Joanna Szymaniak - Psyche & Soma

Joanna Szymaniak - Psyche & Soma Psycholog, psychodietetyk, trenerka zmian w głowie i ciele. Pomagam kobietom odzyskać moc – bez presji, za to z lekkością i sensem.

Studio treningowe • Psychologia • Psychodietetyka 💛

Dzwoń/pisz tel. 693 850 699

🧩 Czujesz, że chcesz coś zmienić... ale nie masz już siły działać na hurra?To dobrze.U nas nic nie dzieje się przypadkie...
25/07/2025

🧩 Czujesz, że chcesz coś zmienić... ale nie masz już siły działać na hurra?

To dobrze.
U nas nic nie dzieje się przypadkiem.
Dajemy Ci przestrzeń, żeby zrobić pierwszy krok – spokojnie i w zgodzie ze sobą.

Sierpień to dobry czas, żeby się zatrzymać i zaplanować wrzesień.
Bo wrzesień to taki mały styczeń – wiele osób rusza wtedy z postanowieniami, ale często bez planu. A potem przychodzi zniechęcenie, ból, frustracja...
U nas jest inaczej. I wierzymy, że Tobie też zależy na czymś więcej niż „kolejnej próbie”.

🌿 Dlatego zapraszamy Cię na bezpłatną konsultację treningową – kameralne spotkanie 1:1 z trenerem, bez oceniania za to ze wsparciem i empatią.

Podczas konsultacji:
– Rozmawiamy o Tobie – o Twoim zdrowiu, potrzebach i tym, co chcesz osiągnąć.
Niezależnie od tego, czy chodzi o brak bólu pleców, więcej siły czy po prostu chęć poczucia się dobrze w swoim ciele.

– Obserwujemy, jak się poruszasz – żeby zaproponować bezpieczne i dopasowane rozwiązania. Zwracamy uwagę na postawę, napięcia, ograniczenia ruchomości.

– Tworzymy plan – realny, prosty, dostosowany do Ciebie i Twojej codzienności.
Możesz wybrać trening indywidualny albo MINI GRUPĘ – pomożemy dobrać to, co będzie wspierające.

📅 Terminy w sierpniu:
Wtorki: 16:00 | 17:45 | 19:15
Czwartki: 10:00 | 11:45 | 13:15
⏰ Konsultacja trwa 60-90 minut

👂 Studio? Spokojne, ciche, kameralne.
Nie poganiamy. Słuchamy. Jesteśmy tu dla Ciebie.

💬 Jeśli potrzebujesz czuć się bezpiecznie i zaopiekowana – dobrze trafiłaś.
📊 Jeśli wolisz konkrety – dostaniesz analizę, plan i jasne odpowiedzi. Bez „magicznych obietnic”.

📞 Zadzwoń: 667 873 750
📬 Albo napisz wiadomość – wspólnie znajdziemy dobry termin.

Nie robimy wszystkiego dla wszystkich.
Ale mamy czas i przestrzeń dla Ciebie.
I jeśli czujesz, że chcesz zadbać o siebie – z troską, a nie presją – to może być Twój początek.
Więc nie czekaj i umów swoje spotkanie już dziś!

15/07/2025

Czas poznać kolejnego trenera!

Po serii postów o Monice, czas, żebyście poznali kolejną osobę z naszego zespołu - Adama. Może kojarzycie go już z sali treningowej albo z zajęć dla młodzieży. A jeśli nie - to czas to nadrobić. Bo to chłopak, który naprawdę robi świetną robotę.

Adam ma 20 lat i jest u nas najmłodszy... ale nie oceniajcie go po wieku. Bo do tej roli wnosi nie tylko świeżą energię i zaangażowanie, ale też ogrom empatii, pokory i zrozumienia. Nie narzuca pustych teorii o „idealnym trybie życia”. On wie, że każdy ma inny rytm i różne wyzwania – a zwłaszcza młodzi ludzie, których codzienność potrafi być naprawdę intensywna.

