03/06/2025
Za Oficyna Ingenium dzielimy się dziś myślą Christophera Bollasa.
"Zwycięstwo Trumpa wyznaczyło punkt zwrotny w świadomości Zachodu. Od ponad 100 lat prasa kierowała naszą uwagę na zdeprawowane elementy świata: od międzynarodowego handlu bronią po handel ludźmi; od korupcji szerzącej się w dziedzinie finansów międzynarodowych i wymian handlowych po przemysł wyżej ceniący zyski niż ludzkie życie i zdrowie. Gdy Trump chełpił się tym, że mógłby zastrzelić kogoś na ulicach Nowego Jorku, a jego zwolennicy i tak by na niego głosowali, wkroczył do mrocznej rzeki moralnego upadku, co dobrze ilustruje zmiany zachodzące w zachodnim systemie wartości.
Nie wierzymy już w wartość ludzkiego życia i w etyczne zobowiązanie do poprawiania jakości życia ludzi. Przestaliśmy wierzyć w siebie. Tym samym zarzuciliśmy zarówno indywidualne, jak i grupowe poszukiwanie znaczenia, a gdy biernie poddaliśmy się deprawacji obejmującej wszystkie sfery życia, miejsce maniakalnej wielkościowości zajęła powszechna depresja.
Zmieniliśmy się.
Wraz z utratą poczucia sensu – przekonania, że nasze życie ma znaczenie – miejsce żałoby zajęła melancholia. Gdy jesteśmy melancholijni, z gniewem myślimy o poniesionych stratach i nieświadomie kierujemy zarzuty pod adresem tego, co najwyraźniej nas opuściło. Czujemy się teraz porzuceni przez humanistyczne wartości kultury Zachodu, utraciliśmy też dostęp do sieci spajającej systemy przekonań, które wspierały wizję postępu ludzkości, a wściekłość skierowaliśmy przeciwko samej idei społecznej skuteczności. Ten gniew może przybierać różne kształty, od biernej akceptacji wszelkich form nieprawości po prawicową identyfikację z cynicznymi przedsięwzięciami czy zbrodniczymi rozwiązaniami".
~ Christopher Bollas, Znaczenie i melancholia. Życie w epoce oszołomienia.
Zwycięstwo Trumpa wyznaczyło punkt zwrotny w świadomości Zachodu. Od ponad 100 lat prasa kierowała naszą uwagę na zdeprawowane elementy świata: od międzynarodowego handlu bronią po handel ludźmi; od korupcji szerzącej się w dziedzinie finansów międzynarodowych i wymian handlowych po przemysł wyżej ceniący zyski niż ludzkie życie i zdrowie. Gdy Trump chełpił się tym, że mógłby zastrzelić kogoś na ulicach Nowego Jorku, a jego zwolennicy i tak by na niego głosowali, wkroczył do mrocznej rzeki moralnego upadku, co dobrze ilustruje zmiany zachodzące w zachodnim systemie wartości.
Nie wierzymy już w wartość ludzkiego życia i w etyczne zobowiązanie do poprawiania jakości życia ludzi. Przestaliśmy wierzyć w siebie. Tym samym zarzuciliśmy zarówno indywidualne, jak i grupowe poszukiwanie znaczenia, a gdy biernie poddaliśmy się deprawacji obejmującej wszystkie sfery życia, miejsce maniakalnej wielkościowości zajęła powszechna depresja.
Zmieniliśmy się.
Wraz z utratą poczucia sensu – przekonania, że nasze życie ma znaczenie – miejsce żałoby zajęła melancholia. Gdy jesteśmy melancholijni, z gniewem myślimy o poniesionych stratach i nieświadomie kierujemy zarzuty pod adresem tego, co najwyraźniej nas opuściło. Czujemy się teraz porzuceni przez humanistyczne wartości kultury Zachodu, utraciliśmy też dostęp do sieci spajającej systemy przekonań, które wspierały wizję postępu ludzkości, a wściekłość skierowaliśmy przeciwko samej idei społecznej skuteczności. Ten gniew może przybierać różne kształty, od biernej akceptacji wszelkich form nieprawości po prawicową identyfikację z cynicznymi przedsięwzięciami czy zbrodniczymi rozwiązaniami
Christopher Bollas – "Znaczenie i melancholia. Życie w epoce oszołomienia"