04/07/2025
Część kolejna ❤️😁
KTO NIE RYZYKUJE, TEN NIE PIJE SZAMPANA?
Maj 2022 – padła decyzja o wynajęciu lokalu i przejściu na swoje.
Na ArtFitness spędziłam 8 lat. Kilka jako klientka, a później już jako trenerka.
W międzyczasie dopadła nas pandemia, studiowałam psychologię i urodziłam Lilkę.
Wszystkie te zdarzenia wpłynęły na mnie mniej lub bardziej. Dojrzałam, zmieniłam priorytety, wartości.
Już od jakiegoś czasu nie kręciło mnie budowanie mięśni, sylwetki itp.
Poza tym – klientki, które do mnie trafiały, nie miały absolutnie żadnych celów sylwetkowych.
Chciały po prostu być sprawne, zdrowe, parę kilo lżejsze.
To, co skłoniło mnie również do podjęcia studiów z psychologii, to to, z czym – poza kwestią wyglądu – trafiały do mnie kobiety.
Wysłuchiwałam wielu życiowych perypetii, wielu zmartwień, trosk.
Niejednokrotnie wiedziałam więcej niż ich bliscy.
Zaczęłam dzięki temu patrzeć na ludzi szerzej. Całościowo.
Widziałam nie tylko zgarbioną sylwetkę, ale ciężar życia, jaki „przygniatał” daną osobę.
Nie patrzyłam tylko na napięte barki, ale na to, ile stresu ta osoba w nich nosi, skąd bóle głowy.
Nie nazywałam kogoś leniem, bo nie trenował 10x w tygodniu.
Widziałam osobę, która tak bardzo poświęciła się rodzinie, że na liście priorytetów była na samym końcu – nawet za psem 🙄
I dlatego duża siłownia przestała być dla mnie komfortowym miejscem.
Wiedziałam, że klientki czułyby się bardziej swobodnie w miejscu bez zbędnych oczu.
Ale i mnie zaczęła przeszkadzać głośna muzyka, tłum ludzi.
Czułam, że czas na zmiany.
Na stworzenie miejsca zgodnego z moimi wartościami, misją i wizją.
Stworzenie studia, które będzie odpowiadać na potrzeby klientek 💚
Na to, by czuły się komfortowo, swobodnie.
I tak zaczęłam się rozglądać za miejscem.
Totalnie na luzie, bez żadnej spiny ani presji.
Znajdę – to znajdę. Nie znajdę – to nie.
I kiedy przy okazji spaceru z Lilką zadzwoniłam z ciekawości zapytać o lokal 160 m² (byłe Społem na os. Jagiellońskim), uznałam, że gdzie ten metraż na mnie samą.
Ale w trakcie rozmowy okazało się, że blok obok jest wolny lokal – metraż idealny, 55 m².
Umówiłam się na oglądanie i uznałam, że jest super!
Może nie idealny, ale jak na początek – i jak dla mnie – to boskie rozwiązanie!
No więc zaczęłam działać. Umowa podpisana.
Remonty ustalone.
Trochę się przedłużało przez różne kwestie (majstrów, sanepid itp.).
10 października 2022 roku oficjalnie otworzyłam studio!!
Wcześniej już miałam zapisane klientki na konsultacje i treningi – czekały z niecierpliwością.
Zainteresowanie przerosło moje oczekiwania.
Sam moment otwarcia – z moją rodziną i bliskimi – był po prostu wspaniały!
Bardzo wzruszający!
Zawsze to ja byłam osobą, która wszystkim pomagała, a tu tyle osób było zaangażowanych w otwarcie, że płakałam jak bóbr 😃💚😅🫣
I słuchałam później od klientek:
„Jaka Ty jesteś odważna, że się zdecydowałaś na taki krok!”
„Podziwiam Cię, jesteś dla mnie wzorem!”
A dla mnie… to wszystko wydawało się takie „normalne” 🙈
No bo co mogłam zrobić?
Jak nie zawalczyć o siebie. Swoje marzenia. Swoją przyszłość.
Później – po niespełna roku – okazało się, że zwalnia się lokal obok.
I tak powiększyłam studio do 100 m² 🫣🙈
Zyskałam miejsce, w którym mogę prowadzić warsztaty, spotkania.
One jeszcze raczkują, ale wszystko – na spokojnie.
W międzyczasie – ze studia, które było tylko moim miejscem pracy – stworzyłam przestrzeń, w której jest nas czwórka trenerów, joginka oraz nauczycielka śpiewu/rytmiki 😃
A to pewnie będzie jeszcze ewoluować 😍
Z treningów personalnych zrobiła się cała paleta zajęć!
Dla maluszków w brzuchu, dla dzieciaków w każdym wieku (bobasów, kilkulatków, nastolatków!).
A dla dorosłych: treningi personalne, mini grupy i joga!
W życiu bym nie pomyślała te 3 lata temu, że takie coś z tego miejsca powstanie 🫣🫣😅😅
Ale... zarządzanie tym wszystkim zabiera mnóstwo czasu.
To już odpowiedzialność za kilku pracowników, różnorodność klientów 😎
Trzymanie odpowiedniego poziomu!
I podążanie za potrzebami klientów 💚💚
Staram się z całego serducha! 💚
Bo bardzo chcę, żeby (E)MOTION było miejscem, gdzie człowiek znajduje ukojenie po całym dniu, tygodniu.
Gdzie w końcu każdy czuje, że to miejsce, w którym może być sobą.
Nie musi przybierać masek. Nie musi udawać.
Każde emocje są u nas mile widziane. 😎
W tym roku, w październiku, będziemy obchodzić 3. urodziny.
I chcę wtedy móc z pełnym przekonaniem powiedzieć:
Tak! Stworzyłam super miejsce! I lecimy dalej – kolejne lata! 💚
I wypić tego szampana (0% ale zawsze 😅)