Twój cykl

Twój cykl O Twoim cyklu naukowo, ale przystępnie ❤️
Wiedza i ciekawostki 💡
Jestem nauczycielem rozpoznawania płodności, metody prof.

Rotzera
Uczę jak obserwować cykl i co z tego wynika

Czy tuż przed miesiączką możesz być płodna? NIE. :) Fizjologicznie jest to niemożliwe. Ale może Ty też należysz do grona...
13/08/2025

Czy tuż przed miesiączką możesz być płodna?

NIE. :) Fizjologicznie jest to niemożliwe.

Ale może Ty też należysz do grona kobiet, które widzą u siebie rozciągliwy, przezroczysty śluz przed miesiączką i zastanawiasz się, czy jesteś wtedy płodna?

Co ja mam na myśli, gdy mówię „przed miesiączką”? Koniec fazy lutealnej (wyższych temperatur), która została prawidłowo wyznaczona na bazie reguł konkretnej metody rozpoznawania płodności - w przypadku metody Rotzera, wyznaczonej za pomocą podstawowej temperatury ciała oraz obserwacji rozwoju śluzu szyjkowego. Jeśli kobieta obserwuje takie wskaźniki i potrafi je interpretować, to jest w stanie z ogromną precyzją stwierdzić w pewnym momencie, że jest „tuż przed miesiączką”. Faza lutealna może trwać prawidłowo 11 - 17 dni (na ogół 12-16 dni). Dlatego gdy już kobieta wejdzie w fazę lutealną i potwierdzimy to kierując się zasadami metod rozpoznawania płodności, to z dość dużą precyzją jesteśmy w stanie stwierdzić, kiedy przyjdzie kolejna miesiączka…

Jeśli kobieta się nie obserwuje, oczywiście może używać sformułowania „jestem przed miesiączką”, ale jej przewidywania mogą się mocno rozbiegać z tym, co dzieje się naprawdę w jej organizmie.

W okresie największej płodności pojawia się u kobiety śluz szyjkowy o tzw. dobrych cechach tj. bardzo rozciągliwy, przezroczysty, dający odczucie naoliwienia czy mokrości. Jest to bardzo charakterystyczny objaw i gdy kobieta skupia się na odczuciach swojego ciała i WIE jak technicznie badać swój śluz, to naprawdę nie da się tego nie zauważyć.

Natomiast wiele kobiet jest zdziwionych tym, że odkrywają u siebie śluzu o dobrych cechach… tuż przed miesiączką.

To powoduje zdziwienie… jak to możliwe? :o Miałam być w fazie niepłodności, dlaczego pojawia się taki śluz? Czy metody obserwacji cyklu się mylą?

A odpowiedź jest jedna: Nie, nie wraca Ci płodność przed prawdziwą miesiączką. To jedynie reakcja Twojego organizmu na nagłe zmiany hormonalne, które mają wtedy miejsce - drastyczny spadek progesteronu i „dojście do głosu” estrogenów, bo to właśnie one odpowiadają za cechy dobrej jakości w przypadku śluzu szyjkowego.

A Ty Co o tym sądzisz? Zastanawiały Cię kiedyś takie objawy?

Infekcje intymne utrudniają życie, ale też przeszkadzają w obserwacji cyklu, bo wtedy ciężko rozpoznawać zmiany zachodzą...
07/03/2025

Infekcje intymne utrudniają życie, ale też przeszkadzają w obserwacji cyklu, bo wtedy ciężko rozpoznawać zmiany zachodzące w śluzie szyjkowym

Dlatego dzisiaj kilka porad, co robić, by minimalizować ryzyko wystąpienia infekcji intymnych. To nie tak, że gdy się do nich nie stosujesz i nie masz infekcji, to one nie działają, bo wpływ ma naprawdę wiele różnorodnych czynników. Dużo zależy np. od kondycji naszej mikrobioty. Natomiast warto, żeby takie porady wzięły sobie do serca kobiety, które cierpią na nawracające infekcje intymne.

1. Unikaj obcisłych spodni!

Jeśli lubisz, noś je rzadko. Na co dzień wybieraj luźniejsze kroje lub spódnice, sukienki. Zimą zwracaj też uwagę na to, z czego wykonane są rajstopy (warto sięgać po bawełnę lub droższą wełnę). Możesz też założyć pończochy (np. 100 den) i ciepłą halkę lub wełniane spodenki.

