05/02/2024
Nie taki diabeł straszny jak go malują. Kaganiec mam oczywiście na myśli 😉
U wielu właścicieli wzbudza on nadal negatywne emocje.
Tymczasem dobrze wprowadzony, fizjologiczny kaganiec nie jest dla psa żadnym problemem ani dyskomfortem. Pies może w nim ziać, pić i jeść smaczki 😊
Trening medyczny tzn. przyzwyczajanie do dotyku, zabiegów czy kagańca warto ćwiczyć ze zdrowym psem - nigdy nie wiadomo co los przyniesie. W razie urazu/ operacji/ wypadku oszczędzi to psu dodatkowego stresu i umożliwi wczesne, bezpieczne rozpoczęcie terapii.
P.S. O U*im było już kilka postów wcześniej, to psiak po poważnym rozcięciu łapy. Gdyby nie świadomość właścicielki w kwestii charakteru psa i nasza wcześniejsza praca - odczulanie dotyku, zapoznanie z terapeutą, miejscem (jeszcze przed urazem) praca z U*im i uzyskanie efektów fizjoterapii byłaby niemożliwa lub mocno utrudniona.
Pies w kagańcu? Oczywiście że tak, jeśli pies czy sytuacja tego wymaga.
Jeśli Twój pies nie lubi obcych ludzi to dla bezpieczeństwa weterynarza czy terapeuty ubierz mu kaganiec.
Założenie kagańca sprawia, że zarówno właściciel jak i terapeuta są bardziej wyluzowani, a to z kolei przekłada się na emocje samego psa.
U*i zaakceptował kaganiec od razu ale niektóre psy potrzebują metody małych kroków - znajdź chwilę czasu by to przećwiczyć.
Wiedząc, że pies ma problem z dotykiem czy obcymi ludźmi warto nad tym pracować poprzez trening medyczny zwany inaczej kooperacyjnym. W skrócie chodzi o to, żeby pies poczuł się bezpiecznie i komfortowo w gabinecie.
Ten typ treningu również polega na małych krokach i obserwowaniu reakcji psa ale w efekcie jesteśmy w stanie uzyskać zgodę psa na zabieg.
U*i ma kaganiec Baskerville przez który łatwo mogę podawać mu smaczki, może w nim również swobodnie dyszeć.
Na zdjęciu jest U*i podczas terapii manualnej w Pracownia Dog Balance
Dziękujemy za pracę z tym nienajłatwiejszym pacjentem ❤️