11/11/2024
Z okazji Święta Niepodległości - post dr Izy Jąderek. Post dotyczący wolności, jednak tej naszej wewnętrznej. Bardzo ważnej, którą często zaniedbujemy, nie dbamy, nie zauważamy. Dajmy sobie dzisiaj czas aby zastanowić się nad naszą wolnością, jak ją widzimy, jaka jest a jaka być powinna, abyśmy wiedli satysfakcjonujące i szczęśliwe życie.
Dziś Święto Niepodległości, więc ja, jak zwykle nie na zewnątrz, tylko do wewnątrz i z tej oto okazji kilka kawałków tortu na cześć Wewnętrznej Niepodległości. Do powolnego smakowania 🙂
♦️ pierwszy kawałek wolności zaczyna się w momencie, w którym umiem zobaczyć odległość pomiędzy REAKCJĄ na określoną sytuację a ODPOWIEDZIĄ i zadziałać zgodnie z tym drugim.
Czyli: Wewnętrzna wolność jest wtedy, kiedy w chwilach, kiedy lęk nas napina i usztywnia, złość się w nas gotuje i odpalają się znane, automatyczne reakcje, umiemy je obserwować i utrzymać w taki sposób, który nas i bliskich nam osób nie spala, i je zatrzymać (czyli np. krzyczeć, obrażać się, być złośliwym etc).
Czyli chodzi o to, aby ODPOWIEDZIEĆ (a nie zareagować) świadomie, w kontakcie ze sobą, po jakiejś refleksji, przemyśleniu, nie powtarzając mechanizmów, które nam (no i naszym bliskim również) nie służą.
♦️ drugi kawałek wolności zaczyna się w momencie, w którym umiem zauważyć, że czasem bycie z kimś blisko oznacza brak wolności. I że kosztem bycia w tejże relacji jest pozbawianie się/rezygnacja z własnej tożsamości. Innymi słowy, widzę, że czasem ktoś chce mieć mnie blisko siebie, ale za tym nie idzie gotowość do szanowania mojej autonomii i niezależności. A chęć podporządkowania. I umiem w końcu zobaczyć, że moja wolność nigdy nie powinna się kończyć w miejscu, w którym stawiam komuś granice
♦️ trzeci kawałek wolności zaczyna się wtedy, kiedy umiem zobaczyć i radzić sobie „po dorosłemu” , czyli dojrzale, z sytuacjami życiowymi – czyli np. nie zawsze będzie tak, jak ja chcę, nie każda sytuacja będzie mi pasować w 100%, ale umiem zobaczyć, czy i co i na jak długi czas mi służy. Nie muszę reagować "po dziecięcemu" obrażając się na rzeczywistość, że nie jest taka jaka chce. Tylko umiem radzić sobie, jeśli tak wybieram, z zyskami i kosztami
♦️ czwarty kawałek wolności zaczyna się wtedy, kiedy nie tylko myślę „nie da się tego odzobaczyć” np. czegoś w relacji z kimś, czegoś w sobie, a potem popaść w bezradność i bezczynność i marudzenie, tylko wraz z nieodzobaczeniem mam gotowość i umiem wziąć odpowiedzialność za robienie zmiany, za wyrażanie siebie, za decyzje, jakie w związku z tym podejmuję
♦️ piąty kawałek wolności jest wtedy, kiedy nie porzucam siebie. Kiedy mam świadomość, że bycie w dobrej, zasilającej relacji (jakiejkolwiek) jest możliwe wtedy, kiedy zaangażowane strony widzą, słyszą, uznają czyjąś tożsamość.
Tracimy wolność, kiedy w imię (przyjaźni, miłości) robimy z siebie kogoś, kim nie jesteśmy, kiedy podporządkowujemy się czyimś oczekiwaniom w „nadziei”, że to nie wycofa czyjejś akceptacji i miłości, kiedy tolerujemy czyjeś złe zachowanie wobec nas, kiedy poświęcamy nasze pragnienia i potrzeby, kiedy zastanawiamy się częściej co „ktoś”, a nie co „ja”.
Wolność jest wtedy, kiedy tworzę relację nie za cenę siebie
♦️ szósty kawałek wolności pojawia się wtedy, kiedy mam świadomość, że moja ocena, sztywność i żelazne oczekiwania wobec innych, najwięcej mówią o moim świecie i mojej wewnętrznej wolności (a w zasadzie wtedy w jej braku)
♦️ siódmy kawałek wolności jest wtedy, kiedy oglądamy swój świat, swoje uczucia i pragnienia i pierwszą walidacją jakiej poszukujemy, jest własna walidacja tego, co przeżywamy i że sobie w tym zakresie ufamy 😊
♦️ ósmy kawałek wolności jest wtedy, kiedy wiemy i mamy przepuszczone przez siebie - innymi słowy kiedy czujemy, że bycie w relacji (tej dobrej i bezpiecznej) związane jest z wzajemną zależnością, która wtedy (w tych dobrych i bezpiecznych warunkach) nie oznacza utraty niezależności i wolności 😊
Bądźcie dla siebie dobrzy ☀️
i Szczęśliwego Dnia Niepodległości. SMACZNEGO! 😁🥳💖