Gabinet Psychoterapii i Pomocy Psychologicznej Wioletta Berjak

Gabinet Psychoterapii i Pomocy Psychologicznej Wioletta Berjak Dane kontaktowe, mapa i wskazówki, formularz kontaktowy, godziny otwarcia, usługi, oceny, zdjęcia, filmy i ogłoszenia od Gabinet Psychoterapii i Pomocy Psychologicznej Wioletta Berjak, Usługi związane ze zdrowiem psychicznym, Lubin.

13/06/2025

„Stawiam tezę o tym, że destrukcyjna parentyfikacja, czyli patologiczne odwrócenie ról w rodzinie jest szczególną formą przemocy. Ma ona niejednokrotnie charakter utajony i podobnie jak np. wykorzystanie seksualne, często pozostaje wyłącznie w obszarze pamięci lub niepamięci (nieświadomości) danej rodziny. Inni ludzie nie mają na ten temat informacji, a rodzina tworzy nierzadko fasadę „normalności”. (…) Przemoc utajona jest zazwyczaj trudniejsza do radzenia sobie, niż przemoc jawna, która może być dostrzegana przez innych ludzi. Dotyczy to wszelkich jej form. Osoba doświadczająca takiej przemocy musi bowiem nieustannie w umyśle dokonywać konfrontacji dwóch obrazów, takiego, jaki sama tworzy w odniesieniu do sprawcy oraz takiego, jaki istnieje w najbliższym otoczeniu na jego temat. Sprawca przedstawia się często jako ktoś szczególnie dobry, życzliwy lub pomocny dla innych. (…)
W literaturze przedmiotu przyjmuje się, że im wcześniej w życiu dziecka dochodzi do zjawiska parentyfikacji, tym skutki dla jego rozwoju są poważniejsze. Małe dziecko nie ma (choćby w porównaniu z nastolatkiem) takich zasobów psychicznych, które dawałyby mu szansę na to, żeby bez szwanku przeżyć (wytrzymać) rodzinne odwrócenie ról. Dla dziecka bardzo często rzeczywistość psychiczna jego rodziny jest jedyną znaną rzeczywistością i dopiero w trakcie rozwoju zdaje sobie sprawę z tego, że inne systemy rodzinne mogą funkcjonować inaczej. (…)
W procesie destrukcyjnego odwrócenia ról szczególną rolę odgrywa zaniedbanie emocjonalne, definiowane jako brak emocjonalnej odpowiedzi rodzica na potrzeby dziecka, brak jego dostępności dla dziecka (szczególnie, gdy znajduje się ono w sytuacji zagrożenia lub trudności) oraz brak wystarczających (stymulujących rozwój dziecka) interakcji między dzieckiem a opiekunem. Dziecko, aby móc troszczyć się o instrumentalne i emocjonalne potrzeby rodzica lub rodzeństwa, musi „poświęcić” własne potrzeby rozwojowe, a w szczególności - potrzebę otrzymania od opiekuna uwagi i ukojenia. Jego pragnienia są więc zaniedbywane nie tylko przez opiekunów, lecz także przez samo dziecko, które po prostu „nie widzi” różnych obszarów swojego życia. Proces ten często obejmuje wiele lat."

Katarzyna Schier
Dorosłe dzieci. Psychologiczna problematyka odwrócenia ról w rodzinie.
fot Jurica Koletić

03/06/2025

"Pacjenci z chorobą afektywną dwubiegunowa mogą nie dostrzegać potrzeby przewlekłego leczenia, zwłaszcza w trakcie fazy maniakalnej. Bardzo trudno jest np. przekonać osiemnastolatka, który nie przesypia całej nocy – tętni energią, sypie znakomitymi, zdawało by się, pomysłami, myśli błyskawicznie i śmiało – że jest chory. Jednak w miarę postępowania manii człowiek robi się zdezorganizowany, psychotyczny, autodestrukcyjny."

Eric R. Kandell: Zaburzony umysł. Co nietypowe mózgi mówią o nas samych. Tłumaczenie: Dariusz Rossowski. Wyd. Copernicus Center Press. Kraków 2024. S. 105
fot Josh Reimer

25/05/2025

Ewa Kaleta: „Pokoleniowy transfer matki" tropi teraz ponad połowa mojego pokolenia. Próbując zrozumieć, co jest nie tak. Czy to kwestia PRL-u i ówczesnego sposobu wychowywania dzieci, kobiety do fabryk, dzieci do żłobków, a w związku z tym szybkiego kończenia karmienia piersią i głoszenia, że mleko sztuczne jest lepsze od kobiecego. Ponoć można właśnie tym wytłumaczyć różne braki, tęsknoty, które moje pokolenie próbuje sobie jakoś opowiedzieć. Mówi się też o matkach przywiązanych do kuchni, które czuły, że muszą tam być, a przekazały to im ich matki. Zimny chów, nadmiar troski połączony z nieobecnością emocjonalną.
Ewa Kobylińska-Dehe: A jak na to odpowiadają matki z pani pokolenia?

