Endorfina -Gabinet Masażu Grzegorz Bednarczyk

Endorfina -Gabinet Masażu Grzegorz Bednarczyk ENDORFINA -GABINET MASAŻU leczniczego i relaksacyjnego. Gabinet masażu Endorfina zrodził się z życiowej pasji marzeń.

Powstał z myślą o pacjentach potrzebujących pomocy w zespołach bólowych kręgosłupa, jak również o klientach wschodnich technik masażu wspomagających równowagę psychiczną w trakcie codziennego funkcjonowania.

Weekend z Ciekawym prowadzącym, który ma Swoje ciekawe podejście do oceny sylwetki. Przekaz z dużą dawką humoru nie uchr...
16/03/2025

Weekend z Ciekawym prowadzącym, który ma Swoje ciekawe podejście do oceny sylwetki. Przekaz z dużą dawką humoru nie uchronił od bałaganu w głowie, który trzeba poukładać📚💪🦶🦵🧠

Pozdrawiam
Endorfina Gabinet Masażu Grzegorz Bednarczyk

Mobilizacja z wykorzystaniem gumy oporowej.Praca na mięśniach:-biodrowo-lędxźwiowy.-czworogłowy uda.-W nodze wykrocznej,...
22/01/2025

Mobilizacja z wykorzystaniem gumy oporowej.
Praca na mięśniach:
-biodrowo-lędxźwiowy.
-czworogłowy uda.
-W nodze wykrocznej, grupa kulszowo-goleniowa

Pronacja -supinacja.Czym jest❓️ W czym nam pomaga❓️W czym przeszkadza jej nadmiar❓️Pronacja -w trakcie kontaktu z podłoż...
20/01/2025

Pronacja -supinacja.
Czym jest❓️ W czym nam pomaga❓️W czym przeszkadza jej nadmiar❓️

Pronacja -w trakcie kontaktu z podłożem, stopa przetacza się do środka.

Supinacja -w momencie kontaktu z podłożem, stopa przetacza się do zewnątrz.

Nadmierna pronacja zwiększa zdolność do poruszania się po nierównym terenie a także pomaga utrzymać równowagę.
Odbywa się to kosztem zdolności amortyzacji i poruszania do przodu.
Nadmierna supinacja pomaga utrzymać i ustabilizować stopę, jednak w tym przypadku odbywa się to kosztem amortyzacji i równowagi.

Nasze mięśnie stóp i podudzi, mocno ze sobą współpracują w trakcie każdego kroku. Pomagają utrzymać równowagę, dostosowują się do podłoża, na które stąpamy, gdy pracują w odpowiednim balansie, amortuzują uderzenia rozkładając ciężar ciała podczas chodzenia.

Pozdrawiam Endorfina Gabinet Masażu Grzegorz Bednarczyk

🧐
13/01/2025

🧐

💪💪Prawdziwa Siła.💪💪Choroba alkocholowa to problem, z którego wiele osób nie zdaje sobie sprawy. To niewinne spotkania pr...
11/01/2025

💪💪Prawdziwa Siła.💪💪
Choroba alkocholowa to problem, z którego wiele osób nie zdaje sobie sprawy. To niewinne spotkania przy drineczku, to świętowanie każdej okazji, a to tylko w piątek, do kolacji, do pracy w garażu, dla rozluźnienia, rozchodniaczek, to co dzisiaj pijemy?, można by wymieniać bez końca powodów do napicia, jak i tych rzeczy które są tego następstwem.
Świetny tekst na temat wygranej walki , w 15rocznicę trzeźwości napisał Peja Slums Attack

Polecam i pozdrawiam.

Endorfina Gabinet Masażu Grzegorz Bednarczyk.
https://www.facebook.com/share/p/17UefneiV1/https://www.facebook.com/share/p/17UefneiV1/

