Gabinet Psychologiczny dr Maja Megier

Gabinet Psychologiczny dr Maja Megier Przyjdź / połącz się, usiądź wygodnie i porozmawiajmy w czym mogę być Ci pomocna. Od 2013 roku współdziałałam ze Stowarzyszeniem Dobra Edukacja.

Jestem doktorem nauk humanistycznych, psychologiem o specjalizacji klinicznej i zdrowia. Pracuję w nurcie Terapii Skoncentrowanej na Rozwiązaniach TSR (ukończony I i II stopień TSR). Dzięki tej współpracy, we wrześniu 2018 roku w Koszalinie powstała Szkoła Podstawowa EuroSzkoła. Pomagam żłobkom, przedszkolom oraz szkołom – obserwuję trudności wychowawcze lub rozwojowe dzieci. Wraz z wychowawcami oraz rodzicami poszukujemy wspólnie najlepszych rozwiązań. Prowadzę szkolenia dla grup zawodowych pracujących z dziećmi i młodzieżą, między innymi dla rad pedagogicznych, pracowników przedszkoli, żłobków. Od kilkunastu lat prowadzę zajęcia dla studentów studiów stacjonarnych, niestacjonarnych, podyplomowych. Możemy się także spotkać podczas warsztatów umiejętności rodzicielskich. Współpracuję w takiej formie z rodzicami w Akademii Nauki Koszalin, a także w szkołach, przedszkolach, żłobkach. Współpracuję ze Stowarzyszeniem SOS Wioski Dziecięce w oddziale w Koszalinie (Młodzieżowa Wspólnota Mieszkaniowa). Wspieram u Wspólnotowej młodzieży radzenie sobie z odrzuceniem i brakiem wiary w siebie.

Nieraz podczas konsultacji z dzieckiem i rodzicami, którzy mówią, że zostali skierowani przez szkołę po poradę (bo „ucze...
18/06/2025

Nieraz podczas konsultacji z dzieckiem i rodzicami, którzy mówią, że zostali skierowani przez szkołę po poradę (bo „uczeń jest agresywny wobec kolegów”), słyszę:
„My się w sumie cieszymy, że nasze dziecko potrafi się postawić. Wolimy to, niż żeby było wycofane i nie radziło sobie w dzisiejszym świecie.”

Rozumiem tę potrzebę – troski, bezpieczeństwa, przekonania, że „silne dziecko to dziecko gotowe na życie”.
Jednocześnie widzę, że za tą „siłą” dziecka często kryje się coś innego – frustracja, brak umiejętności wyrażania emocji, samotność, a czasem poczucie bycia niewysłuchanym.

Agresja nie zawsze jest oznaką mocy. Czasem to krzyk o pomoc.

Zamiast wzmacniać jakikolwiek sposób „radzenia sobie”, warto w pierwszej kolejności zatrzymać się i przyjrzeć:
O co „woła” Twoje dziecko?

Czy Twoje dziecko „radzi sobie”, czy po prostu walczy o przetrwanie w znany mu sposób…?

fot.J.Hoehne

W ostatnim czasie w moim środowisku zawodowym coraz częściej mówi się o tym, jak ważne jest właściwe rozróżnianie spektr...
30/04/2025

W ostatnim czasie w moim środowisku zawodowym coraz częściej mówi się o tym, jak ważne jest właściwe rozróżnianie spektrum autyzmu (ASD) od zaburzeń lękowych – zwłaszcza lęku społecznego.
To rozróżnienie nie jest łatwe i wymaga dużej uważności, rzetelnego wywiadu oraz wnikliwej obserwacji.

Unikanie kontaktów społecznych? Trudności w relacjach? – zarówno dziecko w spektrum autyzmu, jak i dziecko z lękiem społecznym może wycofywać się z grupy, unikać rówieśników, w ograniczonym zakresie nawiązywać relacje lub mieć trudności z ich utrzymaniem.
Dla rodzica te zachowania mogą wyglądać bardzo podobnie. Jednak mimo tych zewnętrznych podobieństw, ich przyczyny i mechanizmy mogą być zupełnie różne – a to jest kluczowe dla trafnej diagnozy i skutecznego doboru terapii.