EK: Nie chcemy tego powtarzać. Dużo mówimy o bliskości, rozumianej na wszelkie możliwe sposoby. I dużo wątpimy, ciągle same siebie o coś pytamy. Matka małego dziecka zastanawia się, czy podoła, nosi w sobie jakiś brak, głód, wyczuwa go i nie chce tego przekazać dziecku. Pojawia się pytanie: jak dać, skoro ja nie dostałam? Jak nie być tą matką w grotesce nadopiekuńczości, a w środku martwą.
EKD: Już samo pojawienie się takiej refleksji jest dobrym początkiem do tego, żeby coś zmienić i nie przekazywać wczesnych urazów dzieciom. Chociaż siła takich przekazów jest silniejsza niż nasze intencje i dobre chęci, najważniejsze to uznać, że mam pewien brak - i zacząć się jakoś z nim obchodzić.

EK: To bardzo trudne.
EKD: Stąd próby zasypania owych braków, dziur, niepowodzeń, nieobecności nadmiarem - najlepszego możliwego pożywienia, rozwojowych zabawek, kreatywnego rozwoju zadań, pielęgnacji…
Kojarzy pani pojęcie „reverie" opisane przez Wilfreda Briona? To stan zamyślenia, zadumy, ale rozumiany jako zdolność matki – podstawowa jego zdaniem – do przyjęcia różnych stanów dziecka. Dzięki reverie te bardzo pokawałkowane, chaotyczne, prześladujące dziecko stany, wracając doń, integrują się.
Kiedy dziecko jest malutkie, obecność matki, jej dostępność i jej receptywność jest kluczowa. Matki, przewijając dziecko, karmiąc, dotykają je i głaszczą, a jak głaszczą, to coś nucą i rozmawiają z dzieckiem, ale to nie słowa są ważne, lecz ich melodia. Można taką matkę nazwać poetką codzienności. (...) Dziecko, jak to opisał Didier Anzieu, jest otulone matczynym głosem, w ten sposób nabiera zaufania do własnego istnienia i rozpoczyna drogę do samodzielnego życia.
Matczyne zamyślenie jest zawsze związane z głosem i z komunikacją. To elementarne doświadczenie, które nazwałam śnieniomówieniem, naznacza nas na całe życie, kształtuje styl naszego ciała – to, jak się poruszamy, jak mówimy, a nawet nasz styl seksualny. W ten sposób powstaje baza dla przyszłego rozwoju pary matka - dziecko. Wtedy matka może zacząć na jakiś czas znikać.

fragment rozmowy dla Gazety Wyborczej
fot Raul Angel

26/04/2025

Nieobecny ojciec – 5 cech charakterystycznych, które zostawiają ślad na całe życie

Czy można tęsknić za kimś, kto fizycznie był obok? Czy można czuć pustkę, mimo że miało się "pełną rodzinę"? Tak, jeśli jednym z rodziców był tzw. nieobecny ojciec – ktoś, kto był, ale tak naprawdę go nie było. Dzisiejszy wpis dotyczy właśnie tego zjawiska, które zostawia w dziecku ślady trwające często przez całe dorosłe życie.

Rola ojca – więcej niż zapewnienie bytu

Wciąż pokutuje przekonanie, że ojciec to „głowa rodziny”, odpowiedzialny głównie za finanse i dyscyplinę. Ale dzieci nie potrzebują tylko pieniędzy. Potrzebują serca, uwagi, rozmowy, bliskości. Potrzebują, żeby tata był obecny emocjonalnie, a nie tylko na zdjęciach z wakacji.

Nieobecność ojca może mieć różne przyczyny – praca, konflikty z partnerką, trudne emocje, własne traumy. Ale skutek często bywa jeden: dziecko czuje się niewidzialne, niekochane, nieważne.

Poniżej opisuję 5 cech, które często charakteryzują nieobecnych ojców. Jeśli rozpoznajesz w tym własne doświadczenia – to nie przypadek. To zaproszenie do zrozumienia siebie i, być może, rozpoczęcia uzdrawiania.