2. Nie gól się na zero w miejscach intymnych!

Włosy łonowe mają konkretne zadania do spełnienia, a jednym z nich jest ochrona przed patogenami. Całkowite usuwanie włosów może skutkować pojawieniem się infekcji.

1. Unikaj nadmiaru cukru w diecie

Nadmiar cukrów prostych niestety może przyczyniać się do rozwoju infekcji intymnych. Niektórych produktów w pierwszej chwili nie wiążemy z dużą ilości cukru… a jednak! Hitem jest dla mnie suszona żurawina (typowa to ok. 60% żurawiny, a reszta to cukier i odrobina oleju) oraz smakowe jogurty i skyry (w opakowaniu może się znajdować nawet kilka łyżek cukru). Inne produkty, w których może się ukrywać cukier to np. muesli śniadaniowe, smakowe kawy czy batony „fit” i białkowe.

1. Nie noś wkładek higienicznych!

Nieustanne noszenie wkładek może utrudniać dostęp powietrza, przez co tworzy się środowisko sprzyjające rozwojowi infekcji. Efektem gorszego przepływu powietrza mogą być też zwiększone ilości wydzielin, więc jeśli nosisz wkładki z tego powodu, to niestety tworzy się błędne koło.

1. Nie używaj tamponów

Tampony chłoną wszystko. One nie wybiorą magicznie tylko krwi miesiączkowej. Mogą więc przyczyniać do wysuszenia śluzówki w pochwie, a to sprzyja pojawianiu się infekcji.

Co o tym sądzisz? Daj znać w komentarzu co byś dodała!

Czy miałaś kiedyś dość swojej miesiączki? 🤔 Miałaś dość tego, że masz macicę? Uważasz, ze macica jest Ci potrzebna tylko...
20/02/2025

Czy miałaś kiedyś dość swojej miesiączki? 🤔 Miałaś dość tego, że masz macicę? Uważasz, ze macica jest Ci potrzebna tylko do urodzenia dziecka?

Swego czasu bardzo często natrafiałam w sieci na posty krzyczące wręcz „nie chcę mieć dzieci, po co mi macica, chcę ją usunąć na zawsze!”. Kiedyś nawet na moim profilu na instagramie jedna osoba pisała ciągle tego typu komentarze.

A macica wcale nie służy jedynie za tymczasowy dom dla rozwijającego się dziecka i wcale nie jest związana tylko z płodnością! Mam nadzieję, że ten post pozwoli ci inaczej spojrzeć na ten temat i nawet jeśli miesiączka czy inne procesy związane z płodnością są dla Ciebie trudne czy bolesne lub nie planujesz już dzieci, to jednak odkryjesz, że posiadanie macicy ma sens nie tylko w kontekście planowania ciąży! (A miesiączka swoją drogą nie powinna boleć i nie daj się zbywać tym, którzy twierdzą, że „taka pani uroda”).

Usunięcie macicy to naprawdę radykalny zabieg. Dlatego nie powinno dziwić, że w Polsce usuwanie macicy bez konkretnych wskazań medycznych jest nielegalne.

Oczywiście macica, a dokładniej jej jama, to miejsce, w którym zagnieżdża się zarodek. Ale jeśli chodzi o mniej oczywiste funkcje, to macica zapewnia nam podparcie dla jelit i pęcherza moczowego. Usunięcie macicy może skutkować obniżeniem zawartości jamy brzusznej, a w efekcie problemami z nietrzymaniem moczu czy kału. Istnieje też zwiększone ryzyko infekcji.
Dodatkowo macica ma znaczenie dla odczuwania satysfakcji seksualnej. Podczas orgazmu doświadczamy również charakterystycznych skurczów macicy i w związku z tym, po zabiegu usunięcia macicy, mogą się również pojawić zmiany w odczuwaniu orgazmu.

