29/07/2025
Bardzo często w wiadomościach prywatnych czy też komentarzach pytacie mnie o to jak zachować się po udarze, o szanse na wyzdrowienie, skad moja motywacja. Postaram się do tego odnieść jak najlepiej...
Udar mózgu to cios, który potrafi wywrócić życie do góry nogami – zarówno chorego, jak i jego bliskich. Ale to nie koniec życia
To początek nowej drogi. Często trudnej, bolesnej i pełnej zwątpienia, ale też możliwej do przejścia – krok po kroku, dzień po dniu.
Najważniejsze to pamiętać: rehabilitacja po udarze to maraton, nie sprint. Czasem postępy są powolne, ledwie zauważalne.
Czasem trzeba uczyć się wszystkiego od nowa – mówić, chodzić, trzymać kubek w dłoni. Ale z każdym ćwiczeniem, z każdą powtórką, mózg uczy się na nowo.
To proces, który może trwać miesiące, a nawet lata. Warto walczyć o każdy dzień tej rehabilitacji.
Bo to nie tylko praca nad ciałem, ale też nad nadzieją. Nad przywracaniem godności, sprawczości i wiary, że jeszcze może być dobrze.
Nie ma jednej recepty, ale jest jedno przesłanie: nigdy się nie poddawaj.
Nawet jeśli inni nie rozumieją.
Nawet jeśli zmęczenie odbiera siły.
Nawet jeśli dziś się nie udało – jutro może się udać.
Nie chcę tutaj absolutnie negować opinii lekarzy, wielokrotnie trafiam na wspaniałych ludzi, ale te slowa Pani doktor zapadły mocno w mojej psychice.
Jak leżałem na OIOM , moja wtenczas dziewczyna, mama usłyszały slowa: "Co teraz Pani z nim zrobi jeśli przeżyje, zamknie go pani do szklanej kuli?" - widzieliście biegającego za mną Arniego z kula, nie przypominam sobie.
Cierpliwość, upór i wsparcie bliskich potrafią zdziałać cuda.
A każdy najmniejszy postęp – to ogromne zwycięstwo i nadzieja na dalsze kroki 💪
Nie rezygnuj z siebie. Bo Ty jesteś tego wart ❗