Dziecko z ASD często nie zdaje sobie sprawy z tego, że jego zachowanie może być odbierane przez innych jako „dziwne” czy „niewłaściwe”, ponieważ ma trudność z przyjęciem perspektywy drugiego człowieka (tzw. teoria umysłu).
Dziecko może podejść do grupy rówieśników i zacząć mówić o swoim zainteresowaniu, nie zauważając, że nikt go nie słucha lub że temat nie pasuje do sytuacji.

Z kolei dziecko z lękiem społecznym zwykle bardzo dobrze rozumie normy społeczne – czasem aż za dobrze.
Jest nadmiernie świadome, jak może zostać ocenione przez innych, co prowadzi do silnego stresu, który może wręcz paraliżować. Może nie odezwać się na lekcji, mimo że zna odpowiedź, albo unikać spojrzenia w oczy, bo boi się oceny.

Co więcej, niektóre osoby z ASD – zwłaszcza dziewczynki – uczą się maskować swoje trudności społeczno-komunikacyjne.
Dla rodziców i nauczycieli może to wyglądać jak nieśmiałość czy lęk społeczny. W rzeczywistości jednak to świadome, wyuczone kopiowanie zachowań społecznych po to, by „wtopić się” w otoczenie. To maskowanie jest bardzo wyczerpujące i często prowadzi do przeciążenia psychicznego.
W przypadku lęku społecznego wycofanie nie wynika z trudności poznawczych, ale z nadmiernej reakcji emocjonalnej – to lęk kieruje zachowaniem, nie brak umiejętności.

Warto też pamiętać, że ASD i lęk społeczny mogą współistnieć.

Dziecko z ASD może rozwinąć lęk społeczny wtórnie – jako reakcję na powtarzające się doświadczenia odrzucenia, niezrozumienia czy bycia „innym” w grupie.
Wtedy terapia powinna uwzględniać oba obszary trudności – zarówno te wynikające z ASD, jak i z lęku.

Dlaczego to wszystko jest tak ważne?

Bo skuteczna pomoc zaczyna się od trafnego rozpoznania. Niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z ASD, lękiem społecznym, czy ich współwystępowaniem – kluczem jest indywidualne podejście i dobrze dobrana terapia.
Dzięki temu można odpowiednio wesprzeć dziecko – zrozumieć jego potrzeby i pomóc mu wystarczająco funkcjonować w świecie społecznym.

fot.H.App

WESOŁYCH ŚWIĄT!Dobrego czasu wolnego!Nie musimy być idealni.Wystarczy, że będziemy obecni.Z wolnością wyrażania siebie.Z...
20/04/2025

WESOŁYCH ŚWIĄT!
Dobrego czasu wolnego!
Nie musimy być idealni.
Wystarczy, że będziemy obecni.

Z wolnością wyrażania siebie.
Z uśmiechem i czułością.

Z potrzeby bliskości – nie obowiązku.

Dzieci nie zapamiętają porządku na stole.
Zapamiętają, czy mogły być sobą. 🫶

W swojej pracy przyglądam się temu, jak wzajemnie budują się relacje pomiędzy dziećmi i rodzicami, nauczycielami, rówieś...
05/04/2025

W swojej pracy przyglądam się temu, jak wzajemnie budują się relacje pomiędzy dziećmi i rodzicami, nauczycielami, rówieśnikami.
To, jak przeżywamy bliskość z drugim człowiekiem, ma ogromne znaczenie dla naszej zdolności radzenia sobie z emocjami, stresem czy… samotnością – także w dorosłości.

Niektórzy z nas niosą w sobie silną potrzebę więzi i jednocześnie głęboki lęk przed jej utratą. W chwilach napięcia mogą szukać ukojenia w różnych strategiach – także takich, które chwilowo przynoszą spokój, choć mogą szkodzić: w substancjach, zachowaniach, uzależnieniach.

Inni – ci, którzy doświadczają kontaktu jako coś zagrażającego – mogą chronić się przed zranieniem, unikając relacji. Ucieczka w świat wirtualny, kompulsywne scrollowanie telefonu czy inne samotne nawyki bywają wtedy próbą poradzenia sobie z napięciem.

Są też osoby bardzo wrażliwe emocjonalnie – dla których świat bywa przytłaczający i bolesny. Dla nich uzależnienie może być „sposobem” na chwilowe odciążenie układu nerwowego. Na oddech. Na próbę odzyskania równowagi, gdy bodźców jest zbyt wiele.

