Humanus Fundacja

Humanus Fundacja Zajmujemy się pomocą osobom starszym , niepełnosprawnym a także rodzinom osób , których dotkn Zajmujemy się też sprzątaniem i pomocą w prowadzeniu domu.

Firma Humanus zajmuje się szeroko pojętą opieką nad osobami niepełnosprawnymi, starszymi a także pomocą rodzinom, w których pojawiła się choroba lub niepełnosprawność. Nasze usługi dotyczą usług pielęgnacyjnych: kąpieli, karmienia, rehabilitacji przyłóżkowej tzw zachowawczej ,obsługi osób nieradzących sobie z czynnościami dnia codziennego. Celem naszym jest też edukacja rodzin, pomoc w radzeniu s

obie w trudnych sytuacjach jakie dotykają bliskich osoby chorej lub niepełnosprawnej. Zdajemy sobie sprawę jak obciążająca a przecież bliska sercu jest opieka nad osobą kochaną. Z nami się uda :) Załatwiamy sprawy w urzędach lub doradzamy o jaką pomoc można się ubiegać. Jeśli nie wiedzą Państwo w czym i jak możemy pomóc wystarczy zadzwonić. Dla na s najważniejszy jest człowiek!

Ładne
29/04/2025

Ładne

Jak samica orła wybiera ojca dla swoich przyszłych piskląt?
Nie wybiera byle kogo — ona go testuje.

Zrywa gałązkę z drzewa lub krzewu, bierze ją w dziób, wznosi się wysoko w niebo i zaczyna krążyć. Wokół niej pojawiają się samce, które próbują zaimponować.
Wtedy samica wypuszcza gałązkę.
Samiec, który ją złapie w locie i delikatnie odda z powrotem — zdobywa punkt.
Ale to nie koniec. Ona powtarza test. Rzuca gałązkę raz po raz.
Jeśli orzeł za każdym razem ją łapie i oddaje — ona go wybiera.

Bo pewnego dnia będzie musiał złapać coś o wiele cenniejszego — ich spadające pisklę.

Budują razem gniazdo z twardych gałęzi wysoko na skale. A potem… zrywają sobie puch i pióra, by uczynić je miękkim i ciepłym. Tam samica składa jaja.

Gdy pisklęta się wykluwają, rodzice chronią je ciałem przed słońcem i deszczem, karmią i pojeniem.
Dzieci rosną, pióra wyrastają, skrzydła się wzmacniają. I wtedy… zaczyna się lekcja.

Ojciec zaczyna rozrywać gniazdo — wybija cały puch, zostawia tylko gołe, twarde gałęzie.
Pisklętom jest niewygodnie. Są zdezorientowane. Gdzie miłość, gdzie jedzenie?

W tym czasie matka odlatuje z rybą… ale siada z nią kilka metrów dalej i zaczyna ją jeść — na ich oczach.

Z głodu i niewygody pisklęta zaczynają się ruszać. Wychodzą z gniazda, nieporadne — i spadają.

I wtedy ojciec — ten sam, który kiedyś łapał gałązki — rzuca się w dół i łapie pisklę na grzbiet. Unosi je z powrotem do gniazda.

I tak wiele razy. Aż w końcu… jedno z piskląt w locie rozkłada skrzydła.
Łapie powietrze. I leci.

Od tej chwili rodzice pokazują mu miejsca, gdzie jest ryba — już jej nie przynoszą.

Tak orły uczą swoje dzieci.
Z czułością — ale też z odwagą i mądrością.
Bo matka wybrała samca, który nigdy nie pozwoli upaść jej dziecku.

Może i my powinniśmy się czegoś od nich nauczyć?

01/03/2025

1759 obserwujących, 36.1K polubień, 1811 komentarzy

09/08/2024

Do wszystkich sympatyków naszej Fundacji
Choć może wyglądać, że fundacja jest w uśpieniu i rzeczywiście trochę tak jest, to po cichu szykujemy się do zmian.
Pracujemy aby otworzyć dom opieki i wsparcia dla seniorów i ich rodzin. Konieczny jest dość obszerny remont budynku i jego wyposażenie. Jeśli ktoś chce nas wesprzeć w tych pracach to będziemy wdzięczni. Potrzebni są też wolontariusze do różnych prac także opiekuńczych. Dziękuję wszystkim

13/02/2024

Dodajemy ostatnią historię i pytamy o refleksje po wczorajszym dniu opiekuna.

Czym jest dla mnie opieka wytchnieniowa?
Jest czymś, czego się bałam. Tak, dokładnie - bałam się. Zacznę od początku.

