13/05/2020
🌾🌾Drodzy Państwo,
Hejt, z jakim się spotykamy na tej stronie jest porażający. Hejterami są z reguły ludzie starsi, co nas zadziwia i zasmuca. Staramy się te najbardziej prymitywne czy wulgarne komentarze kasować, dla Państwa komfortu. Przeklinającą starszą panią zablokowaliśmy, ponieważ jej zachowanie było niedopuszczalne.
Nie, Borututu to nie internetowy cud ostatnich miesięcy (jak twierdził jeden z hejterów), ponieważ jest w aptekach w Polsce od 2011 roku. To wyrób medyczny. By dostać zezwolenie od polskich instytucji na sprzedaż apteczną, trzeba dostarczyć bardzo obfitą dokumentację medyczną leku czy suplementu z opracowanymi wynikami badań. Borututu było i jest badane przez naukowców z USA, Portugalii i z Polski. W wynikach badań pisaliśmy wielokrotnie, linkowaliśmy opracowania medyczne, więc nie będziemy się wciąż powtarzać :-)
Borututu nie jest także specyfikiem zalecanym przez znachorów (vide komentarz z wczoraj), a przez lekarzy z tytułami medycznymi. Szczególnym szacunkiem cieszy się Borututu wśród lekarzy z placówek medycznych Bonifratrów, i w ich aptekach zawsze można kupić ten suplement. Za granicą lekarze zalecają go równie często jak leki pochodzenia chemicznego. To, że hejter nie zna produktu i nie chce mu się poczytać o nim w Internecie, ale woli zamieścić komentarz z ikonkami wielu kup (:-o), świadczy o poziomie intelektualnym tej osoby.
Hejt (za pomocą słów czy ikonek) to forma wyładowania agresji, która jest wynikiem frustracji. Wszyscy jesteśmy psychicznie zmęczeni kwarantanną, ale prosimy - szanujmy się wzajemnie. Hejter nie ośmiesza nas, tylko siebie.
Borututu jest w Angoli lekiem na malarię, natomiast w Kanadzie czy Portugalii to nr 1 na wątrobę i oczyszczanie organizmu z toksyn. Niewiele roślin na świecie ma tak szerokie spektrum działania.
Wszystkim Państwu życzymy dużo zdrowia ❤️.