W sporcie jest od kilku lat, a swoje doświadczenie buduje nie tylko przez udział w kursach i szkoleniach, ale przede wszystkim dzięki własnej drodze. Sam zrzucił 30 kg i doskonale wie, co to znaczy zaczynać od zera. Dlatego tak dobrze rozumie tych, którzy dopiero szukają swojego miejsca.

W (E)MOTION Adam odpowiada za pracę z młodzieżą - zarówno podczas indywidualnych treningów, jak i w ramach mini grup SIŁKA OD PODSTAW. To właśnie z młodymi dogaduje się najlepiej – buduje zaufanie, nie ocenia, tłumaczy z cierpliwością i luzem. Dzięki temu nastolatki czują się przy nim bezpiecznie i chętnie wracają na kolejne zajęcia.

📍 Jeśli Twoje dziecko potrzebuje ruchu, wsparcia i dobrego wzorca - jesteś w dobrym miejscu. A Adam może stać się częścią tej zmiany.
____________________________________________
(E)MOTION - Studio Treningu Personalnego
os. Jagiellońskie 29-32,
KOŚCIAN
☎️667 873 750

14/07/2025

Zawsze masz wybór 💚
Siedzieć tyłkiem na kanapie lub wziąć ten swój tyłek i iść.
Na przykład na spacer 😃
Naprawdę, więcej nie trzeba na początku.

Po prostu wstań.
Nigdy nie będzie idealnych warunków.
Zawsze będzie coś.
A to chmury, a to deszczyk, a to za gorąco, a to za zimno.
Najważniejsze jest działanie 💚

I nie, nie musisz od razu trenować 10x w tygodniu po godzinie.

Zgodnie z wytycznymi WHO niezbędne minimum to 150 min wysiłku fizycznego w tygodniu.
Więc to ok 20 min spaceru dziennie 💚

Realne prawda?
Dla lepszego samopoczucia, dla zdrowia, dla zdrowego serducha.

Dobrej niedzieli życzymy 💚💚

Dziś wieczorem jeszcze wpadnie post podsumowujący o Monice 😎❤️

Podsumowanie 😁I zapraszam na kolejne posty.Tym razem przedstawiać będziemy Monikę 😁
07/07/2025

Podsumowanie 😁
I zapraszam na kolejne posty.
Tym razem przedstawiać będziemy Monikę 😁

I tym oto foto kończę cykl opowieści o mnie.
To tylko – tak właściwie – wycinek mojego 37-letniego życia xD

Będąc w liceum, zarzekałam się, że nigdy nie będę pracować za biurkiem.
A jak to się potoczyło?

Począwszy od pracy w piekarni tuż po liceum, przez wprowadzanie danych do komputera, pracę przy koniach w stajni (mrozy -23°C na dworze nie były mi straszne), pracę w biurze, aż po staż w Urzędzie Skarbowym, który z planowanych 6 miesięcy trwał… ponad 3 lata 🙈
Pracowałam na zastępstwach i przeszłam większość działów w US.

Potem była praca w doradztwie rolniczym, księgowość – i jednocześnie już trenowałam ludzi.
I to właśnie wtedy, siedząc za biurkiem i prowadząc treningi, podjęłam decyzję: ryzykuję 🔥

- Idę jako trenerka na full time. Rok 2017.
- Później kolejne ryzyko – zakładam swoją działalność. Rok 2018.
- A na koniec – najodważniejsza decyzja – otwieram swoje studio treningowe 💪💪
Rok 2022.

I tak oto jesteśmy!

Całkiem niezła ekipa się z tego zrobiła.
Kompleksowe zajęcia dla każdej kategorii wiekowej.

Do tego moja psychodietetyka i psychologia.

I jakoś to się kręci 💚
Czy skończyłam za biurkiem?
Poniekąd tak – bo prowadzenie firmy tego wymaga.
Ale to zupełnie inna praca za biurkiem niż ta, którą przyszło mi wykonywać przez wcześniejsze lata.

Więc jeśli szukasz miejsca, w którym nikt Cię nie ocenia, gdzie możesz przyjść w ulubionych, wyciągniętych spodniach i domowej koszulce,
a przy okazji spędzić czas z fajnymi ludźmi i trenerami, którzy:
– jak trzeba, wycisną z Ciebie siódme poty 💪
– a jak trzeba, zarządzą odpoczynek, rozciąganie i oddech 🧘‍♀️
…to dzwoń do mnie!

