Psychoterapia Uzależnień. Manufaktura Rozwoju Julian Bałdyka

Psychoterapia Uzależnień. Manufaktura Rozwoju Julian Bałdyka Psychoterapeuta uzależnień, psychotraumatolog. Życiowe trudności wymagają indywidualnego podejścia, głębokiego zrozumienia potrzeb, profesjonalnego wsparcia.

Pomoc zmagającym się z uzależnieniami, ich najbliższym, osobom w emocjonalnych kryzysach.

"Podstawowymi warunkami udanego związku są zarówno chęć, jak i umiejętność wczuwania się partnerów w sobie nawzajem i po...
09/10/2024

"Podstawowymi warunkami udanego związku są zarówno chęć, jak i umiejętność wczuwania się partnerów w sobie nawzajem i porozumiewania się ze sobą. Pewna elementarna zdolność do wczuwania się w innego człowieka zdaje się składnikiem biologicznego wyposażenia naszego gatunku - nawet jednodniowe noworodki reagują krzykiem na krzyk innego noworodka. Na tej podstawie kształtuje się u człowieka zdolność do przejmowania się cudzym nieszczęściem, rozumienia cudzych emocji i cudzego punktu widzenia. Takie wczuwanie się w innego człowieka, czyli empatia, może być zarówno naszą reakcją na jego położenie (będzie to wtedy nasz przemijający stan psychiczny, wywołany sytuacją innej osoby), jak i stałą cechą, to znaczy skłonnością, czy zdolnością do wczuwania się w położenie innych."
"Psychologia miłości", Bogdan Wojciszke

"Zawsze pociąga nas to, co nas reguluje, co nas pociesza i napełnia „wiaderko nagród”. Okazuje się jednak, że najpotężni...
24/09/2024

"Zawsze pociąga nas to, co nas reguluje, co nas pociesza i napełnia „wiaderko nagród”. Okazuje się jednak, że najpotężniejszą formą nagrody są relacje. Pozytywne interakcje z ludźmi mają nagradzającą i regulującą moc. Bez więzi z tymi, którzy się o ciebie troszczą, spędzają z tobą czas i cię wspierają, praktycznie nie sposób uchronić się przed jakąś formą niezdrowego nagradzania się i regulacji. Dotyczy to nadużywania alkoholu, narkotyków, spożywania zbyt wielu słodkich i słonych przekąsek, pornografii, samookaleczeń czy spędzania niekończących się godzin na graniu w gry wideo. Więzi stawiają opór sile przyciągania, jaką mają uzależnienia behawioralne. One stanowią klucz."
Bruce D.Perry, Oprah Winfrey, "Co ci się przydarzyło? Rozmowy o traumie, odporności psychicznej i zdrowieniu"

19/09/2024

„Krzywa katastrofy” ma następujące fazy:
Faza początkowa (pierwszy dzień) - szok, lęk.
Faza heroiczna (pierwszy tydzień) – bohaterskie akty, podejmowanie ryzyka celem ochrony życia, mienia, altruizm.
Faza „miesiąca miodowego” (po pierwszym tygodniu, do dwóch miesięcy) – społeczność współdziała wspierając siebie wzajemnie i współpracuje z ośrodkami bezpośrednio udzielającymi wsparcia, przeważa aktywność, nastrój optymizmu.
Faza rozczarowania (po dwóch miesiącach do roku lub dłużej) – po okresie wspierania przez instytucje oraz wzajemnej solidarności następuje poczucie izolacji, porzucenia, depresja, dochodzi do reaktywacji traum z przeszłości.
Faza rekonstrukcji (kilka lat) – powrót do normalności z okresami smutku, mierzenie się ze stratą.
Podział ten może ułatwiać rozumienie na jakim etapie znajduje się społeczeństwo, ale także indywidualny pacjent.

prof Katarzyna Prot-Klinger. "Reakcja na katastrofę. Postępowanie psychoanalityczne"
fot Mason Kimbarovsky

Ofiary traumy nie mogą wrócić do zdrowia, dopóki nie poznają odczuć płynących z ciała i nie zaprzyjaźnią się z nimi. Byc...
17/09/2024