1. Pracoholizm – ojciec-duch

Ojciec, który pracuje po 12 godzin dziennie, często z dobrymi intencjami – by zapewnić rodzinie wszystko, czego potrzebuje. Ale czego naprawdę potrzebuje dziecko? Obecności. Czułości. Wspólnej zabawy, wspólnego milczenia.

Dziecko widzi: „Tata nie ma dla mnie czasu”. I tworzy przekonanie: „Nie jestem ważny”.

W dorosłym życiu może to skutkować perfekcjonizmem, nadmierną ambicją, pracoholizmem… bo ktoś musi w końcu „zasłużyć” na uwagę i miłość.

2. Brak empatii – chłód emocjonalny

Nieobecność to nie tylko fizyczne zniknięcie. To także brak emocjonalnej reakcji, brak zainteresowania światem dziecka. Taki ojciec nie pyta, nie słucha, nie pociesza. Zamiast tego – dystans, chłód, cisza.

Dziecko czuje, że jego emocje są zbędne. Może zacząć je tłumić albo w ogóle nie uczyć się, jak je wyrażać. W dorosłości to często prowadzi do trudności w budowaniu bliskich relacji.

3. Niedojrzałość emocjonalna – wieczny chłopiec

Niektórzy ojcowie nigdy nie dorośli do roli ojca. Może dlatego, że sami nie mieli wzorca. Może dlatego, że nie uzdrowili własnych ran. Nie umieją być obecni, bo nigdy nie nauczyli się być odpowiedzialni za drugiego człowieka.

Taki ojciec bywa impulsywny, nieprzewidywalny, czasem toksyczny. Dziecko czuje się zagubione, niepewne, często musi „być dorosłe” szybciej niż powinno.

4. Nieodpowiedzialność – unikanie roli

To typ ojca, który nie uczestniczy w wychowaniu dzieci. Nie wie, jak minął dzień dziecka, nie przychodzi na przedstawienia szkolne, nie interesuje się ocenami, nie pamięta o urodzinach.

Czasem robi to „w białych rękawiczkach” – oddaje wszystko matce, mówiąc, że „ona lepiej się zna”. Ale tak naprawdę ucieka od odpowiedzialności. I dziecko to czuje. Czuje się porzucone, mimo że ojciec może być obok.

5. Egocentryzm – jestem ważniejszy niż wy

Ojciec skoncentrowany na sobie nie tworzy przestrzeni dla dzieci. Jego potrzeby są zawsze na pierwszym miejscu. Relaks, rozwój, wyjścia z przyjaciółmi, hobby – wszystko to przed rodziną.

Dziecko uczy się, że musi się dopasować, nie robić problemów, nie zawracać głowy. A potem… zostaje dorosłym, który nie potrafi wyrażać potrzeb, nie ufa, że zasługuje na uwagę.

Dlaczego o tym piszę?

Bo to nie jest temat tylko o ojcach. To temat o nas wszystkich – o tym, kim się staliśmy przez ich obecność lub nieobecność.

Jeśli czujesz, że któryś z tych opisów dotyczy Twojej historii – pozwól sobie poczuć, nazwać, zrozumieć.

To nie Twoja wina. Ale teraz to Twoja odpowiedzialność, by zadbać o to dziecko w Tobie. Może porozmawiać z wewnętrznym ojcem. Może napisać list. Może wybaczyć.

I może stać się takim ojcem (albo taką matką) dla siebie, jakiego zawsze potrzebowałaś/eś.

✨Jestem Przestrzenią, która widzi. Pomagam ludziom wracać do siebie – przez uzdrawianie, obecność i pracę z tym, co ukryte. Łączę duchowość, energetykę i mądrość ciała, by prowadzić przez proces wewnętrznego przebudzenia.
Inicjatorka Przebudzenia
Iwona Grzesik

16/04/2025

Dzień nie zaczął mi się dobrze.

Znalazłam martwą sikorkę na parapecie.
To na pewno znak, żebym nie myła okien na święta, bo skoro biedaczka pizła śmiertelnie w i tak niezbyt czyste już szyby, to co dopiero będzie, jak je umyję? O nie! Ja życia biednych ptaszków ryzykować nie będę!

Gdy otwieralam zamrażarkę paczka z fasolką szparagową przewróciła się i całość wylądowała na ziemi.
To też znak! Że w zamrażarce miejsca mało, więc nie ma co fisiować z zakupami świątecznymi.

