30/05/2025
✈️🌍 Przemierzyliśmy 5 krajów w 2 tygodnie.
🌯🍜🧀 Dookoła: tapas, ramen, fondue, curry…
🥹 A dzieci?
12 porcji nuggetsów.
Z keczupem. Bo innego nie tkną.
Tak. Podróżujemy po świecie,🌏 żeby nasze dzieci mogły próbować… nuggetsów z całego świata.🌍
🌍💸 9 różnych lotów, 3 walizki, tysiące kilometrów — tylko po to, żeby zjeść dokładnie to samo co w galerii w Bydgoszczy.
I wiecie co?
Te z Barcelony ponoć „trochę lepsze niż w domu”. Sukces 🏆
💨 Codziennie milion bodźców – nowe zapachy, konsystencje, hałasy, klimaty, twarze, rytmy i języki.
🧠 Do tego sensoryka w trybie turbo: wilgoć Tajlandii, przyprawy Maroka, kwaśne sosy, kiszonki, dziwne tekstury…
A jednak na talerzu – złoty standard komfortu. Nuggets.
Bo tak. Bo znane, bo przewidywalne, bo „bezpieczne”.
👶 I jasne – rozumiemy. Selective eating, SI, neofobia żywieniowa, napięcia, opór, niezrozumiałe lęki.
To nie lenistwo. To nie „rozpieszczony maluch”. To często cały system nerwowy wołający o spokój i kontrolę, o coś co spodziewane, znane, bezpieczne.
💡A my? Staramy się nie stracić zmysłu poczucia humoru. I uznać, że nawet jak świat pachnie curry – to jeśli dziecko wybiera coś znajomego, to może właśnie to jest jego sposób na przetrwanie.
📦✈️ Więc tak – pakujemy się, lecimy, zmieniamy kontynenty, żeby… dzieci mogły zjeść nuggetsa na czterech szerokościach geograficznych.
❤️❤️❤️❤️❤️❤️Wakacje to czas odpoczynku dla rodziców i dzieci. Nie zadręczajcie się.
🔁 Rodzicielstwo w 2025:
Karmisz światem – dostajesz nuggetsa.
Zdjęcie: SuperMamy