20/09/2025
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=1231249249047170&id=100064863181124&mibextid=wwXIfr
"Jeżeli matka odwzajemnia uśmiech dziecka, to czuje ono, że zostało rozpoznane i spotkało się z odpowiedzią. Odnajduje samo siebie w cieple matczynego uśmiechu. Uśmiech matki oznacza, że niemowlę jest w stanie wywołać reakcję – wzbudzić matczyną miłość. Dzięki temu doświadczeniu rozwija się w nim poczucie skuteczności (…). Jeżeli matka nie reaguje (…) lub działa, nie rozumiejąc stanu dziecka, to niemowlę odczuwa przede wszystkim impotencję, nieskuteczność i brak własnego znaczenia emocjonalnego. (…) Jeżeli we wczesnym okresie życia jednostka doświadcza tego, że nie istnieje dla matki jako realna osoba, to w jej odczuwaniu samej siebie nieuchronnie zakorzenia się poczucie nierealności.
To samo następuje w życiu dorosłym. Gdy ktoś uśmiecha się do nas – wyrażając w ten sposób szczerą przyjaźń i oddanie – czujemy, jak ogrzewa nas siłą swojej miłości. Wierzymy w to, że nas rozpoznał i docenił. Jeżeli jednak nie uda nam się wywołać uśmiechu wtedy, gdy go oczekujemy lub na niego liczymy, czujemy się odrzuceni i „pomniejszeni” (…). Chwilowo obniża się nasza samoocena. Gdy ktoś odwzajemnia uśmiech, mamy pewność co do dalszych działań i spodziewamy się akceptacji; widząc brak uśmiechu lub nieruchomą twarz, zaczynamy odczuwać niepewność i wahanie – wpadamy w pułapkę ukrytego wstydu. W codziennym natłoku obowiązków staramy się ignorować takie drobne doświadczenia, odciskają one jednak piętno na naszych uczuciach i działaniach."
Phil Mollon
fot. Hollie Santos