Oczywiście jeśli zabieg usunięcia jest konieczny, to histerektomię się wykonuje i próbuje się we współpracy ze specjalistami zniwelować negatywne skutki, więc nie przerażaj się, jeśli czekasz na ten zabieg. Natomiast nie warto życzyć sobie usunięcia macicy, bo wydaje nam się, że tylko nam przeszkadza…

Może wiedza o tym, jak wielką rolę ona odgrywa w naszych kobiecych ciałach - pomoże ci bardziej ją zaakceptować. ❤️

A Ty masz świadomość jak ważną rolę odgrywa Twoja macica poza kwestią płodności?
Co o tym sądzisz? Daj znać 🌺👇

Komu udało się rozpoznać co próbowałam uchwycić na tej grafice? :)Starałam się tak obrazowo - za pomocą rekwizytów w pos...
23/01/2025

Komu udało się rozpoznać co próbowałam uchwycić na tej grafice? :)

Starałam się tak obrazowo - za pomocą rekwizytów w postaci kwiatów ;) - pokazać zmiany, które występują w każdym cyklu miesiączkowym.

Co tutaj widzimy: dojrzewający w jajniku pęcherzyk Graffa, który w pewnym momencie pęka i uwalnia komórkę j**ową (na tej grafice to ta maleńka różowa kropeczka) czyli następuje owulacja. Zmiana koloru na grafice nie jest bez znaczenia, ponieważ pękający pęcherzyk przekształca się w tzw. ciałko żółte. A na koniec cyklu, który nie zakończył się ciążą, ciałko żółte przekształca się w tzw. ciałko białawe. To właśnie następuje po sobie w czasie trwania Twojego cyklu.

I teraz ciekawostka!

Na drugim zdjęciu widzicie chyba jak dotąd jedyne zdjęcie owulacji.

Pokazywałam Wam te zdjęcia kilka lat temu, więc na pewno wiele z Was kojarzy tę fotografię… ale czy wiecie ile trwa owulacja?

Często słyszałam, nawet 2 lata temu na jakimś szkoleniu, że to w zasadzie „pik” i już. Dosłownie chwila. Ale to jednak nie tak. ;)

Zdjęcie z drugiego kafelka zrobiono w 2008 r. Dr. Jacques Donnez był świadkiem owulacji przypadkowo, podczas przeprowadzania zabiegu histerektomii. W czasie tej operacji zaobserwowano, że cały proces uwalniania komórki j**owej trwał ok. 15 min! Sam lekarz przeprowadzający zabieg mówił w jakimś wywiadzie o tym, że niektóre teorie wspominały o owulacji jako nagłym wybuchu; ale w praktyce - choć 15 minut to wciąż nie tak dużo - nie jest to tak ekspresowy proces. ;)

Jeśli tak jak mnie, wydaje Ci się to fascynujące, podziel się proszę dalej tymi zdjęciami :)

P.S. Zdjęcie pochodzi z newscientist.com i podpisano tam, to co znajduje się na zdjęciu dla większej klarowności tego, co widzimy:
O***y - jajnik
Follicle - pęcherzyk
Egg - j**o / komórka j**owa
Surgical instrument - narzędzie chirurgiczne

**owa

Jeśli korzystasz z metod obserwacji cyklu, jakie zdanie na ten temat ma Twój ginekolog?Dlaczego tak wielu lekarzy, nawet...
07/01/2025

Jeśli korzystasz z metod obserwacji cyklu, jakie zdanie na ten temat ma Twój ginekolog?

Dlaczego tak wielu lekarzy, nawet jeśli nie krytykuje metod wprost, to spogląda na osoby o tym mówiące w gabinecie z lekkim pobłażaniem?

Jak sądzicie? Co jest przyczyną?

MI wydaje się, że wiele osób wciąż myli metody obserwacji cyklu z przestarzałym kalendarzykiem, a to są dwa zupełnie INNE podejścia! Co ciekawe, jestem w posiadaniu podręcznika (!) dla studentów medycyny na temat antykoncepcji, który odkupiłam właśnie kilka lat temu od takiej studentki. I o ile pierwszy rozdział tego podręcznika pięknie opisuje zmiany zachodzące w cyklu, to w kolejnych rozdziałach metody obserwacji cyklu zrównuje się np. ze stosunki przerywanym, a jako metodę Rotzera przedstawiono w nim… nieistniejące zasady! Jakby pisał to ktoś, kto nie miał o tym zielonego pojęcia i stworzył sobie własne zasady na bazie strzępków informacji np. Z internetu Serio… pomieszanie z poplątaniem i to w książce wydawnictwa medycznego…

A Ty jakie macie doświadczenia w tym temacie? Czy ginekolog wspomniał Ci kiedyś o metodach obserwacji cyklu? Potrafił odczytać informacje zawarte w Twoich kartach obserwacji? A może po prostu Cię wyśmiał?

