16/11/2025
Kamienica z widokiem na zbrodnię
Zakopane – jeden z najpopularniejszych kierunków turystycznych naszego kraju. Jednak oprócz pięknych górskich widoków, oscypków i cen przyprawiających o zawrót głowy, skrywa też mroczne tajemnice. Jedna kamienica w szczególności…
🏠Jest 1 lipca 2003 roku. Dwudziestotrzyletnia Agata K. przyjeżdża do swojego rodzinnego domu w Zakopanem. Na co dzień studiuje w Krakowie, rodzinne strony odwiedza rzadko ze względu na nieustanne kłótnie ze swoimi braćmi – bliźniakami. Tym razem jest nie inaczej – przedmiotem sporu jest samochód dziewczyny. Agata wychodzi na spotkanie dawnej klasy, wraca późno w nocy. Następnego dnia znika bez śladu.
📞Matka zaczyna się niepokoić dopiero po upływie dwóch tygodni. Nigdy nie miały szczególnie silnej więzi z Agatą, więc początkowo brak znaków życia od córki nie wzbudził jej podejrzeń. Uznała, że po prostu dziewczyna wyjechała z powrotem do Krakowa. Wszystko zmienia telefon jej koleżanki ze studiów, która wypytuje o Agatę.
Podejrzenia niemal od razu zostają skierowane na braci, Grzegorza i Bartłomieja K. Ich matka, pani Ewa K. raz po raz odwiedza posterunek policji, wiedziona przeczuciem, że to jej synowie stoją za zniknięciem Agaty. Skąd to przeczucie?
👥Rodzina państwa K. nie była szczególnie szczęśliwa. Już od najwcześniejszych lat dzieci doświadczały głębokiego podziału między rodzicami – najpierw separacja, potem rozwód. Przez pewien czas bliźniacy znajdowali się pod opieką ojca, Agata natomiast mieszkała z matką. Tak zaczął się tworzyć konflikt między rodzeństwem. Zaostrzył się on jeszcze bardziej, gdy odziedziczyli po dziadku przedwojenną kamienicę. Grzegorz i Bartłomiej, prowadzący dość surowy tryb życia, uskarżali się na „rozwiązłość” siostry, jej uczęszczanie na imprezy i spędzanie znacznej ilości czasu w towarzystwie znajomych – i traktowali to jako pretekst, by nie wypłacać siostrze należnej jej części dochodów z kamienicy. O te pieniądze Agata musiała walczyć. Były jej przecież potrzebne, aby pokryć koszty studiowania w Krakowie. Podobno bracia stosowali nawet – zarówno wobec niej, jak i matki – przemoc fizyczną, a według pani Ewy K. snuli plany „pozbycia się” Agaty, aby przejąć jej część kamienicy.
🔨Bracia zaczynają się dziwnie zachowywać. Zazwyczaj oszczędni, wydają pieniądze na – wydawałoby się zbędny – remont. Zostają przesłuchani, jednak na niewiele się to zdaje. Policja nie ma miejsca zaczepienia, mijają miesiące. W międzyczasie przeszukana zostaje kamienica, na komputerze braci znalezione zostają zapisy rozmów Agaty, dowody świadczące o prowadzeniu działalności fałszerskiej oraz ulotka o zaginięciu dziewczyny, stworzona na dwa tygodnie przed jej zniknięciem. Ostatecznie to jednak za mało, by dowieść ich winy. Wreszcie za sprawą babki zaginionej organy ścigania decydują się na pomoc jasnowidza.
🌲Jest noc z 16 na 17 grudnia 2003 roku. Patrol straży granicznej niedaleko Doliny Chochołowskiej zauważa zaparkowany samochód. Podejrzewają, że to kłusownicy – i gdy zatrzymują braci, tamci skwapliwie potwierdzają tę wersję. Wydawałaby się ona prawdopodobna, gdyż w samochodzie znajdują się śmierdzące padliną worki i siekiera, zakrwawiona torba skrywa resztki przypominające skórki. Coś jednak nie daje strażnikom spokoju. Dzwonią do Zakopiańskiej policji i otrzymują nakaz natychmiastowego przetransportowania zatrzymanych na posterunek.
💔Bracia przyznają się do winy. Według ich wersji 2 lipca poszli razem na stadion pobiegać, jednak Grzesiek źle się poczuł i wrócił wcześniej do domu. Tam pokłócił się z Agatą i w przypływie emocji uderzył ją w głowę wazonem, a następnie, ponieważ dziewczyna wciąż żyła, udusił ją plastikowym workiem. Potem przeniósł ciało do nieużywanego pokoju, a kiedy wrócił brat, opowiedział mu, co zrobił. Razem z Bartkiem postanowili zakopać ciało w lesie. Dla utrudnienia ewentualnej identyfikacji odcięli głowę Agaty, by ukryć ją w innym miejscu.
Ostatecznie zgubiła ich wypuszczona do prasy informacja, że jasnowidz wskazał miejsce ukrycia zwłok ich siostry. Grzegorz namówił Bartka, by pojechali sprawdzić czy policja już je znalazła, jako że ciało zawinięte było w worki, a na tych najpewniej znajdowały się ich odciski palców. Postanowili więc pozbyć się tego dowodu. Odkopali ciało, zabrali worki i obcięli Agacie nogi, żeby ciało lepiej ułożyło się w wykopanym dole. Następnie zakopali je z powrotem i wrócili do samochodu. Wtedy złapała ich straż graniczna.
🧑⚖️Jest maj 2005 roku. Proces braci dobiega końca. Grzegorz dostaje wyrok 15 lat pozbawienia wolności, Bartek – 4 lata. Wiele osób jest oburzonych tak niską karą, jednak sąd usprawiedliwia tę decyzję dotychczasową niekaralnością braci, ich młodym wiekiem oraz wyrażoną skruchą.
❓Czy to koniec historii? Skądże znowu. Bartek wyszedł z więzienia już po 3 latach, Grzegorz po 12, a wyrok uległ zatarciu. Kamienica nie zmieniła właścicieli i po dziś dzień przyjmuje gości przyjeżdżających na wczasy. Można wynająć pokój, tuż obok tego, w którym zginęła Agata. Co więcej, Bartłomiej K. jest uwikłany w kolejny proces. Jego partnerka, pani Katarzyna, oskarżyła go o stosowanie przemocy. W tym procesie, toczącym się w rodzinnym mieście pani Katarzyny, został skazany, jednak sędzia nie odczytał wyroku na sali rozpraw. Sprawa musiała ruszyć od początku, rozpatrywana przez nowego sędziego. Tymczasem decyzją Sądu Rodzinnego w Zakopanem, do czasu rozstrzygnięcia, opieka nad dwójką ich dzieci została przyznana… ojcu. Niestety, nie udało się dotrzeć do informacji, czy sprawa ta zyskała swój finał. Pozostało tylko mieć nadzieję, że zwycięży sprawiedliwość.
Źródło: Beata Sabała-Zielińska „Kryminalne Zakopane. Najgłośniejsze zbrodnie Podhala”
Źródła graficzne:
https://tiny.pl/tgv3x
https://tiny.pl/t4tpbzsx