
11/01/2024
Ważne!
Opolska warsztatowo. RSV powraca.
Tak oto sytuacja...
Rozpoczęło się w grudniu.
- „Nie damy rady dojechać. Synek ma RSV. Musimy zostać w domu.”
- „ Czy możemy przesunąć wizytę, najlepiej po Nowym Roku? Jesteśmy w szpitalu.”
- „My znów po RSV, znajdzie się dla nas miejsce?
Jak są odczuwalne w rękach terapeuty ciała maluszków po przebytym zapaleniu płuc z powodu wirusa RSV (ang. respiratory syncytial virus)?
Niektóre z nich są odczuwalne z delikatnym budyniowatym poczuciem gęstości w tkankach. Wystarczy je dotknąć, zapytać w którą stronę chętniej chcą podążyć, w jakiej pozycji lepiej się czują a budyniowa konsystencja tkanki rozpuszcza się niemalże w kilka minut pod dłonią terapeuty.
Jak elastyczny bandaż
U niektórych maluszków po RSV, gdy bada się okolicę ich klatki piersiowej, żeber czy też kręgosłupa postrzega się OPÓR, jaki można poczuć, gdy dotyka się elastyczny bandaż.
Rozciągający się, mobilny, ale nie do końca poddający się tej sile. Jakby wciąż mówił „Ok, zgadzam się, ale chcę wrócić do swojej pierwotnej formy, jak już skończysz mnie ciągnąć”.
Szczególnie wyczuwalne są te miejsce, gdzie bandaż ten, jakby kilkukrotnie owinął się wokół dziecięcego ciała. Na poziomie dwóch, trzech żeber, na wysokości oskrzeli, najprawdopodobniej tam, gdzie reakcja chorobowa RSV najbardziej się rozwijała. Te bandażowe owinięcia niestety nie poddają się tak szybko rękom terapeuty, jak budyniowa konsystencja.
- „O nie, nie. Zostaw nas w spokoju. Nam już tak dobrze. Ktoś nas tak zawinął to teraz nie ruszaj” - Kto to zrobił? A dokładniej, co doprowadziło do tej sytuacji?
Najczęściej winowajcą jest stan zapalny, który uwielbia sklejać tkankę łączną, tworząc w niej zastoje podczas infekcji. Stan zapalny jest naturalną reakcją obronną organizmu, gdy wirus przekracza pierwszą linie obrony – śluzówkę. Ale trzeba mierzyć się z późniejszymi konsekwencjami.
Z oporem tkanek, jak z oporem elastycznego bandaża.
Niestety. I co teraz?
Terapeuta, z żyłką detektywa podpytuje inne struktury, co zrobić, by bandaż odpuścił swój niepotrzebny już po infekcji opór.
A zatem…
poprawia ruchomość połączeń stawowych pomiędzy żebrami a kręgosłupem. Wspomaga przemęczoną kaszlem dzieciecą przeponę i sprawdza, w którym miejscu jej ulżyć i zmniejszyć napięcie.
Z czułością rozluźnia membrany i zachęca płyny zewnątrzkomórkowe i śródmiąższowe, by odważnie i z większą chęcią posprzątały dziecięce pole bitwy po RSV. Bandaż powoli puszcza.
Dlaczego tak bardzo chcemy pomóc maluszkowi, by usunąć budyniowe i bandażowe opory w jego ciele?
By kaszel po chorobie nie trwał tak długo. By klatka piersiowa uzyskała ponownie mechaniczna sprawność podczas oddychania. By organizm efektywniej podniósł się po stoczonej walce.
Źródło inspiracji: wtorkowy dzień w gabinecie.