Ucieczka.

Za każdym uzależnieniem stoi jakaś ważna, niezaspokojona potrzeba – bezpieczeństwa, przynależności, akceptacji, miłości, spokoju.

Szukaj dróg, które prowadzą do prawdziwego kontaktu – z samym sobą i z drugim człowiekiem.

Pomyśl…
O jakie potrzeby chciałbyś dziś zadbać?
Jakich relacji Ci brakowało – lub które były zbyt trudne?

fot. Mahdi Bafande

Każdy z nas ma swoją unikalną historię relacji z własnym ciałem i … z jedzeniem. Często przekazujemy następnie takie wzo...
12/02/2025

Każdy z nas ma swoją unikalną historię relacji z własnym ciałem i … z jedzeniem. Często przekazujemy następnie takie wzorce międzypokoleniowo.
Od wczesnych lat życia znaczenie ma sposób, w jaki nasi rodzice odpowiadali na nasze potrzeby, jak uczono nas regulować emocje, jak reagowano na nasze sygnały głodu i sytości.

Jeśli nasi opiekunowie byli responsywni i troskliwi, mieliśmy większą szansę nauczyć się ufać własnym odczuciom i regulować emocje bez uciekania się do jedzenia (lub jego unikania).
Jeśli jednak nasze potrzeby były ignorowane, a jedzenie stało się jedynym źródłem ukojenia lub kontroli, mogliśmy rozwinąć trudniejszą relację z ciałem.

Jeśli dziś czujemy, że nasza relacja z jedzeniem, z ciałem jest trudna, możemy spojrzeć na nią ze współczuciem dla siebie. Możemy pytać: Czego naprawdę potrzebuję, gdy sięgam po jedzenie? Czy to głód fizyczny, czy może potrzeba ukojenia, poszukiwanie zaspokojenia potrzeby bezpieczeństwa, bliskości?

Zachęcam Cię do dorosłej refleksji nad swoją relacją z ciałem i jedzeniem. To pytania, które nie mają „dobrych” ani „złych” odpowiedzi – są zaproszeniem do odkrywania siebie z łagodnością. Jeśli któreś z pytań Cię porusza, możesz zatrzymać się przy nim na dłużej.

Jakie przekazy o jedzeniu i ciele otrzymałeś w dzieciństwie?
Jak wpływają one na Ciebie dzisiaj?

Jakie emocje towarzyszą Ci, gdy jesz? Czy to spokój, radość, stres, poczucie winy?

Czy potrafisz rozpoznać moment, w którym naprawdę jesteś głodny, a kiedy jesz z innego powodu?

Czy jedzenie w Twoim dzieciństwie było używane jako nagroda lub pocieszenie? Jak wpływa to na Twoje nawyki dzisiaj?

Jak mówisz o swoim ciele? Czy jest w tym akceptacja i troska, czy raczej krytyka i niezadowolenie?

Jakie przekazy o jedzeniu i ciele otrzymałeś od rodziny?

Co mogłoby pomóc Ci budować bardziej wspierającą relację z ciałem i jedzeniem?

fot. engin akyurt

11/12/2024

Na czas świętowania o nieraz trudnej wspólnocie i śladach po miłości 🫶

Choćby chwile, w których jesteście ze swoimi dziećmi , choćby przelotne gesty czułości dla nich, każde słowo wsparcia – to wszystko zostawia ślad.
Nie zawsze widzi się go od razu.
Czasem rodzicom wydaje się, że starania giną gdzieś w codziennym chaosie.
Ale miłość, którą dajecie, nigdy nie znika.
To właśnie ona buduje w dzieciach poczucie bezpieczeństwa, ich wiarę w siebie i w to, że świat jest miejscem, w którym można spróbować żyć.
Pewnie są dni, kiedy czujecie się zmęczeni, bezradni, czy nawet sfrustrowani. To naturalne. Bycie rodzicem jest jednym z najtrudniejszych zadań, jakie można sobie wyobrazić.
Ale to, co się liczy najbardziej, to Wasza obecność. Obecność uważna i troskliwa. Nieraz w biegu, innym razem przez telefon. Ale uważna i troskliwa.
BO PO MIŁOŚCI ZAWSZE ZOSTAJE JASNY ŚLAD.