Ofiary traumy nie mogą wrócić do zdrowia, dopóki nie poznają odczuć płynących z ciała i nie zaprzyjaźnią się z nimi. Bycie przerażonym oznacza, że żyjesz w ciele, które jest ciągle czujne. Gniewni ludzie żyją w gniewnych ciałach. Ciała ofiar molestowanych w dzieciństwie są spięte i stale w postawie obronnej, dopóki nie znajdą sposobu, by się odprężyć i poczuć bezpiecznie. Żeby się zmienić, ludzie muszą uświadomić sobie, co czują, jak ich ciała reagują z otaczającym światem. Fizyczna świadomość siebie to pierwszy krok do uwolnienia się od tyranii przeszłości. (...)
Najbardziej naturalnym dla nas, ludzi, sposobem ukojenia się, gdy jesteśmy zdenerwowani, jest przytulenie się do drugiej osoby. To oznacza, że pacjenci, którzy padli ofiarą fizycznej lub seksualnej napaści, stają przed dylematem: desperacko pragną dotyku, ale jednocześnie fizyczny kontakt ich przeraża. Umysł się ponownie nauczyć odbierania wrażeń zmysłowych, a ciału trzeba pomóc tolerować dotyk, a nawet cieszyć się jego kojącą siłą. Osoby, którym brakuje emocjonalnej świadomości, mogą, jeśli będą ćwiczyć, nauczyć się łączyć doznania fizyczne ze zdarzeniami psychicznymi. Powoli zaczynają wracać do siebie.
Dr Bessel Van Der Kolk, "Strach ucieleśniony. Mózg, umysł i ciało w terapii traumy"

10 września - Światowy Dzień Zapobiegania Samobójstwom.Fragment relacji pacjentki z książki "Pracując w ciemnościach":My...
10/09/2024

10 września - Światowy Dzień Zapobiegania Samobójstwom.
Fragment relacji pacjentki z książki "Pracując w ciemnościach":
Myślę, że nie mając dającego bezpieczne oparcie kontaktu emocjonalnego z matką, na pewnym poziomie miałam skłonności samobójcze od dzieciństwa. Dzieci w naszej rodzinie nie były zachęcone do wyrażania emocji, czy dzielenia się nimi; na wszelkie negatywne uczucia reagowano zniecierpliwieniem lub jawną złością, a rodzicielską czułość okazywano jedynie sporadycznie i w nieprzewidywalny sposób. (...)
Kiedy w wieku 16 lat byłam pogrążona w depresji, to pomimo rodzinnego embarga na ujawnianie emocji, zachowałam jednak dość rozsądku, by zdać sobie sprawę, że rozpaczliwie potrzebuję pomocy. Mimo mojego obycia z częstymi depresjami (które uznawałam za coś niemal normalnego), była to najbardziej skrajna i najdłuższa depresja, jaką kiedykolwiek przeżyłam. Czułam się zupełnie bezradna i samotna, a także przerażona skrajnością mojego rozdzierającego smutku. Zapytałam rodziców, czy mogłabym pójść do psychiatry, który był jedynym "lekarzem dusz", o jakim słyszałam. Rodzice odmówili, niemal na pewno z powodu charakterystycznego dla ich pokolenia poczucia piętna związanego ze wszystkim, co łączy się z psychiatrią, a zapewne też z powodu obaw - do których mieli podstawy - że w ten sposób wyszłoby na jaw, iż coś niedobrego dzieje się w rodzinie. Byli nawet źli z powodu wyrzutu, jaki dostrzegali w mojej prośbie. (...)
Bezpośrednią przyczyną mojej poważnej próby samobójczej w wieku 22 lat było niepowodzenie kolejnego związku - kolejne z serii. Kiedy wyszłam poza granice uporczywej depresji i wpadłam w rozpacz, z całą premedytacją połknęłam 70 tabletek aspiryny. Rozróżniłam te dwa stany w nadziei, że każdy, kto będzie to czytał, czy to profesjonalista, czy osoba z podobnymi problemami, zrozumie, że samobójstwo jest procesem, w którym interwencja - a zatem prewencja - jest zawsze możliwa, ale kluczowy jest czas.
D.Campbell, R.Hale, "Pracując w ciemnościach. Jak zrozumieć przedsamobójczy stan umysłu."

"Kiedy przedmiotem rozważań czynimy przywiązanie albo miłość erotyczną, nie jest to dla odbiorcy zaskoczeniem. Nie można...
09/09/2024