Na szczęście chyba coraz więcej lekarzy dostrzega czym metody naprawdę są i że mogą stanowić podstawową diagnostykę zdrowotną! Dużo też o tym mówi

W prezencie na nowy rok, zaktualizowałam listę polecanych przez Was ginekologów. Niektórzy z nich są naprotechnologami, inni znają się na którejś metodzie obserwacji cyklu, a inni po prostu są do tego przyjaźnie nastawieni i na pewno nie powinni krytykować. Listę tworzycie tak naprawdę Wy. Na ten moment mamy nieco ponad 50 polecanych kontaktów. Lista znajdzieś na story i będzie dostępna w zapisanych relacjach na stałe :) U góry mojego profilu takie małe okrągłe kółeczko, wystarczy w nie kliknąć.

Mam nadzieję, że ta lista będzie dla Was pomocna. A jeśli znacie innego, godnego polecenia lekarza, śmiało piszcie, będę na bieżąco aktualizować. :)

Czy wiesz, że pozornie drobne zmiany w naszym codziennym funkcjonowaniu, mogą pomóc w zapanowaniu nad gospodarką hormona...
23/12/2024

Czy wiesz, że pozornie drobne zmiany w naszym codziennym funkcjonowaniu, mogą pomóc w zapanowaniu nad gospodarką hormonalną?

Gdy o tym mówię, to zdarza mi słyszeć, że przesadzam, albo że nie da się tak żyć i że takie zagrożenia to są na każdym kroku.

Zgadzam się. Nie da się. Ale czy to oznacza, że można bagatelizować zagrożenie?
A to zagrożenie to: substancje endokrynnie czynne!

Dużo o substancjach endokrynnie czynnych oraz o tym, jak ich unikać, piszą: dr Luiza i Sylwia

Najpowszechniejsze tego typu związki to m.in. ftalany, parabeny, bpa, triklosan.
Na story podrzucam mój stary post na ten temat.

Natomiast najważniejsza wydaje się odpowiedź na pytanie: jak tego uniknąć?

Kontaktu z EDC nie da się uniknąć współcześnie, ja się nie łudzę... ALE właśnie dlatego uważam, że warto ograniczać ekspozycję na te substancje. Poniżej kilka inspiracji ode mnie na ten świąteczny czas:

- Nie gotuj kaszy czy ryżu w woreczku. Jeśli potrzebujesz ugotować, a masz tylko taką, po prostu wysyp z tego woreczka ;)

- Zamiast plastikową łyżką, mieszaj w garnku łyżką drewnianą czy stalową (ale stalowej nie używaj przy powłokach nieprzywierających), a jeśli takich nie masz, pomyśl o takim prezencie dla siebie w nowym roku :)

- Warto pomyśleć o używaniu świec z wosku pszczelego lub sojowego, zamiast typowych. Szczególnie jeśli używasz świec dość często na co dzień.

- Zamiast używać odświeżaczy powietrza, zagotuj w garnku cytrusy (bez skórek) z korzennymi przyprawami lub wbij w wyszorowaną pomarańczę goździki.

- Jeśli bardzo często używasz do stylizaji włosów lakierów, poszukaj takich bez ftalanów.

Ja ostatni miesiąc spędziłam w innym kraju i muszę przyznać, że było mi ciężko znaleźć dla dziecka odpowiednie pieluchy, odpowiedniej jakości jedzenie, a i zdażyło mi się zamówić kawę w papierowym kubku, które są pełne mikroplastiku… ale ostatecznie chodzi o częstotliwość ekspozycji i dawki, także moim zdaniem każde ograniczenie może mieć znaczenie ;) Także bez paniki, ale myślę, że warto ograniczać te substancje.

A Ty, co o tym sądzisz?