Dobrego czasu z bliskością! 💗🎄

Co czują Wasze nastoletnie dzieci, kiedy myślą o przyszłości? Często słyszę od młodzieży, że boją się co kiedyś będzie. ...
25/10/2024

Co czują Wasze nastoletnie dzieci, kiedy myślą o przyszłości?

Często słyszę od młodzieży, że boją się co kiedyś będzie.
Doświadczają lęku i niepewności.
Świat dorosłych może wydawać się przytłaczający – wizja obowiązków, odpowiedzialności, decyzji związanych z wyborem zawodu, czy dalszej edukacji może budzić w młodzieży wiele obaw.
Gdy dorosłość jest dla Was codziennością, łatwo zapomnieć, jak trudna może być dla młodego człowieka wizja odnalezienia się w tej nowej roli.
Niektórzy mają różne pomysły na siebie i swoją przyszłość.
Kiedy słyszą słowa oceny lub krytyki, mogą się czuć niepewnie i przytłoczeni, bo ich potrzeba akceptacji i wsparcia jest wtedy zagrożona.
Zastanawiają się również czy sprostają Waszym oczekiwaniom, czy też będą mieli szansę spełnić własne marzenia…

Wasza empatia i akceptacja mogą im dać siłę, by otwarcie mówiły o swoich uczuciach i planach, nie bojąc się oceny.
Może spróbujmy słuchać ich z ciekawością, pytając o ich obawy, marzenia i to, czego potrzebują, aby czuć się bezpieczniej.
Kiedy poczują się wysłuchane i wspierane, dorosłość może przestać być źródłem strachu i stresu.
Może wtedy stanie się przestrzenią do odkrywania i wzrastania.

fot. G.Stecanella

Zauważam, że w naszej kulturze często dążymy do unikania bólu i nieprzyjemnych emocji – zarówno w naszym życiu, jak i w ...
20/09/2024

Zauważam, że w naszej kulturze często dążymy do unikania bólu i nieprzyjemnych emocji – zarówno w naszym życiu, jak i w życiu naszych dzieci.
A jednak wiele wartościowych doświadczeń, które kształtują nasze poczucie bliskości i więzi, wiąże się także z trudnymi uczuciami.
Miłość, relacje, troska – wszystko to może przynosić smutek, lęk czy zazdrość.

Jako rodzice, możemy mieć tendencję do chronienia swoich dzieci przed tym, co nieprzyjemne.
Z drugiej strony - ważne jest, by uczyć je, że te emocje są naturalną częścią życia.

Akceptowanie i wytrzymywanie trudnych chwil - zamiast ich unikania - może pomóc dzieciom rozwijać wewnętrzną siłę i odporność emocjonalną.

Wspierajmy siebie i nasze dzieci w przyjmowaniu tego, co niełatwe, z łagodnością i zrozumieniem – bo właśnie w tym tkwi potencjał do głębszych i pełniejszych relacji.

fot. Marcin Krawczyński

Widziałam się ostatnio z kilkoma pięciolatkami. Zauważyłam, że niektóre z nich miały na rękach smartwatche. Pojawiła się...
14/09/2024

Widziałam się ostatnio z kilkoma pięciolatkami.
Zauważyłam, że niektóre z nich miały na rękach smartwatche.

Pojawiła się we mnie ciekawość. Zastanawiałam się, jakie potrzeby rodziców, a jakie potrzeby dzieci, dodatkowo małych, kryją się za noszeniem tego typu zegarka.
Pewnie te związane z zabawą, chęcią posiadania „fajnych” gadżetów, a także poczuciem przynależności i akceptacji w grupie.
Rodzicowi możliwe, że chodzi o bezpieczeństwo, kontrolę, swój spokój, a także o troskę o zdrowie, albo o wygodę w monitorowaniu aktywności dziecka.
Może u niektórych chodzi też o potrzebę bycia na bieżąco i dostosowania się do technologicznych trendów.

I myślę sobie, że żyjemy w świecie technologii, która może dawać, jak pokazują badania - złudne poczucie bezpieczeństwa.
Czy smartwatch, mierzący czas, kroki, jakość snu, a nawet emocje, jest naprawdę tym, czego nie tylko pięciolatki potrzebują najbardziej?

