27/03/2025
Wiele osób nas pyta jak znaleźliśmy tą naszą działkę…
Nigdy jeszcze nie dzieliłam się tu tą historią, a jest naprawdę inspirująca i wzruszająca🥹
Otóż prawda jest taka, że ta działka znalazła nas. Ale po kolei…
Zaczęło się od gotowości i intencji oczywiście. A dalszy splot wydarzeń to historia udowadniająca, że prawo przyciągania działa.
Gdy zdecydowałam o przeprowadzce z Warszawy i wspomniałam mojemu kochanemu śp. Dziadkowi, że szukam działki, on zaskoczył mnie wieścią, że ma jakąś koło mojego ukochanego Mietkowa i chętnie mi ją da😲Historia jednak nie jest taka prostolinijna ;)
Przyjechaliśmy z moim jeszcze nie mężem zobaczyć tą działkę i okazało się, że mój mąż krytycznym okiem krótko mówiąc odrzucił ją… "podmokły teren, śmierdzący staw, porośnieta masą chaszczy…". Ja bym brała i od razu stawiała chatkę z trzech desek na krzyż, albo namiot i bym już mieszkała :P
Rozczarowana i smutna zaproponowałam, żebyśmy się wybrali na pocieszenie na spacer nad Mietków. I ruszyliśmy autem we trójkę: Dziadek, Krzysiek i ja. Przejeżdżaliśmy koło takiego wzgórza pod lasem i wtedy Krzysiek wyciągnął wskazujący palec i powiedział „O, tak mógłbym mieszkać… górka, wysoko, otulenie pod lasem”. Pomyślałam sobie „Co za perfekcjonista, jak będę z nim chciała budować dom to zostanę kolejne lata z niczym”🫣
Kilkanaście dni później dzwoni mój Dziadek i mówi do mnie „Martynko, sprawdziłem w papierach, że tam jest jeszcze druga działka w Kraskowie, tylko że to jest rolna, a ja dzierżawię ją rolnikowi”. Kilka dni później byliśmy w urzędzie gminy, bo Dziadek nie pamiętał, gdzie ona dokładnie leży. Kiedy urzędniczka wyciągnęła mapę, przecierałam oczy, bo okazało się że to TA działka i to wzgórze, które pokazał Krzysiek palcem😲😲😲 Dodatkowo Dziadek powiedział, że chce nam podarować obie, bo przecież na pewno nie starczy nam na budowę, a najwyżej jedną sprzedamy… Resztę napisała już historia…
Za tą piękną historią stoi również moja Babcia, która z kuchni nam się przysłuchiwała, w czasie całego procesu z formalnościami, a potem karmiła i to ona ostatecznie dopełniła aktu darowizny, bo była to ich wspólna działka:) Po drodze były wyboje, śmierć Dziadka 😭 i wiele budowlanych turbulencji… ale Dziadek wszystko "z góry" zawsze naprawiał i torował nam drogę w urzędach🪽
Mając teraz łzy w oczach siedzę przy stole w jadalni patrząc raz na las, raz na Ślężę... Dziękuję z całego serca Dziadkowi i Babci za ten dar! To najpiękniejszy prezent jaki w życiu dostałam💙🙏
A kto doczytał do tego miejsca, to niech się pierwszy dowie o wieściach...
Kiedy kreowaliśmy misję tego miejsca, postanowiliśmy z Krzyśkiem, że będziemy tym miejscem chcieli się dzielić z innymi. Zbyt piękne jest by zostawić je tylko dla siebie... I tak od początku organizujemy tu warsztaty, kręgi dla mężczyzn. A teraz przychodzi czas na duży krok do przodu.
W to lato zamierzamy stworzyć Saunę pod lasem🌳Miejsce relaksu blisko natury z ceremoniami, rytuałami, tematycznymi warsztatami. Będziemy ją też wynajmować na wejścia indywidualne albo na wyłączność.
Możesz już teraz zarezerwować sobie miejsce, wybierając to co Ci się podoba z ofert na zrzutce. To nie jest typowa zrzutka, bo 100% tego co wpłacisz wykorzystujesz. I nie ma żadnych ryzyk, bo w razie nie realizacji, całość jest zwracana.
Pokaz nam, że to co chcemy zrobić ma dla Ciebie sens. To wesprze nas w płynności finansowej, bo nakład jest duży. Możesz wykupić sobie jakiś rodzaj saunowania na zrzutce, udostępnić ją, przekazać znajomym