📞 667 873 750

💚 Znajdziemy dla Ciebie miejsce w mini grupie.
Albo, jeśli potrzebujesz czegoś bardziej indywidualnego – to na trening personalny 💪

Masz dzieciaki albo młodzież, którą chcesz zarazić ruchem?
To też mamy!

Potrzebujesz się wyciszyć i powyginać?
Mamy jogę.

Coś nie idzie w kwestii odchudzania, relacji z jedzeniem, emocji przy stole?
Jestem dla Ciebie jako psychodietetyk. 💚💪

Więc jak?
Postawisz się w to lato w końcu jako numer 1 na liście swoich priorytetów?

Bo jeśli nie teraz, to kiedy?

Ściskam! 💚
Trzymam kciuki za wszystkie i wszystkich, którzy szukają dla siebie miejsca.
Sposobu na to, żeby dbać o siebie i stawiać się w końcu na pierwszym miejscu.

To trudne – ale nie niemożliwe.

Jesteśmy w (E)MOTION dla Ciebie!
☎️ Dzwoń: 667 873 750

🔥 A już jutro ruszamy z kolejną serią – poznacie Monikę, jedną z naszych trenerek!
Ma 156 cm wzrostu, dwie córki, kocha góry i fantasy… ale więcej nie zdradzę 😉
Zaglądajcie koniecznie!

Część kolejna ❤️😁
04/07/2025

Część kolejna ❤️😁

KTO NIE RYZYKUJE, TEN NIE PIJE SZAMPANA?

Maj 2022 – padła decyzja o wynajęciu lokalu i przejściu na swoje.

Na ArtFitness spędziłam 8 lat. Kilka jako klientka, a później już jako trenerka.

W międzyczasie dopadła nas pandemia, studiowałam psychologię i urodziłam Lilkę.

Wszystkie te zdarzenia wpłynęły na mnie mniej lub bardziej. Dojrzałam, zmieniłam priorytety, wartości.

Już od jakiegoś czasu nie kręciło mnie budowanie mięśni, sylwetki itp.

Poza tym – klientki, które do mnie trafiały, nie miały absolutnie żadnych celów sylwetkowych.

Chciały po prostu być sprawne, zdrowe, parę kilo lżejsze.

To, co skłoniło mnie również do podjęcia studiów z psychologii, to to, z czym – poza kwestią wyglądu – trafiały do mnie kobiety.

Wysłuchiwałam wielu życiowych perypetii, wielu zmartwień, trosk.
Niejednokrotnie wiedziałam więcej niż ich bliscy.

Zaczęłam dzięki temu patrzeć na ludzi szerzej. Całościowo.
Widziałam nie tylko zgarbioną sylwetkę, ale ciężar życia, jaki „przygniatał” daną osobę.

Nie patrzyłam tylko na napięte barki, ale na to, ile stresu ta osoba w nich nosi, skąd bóle głowy.

Nie nazywałam kogoś leniem, bo nie trenował 10x w tygodniu.

Widziałam osobę, która tak bardzo poświęciła się rodzinie, że na liście priorytetów była na samym końcu – nawet za psem 🙄

I dlatego duża siłownia przestała być dla mnie komfortowym miejscem.

Wiedziałam, że klientki czułyby się bardziej swobodnie w miejscu bez zbędnych oczu.
Ale i mnie zaczęła przeszkadzać głośna muzyka, tłum ludzi.

Czułam, że czas na zmiany.
Na stworzenie miejsca zgodnego z moimi wartościami, misją i wizją.

Stworzenie studia, które będzie odpowiadać na potrzeby klientek 💚
Na to, by czuły się komfortowo, swobodnie.

I tak zaczęłam się rozglądać za miejscem.
Totalnie na luzie, bez żadnej spiny ani presji.
Znajdę – to znajdę. Nie znajdę – to nie.

I kiedy przy okazji spaceru z Lilką zadzwoniłam z ciekawości zapytać o lokal 160 m² (byłe Społem na os. Jagiellońskim), uznałam, że gdzie ten metraż na mnie samą.
Ale w trakcie rozmowy okazało się, że blok obok jest wolny lokal – metraż idealny, 55 m².