Dzieci, i młodzież zresztą też, uczą się świata poprzez doświadczanie go, swobodną zabawę, odkrywanie i czasem... nudę.
Czy technologia, choć fascynująca, musi odciągać je od tego…?

Chciałabym, abyśmy jako dorośli, zastanowili się, co stoi za naszą potrzebą kontroli – czy jest to troska, czy może lęk przed nieprzewidywalnością świata?
Czy ciągła kontrola, zarówno nad sobą, jak i nad dziećmi - naprawdę pomaga nam poczuć się bezpieczniej, czy może ten lęk jedynie wzmacnia?

Jak możesz zatem zaspokoić swoje potrzeby, jednocześnie dając dzieciom przestrzeń na swobodę, spontaniczność i własne doświadczenia…?

Psycholog Gosia Stańczyk prosto pisze o komunikacji („Dlaczego ono nie słucha?”). Wprowadzisz to w życie?„Żeby zaszła ko...
30/07/2024

Psycholog Gosia Stańczyk prosto pisze o komunikacji („Dlaczego ono nie słucha?”).
Wprowadzisz to w życie?

„Żeby zaszła komunikacja, potrzebujemy nadawcy i odbiorcy.
Jeśli obie strony są w nadawaniu, nie ma komu słuchać.
Komunikacja nie może się udać.
Mówienie do kogoś bez nawiązania kontaktu jest czymś podobnym do mówienia do słuchawki, bez sprawdzenia, czy ktoś jest po drugiej stronie.

Jak można nawiązać kontakt?

& Poprzez bliskość fizyczną, poprzez znalezienie się w polu widzenia dziecka, poprzez dotyk, poprzez znalezienie się na poziomie wzroku dziecka.

& Czasem wystarczy być chwilę w pobliżu, będąc dostępnym i odpowiedzieć na kontakt zainicjowany przez dziecko.

& Poprzez przyłączenie się do tego, co dziecko robi, zaglądając do jego świata. Nie wjeżdżając od razu ze swoim, tylko zadając pytanie: „Hej, widzę, że się tu czymś zajmujesz, mogę się na chwilę dosiąść?”.

& Odnosząc się bezpośrednio do tego, co dziecko robi… „O, widzę, że grasz na tablecie, jak dzisiaj idzie?”.

& Deklarując otwartość do słuchania – „Cześć, co słychać?”.

& U młodszych dzieci, można nawiązać kontakt także przez zabawę, zmieniając głosy, wchodząc w rolę, robiąc żart.

& U starszych dzieci, możemy zaproponować rozmowę: „Cześć, chciałam żebyśmy jakoś poukładali dzisiejszy wieczór. Czy możemy teraz o tym pogadać?”.”

Proste czy trudne? Nieraz proste, nieraz trudne…

Takie mam doświadczenia w swojej pracy, że  jest rzadkim samym w sobie powodem konsultacji psychologicznej. Z drugiej st...
01/06/2024

Takie mam doświadczenia w swojej pracy, że
jest rzadkim samym w sobie powodem konsultacji psychologicznej.
Z drugiej strony, kiedy kończymy spotkanie, często okazuje się, że zaczyna być jedną z ważniejszych „spraw do załatwienia”.

Chcielibyście, aby dziecko miało lepszą motywację do uczenia się, aktywności czy chodzenia do szkoły?
Nie wystarczy „mobilizować” i doceniać.

Przyjrzyjcie się jak, kiedy i czy śpi.
Czy ma aktywność fizyczną.
I jak oraz co je.
Od tego się zaczyna.

Bo spanie wpływa na motywację i regulację emocji,
a regulacja emocji wpływa na spanie.

Higiena snu jest u dzieci najważniejszym „lekiem”.
Ściśle związanym z emocjami …

Niedawno rozmawiałam  z fajnymi RodzicamiPrzedszkole Akademia Małego Europejczyka oraz Żłobek Niepubliczny Bajkowy LAS n...
18/05/2024

Niedawno rozmawiałam z fajnymi Rodzicami
Przedszkole Akademia Małego Europejczyka oraz Żłobek Niepubliczny Bajkowy LAS na rodzicielskim spotkaniu psychoedukacyjnym.
O regulacji emocji. O tym jak zerówkowicza oswoić z rozpoczęciem nauki szkolnej.
O higienie używania ekranów.
I może o tym przyda się również innym.