Robiłam omleta na śniadanie i za szybko chciałam go przewrócić na drugą stronę. Oczywiście cały wypłynął mi na kuchenkę. A gdy zrobiłam kolejny, wyszedł jakiś zdeformowany 😂
Kolejny znak - Edi czas pogodzić się wreszcie z tym, że perfekcyjną panią domu to ty nigdy nie będziesz.

Na szczęście za oknem bajka 💥 Nie wieje, słońce pięknie świeci, ptaki, które przeżyły, cudnie śpiewają, omlet mimo futurystycznych kształtów był całkiem dobry, a ja zaraz wybieram się nad morze, na spacer 😍
A jutro wyciągnę rower 😊

29/03/2025

Głód emocjonalny, który wynika z opuszczenia przez rodziców często przekształca się z czasem w nienasycony apetyt na substancje psychoaktywne lub uzależniające zachowania.
Umniejszanie znaczenia wczesnego porzucenia nierzadko w późniejszym okresie życia zamienia się w umniejszanie oraz racjonalizację uzależnień od substancji a także uzależnień behawioralnych.
Na szczęście liczne ofiary w końcu zaczynają postrzegać to jako coś problematycznego, ale wiele z nich minimalizuje również szkodliwe efekty swoich nałogów i żartobliwie odrzuca potrzebę wyjścia z nich lub zmniejszenia swojej zależności.
Kiedy osoba która przeżyła traumę nie rozumie jej skutków lub nie pamięta, że była w traumie, uzależnienia są często zrozumiałymi, ale błędnymi próbami regulacji bolesnych flashbacków emocjonalnych.
W związku z tym uzależnienia od substancji i zachowań mogą być postrzegane jako chybione próby odwrócenia uwagi od wewnętrznego bólu.
Pragnienie ograniczenia takich nawyków może być zatem wykorzystane jako motywacja do nauczenia się bardziej zaawansowanych form samokojenia jakie oferuje pracę nad wychodzeniem z cptsd.

12/03/2025

Badania pokazują, że najbardziej uszkadzająca dla ludzkiego układu nerwowego, dla dorosłej zdolności do wiązania się z innymi oraz do regulacji emocji, jest trauma zaniedbania.
To również najbardziej niedoszacowana pośród traum.
Dlaczego?
Bo "nic strasznego mi się nie stało". Bo łatwo ją umniejszyć.
Bo można być zaniedbanym dzieckiem mając jedzenie na stole, czyste ubrania i dostatnie życie.
Bo zaniedbania zazwyczaj nie pamiętamy, trochę jakby "TO się nie wydarzyło".

Musimy jednak pamiętać, że trauma to nie tylko - powtarzając za Winnicottem - złe rzeczy, które się wydarzyły, ale też dobre, które się nie wydarzyły.

Anna Król - Kuczkowska "Zastosowanie psychoterapii opartej na mentalizacji w psychoterapii par" w "Specyficzne zjawiska w diagnostyce par" pod redakcją Hanna Pinkowska - Zielińska i Bartosz Zalewski.

www.akademiamentalizacji.pl

08/01/2025

„Osoby wychowywane w samotności emocjonalnej, nigdy się nie nauczyły „nie ściągać całej kołdry na siebie” - mają więc w dorosłym życiu duże trudności z nawiązywaniem trwałych relacji. Szukają tego, czego im brakowało, ale nigdy tego nie znajdują, ponieważ nie nauczyły się stawiać czoła trudnościom związanym ze wspólnym życiem. Nie zaznawszy dostatecznej bliskości w okresie dzieciństwa, nie umieją jej przeżywać z innymi w dorosłym życiu. Dlatego tak wiele jest rozbitych małżeństw - małżeństw, które zostały zawarte, bo jedno z partnerów (bądź oboje) mieli próżną nadzieję, że znajdą w małżeństwie bliskość, której pozbawiono ich w dzieciństwie.”

prof. Katarzyna Schier, „Dorosłe dzieci”
fot Clement Souchet

31/10/2024

Młodzi terapeuci niemający doświadczenia z pacjentami borderline mogą się zastanawiać, kiedy wreszcie zacznie się właściwa terapia, a skończy wstęp w postaci ustalania granic. Terapeuta doświadczony odpowie, że cały ten żmudny proces jest już właściwą terapią. Gdy zbuduje się więź podobną do tej, jaka łączy terapeutę z klientem neurotycznym, pacjent zrobi gigantyczny krok do przodu w swoim rozwoju. To kłopotliwe, że trzeba poświęcić tyle czasu na ustalenie granic z ludźmi często inteligentnymi, utalentowanymi, elokwentnymi, z którymi chciałoby się przejść już do innych rzeczy. Kiedy rozpoczynaliśmy naukę zawodu, w naszych wyobrażeniach na temat prowadzenia terapii psychoanalitycznej na pewno nie uwzględnialiśmy żmudnego dreptania wokół problemu wyznaczana granic. Dlatego osoby pracujące ze swoim pierwszym pacjentem borderline mogą co jakiś czas wątpić we własne kompetencje.