Umówiłam się na oglądanie i uznałam, że jest super!
Może nie idealny, ale jak na początek – i jak dla mnie – to boskie rozwiązanie!

No więc zaczęłam działać. Umowa podpisana.
Remonty ustalone.

Trochę się przedłużało przez różne kwestie (majstrów, sanepid itp.).

10 października 2022 roku oficjalnie otworzyłam studio!!

Wcześniej już miałam zapisane klientki na konsultacje i treningi – czekały z niecierpliwością.
Zainteresowanie przerosło moje oczekiwania.

Sam moment otwarcia – z moją rodziną i bliskimi – był po prostu wspaniały!
Bardzo wzruszający!
Zawsze to ja byłam osobą, która wszystkim pomagała, a tu tyle osób było zaangażowanych w otwarcie, że płakałam jak bóbr 😃💚😅🫣

I słuchałam później od klientek:
„Jaka Ty jesteś odważna, że się zdecydowałaś na taki krok!”

„Podziwiam Cię, jesteś dla mnie wzorem!”

A dla mnie… to wszystko wydawało się takie „normalne” 🙈

No bo co mogłam zrobić?
Jak nie zawalczyć o siebie. Swoje marzenia. Swoją przyszłość.
Później – po niespełna roku – okazało się, że zwalnia się lokal obok.

I tak powiększyłam studio do 100 m² 🫣🙈

Zyskałam miejsce, w którym mogę prowadzić warsztaty, spotkania.

One jeszcze raczkują, ale wszystko – na spokojnie.

W międzyczasie – ze studia, które było tylko moim miejscem pracy – stworzyłam przestrzeń, w której jest nas czwórka trenerów, joginka oraz nauczycielka śpiewu/rytmiki 😃
A to pewnie będzie jeszcze ewoluować 😍

Z treningów personalnych zrobiła się cała paleta zajęć!
Dla maluszków w brzuchu, dla dzieciaków w każdym wieku (bobasów, kilkulatków, nastolatków!).
A dla dorosłych: treningi personalne, mini grupy i joga!

W życiu bym nie pomyślała te 3 lata temu, że takie coś z tego miejsca powstanie 🫣🫣😅😅

Ale... zarządzanie tym wszystkim zabiera mnóstwo czasu.
To już odpowiedzialność za kilku pracowników, różnorodność klientów 😎
Trzymanie odpowiedniego poziomu!
I podążanie za potrzebami klientów 💚💚

Staram się z całego serducha! 💚

Bo bardzo chcę, żeby (E)MOTION było miejscem, gdzie człowiek znajduje ukojenie po całym dniu, tygodniu.
Gdzie w końcu każdy czuje, że to miejsce, w którym może być sobą.
Nie musi przybierać masek. Nie musi udawać.

Każde emocje są u nas mile widziane. 😎

W tym roku, w październiku, będziemy obchodzić 3. urodziny.
I chcę wtedy móc z pełnym przekonaniem powiedzieć:

Tak! Stworzyłam super miejsce! I lecimy dalej – kolejne lata! 💚
I wypić tego szampana (0% ale zawsze 😅)

Część 4 ❤️
02/07/2025

Część 4 ❤️

BÓJ SIĘ I DZIAŁAJ. TERAZ TO WIEM, ALE BĘDĄC NASTOLATKĄ BYŁA TO ABSTRAKCJA.

Już w liceum chciałam iść na psychologię.
Ale się bałam, że nie dam rady.
Był też pomysł na weterynarię.
Ale o matko i córko – tam to full biologii i chemii, a nie czułam się w tym nic a nic dobra (no może biologia okej, ale chemia to abstrakcja).

Zresztą – z ciekawostek – wybrałam w LO klasę z rozszerzoną matematyką i geografią 🙈
A jedynym kryterium wyboru tej klasy była eliminacja języka niemieckiego jako drugiego języka 😂
Tak bardzo nie znosiłam niemieckiego, że… poszłam na rosyjski 🙈

Mało tego – maturę zdawałam z historii i rozszerzonego WOS-u 🙈
A z matmy na świadectwie maturalnym mam DWÓJĘ 😂🫡

W każdym razie – kto uważa, że mając 19 lat mamy wybierać ścieżkę życiową, ten jest mocno walnięty w łeb...