No to kilka podpowiedzi i drogowskazów.

↗️ Zasady korzystania z ekranów powinny dotyczyć wszystkich członków rodziny, nie tylko dziecka.
To ważny element powodzenia.

↗️ Rodzice muszą (serio to mus) wiedzieć jakie treści ogląda dziecko (ciała na Insta, by się inspirować lub naśladować?, treści pornograficzne?, patoyoutuberów? … 🤯)

↗️ Dziecko się sobą nie zajmie (nawet to nastoletnie), kiedy zabierzemy mu ekran „bo za dużo i musimy to zmienić”.
Trzeba tę lukę po telefonie zapełnić swoją obecnością lub pomysłami.

↗️ Masz wyznaczone godziny rozpoczęcia i zakończenia swojego bycia w pracy? Po co? Pewnie po to, aby oprócz pracowania też odpoczywać.
Głowa Twojego dziecka też musi odpocząć.
Z tego powodu wprowadź godziny korzystnia z telefonu i komputera i bądź w tym konsekwentny.
Również dla siebie - daj dobry przykład.

↗️ Przemyśl co w Twojej rodzinie oznacza „odpoczywamy”.
Jak odpoczywa mama, tata, dziec(-i)ko.
Co widzi dziecko: jak odpoczywa mama, jak odpoczywa tata?
Przy ekranach i telefonie…?

↗️ Jeśli czujesz, że mentalnie czy ideowo jest ważne dla Ciebie nagradzanie i karanie dziecka, nie rób tego na „czas przed ekranem”.
Szczególnie w kontekście nagród.
Tworzenie zależności typu „za to, że ładnie posprzątałaś pokój, możesz grać godzinę dłużej” sprzyja uzależnianiu się.

↗️ W momentach , w których na coś czekacie, coś trwa długo (np. podróż, w kolejce do lekarza) pokazuj swojemu dziecku, że nie trzeba wtedy siedzieć przy telefonie. Można porozmawiać, poczytać, z młodszymi pobawić się. A nieraz po prostu obok siebie posiedzieć.

↗️ Wspólne jedzenie to dobra okazja do rozmowy.
Jak „nie ma o czym”, to chociaż posiedźcie obok siebie. Siedzenie przy jednym stole z telefonami to jak jedzenie każdy w oddzielnym pokoju w samotności.

↗️ Poszukajcie wspólnie stron edukacyjnych.
Jeśli Internet służy rozwojowi i uczeniu się, nie ma potrzeby jakoś znacznie pilnować czasu na daną aplikację, np. matzoo czy szachy.

↗️ Przed zaśnięciem dziecka można poczytać książkę, porozmawiać.
Dziecko uczy się, że można zasypiać bez ekranu.

↗️ Popracuj nad nawykiem dziecka: WYZNACZANIE SOBIE CZASU NA ODPISYWANIE.
Od kiedy tylko zauważysz, że Twoje dziecko zaczyna pisać i odpisywać na smsy, wiadomości, wprowadź tę zasadę, by kształtował się nawyk.
Tak jak jest czas np. na śniadanie, na zabawę, na naukę, tak samo jest czas na odpisywanie.
Nastolatki boją się, że znajomi się obrażą jeśli nie odpiszemy im od razu. Wyraź zrozumienie wobec tego lęku, porozmawiaj o tym z dzieckiem.
Moim zdaniem zasada „czas na odpisywanie” jest pełna pozytywnych konsekwencji.
Jakich przykładowo?
Choćby większe prawdopodobieństwo, że dziecko nie będzie miało trudności z koncentracją (jeśli nie ma innych przyczyn niż ekran).

Powodzenia, Rodzice!

Adres

Kościuszki 7 Gabinet 104
Koszalin
75-404

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 08:00 - 19:00
Wtorek 08:00 - 19:00
Środa 08:00 - 19:00
Czwartek 08:00 - 19:00
Piątek 08:00 - 19:00

Telefon

+48574595906

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Gabinet Psychologiczny dr Maja Megier umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Gabinet Psychologiczny dr Maja Megier:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria