. Każdy szelest na korytarzu oznaczający, że ojciec już się krząta, aby obudzić syna był dla niego wystrzałem adrenaliny. Oznaczał przygotowanie. Chcąc uniknąć krępującej sytuacji - w momencie gdy tata otwierał drzwi - chłopak podrywał się błyskawicznie do pozycji siedzącej. Po pewnym czasie słyszał już nawet budzik w pokoju, w którym spali rodzice - mocno bijące serce wyrywało go z okowów snu na długo przed wejściem ojca, zaczął sypiać bardzo czujnie. W końcu chodziło o jego ciało, intymność i bezpieczeństwo.
Oskar zaczął przewidywać zachowania ojca - kiedy się zbliża do jego sypialni, toalety, łazienki. Nie ufał. Zawsze się zamykał. Z czasem - każdej zmiany ubrania dokonywał w zamkniętej na klucz łazience - nawet jeśli zmieniał jedynie koszulkę lub spodnie. Nie chciał, aby ktokolwiek z domowników widział jego kształty, rosnące w nowych miejscach włosy, pryszcze i goliznę. Wiele razy widział, jak tata chcąc go zawołać na kolację gdy syn się kąpał - zerkał przez mleczną szybę łazienki. Nie podobało mu się to - nawet bardzo.
Ale nigdy o tym nie powiedział ani tacie, ani mamie. Nie chciał, aby wnikali w temat. Nie chciał aby zastanawiali się co się dzieje z jego ciałem. Nie chciał aby pytali, czy dojrzewa. Przez lata - aż do momentu wyprowadzki udawał wyluzowanego chłopca, który nie ma ze sobą problemów. Ani z tatą, ani mamą… Oczywiście jak każde dziecko wychowywane w pozabezpiecznym stylu przywiązania - zapłacił za to cenę wiele lat później.
Rodzice Oskara nigdy nie dowiedzieli się, co robili synowi w dzieciństwie…
Co powinien robić rodzic, aby uniknąć przypadku Oskara? Odpowiedzi są chyba oczywiste - nie patrzymy, nie wchodzimy bez pukania, unikamy krępującego kontaktu fizycznego z dzieckiem, które sobie tego nie życzy, zwłaszcza w obrębie okolic intymnych, nagości. Unikamy patrzenia, wykukiwania przez okno łazienki podczas załatwiania czynności intymnych. Kiedy? Jak najwcześniej - kiedy tylko dziecko osiąga samodzielność w codziennych czynnościach higienicznych i sygnalizuje nie słowami, ale swoim zachowaniem, że pragnie zamknięcia, spokoju i samotności podczas snu czy higieny.
Ponadto nastolatek/nastolatka może udawać, że zachowanie rodzica nie jest dla niego problemem. Że nie czuje się z tym źle. Dziecko może tak robić, aby udawać, że wciąż jest dzieckiem, że jeszcze nie dojrzewa. Robi to po to, aby nie musieć z Tobą rozmawiać o swojej intymności, delikatności i rosnącej wrażliwości w sferach i dziedzinach, które są dla niego nowe i krępujące…
Lekcje o „se*su*lności powinni odbywać przede wszystkim rodzice, którzy bez względu na wykształcenie mogą nie mieć pojęcia o tym jak prowadzić dojrzewającego nastolatka i pomimo najszczerszych chęci pozbawią go/jej poczucia zaufania do… własnego rodzica. Ryzykują w ten sposób u dziecka nie tylko poczucie bycia skrzywdzonym, ale i trwały brak zaspokojenia podstawowych potrzeb prowadzący do znacznie poważniejszych skutków, niż się komukolwiek wydaje…
💔💔 Jest to tylko jedna z wielu sytuacji, które będą omawiane na szkoleniu „Se*s*alność bez tabu u dzieci i młodzieży w spektrum”, które odbędzie się w formie online 21 czerwca. Bilety są dostępne na moim Facebooku. Polecam nie tylko ja, ale i liczne grono moich stałych uczestników. ☺️🥰
🔔 Jeżeli tekst Wam się podobał - zachęcam do komentowania i udostępniania. Miłego dnia! ☺️