Myślałam o psychologii, ale z góry założyłam, że mi się nie uda – że się nie dostanę, a nawet jak się dostanę, to sobie nie poradzę.
I jeśli mnie pamięć nie myli – ja chyba nawet papierów na psychologię nie złożyłam… Serio.
Sama sobie z automatu powiedziałam NIE. (Pewnie znacie to, co?)

Na jaki kierunek padło?
Na socjologię na UAM-ie.
Licencjat, 3-letni. Wybrałam zaoczne – świadomie, żeby móc pracować, mieć hajs i studiować.

Później poszłam jeszcze na 2 lata magisterki z socjologii.
Totalnie bez sensu.
Ale wtedy to były czasy: „nie no, jak magistra nie będziesz mieć?”, „zrobiłaś 3 lata, to i 2 zrób”.

Jakie były plusy z tych studiów?
Takie, że do dziś mam kontakt z kilkoma super dziewczynami z roku ❤️
I że bardzo szybko miałam pełne 26 dni urlopu 😂😂

No a psychologia zeszła na dalszy plan.
Jako socjolog nie przepracowałam ani jednego dnia.
(O mojej ścieżce zawodowej będzie osobny post 🙈).

2018–2019 to był czas psychoterapii i ogromnej pracy własnej.
Podjęłam decyzję, że rozpocznę studia magisterskie z psychologii, a następnie pójdę do szkoły psychoterapii, żeby przed 40-stką zostać psychoterapeutą.
Brzmi jak plan, prawda?

Ale ten plan został ogromnie zweryfikowany przez życie.

Nikt nie wiedział, że po pierwszym semestrze przyjdzie nam kolejne kilka... być na zajęciach zdalnych, bo w marcu 2020 – jak pamiętacie – dojechała nas pandemia.

Plan nie zakładał też, że w kwietniu 2021 urodzę córkę 🙈
(Ale tu zajęcia zdalne były zbawienne).

Nie zakładał też, że w 2022 roku otworzę swoje studio treningu 🫡💪
– którego prowadzenie będzie tak wymagające.

Ani tego, że będąc na drugim roku magisterki, rozpocznę jeszcze podyplomówkę z psychodietetyki – NO BO DLACZEGO NIE??
Przez to wszystko studia ukończyłam o czasie, ale samo napisanie magisterki i jej obrona trwały już znacznie dłużej 😆

Studiowanie mając 31–36 lat to przepaść w porównaniu do studiowania w wieku 19–24.
Przede wszystkim – na drugie studia poszłam, bo naprawdę bardzo tego chciałam.

Co prawda pierwotny plan o byciu psychoterapeutką przed 40-stką upadł,
ale nie mam z tym problemu.

Wiem, że wszystkie te wydarzenia – od pierwszych studiów po drugie – były po coś.
Po to, żeby na te drugie trafić z otwartą głową, większą świadomością, zrozumieniem siebie i dojrzałością.

Ale wiem też, że nigdy nie będziemy w 100% pewni swojej decyzji.
Zawsze mogą pojawić się wątpliwości albo myśli:
„a co jeśli mi nie wyjdzie?”

Wiesz co będzie, jak Ci nie wyjdzie?

Może stracisz trochę czasu, może też i pieniędzy –
ale zyskasz ogromne doświadczenie, które być może przybliży Cię do tego, o czym marzysz.

Jak się okazało – obroniłam magisterkę z psychologii mając: firmę, małe dziecko i studiując jeszcze podyplomówkę 🙈

Ale nie mówię tego, żeby się chwalić.
Mówię to jako kontrast do tej niepewnej siebie 19-latki, która – nie mając żadnego z tych „bagaży” – po prostu sama sobie powiedziała NIE.
Nawet nie spróbowała.

Mogłam się całe życie zastanawiać, czy dałabym radę.
No i los sprawił, że miałam okazję spróbować.
I okazało się, że dałam! 💪
(Choć nie powiem – koszty tego były ogromne… ale o tym innym razem).