Czy wiesz, że nie każde krwawienie to prawdziwa miesiączka (nawet jeśli wizualnie ją przypomina), a wiele kobiet, które ...
08/10/2024

Czy wiesz, że nie każde krwawienie to prawdziwa miesiączka (nawet jeśli wizualnie ją przypomina), a wiele kobiet, które twierdzą, że zaszły w ciąże w czasie miesiączki… jest w błędzie? Zapraszam Cię po garść ciekawostek na temat miesiączki! :)

Przesuń karuzele w bok i daj znać, czy wiedziałaś już o tym wszystkim wcześniej?

A może dodasz jakąś ciekawostkę od siebie?

Czy ten tytuł Cię oburzył?Sama suplementowałam niegdyś kwas foliowy i zalecałam to wszystkim kursantkom… jednak już od d...
12/09/2024

Czy ten tytuł Cię oburzył?

Sama suplementowałam niegdyś kwas foliowy i zalecałam to wszystkim kursantkom… jednak już od dłuższego czasu coraz więcej wskazywało na to, że warto postawić na aktywną formę kwasu foliowego. Ja zmieniłam kwas foliowy na aktywną formę dopiero na samiutkim początku mojej ciąży, wtedy natrafiłam na więcej źródeł w tym temacie, a od tamtej pory wspominam też o tym kursantom. Odpowiednie wysycenie organizmu tym składnikiem jest dość istotne, ponieważ ma na celu zapobiegnięcie wadom cewy nerwowej.

W marcu 2024 r ukazało się też najnowsze stanowisko Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników, które dotyczy suplementacji między innymi folianami. Wynika z tego, że forma aktywna jest teras preferowana.

W praktyce oznacza to, że unikasz produktów, które mają w składzie „kwas pteroilomonoglutaminowy”, a dobre będą te, które maja w składzie: „sól glukozaminowa kwasu (65)-5-metylotetrahydrofoliowego”
Jeśli widzisz tez nazwę „quatrefolic” - to to będzie dobry produkt.

Pozwólcie, że zacytuję wspomniane stanowisko:

„Stosowanie aktywnej formy folianów w postaci soli wapniowej L-5MTHF w porównaniu do stosowania FA (Przyp. kwas pteroilomonoglutaminowy), charakteryzuje się wyższą biodostępnością i aktywnością fizjologiczną oraz większym tempem wysycenia organizmu folianami. Ponadto suplementacja 5-MTHF pozwala na ominięcie wieloetapowego procesu przemian syntetycznego FA (…) Suplementacja formą aktywną folianów 5-MTHF ogranicza również ryzyko związane z nagromadzeniem niezmetabolizowanego kwasu foliowego (UMFA). (…) Ponadto maskowanie niedoborów witaminy B12 w przypadku formy aktywnej 5-MTHF, jak ma to miejsce w przypadku kwasu foliowego, jest mało prawdopodobne, co jest niezwykle ważne w odniesieniu do suplementacji w grupie osób eliminujących lub ograniczających z diety produkty pochodzenia zwierzęcego. Analiza literatury wskazuje na pewną przewagę zastosowania aktywnej formy folianów 5-
MTHF w okresie okołokoncepcyjnym oraz w ciąży.”

Na kolejnych okienkach karuzeli masz jeszcze kilka innych wycinków z tegorocznego stanowiska PTGiP. Stanowisko nie wyklucza suplementacji kwasu foliowego, ale w okresie przed ciążą mówi się już o dawce łączonej (forma aktywna plus kwas) a w ciąży i laktacji już albo o samej aktywnej formie lub dawce łączonej.

Link do całego stanowiska -> https://www.ptgin.pl/artykul/stanowisko-ekspertow-polskiego-towarzystwa-ginekologow-i-poloznikow-w-zakresie

Co o tym sądzisz? Stosujesz aktywną formę?

NPR czyli „Naturalne Planowanie Rodziny” to skrót, który… wprowadza w błąd, a może nawet robi kobietom krzywdę (?!)Jakie...
29/08/2024

NPR czyli „Naturalne Planowanie Rodziny” to skrót, który… wprowadza w błąd, a może nawet robi kobietom krzywdę (?!)