"Kiedy przedmiotem rozważań czynimy przywiązanie albo miłość erotyczną, nie jest to dla odbiorcy zaskoczeniem. Nie można zliczyć, jak często niemal do przesady podkreślano piękno i wagę tych dwóch uczuć. (...) Jednak mało kto wśród współczesnych widzi w przyjaźni miłość o porównywalnej wartości - czy wręcz w ogóle odmianę miłości. (...)
Wydaje mi się, że w idealnej przyjaźni owa miłość płynąca z docenienia drugiej osoby jest tak wielka i oparta na tak silnej podstawie, że każdemu z kręgu przyjaciół w głębi duszy towarzyszy poczucie pokory wobec pozostałych. Czasami przemyka nam przez głowę myśl: "Co ja właściwie robię wśród lepszych od siebie? Nie zasłużyłem sobie na takie towarzystwo". Zwłaszcza dzieje się tak, gdy cały krąg przyjaciół przebywa razem i każdy wydobywa z pozostałych to, co w nich najlepszego, najmądrzejszego i najzabawniejszego. Są to złote chwile - kiedy we czwórkę albo w piątkę docieramy po całym dniu forsownego marszu do schroniska, wyciągamy nogi w stronę ognia płonącego w kominku; kiedy w rozmowie otwiera się przed umysłami cały świat, a niekiedy nawet rzeczy spoza tego świata; a przy tym nikt się niczego od innych nie domaga, nikt nie ma wobec innych żadnego obowiązku - wszyscy jesteśmy tak wolni i równi, jakbyśmy się poznali przed godziną, a zarazem pozostajemy zanurzeni w dojrzewającym od lat wzajemnym przywiązaniu. Od życia - życia doczesnego - nie można oczekiwać lepszego daru. Kto mógłby na coś takiego zasłużyć?"
C.S.Lewis, "Cztery miłości"

Poczucie niedostatku, niedosytu to problem myślenia w kategoriach "nigdy dość". Niedostatek ma się świetnie w kulturze, ...
02/09/2024

Poczucie niedostatku, niedosytu to problem myślenia w kategoriach "nigdy dość". Niedostatek ma się świetnie w kulturze, w której wszyscy są skupieni na braku. Ilość wszystkiego, począwszy od bezpieczeństwa i miłości po pieniądze i inne środki, zdaje się być ograniczona bądź niedostateczna. Poświęcamy niezmiernie dużo czasu kalkulując, ile mamy, ile chcielibyśmy mieć, a także ile wszyscy inni mają, potrzebują i chcą.
Tym, co czyni takie nieustanne szacowanie i porównywanie bezcelowym, jest fakt, że często porównujemy nasze życie, nasze małżeństwa, nasze rodziny i nasze społeczności do nieosiągalnych, napędzanych przez media wizji doskonałości bądź zestawiamy naszą rzeczywistość z fikcyjnym wyobrażeniem o tym, jak wspaniale ma ktoś inny. Także nostalgia stanowi niebezpieczną formę porównania. Pomyśl, jak często porównujemy siebie i nasze życie do wspomnienia tak całkowicie przeobrażonego przez nostalgię, że w istocie nigdy nie miało odzwierciedlenia w rzeczywistości: "Pamiętasz, gdy...? To dopiero były czasy..."
Brene Brown, "Z wielką odwagą"

"Do listy dojrzalszych mechanizmów obronnych dodałam humor(...). Dzieci bardzo wcześnie zaczynają żartować (...). Ich ża...
30/08/2024

"Do listy dojrzalszych mechanizmów obronnych dodałam humor(...). Dzieci bardzo wcześnie zaczynają żartować (...). Ich żarty nie wyglądają na obronne, tego rodzaju humor ma walor czystej radości i zabawy. Na drugim krańcu kontinuum mamy przymus bycia zabawnym, wynikający nieraz ze skłonności skrajnie obronnych. Wszyscy znamy kogoś, kto poproszony o poważną rozmowę, nie może przestać żartować. Uporczywa potrzeba wesołkowatości i unikanie nieuniknionego bólu istnienia cechują osobowość hipomaniakalną - typ osobowości najczęściej spotykany na poziomie borderline.
Pewna dawka humoru z pewnością zwiększa naszą zdolność znoszenia psychicznego cierpienia. Skrajna postać tego procesu to tak zwany wisielczy humor, obserwowany przez stulecia jako mechanizm przetrwania w najsroższej i najnędzniejszej rzeczywistości. Humor często pełni funkcję obronną w pozytywnym sensie, gdy pozwala ośmieszyć obiekty wzbudzające lęk, znieść surowe realia czy przekształcić ból w przyjemność. Poczucie humoru, a zwłaszcza zdolność śmiania się z własnych dziwactw, od dawna uważa się za kluczowy składnik zdrowia psychicznego."
Nancy McWilliams, "Diagnoza psychoanalityczna"

"Życie to zatem w jakimś sensie obowiązek, jedno wielkie zobowiązanie. Ponadto w życiu z pewnością obecna jest radość, a...
27/08/2024