Czasem wystarczy jedna osoba obok, która lekko popchnie, szturchnie i powie:
„Spróbuj. Dasz radę!”
„A jak nie dasz, to wiesz co się stanie? Nic. Słońce zajdzie i wstanie jak co dzień.” ☺️

I właśnie takie podejście staram się przemycać w rozmowach z klientami ❤️
Wychodzi różnie – ale wiem, że oni te słowa gdzieś kodują.
I czasem zaprocentują w najmniej oczekiwanym momencie.

BÓJ SIĘ I DZIAŁAJ.
NIE PODEJMUJĄC PRÓBY, SAM SOBIE MÓWISZ „NIE”.

Z czym zwlekasz, bo się boisz?
Na pewno niejeden z Was ma coś takiego... prawda?

Wszystkiego dobrego, Ludzie 💚💚

Część 3 ❤️
01/07/2025

Część 3 ❤️

Czy wiesz, że od 12 lat choruję na HASHIMOTO?

Tak, dobrze czytasz – 12 lat od momentu, gdy (zupełnie przypadkiem zresztą) zdiagnozowano u mnie Hashimoto.
Śmieję się, że mam to „zanim stało się modne”. (oczywiście ironicznie, bardzo)

Hashimoto i wszelkie problemy z tarczycą kojarzą się głównie z tym, że ktoś „nie może schudnąć”.
Jak już wiecie z poprzedniego posta – kiedy już to miałam, przeszłam dwie porządne redukcje, a potem przez wiele lat utrzymywałam prawidłową masę ciała.

Śmiem przypuszczać, że dziś każdy zna kogoś – bliżej lub dalej – kto na to choruje (przede wszystkim kobiety).
I to jest niestety smutny znak naszych czasów.

Często podczas konsultacji przed rozpoczęciem współpracy treningowej słyszałam, jak Hashimoto obwiniane jest o wszystkie plagi świata.
Na „Hashi” klientki zrzucały brak efektów, podjadanie, nagłą ochotę na słodycze itd.
A gdy mówiłam, że ja też mam Hashimoto – robiły wielkie oczy i ogromnie się dziwiły.
Że jak to – mieć to i mieć taką sylwetkę? Że siła, że energia do treningów?

A prawda jest taka, że dzięki prawidłowemu odżywianiu, dobranej suplementacji i pracy nad stylem życia byłam w stanie wejść w remisję, uspokoić stan zapalny i działać na wysokich obrotach.

Ale dziś nie będzie tu o medycznych aspektach tej choroby.
Nie napiszę złotej rady „jak wejść w remisję” ani „jak odzyskać siły”.
Od tego są inne konta, inne osoby, które rozgryzają temat od podszewki.

Jedyne, co wiem na pewno, to to, że trzeba być upartym – bardzo – i znaleźć specjalistę, który nas wysłucha, zrozumie nasze samopoczucie i stan, w jakim jesteśmy.
Bo normy laboratoryjne, a normy funkcjonalne to często dwie zupełnie różne bajki.

Chcę się za to odnieść do jednej rzeczy.
Sama obecnie jestem przykładem na to, jak nieodpowiednie odżywianie, brak jakościowego jedzenia, niedobory snu i ogrom stresu odbijają się na moim samopoczuciu – właśnie przez tarczycę.
Ale jestem tego świadoma.
Wiem, co robię, i wiem, że mogę to poprawić.
Nie załamuję rąk i nie mówię: „mam Hashi, więc nic nie ma sensu”.
Bo ma.
Wiem też, że każdy z nas ma inną historię choroby, inne doświadczenia, możliwości i zasoby.
Nie wrzucam nikogo do jednego wora.
Chodzi mi tylko o to, że jeśli nie czujesz się okej – to naprawdę warto zacząć od podstaw.
To nigdy nie zaszkodzi, a zawsze może pomóc ;)

Dlatego – dla każdego, bez względu na stan zdrowia – najważniejsze są podstawy: odżywianie, nawodnienie, dawka ruchu, dobry i długi sen, unikanie stresu (a jeśli się nie da – nauczenie się, jak z nim pracować).