Jakie Ty masz z nim skojarzenia?

Ja, chociaż tym właśnie się zajmuję, bardzo go nie lubię, o czym zresztą mówię od wielu, wielu lat.

Dlaczego?

Uważam, że ono trochę zaciemnia obraz tego, czym takie metody są i jak przeogromną wiedzę na temat naszego ciała, zdrowia, płodności nam przekazują. P-R-Z-E-O-G-R-O-M-N-Ą!

Wiele osób, gdy słyszy tę nazwę, od razu ma skojarzenia z dziećmi, małżeństwem, zakładaniem rodziny. One są słuszne, ale jednocześnie powodują, że wiele kobiet uznaje, że to jeszcze (lub wcale) nie jest dla nich.

Tymczasem metody są zarówno dla mężatek, jak i singielek. Dla osób świeckich, jak i sióstr zakonnych. Dla osób, które są wierzące, ale i nie są. Dla osób chcących by eko i dla takich, które nie pretendują do tego miana…

Płodność to taki papierek lakmusowy naszego zdrowia. Jeśli coś szwankuje, to prędzej czy później będzie to miało też odzwrciedlenie w funkcjowanu naszego organizmu i bardzo często naszych wskaźników płodności. To jak wyglądają nasze cykle, krwawienia, śluz, wiele różnorodnych szczególików, które wychwytujemy, gdy obserwujemy siebie konkretnymi metodami daje nam ogromną wiedzę na temat stanu naszego zdrowia. Nie zliczę ile razy zdarzało mi się, że już po karcie cyklu widziałam u moich kursantek potencjalne problemy zdrowotne. Po nakierowaniu ich na odpowiednich specjalistów… moje wstępne rozpoznanie okazywało się słuszne. Bo biomarkery płodności nie kłamią.

Oczywiście metody dają możliwość wyznaczenia z ogromną precyzją czasu naturalnej niepłodności i służą zwiększeniu szansy na zajście w ciąże. A co do tego drugiego, to badania potwierdzają, że bez obserwacji cyklu, zaledwie 13 % potrafi potrafiło prawidłowo określić czas największej płodności. Mało, prawda?

Dlatego ja bardzo lubię używać skrótu NMRP czyli Naturalne Metody Rozpoznawania Płodności, bo moim zdaniem ta nazwa poszerza nasz pogląd na to, co dają metody. ;)

A Ty, z czym kojarzysz NPR?
Może już odkryłaś jego wartość? Podziel się proszę!

Wczoraj pytałam Was na story, czy posiadacie archiwum swoich kart obserwacji cyklu. 30% osób, które wzięły udział w anki...
28/11/2023

Wczoraj pytałam Was na story, czy posiadacie archiwum swoich kart obserwacji cyklu.

30% osób, które wzięły udział w ankiecie, odpowiedziało, że nie prowadzi archiwum.

Cieszy mnie, że ta liczba nie jest większa… a dlaczego uważam, że warto je mieć? 🤔

Jeśli chcesz skonsultować swoją sytuację w szerszym kontekście, Twoje historyczne już karty, mogą być bardzo pomocne. Owszem, każdy cykl stanowi pewną zamkniętą całość, a w metodach obserwujemy na bieżąco zmiany, które dokonują się w naszych biomarkerach płodności… jednak dane historyczne zarówno pozwalają wyznaczać czas niepłodności przed owulacją, jak i mogą stanowić podpowiedź, przy różnorodnych problemach zdrowotnych. Każdy dobry nauczyciel ucieszy sie z takiej bazy ❤️

Poza tym możliwość przeanalizowania wielu poprzednich kart… ułatwia nam zastosowanie metod w sytuacjach trudnych i podbramkowych np. przy małej ilości bieżących danych. Tak, wtedy to może stanowić naszą pomoc; ale jak z tego korzystać, to już warto nauczyć się z nauczycielem. Dlatego nie będę tutaj podawać takich przykładów, do tego potrzebne jest głębsze zrozumienie tematu.

