21/06/2024
Zioła świętojańskie
Część I
Kilka słów o ziołach w noc Kupały… o ziołach w nieco innej: obrzędowej, magicznej, ochronnej odsłonie…
„Gdy słońce Raka zagrzewa,
A słowik więcej nie śpiewa,
Sobótkę, jako czas niesie,
Zapalono w Czarnym Lesie.”
(J. Kochanowski „Pieśń świętojańska o sobótce”)
Okres nocy świętojańskiej (sobótki, kupalnocki) - najkrótszej nocy w roku - to okres, w którym, organizowano spotkania i zabawy, a także odprawiano rytuały ochronne, ale również miłosne, wspierano się magią ognia, wody, oraz ziół. Okres ten, jak wierzono, przepełniony był obecnością duchów zmarłych osób, które wspomagać miały sprawczość czarów. Rośliny stanowiły niezbędny element praktyk świętojańskich ponieważ, podczas tej niezwykłej nocy nabierały wyjątkowej mocy zarówno leczniczej, jak i czarodziejskiej dlatego tak ważne było aby właśnie w wigilię kupalnocki pozyskać określone gatunki ziół mających oczekiwane właściwości…
"Dzień świętego Jana woła: rwij rumianek, zbieraj zioła, bo domowe ziółka, leki lepsze niż z apteki"
Obowiązkiem każdej panny na wydaniu było pozyskanie nasięźrzału, sporządzenie wywaru i wypicie go lub przynajmmniej posiadanie ziela przy sobie. Miało to gwarantować odwzajemnienie uczucia wybrańca. Zdobycie ziela nasięźrzału wiązało się z nie lada procedurą.. a mianowicie po znalezieniu miejsca, w którym rosła roślina, dziewczyna musiała wrócić po nie o północy. Drogę pokonywała zupełnie naga, a żeby nie zostać uprowadzoną przez diabła przemieszczała się idąc do tyłu i wypowiadając jedną z formuł, np:
„Nasięźrzale, nasięźrzale,
Rwę cię śmiale,
Pięcią palcy, szóstą, dłonią,
Niech się chłopcy za mną gonią;
Po stodole, po oborze,
Dopomagaj, Panie Boże.”
Dziurawiec nazywany także zielem świętojańskim był uważany za roślinę uprzywilejowaną i o szczególnych właściwościach ze względu na zawarty w kwiatach czerwony płyn, który wydzielał się po roztarciu płatków. Czerwona substancja przypominająca krew sprawiła, że dziurawiec został uznany za roślinę szczególnie skuteczną w walce z czarownicami i demonami podmieniającymi dzieci. Był także amuletem mającym za zadanie przyciągnięcie miłości i zdrowia.
„Siedli wszyscy na murawie,
Potym wstało sześć par prawie
Dziewek jednako ubranych
I belicą przepasanych.”
(J. Kochanowski „Pieśń świętojańska o sobótce”)
Wierzono, iż bylica posiadała moc ochronną, odpędzającą wszelkie choroby i chroniącą domostwa wraz z ich mieszkańcami przed jakimkolwiek złem. Dziewczęta podczas nocy świętojańskiej przepasały się zielem bylicy, a miało to na celu odstraszenia czarownic, które miałyby zamiar zbliżyć się do owej kobiety. Dodatkowo ziele pomagało w odwróceniu uroków, ochronie od zarazy, a młodym kobietom zapewniało płodność i lekki poród.
„Hejże ino świnty Jonie co tam robisz w tym łopionie?”
Liście łopianu wtykano pod strzechy, w szczeliny w drzwiach i w kąty obór co miało zapewnić ochronę domowników oraz całego inwentarza znajdującego się w gospodarstwie przed wiedźmami. Liście zebrane w wigilię św. Jana miały pomagać pozbyć się bólu głowy.
Kwiat mięty zerwany w noc świętojańską posiadał siłę ujarzmiającą złe moce, natomiast napar stosowany był jako antidotum na ukąszenia węży.
Pokrzywy pozyskane w wigilię św. Jana umieszczano w pobliżu okien, aby „wiedźmy sobie oczy pokłuły”. Rośliny miały także chronić ludzi przed piorunami, gdyż jak wierzono błyskawice polując na demony mogłyby spalić dom, gdyby diabelskie moce właśnie przebywały w izbie.
Niezbędnym elementem nocy świętojańskiej były wianki wite z ziół posiadających cudowną moc… a o tym w kolejnym poście, już jutro...
Autor: Magdalena Kowalska