
13/09/2024
Umieć znaleźć środek, ten cały balans aby to nie powodowało Tobą, tylko Ty tym.
Jak żyć? Dziś powiem, że prosto, szczerze, bez mnożenia bytów ponad miarę.
W osobistym procesie integracji odkrywałam, jak bardzo schematy z dzieciństwa przybierały postać wyolbrzymione, patetyczne. Zamiast namierzyć wzorzec u podstaw, to dorabiałam do tego całą ideologię i zasilałam ją przez lata.
Oczywiście mity upadają, bo taka kolej rzeczy. Prawda zwycięża wszystkie iluzje umysłu i jeśli tylko ktoś ma odwagę drążyć i szukać dalej, to wychodzi w końcu ze sfery komfortu. Rozumie, że jest zwyczajnym człowiekiem, który na swych traumach zbudował wielkie mentalne budowle.
Ponieważ był niewidziany w dzieciństwie, to później musi to odreagować przez poczucie bycia wybranym (zobaczcie, ile mamy wybrańców Boga i namaszczonych w duchowości i ezoteryce, o religii nawet nie wspominając).
Jeśli ktoś ma zduszoną sprawczość, to musi w to miejsce zbudować idee poświęcenia się, przejścia przez próbę losu albo wiecznej pracy nad sobą, by w końcu samo coś zaczęło się dziać w jego życiu.
Trzeba zasłużyć na łaskę.
Nic nie trzeba.
Namierz uczciwie swoje deficyty – to już będzie sukces. Nie szukaj zamiast tego tematów zastępczych - np. poprzednich wcieleń faraona czy karmy pra pra babci itp. Skup się na sobie i znajdź swój własny ciąg przyczynowo-skutkowy. Jeśli go zrozumiesz i rozwiążesz, uwierz mi, że Twoja pra pra babcia dostąpi ulgi w Tobie. Nasi przodkowie są przeszłością. Przeszłości nie zmienimy. Uzdrawiamy przeszłe wzory i energie tylko przez lepsze wybory w teraźniejszości.
Dlatego następny punkt to rozpisanie działań – jak zadbać o siebie w tym temacie, zamiast szukać kompensacji w związkach z ludźmi albo z wywyższonym guru, na którego zazwyczaj projektujemy postać rodzica.
Trzeci punkt to wzięcie się za te działania. To jest kreowanie życia w zgodzie z duszą. Bez odwoływania się do sił niebieskich – bo one pragną przez ciebie przepływać, a nie żebyś im służył jak niewolnik. Ty sam zarządzasz swoimi talentami i możliwościami w taki sposób, by minimalizować szkody i poczucie bycia wykorzystanym. To jest cel rozwoju – dorosłość i korzystanie ze swojej decyzyjności.
Ważnym jest znaleźć takie konfiguracje życiowe i odpowiednich do relacji ludzi, by nie powtarzać tych samych traumatycznych stanów z dzieciństwa. To jest klucz. Trauma dziecka jest często zbudowana na bezsilności, natomiast w życiu dorosłym możesz wybierać.
Zauważ, kiedy reagujesz i podchodzisz do różnych wydarzeń z pozycji bezsilności i ofiary, a jak przełączasz się na dorosłego kreatora, to okazuje się, iż możesz znaleźć rozwiązanie i je wdrożyć.
Dlatego korzystaj ze sprawczości. Reszta będzie się układać.
Kto decyduje się otworzyć drzwi w sobie, temu przestrzeń otwiera drzwi do świata większego.
To jest prawda duchowa, którą wielu ludzi doświadcza.
Weź zatem odpowiedzialność za siebie, poznaj swoje mocne i słabe strony. Zaopiekuj się swoimi talentami a słabości zaakceptuj, bo nikt nie jest idealny. Zamiast walczyć z lękami, naucz się radzić z nimi, byś w nich nie utonął, tylko zrozumiał jak działa Twój umysł i poczucie zagrożenie. Połącz swoje niebiosa z ziemią, ale nie odlatuj w jedną ani w drugą skrajność.
Przepływ to balans - sztuka życia.
Przebudzenie to nie są cuda i magiczne fajerwerki, ani narcystyczne pragnienie bycia wyjątkowym i wybranym, z misją zbawiania innych. Te pułapki ego mamy już za sobą.
Przebudzenie jest wyborem swojej prawdy, życiem w szczerości, bez manipulowania sobą i innymi. Bez dowalania sobie i innym. Bez psychicznego sadomasochizmu i heroizmu.
Proste i zarazem trudne, odnaleźć siebie pod tymi rozmaitymi nakładkami.
Ale warto. To jest dobra ścieżka.