11/09/2022
📣 10 września obchodzony jest Światowy Dzień Zapobiegania Samobójstwom.
Catalina Bronstein w tekście "Praca z adolescentami ze skłonnościami samobójczymi" opisuje stan umysłu nastoletniej pacjentki, która chciała zakończyć swoje życie:
"W krytycznym momencie, który doprowadził do próby samobójczej, Sally zabiła w swoim umyśle wszystkie dobre aspekty siebie i jakiekolwiek kochane i kochające aspekty swoich obiektów.
Gdyby utrzymywała je przy życiu, musiałaby stanąć twarzą w twarz z konfliktem, lękiem i poczuciem winy związanymi z tym, co miała zamiar zrobić, i prawdopodobnie powstrzymałaby się. Przypomniałaby sobie nawet psa, którego pozostawienie byłoby nie do zniesienia. Tym, co umożliwiało jej kontynuowanie próby samobójczej, była destrukcja jej zdolności do myślenia, do stworzenia powiązań z jakimikolwiek dobrymi aspektami jej samej i jej wewnętrznych obiektów. Dlatego też odcięła się od tego, co robiła, i mechanicznie połykała pigułkę za pigułką.
Podczas próby samobójczej nastolatki podlegają procesowi dysocjacji prowadzącej do depersonalizacji. Właśnie to umożliwia im kontynuowanie działania (...). Ta dysocjacja może być czasami ekstremalna, szczególnie w poważnych próbach samobójczych, kiedy młodzi ludzie czują się całkowicie oderwani od rzeczywistości. Jednak Sally nie poddała się całkiem i udało jej się zachować pewną świadomość tego, co robiła, pewien związek z rzeczywistością i ze swoimi obiektami.
(...) Próba samobójcza - oprócz bezradności i rozpaczy - daje także poczucie wszechmocnej satysfakcji. Nastolatki mogą nie czuć tego podczas samego aktu, ponieważ w tych momentach są zbyt odrętwiałe, zbyt zdysocjowane, ale mogą to odczuwać przed próbą i po niej. Często fantazjują, że samobójcza próba uczyni je wolnymi. Staje się to symbolicznym ekwiwalentem niemożliwej do osiągnięcia separacji, szczególnie od matki. Ci młodzi ludzie mogą czuć wtedy, że kontrolują własne ciało i własne życie" (s. 133-134).
Potrzeba podtrzymywania nadziei:
"Podczas leczenia tych nastolatków, podobnie jak tego doświadczyłam z Sally, analityk jest zazwyczaj pozostawiony z uczuciem, że trzeba czekać, nie wiedząc, czy mają zamiar się zabić, czy nie. Trzeba umieć znieść tę niewiedzę, jednak nie porzucając nadziei. Brak nadziei u terapeuty na to, że można pomóc tym nastolatkom, może zostać odebrany tak samo, jak Sally odbierała zachowanie przyjaciółek - jako akt zwracania się przeciwko nim, co umacnia w nich przekonanie, że są całkowicie niegodni miłości z powodu nienawiści, którą czują.
(...) Wytrzymywanie lęku, który prowokują, empatyzowanie z ich poczuciem braku nadziei i rozpaczy bez zaprzeczania ich destrukcyjności lub popadania samemu w stan beznadziei, unikanie nieświadomej zmowy z potępiającym superego lub wspólnego idealizowania magicznego zjednoczenia poprzez śmierć - wszystko to jest niebywale trudnym zadaniem
Uważam, że z tych wszystkich powodów niezwykle ważne jest traktowanie tych młodych ludzi poważnie, udzielenie im pomocy (...). Nawet jeśli poniesiemy fiasko, warto zapamiętać, że ci zdesperowani młodzi ludzie polegają na naszej zdolności podtrzymywania nadziei" (s. 135-136).
C. Bronstein, Praca z adolescentami ze skłonnościami samobójczymi (przekł. M. Wylężek), w: M. Musiał (red.)(2019). "Znienawidzony obiekt miłości. Psychoanalityczne studia nad depresją". Gdańsk: Wydawnictwo Imago.
Fot.: Gabriel, Unsplash.