Dokładnie 15 lat temu zatrzymałem moją chorobę alkoholową. Innymi słowy przestałem być czynnym alkoholikiem. Mój nałóg nie otrzymał szansy postępu za sprawą podjęcia przeze mnie decyzji o zaprzestaniu picia. Ile przez ten czas wydarzyło się rzeczy dobrych a nawet wspaniałych nie sposób wyliczyć. Skłonność do rozpamiętywania wszystkiego co złe często przesłaniała mi radość z rzeczy fajnych. Pogoda ducha, o którą tak bardzo zabiegałem przez te wszystkie lata nie zawsze u mnie występowała. Często kończyło się na modlitwie o nią, trudniej jednak było sprawić aby stała się faktem. Dużo czasu zajęło mi zrozumienie, że to ja w gruncie rzeczy decyduję o własnym samopoczuciu. No ale jak o to zadbać, kiedy z zewnątrz wali w Ciebie tak wiele różnorodnych bodźców. Bodźców, które w wielu przypadkach mogą na to samopoczucie wpłynąć? A wpływ ten niekoniecznie wywoływał pozytywne emocje. Jak wiele czasu musiało upłynąć żebym oswoił się ze świadomością, że rzeczoną pogodę ducha mam mieć pomimo wszystko, nawet jeśli na co dzień stykam się z rzeczami trudnymi, wymagającymi uwagi i wysiłku. Nie oszukujmy się. Problemy nie znikają nawet jeśli przestajesz pić. One wręcz się uwypuklają a droga ku trzeźwości to również, jeśli nie przede wszystkim radzenie sobie z nimi w niepiciu w oparciu o program i rozpoznanie swoich emocji. W chlaniu były tylko te złe. Kiedy przestałem nauczyłem się je nazywać. W późniejszym czasie rozpoznawać. Jeszcze później jak dobrze pamiętam pojawiły się te dobre. Może zawsze gdzieś tam we mnie tkwiły, niestety przysypane tymi z gorszym odcieniem i zabarwieniem. Kierowanie własnym życie to w zasadzie nic innego jak wzięcie się w garść i poukładanie swojego rozwalonego życia. Na wielu szczeblach. Rodzinnym, towarzyskim, zawodowym. Jak wiele na tej wojnie było strat nie sposób mi zliczyć. Z czasem rany się goją. Straty stają się wspomnieniem a praca nad sobą uzupełnia znaczące braki. Zdrowotne, moralne w końcu finansowe. Z 12 kroków tylko 2 mówią o alkoholu. Ten pierwszy i ostatni. W wyniku przebudzenia duchowego realizujesz program, którego z początku nie rozumiesz. Tak jak i samego przebudzenia. Cierpienie związane z niepiciem, które tak często pcha alkoholika po raz kolejny w objęcia butelki z czasem ustępuje. Kiedy pojawi się prawdziwe pragnienie zaprzestania picia dobrze wiemy, że czas kombinowania się właśnie zakończył. Żadnych złudzeń. Nie mogę pić normalnie i bezpiecznie w sposób kontrolowany. Nie nauczyli mnie tego ani na mityngach ani na dziennej terapii. Zatem chlanie nie jest już dla mnie. Powrót do picia to nic innego jak powielanie wcześniejszych schematów kosztem zdrowia zarówno fizycznego jak i psychicznego. To upokorzenie, strach, niepewność, lęk i kurewsko przytłaczająca samotność. To kolejny przystanek w kierunku autodestrukcji by nie napisać samozagłady. Skoro nie nauczyłem się tam jak pić mniej to może warto opowiedzieć co z tego na samym początku wyniosłem? A choćby to, że kiedy chodzisz regularnie na mityngi istnieje bardzo duża szansa, że twoja abstynencja znacznie wydłuży się w czasie. Zamiast kolejnych ciągów alkoholowych nabijesz te jakże ważne kilka miesięcy bez przyjmowania toksyny. Kiedy regularnie parasz się jakimś zajęciem to zawsze w jakimś stopniu przynosi efekty. Jeśli chodzi o mnie to dużą rolę odgrywa(ła) tu kwestia osobistego zaangażowania. Chcesz mieć wynik? Pracuj. Nie chcesz ćwiczyć? Nie wypracujesz formy godnej mistrza. To w zasadzie bardzo prosta recepta. Niestety nie wszystko przychodzi od razu. Najważniejsze, że ruszałem dupę na mityng nawet wtedy gdy nie miałem na to najmniejszej ochoty lub gdy miałem wtedy w mojej opinii coś ważniejszego albo zwykle bardziej atrakcyjnego do roboty. Na szczęście jechałem w myśl zasady: „jak Ci się nie chce idź tym bardziej”. Tego nauczono mnie w AA. Mówiłem sobie: strasznie daleko mam na ten łazarski rejon z tej mojej wioski. Jeszcze trzeba wydać hajs na taryfę w obie strony jak nikt mnie nie zgarnie. Zaraz, zaraz… A w chlaniu taksóweczki, wódeczka i panienki były darmowe? (śmiech). Tego typu zestawów porównawczych mógłbym tu zacytować przynajmniej kilka. Czego nauczyło mnie AA? Tego, że jesteśmy wspólnotą. Wspólnotą, która, dzieli się swoją siłą, doświadczeniem i nadzieją aby rozwiązać nasz wspólny problem. By móc pomóc sobie oraz innym w zdrowieniu i trwać w trzeźwości. By móc pomóc innym alkoholikom tę trzeźwość również osiągnąć. Rocznica każdego z przyjaciół to nie tylko jego święto. To święto całej grupy. A każde zapicie nie jest tylko osobistą tragedią a sprawą, którą żyjemy wszyscy. AA uczy mnie jak nie oceniać i nie obwiniać zarówno siebie jak i innych. I na pewno uczy mnie życia w prawdzie. Uczy też jak nie zajmować się czyimiś sprawami a zabrać się za własne podwórko w myśl zasady: „jak możesz pomóc innej osobie skoro Twój własny dom jest nieuporządkowany”. Kiedy opuściła mnie obsesja picia znalazłem nieco przestrzeni na