Możemy naprawdę ogromnie poprawić swoje samopoczucie, poprawiając podstawy.
Nie trzeba zagłębiać się w fizykę kwantową ;)
Czasem wystarczy kilka drobnych zmian. Naprawdę niewielkich, na początek.

Ja małymi krokami znów zaczynam o siebie dbać –
czego i Tobie z serca życzę 💚

To kolejny rozdział mojej historii. Może odnajdziesz w nim kawałek siebie?

Kolejny osobisty wpis ❤️zapraszam
27/06/2025

Kolejny osobisty wpis ❤️zapraszam

Zapraszam do lektury ❤️
25/06/2025

Zapraszam do lektury ❤️

TO WSZYSTKO TO TYLKO KWESTIA ORGANIZACJI!!

Też masz alergię na to zdanie?
Coś, czego nauczyło mnie jednoczesne bycie mamą, przedsiębiorcą, pracodawcą, studentką, żoną i po prostu kobietą, to to, że NIE – nie da się wszystkiego robić na 100%.
Po prostu nie jest to możliwe. A multitasking to mit.
Owszem, możesz myć naczynia i rozmawiać przez telefon, ale to dlatego, że każdą z tych czynności wykonywałaś wcześniej setki razy.
Ale nie da się jednocześnie uczyć na ważny egzamin i być mamą na 100% – trzeba swoje 100% podzielić na każde z tych zadań.

Kiedyś, jako ta przysłowiowa bezdzietna lambadziara, mająca tylko pracę 8h i full wolnego czasu, miałam czas, żeby trenować 4x w tygodniu, spędzać czas na gotowaniu na trzy dni, pilnowaniu makro, odpoczynku i regeneracji.
Byłam dla siebie priorytetem i nie wyobrażałam sobie, żeby mogło być inaczej. To było dla mnie normalne – że zawsze tak będzie.

Każdy z nas ma inny rozkład dnia, inne obowiązki, inną liczbę dzieci – a przecież można mieć i jedno, ale tak wymagające jak pół drużyny piłkarskiej :P
Wszystko to kwestia organizacji? Ale czy na pewno?
Uważam, że to przede wszystkim kwestia zasobów, jakimi dysponujemy.

Czyli – ile osób może nas odciążyć i ile uczestniczy w prowadzeniu domu, ile masz babć/opiekunek do pomocy, jaki masz system pracy – czy zmianowy, czy „do piętnastej”, czy prowadzisz firmę i jesteś odpowiedzialna za 10 pracowników, a może jesteś samodzielnym rodzicem?

Jednak poza zasobami jest jeszcze kwestia priorytetów i wartości w życiu ;)
Każdy ma swoje, które niekoniecznie są zbieżne z tymi, jakie mają inne osoby.

Więc nie wszystko jest zero-jedynkowe – jest wiele odcieni szarości, wiele „to zależy”.
Sama się uczę ogarniania tego bałaganu zwanego życiem ;)
Wychodzi raz lepiej, raz gorzej – ale najważniejsze jest to, żeby po prostu nie zaginąć w tej codzienności.

Swoją przygodę z treningami siłowymi zaczynałam mając 25 lat!
Obecnie mam 37 – jestem mamą 4-latki, prowadzę firmę, skończyłam w międzyczasie studia magisterskie i podyplomowe.
Treningi siłowe zeszły na bardzo odległy plan – czy jest mi z tym dobrze? NIE.
Codziennie czuję skutki braku regularnych treningów.
Czy mając lat 25 czy 28, gdy startowałam w zawodach, uwierzyłabym sobie, gdybym powiedziała, że kiedyś nie będę trenować? W życiu – NIGDY! ;)

A jednak – życie się zmienia. My się zmieniamy.
Te 10–12 lat temu ważny był dla mnie wygląd sylwetki, to, jak wyglądam i ile mam mięśni.
A teraz? Żeby mnie nic nie bolało i żebym była sprawna ;)
Bo fajna sylwetka to wypadkowa regularnego ruchu i zdrowego żarcia ;)

Czy podejmę kolejną próbę powrotu do regularnych treningów?
NO PEWNIE!
Ale nie będę sobie wyrzucać, jeśli takich prób będzie tysiąc pięćset ;)
Spróbuję ponownie!