"Życie to zatem w jakimś sensie obowiązek, jedno wielkie zobowiązanie. Ponadto w życiu z pewnością obecna jest radość, ale nie można do niej dążyć, nie można "chcieć" jej jako radości, musi raczej nastąpić niejako sama z siebie i tak też następuje, jako pewien skutek, szczęście nigdy nie powinno i nie może być celem, lecz jedynie rezultatem; (...). W każdym razie wszelkie dążenie człowieka do szczęścia jest o tyle chybione, że może mu się ono tylko przytrafić, nigdy jednak nie daje się upolować. Kierkegaard ujął to w mądrej przypowieści: drzwi do szczęścia otwierają się "na zewnątrz", to znaczy, że zamykają się akurat przed tym, kto niejako stara się otworzyć je pchnięciem. "
Victor E.Frankl, "O sensie życia"

"Z powodu onieśmielenia często odwracamy się od momentów przeznaczenia. Grecy nazywali takie momenty kairos, co oznacza ...
14/08/2024

"Z powodu onieśmielenia często odwracamy się od momentów przeznaczenia. Grecy nazywali takie momenty kairos, co oznacza właściwy, odpowiedni moment, czas, kiedy jesteśmy wezwani, aby wystąpić naprzód, wykorzystać szansę, kiedy należy podjąć zdecydowane i słuszne działanie. Może się to odnosić do wypełnionych łaską przestrzeni pomiędzy stanami istnienia albo do chwil przeznaczenia wymagających podjęcia egzystencjalnych decyzji. Bardzo trudno jest stanąć na wysokości zadania dla samych siebie. Mamy raczej tendencję do ciągłego kurczenia się, nie w sposób dramatyczny, ale w sposób ontologicznie bojaźliwy. Owijamy w bawełnę nasze prawdziwe przeznaczenie, prokrastynujemy. Jeśli nie dzisiaj, to jutro. Nie chwytamy dnia, chwili, tego, co teraz. I znów pojawia się metafora strzału w dziesiątkę, pójścia za czymś – za życiem, za miłością, za mądrością – zapytania siebie: „Jak mogę najlepiej być w tym momencie, czego życie ode mnie chce właśnie w tej chwili?”. Czy kiedy się spotykamy, to traktujemy to spotkanie, jakby było właśnie tym. (...)
(...)Każde spotkanie z ukochaną osobą jest odkrywaniem rzeczywistości tej chwili, czymś, czego wcześniej nigdy nie doświadczyliśmy a przez to czymś wymagającym wielkiej egzystencjalnej odwagi, a także zdolności do zniesienia braku pewności, do bycia otwartym na wyzwania każdej chwili bez odwracania się od niej. "
Judith Pickering, "Kochać. Terapeutyczne ścieżki ku miłości"

12/08/2024

z życzeniami dla Wszystkich, którzy są w procesie;)

"Nie potrafimy zmienić naszej przeszłości, ani też wymazać ran zadanych nam w dzieciństwie. Możemy jednak zmienić siebie...
11/08/2024

"Nie potrafimy zmienić naszej przeszłości, ani też wymazać ran zadanych nam w dzieciństwie. Możemy jednak zmienić siebie, skorygować postawę wobec siebie i życia, możemy siebie "naprawić" i odzyskać naszą utraconą integralność - jeśli tylko decydujemy się dokładniej przyjrzeć przeszłości zapisanej w naszym ciele."
Alice Miller, "Dramat utraconego dziecka"

"Dlaczego podchodzimy do tego w ten sposób [tolerowanie i akceptacja cierpienia]? Z dwóch powodów. Po pierwsze,  ból i c...
09/08/2024

"Dlaczego podchodzimy do tego w ten sposób [tolerowanie i akceptacja cierpienia]? Z dwóch powodów. Po pierwsze, ból i cierpienie są częścią życia, nie można ich całkowicie pokonać lub znieść. Osoba, która nie chce się z tym pogodzić, sprowadzi na siebie w przyszłości jeszcze więcej bólu i cierpienia. Po drugie, w szerszym kontekście życia i tego, jak chcemy siebie udoskonalić, nauka tolerowania i akceptacji cierpienia jest częścią ogólnej zmiany doskonalenia siebie.
Tolerowanie i akceptacja rzeczywistości nie są tym samym co aprobowanie tej rzeczywistości. Chodzi w nich o akceptację życia takim, jakie jest w danej chwili."
"Życie warte przeżycia", Marscha Linehan, psychoterapeutka, twórczyni terapii dialektyczno - behawioralnej (DBT)

Adres

Koło

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Psychoterapia Uzależnień. Manufaktura Rozwoju Julian Bałdyka umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Psychoterapia Uzależnień. Manufaktura Rozwoju Julian Bałdyka:

Udostępnij

Kategoria