03/01/2022
Psychoterapia "odczarowana"
Jak długo trwa psychoterapia?
To kolejne z trudnych pytań, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
Otóż większość nurtów psychoterapeutycznych posiada własne, dość względne założenia dotyczące trwania psychoterapii. W najbardziej ogólnym podziale mamy do czynienia z terapią krótkoterminową oraz długoterminową, przy czym pojęcia te są zdecydowanie względne, tak jak względne jest postrzeganie upływu czasu przez każdego człowieka z osobna. Dla mnie terapia krótkoterminowa to może być kilka do kilkunastu spotkań, dla kogoś innego to może być nawet rok.
Zatem uporządkujmy: terapia może trwać kilka spotkań w niekoniecznie regularnej częstości (np. w TSR), a może trwać również długimi latami, 1-5 razy w tygodniu (np. w psychoterapii psychoanalitycznej). Tak szerokie spektrum czasowe związane jest w dużej mierze z różnicami indywidualnymi u ludzi. Oczywiście istnieją pewne warunki indywidualne u osoby przychodzącej na terapię, jak również takie, które wynikają ze sposobu pracy terapeuty i mogą to być:
- po stronie pacjenta/klienta – osobiste tempo pracy we wprowadzaniu zmian, mentalizowaniu, rozumieniu i odczuwaniu siebie, występowanie oporu, ilość i jakość trudności z jakimi osoba przychodzi, regularność spotkań, własna decyzja dotycząca podjęcia terapii, wybór specjalisty pracującego w danym nurcie (jeśli świadomy), adekwatność zmiany, osobowość… na świadomym i nieświadomym poziomie
- po stronie psychoterapeuty – ogólne czasowe warunki nurtu, w którym pracuje, stosowane metody i techniki, dostosowanie tempa pracy do pacjenta/klienta, czuwanie nad zachodzącymi zmianami oraz celami pracy terapeutycznej, regularność spotkań
Pacjenci/klienci bardzo często zadają pytanie dotyczące tego, jak długo może trwać ich terapia z wielu powodów, m.in.:
- potrzeby szybkiej zmiany
- wygospodarowania czasu na terapię
- zabezpieczenie zasobów finansowych jeśli podejmują ją prywatnie
- zredukowania napięcia towarzyszącego rozpoczynaniu procesu
Często też pytają o średni czas trwania procesu u danego terapeuty. Jest on również trudny do określenia ze względu na powyższe czynniki. Tu jednak można w bardzo ogólny sposób na nie odpowiedzieć wtedy, gdy terapeuta jest już w stanie rozpoznać tempo pracy osoby oraz jakość trudności, z którymi przychodzi. Odpowiedź jednak nigdy nie powinna być traktowana jako czasowa wytyczna do kończenia terapii, więcej pytanie to często traci na znaczeniu gdy proces już trwa.
Dobrą praktyką jest co jakiś czas odwołać się do postawionych przez pacjenta/klienta celów psychoterapii i zobaczyć jaki jest stopień ich osiągnięcia. Może o to dbać tak pacjent/klient jak i specjalista. Jest to też pewien sposób na zapobieganie nadużyciom w procesie psychoterapii takim jak niepotrzebne wydłużanie czasu trwania terapii tak przez pacjenta/klienta jak i specjalistę. Oczywiście powody tego mogę być różne… świadome i nieświadome
Istnieją również nurty terapii, w których możliwe jest określenie czasu trwania procesu na jego początku. Jest on wtedy ustalany razem z terapeutą w zawieranym kontrakcie. Bywa negocjowany bądź sztywny, znów zależnie od nurtu i technicznego warsztatu specjalisty.
Jest jeszcze inne oblicze czasu trwania terapii i dotyczy procesów refundowanych np. przez NFZ. Tu możemy mieć do czynienia z konkretnie określonymi warunkami czasowymi, co wynika nie tyle z założeń nurtów czy potrzeb pacjenta, co z kontraktów związanych z finansowaniem terapii. Taki czas może być określany na początku procesu lub też w trakcie jego trwania. Jak to wpływa na zmiany i proces zdrowienia? Pewnie różnie – będą osoby, które potrzebują ram czasowych i będą one im służyły. Będą i takie, których procesy mogą się kończyć z niekoniecznie osiągniętym pożądanym dobrostanem.