Nancy McWilliams, Diagnoza psychoanalityczna
fot. Stephanie Harvey

30/10/2024

"U osób depresyjnych istotną rolę odgrywa wczesna lub powtarzająca się strata. Uderzające podobieństwo afektywne między depresją a żałobą skłaniało teoretyków (co najmniej od czasów Freuda) do szukania źródeł dynamiki depresyjnej w bolesnych, przedwczesnych doświadczeniach separacji od obiektu miłości. I nietrudno było takie doświadczenia znaleźć w historiach życia pacjentów depresyjnych.
Nie zawsze wczesna strata jest wydarzeniem konkretnym, dającym się zaobserwować i zweryfikować empirycznie (np. śmierć rodzica); może być zjawiskiem raczej wewnętrznym, psychicznym, jak na przykład u dziecka, które pod naciskiem opiekuna porzuca zachowania zależnościowe zanim jeszcze jest na to emocjonalnie gotowe."

Nancy McWilliams, Diagnoza psychoanalityczna
fot Trude Johnson Stradel

06/10/2024

"Odkąd medycyna zaczęła kontrolować i nadzorować karmienie piersią zaczął się proces jego ograniczania. Zaczęto zalecać karmienie piersią o ustalonych godzinach oraz ograniczenie czasu spędzanego przez dziecko przy piersi. To zakłóca wzajemne zgranie się i odbiera matce profity płynące z dobrego zestrojenia się z dzieckiem.
Medykalizacja porodu i karmienia zbiegła się z wystąpieniem syndromu „małej ilości mleka”. Jak wiemy kobiety karmiły piersią w różnych okolicznościach, nawet w b. trudnych warunkach i nie brakowało im mleka. Adrenalina towarzysząca stresowi hamuje wypływ mleka, ale nie jego produkcję. (Chodziło prawdopodobnie o niepozostawianie śladów po sobie, żeby drapieżnik nie mógł wywęszyć kobiety z dzieckiem). Jeśli mleko się zatrzymało, wystarczy masaż całego ciała, dobry posiłek, wymiana czułości i pojawia się wypływ. Ale nakaz dostosowywania zachowań ciała do arbitralnie ustalonych rytmów narusza tę delikatną równowagę. Dziś „za mało mleka” to najczęstszy powód zaprzestania karmienia piersią. A przecież wiemy, że karmienie piersią skraca czas występowania objawów depresji poporodowej o co najmniej 6-8 tygodni. "

Justyna Dąbrowska, fragment wystąpienia
fot Luiza Brown

28/09/2024

"(...) jeśli ktoś nie doświadczał bliskości w sposób właściwy albo miał jej za mało, to ma w sobie ogromną tęsknotę za nią, ale jest też w nim jakaś część, która nauczyła się bez tej bliskości żyć. I kiedy spotyka człowieka, który mógłby mu ją ofiarować, to może nie być w stanie jej przyjąć, bo nie będzie mu umiał zaufać. W sumie dlaczego miałby, skoro jego doświadczenia są inne?
I w bliskich związkach tak właśnie się dzieje: jest w nas część rozwojowa, która pragnie się zmieniać dzięki drugiemu człowiekowi, przekraczać swoje braki, ale jest też część defensywna, która nie wierzy, że to się może stać, która wraca do starego, dobrze znanego statusu quo".

- Stanley Ruszczynski
Rys. Giulia Rosa

Adres

Lubin

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 17:00 - 21:00
Wtorek 11:00 - 14:00
17:00 - 21:00
Środa 11:00 - 14:00
17:00 - 21:00
Czwartek 11:00 - 14:00
17:00 - 21:00
Piątek 11:00 - 14:00

Telefon

600145903

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Gabinet Psychoterapii i Pomocy Psychologicznej Wioletta Berjak umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Gabinet Psychoterapii i Pomocy Psychologicznej Wioletta Berjak:

Udostępnij