resztę tych kroków, które nie mówią o chlaniu. To nic innego jak rozwój duchowy. Nie będę tego przybliżał, bo każdy ma jakieś swoje wyobrażenie na temat tego procesu. Ludziom ze wspólnoty nie musze tego tłumaczyć. Ludziom z poza wspólnoty raczej nie będę potrafił. Na mnie działa zarówno program jak i same wypowiedzi podczas mityngów. Również te moje. Nikt lepiej mnie nie zrozumie niż drugi alkoholik. Nie muszę tłumaczyć tego, co sam niejednokrotnie przechodził czy to w sferze emocjonalnej czy kiedy choroba podstępnie rozwala Ci żyćko nawet gdy nie pijesz od lat. W kwestii lat. Jakiś czas już nie piję. Ten czas oduczył mnie pogoni za szczęściem. Szczęściem, które próbowałem łapać gdy sięgałem po butelkę, która w złudny sposób fundowała mi jego namiastkę. Mój świat jest kolorowy i w miarę uporządkowany. Lubię czuć zadowolenie i radość, która często gości w moim serduchu. Czasem spotykam się z opiniami, że smutny ze mnie gość. Nie potrzebuję sztucznych podpórek w postaci chemii, żeby wciąż się szczerzyć i emanować tą niby radością. Uśmiech i radość rezerwuję dla najbliższych. Nie noszę masek i często mówię jak jest. Nawet, jeśli dziś mam słabszy dzień (to tylko przykład, bo ten dzień jest dla mnie szczególnie piękny) jutro może być najlepszy dzień mojego życia. To co było wczoraj jest już historią a tym co będzie nazajutrz specjalnie się nie zamartwiam. Spokój wewnętrzny otrzymałem w AA. Sytuacje trudne nie wymagają u mnie natychmiastowych, impulsywnych reakcji lub rozwiązań, które wcześniej skutecznie komplikowały mi życie. Staram się być łagodny przede wszystkim dla siebie. Problemy rozwiązuje w miarę możliwości. Jeśli mam na coś wpływ to się tym zajmuję. Jest wiele rzeczy, na które wpływu nie mam dlatego często gdy już to pojmę, to zamiast walić głową w mur po prostu odpuszczam. Nie narzekam na pogodę, bo każda jest dla mnie dobra. Jeśli pada to zmoknę, ważne, że zaliczyłem spacerek. Jeśli ktoś nie potrafi rozmawiać, przerywa i wchodzi w zdanie próbując wszystkich przekrzyczeć to wiem, że czas na mnie, bo szkoda prądu. Tego nauczyło mnie AA. Wysłuchać wypowiedzi, nie przerywać i uszanować nawet, jeśli się z nią nie zgadzam. Czy stosuję to również poza salą mityngową? Naturalnie się staram. Ale to trudne, bo to zasady wyniesione do świata zewnętrznego. Świata, który często pogrążony jest w chaosie, również komunikacyjnym. Czy czuję, że z każdym rokiem łagodnieję? Owszem. Wiem to od przyjaciół ze wspólnoty. Czy czyni mnie to pizdą? W żadnym razie. Jeśli spotykam się z opinią, że ten dzisiejszy Rychu to już nie ten stary dobry Rychu co kiedyś uwierzcie, że nic lepszego nie mogłem otrzymać. To tylko dowód na to, że jednak zapracowałem na zmianę, której po części chciałem a która mocno mnie też zaskoczyła. Czy przychodząc do AA myślałem o tym, że nie będę pił tak długo? W życiu. Czy miałem nadzieję, że przestanę pić? Owszem. Czy chciałem przestać pić? Z początku nie. Czy kiedy poczułem, że niepicie to sprawa dla mnie oczywista zbliżyłem się do alkoholu? Zdecydowanie nie. Dopiero dziś po latach powolutku daje sobie przyzwolenie na uczestnictwo w zakrapianych imprezach a jeśli mi to nie pasuje po prostu wychodzę. Trzeźwienie to proces polegający moim zdaniem na akceptacji faktu, że alkohol nie zniknie z powierzchni ziemi tylko dlatego, że zostałem alkoholikiem. Trzeźwienie to proces polegający na radzeniu sobie w trudnych sytuacjach kiedy ten alkohol pojawi się na mojej drodze. Ale też na wyciąganiu wniosków. Od 15 lat obcuję z alkoholem z racji wykonywanej pracy zawodowej (w sumie to bardziej pasja ale nie sposób tego nazwać jednoznacznie). Obcuję z nim na własnych warunkach. Nie traktuję tego jak wyzwanie ani sprawdzian. Głupotę zostawiłem za drzwiami starego życia. Zerwałem z alkoholem z całą siłą postanowienia. Staram się postępować odpowiedzialnie i rozważnie. Alkohol nie kieruje już moim życiem. To ja nim kieruję. Choć często wydaje mi się, że nie kieruję wcale. To kwestia dyspozycji dnia. Życzę sobie nie wytrwałości a pogody ducha. Gdybym przez te wszystkie lata cierpiał z powodu tego, że nie piję cóż by to było za życie? Picie mi się zwyczajnie nie kalkuluje. Wybrałem najlepiej jak potrafiłem. Nie ciągnie mnie do starego życia ani tamtego Rycha. Już tam byłem i to przerabiałem. Życie jakie mam z swoimi plusami i minusami jest obecnie najlepszym jakie mogłem sobie zafundować. Chlanie to wyłącznie straty i to pod każdym względem. Widzą to w każdy weekend na każdym koncercie, przed każdym klubem i knajpą. To już nie moja bajka. Jeśli cuda się zdarzają to trafiło i na mnie, bo nie wróżyłem sobie takiego scenariusza. Sam nie wiem co dodać już na koniec. 30 lat na scenie z czego połowa na czysto. Gdybym się wtedy nie zatrzymał być może dziś byście tego nie przeczytali, bo zwyczajnie przestałbym istnieć. Życie kruche i szybko leci. Na karykaturę samego siebie też się nie pisałem. Dlatego jestem. Tu i teraz. Piętnastak!