Od zawsze słyszę, że otrzymanie diagnozy niepełnosprawności swojego dziecka można porównać z wiadomością o śmierci kogoś bliskiego. Mechanizm jest ten sam. Ktoś informuje cię, że już nigdy nie będzie tak samo, że musisz przewartościować całe swoje życie, że plany i marzenia, które snułaś w swojej głowie można włożyć między bajki. Następuje żałoba i wszystkie kroki, które się z nią wiążą. Każdy reaguje po swojemu, płaczem, działaniem, bezradnością, zamknięciem w sobie…

Ja ubrałam kuloodporny, oversizowy płaszcz, przykleiłam uśmiech i poszłam na terytorium wroga. Wtedy jeszcze dla mnie nieznane. Teraz trochę bardziej znane, ale ciągle wydaje mi się, że w spektrum autyzmu mojej córki codziennie odkrywam coś nowego, coś mnie uczy, ale też daje ostrego kopniaka. A może „kopa” do działania?

Tak zrodziła się Fundacja, z potrzeby nieustannego działania i lęku przed tym, żeby nie usiąść i nie zacząć myśleć. Okazało się że, mogę pomóc innym, którzy potrzebują tego tak samo jak ja. Mogę (możemy, bo oprócz mnie w fundacji są jeszcze trzy wspaniałe mamy dzieci w spektrum) pomagać, działać i być ciągle w ruchu, w zadaniu.

Sama nie wiem, kiedy to się stało, ale w tym wszystkim zabrakło mnie jako kobiety, jako człowieka, jako osoby, która ma marzenia i pasje. Zamiast do kosmetyczki idziesz do endokrynologa, zamiast realizować siebie pędzisz do psychiatry, a zamiast wakacji jedziesz na turnus rehabilitacyjny.

I tu pojawia się opieka wytchnieniowa, jakże potrzebna i nieoceniona. W pierwszym roku otrzymane „wolne” godziny i kilka dni zużyłam na pracę, bo przecież w domu czy w fundacji zawsze jest co robić i zawsze jest ktoś lub coś, kto potrzebuje mnie bardziej niż ja sama siebie.

„Oddając” pierwszy raz córkę na weekendową opiekę wytchnieniową nie wiedziałam, co ze sobą zrobić. Bałam się ruszyć z domu, bałam się gdzieś pojechać. Byłam w stanie czuwania, bo bałam się, że w każdej chwili może zadzwonić telefon i mogę być potrzebna mojej córce. Zapomniałam jak to jest być sobą, jak to jest zrobić coś tylko dla siebie i to przez prawie trzy dni.

W tym roku obiecuję sobie, że będzie inaczej. Płaszcz chroni znakomicie, ale czuje, że zaczyna pękać od nadmiaru myśli, emocji, niewyrażonych uczuć.

W tym roku pójdę do kina, na koncert, wyśpię się, spotkam z koleżankami i to nie raz, a może nawet sama gdzieś pojadę.

Mamy dzieci z niepełnosprawnościami często zapominają o sobie: bo przecież kocham swoje dziecko, bo nie wypada, jak to zostawić z kimś obcym?

Teraz już wiem, że miłość do dziecka to również dbanie o siebie i o swoje zdrowie.

Opieka wytchnieniowa to nie egoizm. To niejednokrotnie zdrowie psychiczne i fizyczne opiekuna.



- Kasia Sielawa

Inicjatywa „Nasz Rzecznik”, Fundacja Sawanci, Chcemy całego życia, Stowarzyszenie Mudita, Fundacja NieOdkładalni, Fundacja Ktoś, Godność i Wsparcie Drogą i Nadzieją, Fundacja Jesteśmy Ważni, Fundacja Autism Team, Stowarzyszenie Żurawinka, Fundacja dla Gigantów, Autyzm po ludzku, Fundacja Aktywnych FURIA, Fundacja Wymiany Kulturowej toTU toTAM, Fundacja Po Mojemu, Fundacja, Fundacja Hospicyjna,@ Fundacja DOM tam gdzie TY OFOP Twój problem moja sprawa - Anna Gmiterek-Zabłocka TOK FM

03/12/2023

Czytałam broszurki o chorobie Alzheimera. Na nich zawsze jest uśmiechnięty, ładny i czysto ubrany staruszek, a obok niego równie uśmiechnięta pielęgniarka. Wszystko ładnie, pięknie. Horroru tam nie ma. A tymczasem ta choroba to jest horror - mówi Zofia, której matka chorowała na Alzheim...

Adres

Sikorskiego 2
Limanowa
34-600

Telefon

+48608513809

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Humanus Fundacja umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Humanus Fundacja:

Udostępnij