
04/09/2025
Oto moi bohaterowie. ONA ❤️(wybaczcie, że nie podam imienia) i ON🩵(również anonimowo).
To młodzi, wspaniali ludzie, którzy postanowili zawalczyć o siebie.
ONA 🩷choruje na anoreksję, trudnego przeciwnika do walki ale daje radę, pomimo, że nie zawsze jest fajnie i kolorowo. + 14 kg, z BMI 12,8 na 18,6. Kiedy przyszła pierwszy raz, pustka i smutek w pięknych oczach biły po moich oczach. Ostatnia wizyta, ta sama twarz, ale oczy jakby inne, uśmiechnięte, z wielką ulgą, że jest lepiej. Nie waży się codziennie, nie patrzy już na to, czy listek sałaty nie zniszczy jej popołudnia. Jest bohaterką dla mnie, dla bliskich, a przede wszystkim dla siebie.
ON 🩵nastolatek, wesoły, uśmiechnięty, trochę wkurzony na siebie, że się "zapuścił". Nie do końca wierzy w to, ze da radę. Dał i daje cały czas. Po swojemu ale w pełnej współpracy. Tkanka tłuszczowa 42%, dziś 32%, nie poddaje się, chce więcej. Jest bohaterem dla mnie, dla swoich bliskich, zaczyna wierzyć w to, że dla siebie też może być bohaterem.
Co ich łączy? Przede wszystkim chęć życia pełną piersią, silna wola i potrzeba życia po swojemu z możliwością popełniania błędów. Za ich pracą stoi ktoś jeszcze. Wspaniali rodzice, dziadkowie, rodzeństwo. Piszę to po to, żeby uświadomić nam dorosłym jak bardzo jesteśmy potrzebni, jak bardzo młodzi potrzebują naszego wsparcia zawsze, w dobrych i złych momentach.
Piszę to też po to, żeby pokazać, że zarówno otyłość i anoreksja to choroby, które można leczyć, żeby poprawiać sobie komfort życia, żeby ŻYĆ ‼️‼️
Piszę to też po to, żeby pokazać, ze każdy z nas może być BOHATEREM.
Ściskam
Ela