Praca nad swoją głową to też klucz do fajnego życia ;)
Ruszajmy się! Dla zdrowia! Dla głowy! Dla sprawności! ;)

Ten post otwiera pewien cykl moich wpisów, które będą się tu pojawiały przez najbliższy tydzień ;)
Przybliżę Wam trochę moją historię.
Uprzedzam – będą to długie wpisy, bo kto mnie zna od lat, ten wie, że pisanie przychodzi mi z łatwością i często są to właśnie dłuższe teksty ;)

Dobrego wieczoru życzę!

💚💚💚💪💪
25/05/2025

💚💚💚💪💪

Wczoraj jedni zdobywali swoje pierwsze medale – jak moja córka, a inni dokładali kolejne do kolekcji – jak nasza klientka podczas półmaratonu!
Ależ to był piękny dzień!

Na Dębcu było mnóstwo dzieciaków – co ogromnie cieszy, bo przecież to rodzice musieli je zapisać i tam z nimi być. To pokazuje, jak ważny jest przykład i wsparcie!

Im wcześniej nauczymy dzieci, że ruch to nie obowiązek, a naturalna część życia, tym lepiej dla ich zdrowia, kondycji i przyszłości. Ciało jest stworzone do ruchu – warto o nie dbać od małego.

Znajdź formę aktywności, która sprawia Ci radość – może to być spacer, może coś bardziej wymagającego. Grunt, żeby się ruszać!

A jeśli chcesz wzmocnić ciało i zadbać o siłę – wpadnij do nas!
W (E)MOTION dbamy o Was i Wasze rodziny – od etapu „w brzuchu”, przez dzieciństwo, aż po dorosłość. Każdy znajdzie u nas swoje miejsce!

Bo ruch to nie dodatek do życia – to jego podstawa.

Zapraszamy do (E)MOTION!
Kościan, os. Jagiellońskie 29–32

P.S. Jakby ktoś pytał – Michał NIE przyjmuje zapisów na treningi personalne!
(Chociaż kto wie, może kiedyś... )

19/04/2025

Z okazji świąt – całą ekipą (E)MOTION życzymy Ci przede wszystkim zdrowia 💚, spokoju i czasu spędzonego tak, jak naprawdę lubisz – z bliskimi, z uśmiechem 😊 i bez presji.

Niech będzie trochę ruchu 🧘‍♀️🚶‍♂️, dużo śmiechu 😄 i dokładka serniczka bez wyrzutów 🍰 – bo dla nas balans to podstawa, a jedzenie to narzędzie, które ma wspierać, a nie rządzić.

Zadbaj o siebie z czułością – także wtedy, gdy po prostu odpoczywasz 💚

A po świętach... wracamy do rytmu! Bo święta to tylko wydłużony weekend – a dbanie o siebie trwa cały rok. Czekamy na Ciebie w Studio! 💪

Zawsze jesteśmy tu – na osiedlu Jagiellońskim 29–32 💚
Wpadnij, gdy tylko poczujesz, że to dobry moment, by zadbać o ciało, głowę i balans.

Wesołego luzu i dobrego czasu!
Zespół (E)MOTION 💚

Asia, Monika, Rozalia, Marta i Adam

Serdecznie zapraszam do nas 💪😀Od stycznia dużo nowości będzie 😎🤯Jaram się jak pochodnia 😁😁
10/12/2024

Serdecznie zapraszam do nas 💪😀
Od stycznia dużo nowości będzie 😎🤯
Jaram się jak pochodnia 😁😁

(E)MOTION to wyjątkowe kościańskie studio treningowe, w którym ruch spotyka się z emocjami Mieści się na os Jagiellońskim, a jego niezwykłą atmosferę czuć już po przestąpieniu progu

Adres

Os. Jagiellońskie 29-32
Koscian
64-000

Telefon

+48693850699

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Joanna Szymaniak - Psyche & Soma umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Joanna Szymaniak - Psyche & Soma:

Udostępnij