Życzę wszystkimSZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!🔥🎆🎆🎆🎉🧨🎇😀😀😀Endorfina Gabinet Masażu Grzegorz Bednarczyk!
31/12/2024

Życzę wszystkim
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!
🔥🎆🎆🎆🎉🧨🎇😀😀😀
Endorfina Gabinet Masażu Grzegorz Bednarczyk!

🎄🎄🎄🎁🎁🎁🎄🎄🎄Niech Święta Bożego Narodzenia,przyniosą Wam radość, pokój i wzajemną życzliwość.Niechaj staną się źródłem wzma...
24/12/2024

🎄🎄🎄🎁🎁🎁🎄🎄🎄
Niech Święta Bożego Narodzenia,
przyniosą Wam radość, pokój i wzajemną życzliwość.
Niechaj staną się źródłem wzmacniania ducha,
który pomoże spełnić Wasze najskrytsze marzenia...
No i oczywiście DUŻO ZDRÓWKA! ;-)

Życzy;
Grzegorz Bednarczyk
Endorfina Gabinet Masażu

🎄🎁🎄
20/12/2024

🎄🎁🎄

🎄🎄Ważna informacja.🎄🎄🎄W dniach od: 23.12.24 do 28.12.24. Gabinet Masażu  będzie nieczynny.Pozdrawiam. Endorfina Gabinet ...
14/12/2024

🎄🎄Ważna informacja.🎄🎄🎄
W dniach od: 23.12.24 do 28.12.24. Gabinet Masażu będzie nieczynny.

Pozdrawiam.
Endorfina Gabinet Masażu Grzegorz Bednarczyk.

Jeżeli masz 2 minuty 🙂, a moja praca jest dla Ciebie wartościowa, zostaw dla mnie opinię.

Endorfina Gabinet Masażu Grzegorz Bednarczyk
501 478 452

https://g.co/kgs/XTP26De

09/12/2024

🎄🎄🎄🎁🎁🎁🎄🎄🎄
ZAPROSZENIA PODARUNKOWE.

Przed nami kolejne święta Bożego Narodzenia. 🎅

Jak co roku w moim gabinecie istnieje możliwość nabycia zaproszeń na zabieg/zabiegi dla Twoich bliskich. ❤️

Relax 🏖, zdrowie 🧑‍🦽a może konkretny wycisk dla sportowca 🏋🤸❓️❓️❓️
Znajdziemy coś dla każdego😊.

Masz pytania ❓️
Napisz do mnie lub zadzwoń‼️
Na wszystkie chętnie odpowiem.

Pozdrowienia
Grzegorz Bednarczyk Endorfina Gabinet Masażu.

Słowo na weekend!
06/12/2024

Słowo na weekend!

Adres

Koszalin

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 08:00 - 18:00
Wtorek 08:00 - 18:00
Środa 08:00 - 18:00
Czwartek 08:00 - 18:00
Piątek 08:00 - 18:00

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Endorfina -Gabinet Masażu Grzegorz Bednarczyk umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Endorfina -Gabinet Masażu Grzegorz Bednarczyk:

Udostępnij

Kategoria