Z perspektywy nauczyciela ma to też znaczenie, gdy ktoś podważa skuteczność metody np. twierdzi, ze ciąża pojawiła się ze współżycia w okresie niepłodności bezwzględnej. Przez wszystkie lata odkąd jestem nauczycielem… jeszcze nigdy nie spotkałam jednak osoby, która mówiąc coś takiego i potrafiła pokazać swoją kartę. Najczęściej słyszę wtedy, że ktoś „siebie zna” i nie musiał robić zapisków (czyli czytaj: nie stosował konkretnie żadnej metody) albo ze to było tak dawno, ze tej karty już nie ma. Czyli nie mamy jak odnieść się do tych zarzutów wobec metody.

Ja czasem wracam do moich starych kart. Patrzę czy i w jaki sposób, coś się w rozwoju moich biomarkerów zmieniało… np dawniej bardzo często miałam tzw przedwczesne wzrosty temperatury (pojęcie z met. Rotzera) co pozwoliło mi bardzo dogłębne zrozumienie tego zagadnienia. Od 2 lat.. miewam je z kolei bardzo rzadko. Dla mnie jest po prostu ciekawe.

Pomijając inne, wcześniej wspomniane aspekty, zdecyduj, czy dla Ciebie też taka perspektywa może mieć znaczenie.😉

Dajcie znać, jakie macie przemyślenia w tym temacie 🙌🏻

W Polsce mamy w użyciu aż 5 (!) metod obserwacji cyklu, które nazywamy objawowo-termicznymi… i nie są to wszystkie metod...
10/10/2023

W Polsce mamy w użyciu aż 5 (!) metod obserwacji cyklu, które nazywamy objawowo-termicznymi… i nie są to wszystkie metody obserwacji cyklu, z jakimi możemy się spotkać na świecie! 😉

Wiedziałaś o tym? 🤔

Nazwa tych metod pochodzi oczywiście od tego, że z jednej strony obserwujemy objawy (śluzu, opcjonalnie szyjki), a z drugiej kontrolujemy podstawową temperaturę ciała (na śluzówkach! Nie na skórze!)

Nie ma czegoś takiego jak JEDNA „uniwersalna” metoda rozpoznawania płodności. A wciąż spotykam się z takim przeświadczeniem. 😅

Najpopularniejsze metody w Polsce, to zdecydowanie: metoda prof. Rotzera (której ja jestem nauczycielem) oraz metoda tzw. Angielska (pełna nazwa: metoda objawowo-termiczna podwójnego sprawdzenia)
Poza tym możemy jeszcze się zetknąć z metodą LMM, polską (Kramarek) czy gdzieniegdzie na zachodzie kraju z metodą niemiecką (sensiplan).

Mozna się zastanawiać… po co aż tyle metod i czy nie może być jedna?

Sama stawiałam sobie to pytanie…

Po latach uważam jednak, że wielość metod pozwala każdemu wybrać coś odpowiedniego dla siebie.

I nie ma czegoś takiego jak „najlepsza metoda”. Często na różnych forach mozna się spotkać z pytaniami: która metoda jest najlepsza? Która jest najskuteczniejsza?

A odpowiedz na te pytania jest zaskakująco prosta…

Najlepsza jest ta metoda, z która Ty się dobrze czujesz (większość ludzi zostaje przy tej metodzie, której nauczyli się jako pierwszej i nie czuja potrzeby zmiany - ja jestem tym nielicznym wyjatkiem, zmieniłam metodę w początkach swojej nauki, jeszcze jako użytkownik)

A najskuteczniejsza metoda… to metoda dobrze nauczona! 😄 Gdy nie opieramy się na zasłyszanym 5 przez 10, tylko konkretnie uczymy się podstaw jednej metody.

Skoro jednak metody maja różne zasady, to przychodzi czasem pytanie: ok, ale to któraś pewnie daje „więcej dni niepłodnych”. No i cóż, czasem tak jest, ale nie jest tak, ze jakaś metoda daje zawsze ich więcej. Ogólnie lubię te wielość metod porownywac do różnych sposób dojścia do jednego rozwiązania. Tak jak to bywa w matematyce.

A Ty? Masz jakieś przemyślenia w tym temacie? 🤔

Address


Alerts

Be the first to know and let us send you an email when Twój cykl posts news and promotions. Your email address will not be used for any other purpose, and you can unsubscribe at any time.

  • Want your practice to be the top-listed Clinic?

Share