07/08/2024
Sukcesu nie osiągasz z ręką w kieszeni!
Kojarzycie tego ziomeczka na olimpiadzie, który wyszedł z łapą w kieszeni, bez specjalnej soczewki, bez nauszników, strzelał z równą nonszalancją jak Brudny Harry czy Franz Maurer a później już były tylko gratulacje i medal?
Nazywa się Dikeç.
Yusuf Dikeç.
Z grona wszelkich historii, które od razu utkano o nim, najbardziej spodobała mi się ta, że strzelać zaczął po gorącej kłótni z żoną, z którą właśnie zbierał się do rozwodu.
Otóż chciał jej udowodnić, że się myli, że wcale nie jest do kitu.
A tak w ogóle 52-latek, pracuje jako mechanik w małym garażu w Stambule, o olimpiadzie miał powiedzieć: „Nigdy nie myślałam, że tu będę”, "Chciałem tylko spędzić weekend z dziećmi. "
No i po zdobyciu srebra, Yusuf miał stanąć bez emocji na olimpijskim podium i zadeklarować: "Sharon, jeśli to oglądasz, chcę z powrotem mojego psa. "
Tyle że napisano to dla jaj na profilu satyrycznym "The Sports Memery", a ludzie łyknęli to jak pelikany.
W rzeczywistości Dikeç zaczął strzelać zawodowo w 2001 roku, po rozpoczęciu pracy jako podoficer w Gwardii Republikańskiej. Jest czterokrotnym olimpijczykiem, który wcześniej startował w latach 2008, 2012, 2016 i 2020.
Czy jest żonaty? Tego nie wiadomo, wiadomo, że ma kota.
Srebrnego medalu, też nie zdobył sam, tylko w duecie z cholernie utalentowaną Şevval İlaydą Tarhan, rocznik 2000, nota bene ciągle jeszcze studentką, którą przy okazji tej historii, wycięto z kadru, bo psuła smaczki.
Czasami 1 + 1 daje więcej niż dwa. Tak było w tym wypadku.
Dikeç startując sam zajął 13 miejsce.
W reakcjach ludzi na tę historię, zarówno mężczyzn, jak i kobiet widać tęsknotę. Za takim Jamesem Bondem. Za twardym facetem, który po prostu staje i robi swoje. A następnie odpala fajka.
W czasach, gdzie wszyscy są obwieszeni tonami sprzętu, on jest ciągle prosty i naturalny.
Tyle że widzimy tutaj tylko efekt. Nie widzimy ciężkiej pracy.
Jakość nigdy nie bierze się z samego talentu.
Sukces wiąże się z poświęceniami. Im większy masz sukces tym więcej musisz poświęcić.
Sukces wiąże się z pasją.
Sukces bierze się z ambicji.
Z innego myślenia.
Z drążenia jednej dziedziny.
A i tak, często nie wychodzi.
I najlepsze.
Ziomek, na swoim oficjalnym profilu olimpijskim wpisane swoje motto: "Success doesn't come with your hands in your pockets."
Czyli: „sukcesu nie odniesiesz z rękami w kieszeniach.”
XD.