Ośrodek Terapii Lapides

Ośrodek Terapii Lapides Ośrodek Terapii Uzależnień Lapides zajmuje się leczeniem uzależnień od alkoholu, ewentualnie połączonego z uzależnieniem krzyżowym.

Wielkie podziękowania dla nowych aktywnych obserwujących.Czarek Sokołowski
03/08/2025

Wielkie podziękowania dla nowych aktywnych obserwujących.

Czarek Sokołowski

Kilka prawd o alkoholu.
29/07/2025

Kilka prawd o alkoholu.

Polubienia: 370, komentarze: 13. „ ”

Nawet najpiękniejsze zamki w chmurach nie zastąpią ciepła domowego ogniska…
27/07/2025

Nawet najpiękniejsze zamki w chmurach nie zastąpią ciepła domowego ogniska…



22/07/2025

„Dziś nie piję i to wystarczy”
Historia, którą piszę na trzeźwo

Nazywam się Andrzej i od prawie trzech lat jestem trzeźwym alkoholikiem i jestem z tego dumny. Ostatnio kolega zapytał mnie, jak długo zamierzam nie pić. Odpowiedziałem mu to, czego nauczył mnie mój terapeuta, Dariusz Kujawski:
„Jesteś trzeźwy, dopóki nie podniesiesz pierwszego kieliszka. Wszystko zależy od Ciebie! Nikt Cię do tego nie zmusza”.
Piszę te słowa, bo każdego dnia na nowo odkrywam, jak wygląda świat bez alkoholu. I jak bardzo warto go przeżyć na trzeźwo.
Trzy lata temu, jeszcze będąc na odwyku, powiedziałem Dariuszowi, że chcę zostać lekarzem. Nie wyśmiał mnie. Wręcz przeciwnie potraktował to poważnie. Zacząłem działać. W ośrodku załatwiłem sobie korepetycje z chemii, biologii i matematyki. Miałem tylko siedem miesięcy na przygotowanie do matury z tych przedmiotów. Nie było łatwo, ale się udało.
Dziś jestem na trzecim roku studiów lekarskich.
Tego lata odbywałem praktyki, między innymi w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. I właśnie tam, wśród pacjentów, którzy trafiali na SOR po zatruciach lub wypadkach związanych z alkoholem, spotkałem samego siebie sprzed lat.
Nie było dnia, żebym nie prowadził wywiadu z osobą uzależnioną. Większość z nich przyznawała się do problemu, choć często dopiero po paru pytaniach.
Jeden z pacjentów trzydziestolatek, był już sześć razy na odwyku. Teraz był w ciągu od dwóch tygodni. Trafił do nas z ostrym zatruciem. Gdy wydawało się, że zaczyna dochodzić do siebie, ukradł spirytus salicylowy, rozcieńczył z wodą i wypił. Trzeba było płukać mu żołądek. Inny przypadek: poobijany, rozcięta głowa i stopa, 2,5 promila. Na pytanie, czy coś jadł, odpowiedział: „300 gramów wódki”.
Nie opisuję tego z pogardą. Przeciwnie. Znam to od środka. Widziałem w nich siebie. I to bolało.
Na początku czułem napięcie, współczucie, gniew. Jednak pod koniec dnia pojawiała się też duma. Bo wiedziałem jedno: mnie to już nie dotyczy!!!
Dziś mam jasną misję chcę pomagać innym. Żeby to robić, najpierw pomogłem sobie.
Nie jestem wyjątkowy. Nie miałem łatwiej. Miałem tylko moment, w którym powiedziałem: dość!. I to wystarczyło, żeby wszystko zaczęło się zmieniać.
Życie na trzeźwo jest ,,uzależniająco przepiękne”. Przede wszystkim daje niesamowity spokój i przestrzeń do tworzenia dobrych, wspaniałych rzeczy. Serce mi rośnie, gdy widzę, ile udało mi się osiągnąć przez niespełna trzy lata. Rzeczy, które przez długie lata były kompletnie poza moim zasięgiem.

Życie jest naprawdę przepiękne. Trzeba się tylko zatrzymać.
Początki są trudne! Cholernie trudne, ale warto. Naprawdę warto!!!

Z całego serca dziękuję wszystkim, którzy we mnie nie zwątpili, a zarazem uwierzyli, że się da:

Mojej Siostrze, która namówiła mnie, żebym pojechał do ośrodka „Lapides” i wspiera mnie nieustająco.
Mojej Narzeczonej, która nigdy we mnie nie zwątpiła i codziennie pokazuje mi, czym jest miłość i dobro, a do tego koloruje mój świat.
Moim Rodzicom, którzy mimo trudnych chwil nigdy mnie nie odrzucili i zawsze widzieli we mnie syna.
Moim Przyjaciołom, którzy zawsze wyciągają do mnie rękę i akceptują mnie takim, jakim jestem.
A przede wszystkim mojemu terapeucie Dariuszowi Kujawskiemu, który wlał we mnie odrobinę nadziei i pokazał, jak piękne może być życie bez alkoholu.

Dziękuję, że jesteście.
Kocham Was.

18/07/2025

Polubienia: 6086, komentarze: 280. „W nocy z 16 na 17 lipca 2025 roku w wieku 59 lat odeszła uwielbiana aktorka teatralna i członek kabaretu hrabi Joanna Kołaczkowska. Była ona uwielbiana a gdy tylko wychodziła na scenę słychać było piski oklaski wynikające z radości i uwielbienia. Roz....

13/07/2025

Jestem alkoholikiem!
Tak, mówię to głośno. Nie szeptem, nie między słowami – ale pełnym głosem, bo już czas się przyznać. Sobie. Wam. Światu.
Dlaczego? Bo mogę. Bo chcę się podzielić z Wami tym, co noszę głęboko – uczuciami, które kiedyś dusiłem w sobie, a dziś wypuszczam na wolność.
To moja forma terapii.
Zrzucenie ciężaru, który wbijał mnie w ziemię.
To trampolina dla serca.
Bo dopiero na trzeźwo uczucia są naprawdę żywe. Silne. Prawdziwe.

Alkohol – bóg codzienności.

Alkohol jest wszędzie.
Zauważyłem to dopiero wtedy, gdy mój nos i oczy wyczuwały go z kilometra.
W dziewięćdziesięciu dziewięciu procentach filmów: lampka wina przy kolacji, toast, impreza. Przemycany obraz “normalności”.
Bo przecież piją wszyscy, prawda?
Mały i duży.
Dyrektor i sprzątaczka.
Pani z przedszkola i koleś z okienka w urzędzie pracy. To widać po twarzach. Ja widzę. Niestety.
Bo tak się żyje. Inaczej nie potrafimy.

Dlaczego?
Bo alkohol wsiąkł w kulturę, w krew rodzin, w ciała pokoleń.
Tata z piwem na niedzielnym obiedzie – “przecież piwo to nie alkohol”.
To trwa od zawsze.

Idziesz do sklepu – chłodziarki pełne złotego płynu.
W markecie – milion puszek na środku przejścia.
Na stacji – butelki wódki błyszczące za plecami kasjerki.
A na spacerze – puste “małpki” szczerzą się z trawy.
To jest wszędzie.
Z każdej strony.
Ciszej krzyczy tylko powietrze.

Moja historia:

Ojciec
Nie miałem z nim dobrej relacji.
Mój tato pił całe życie. Bo inaczej nie potrafił.
Dziś już to rozumiem: potrzebował pomocy.
Nie byłem w stanie mu jej dać. Nie wtedy.
Gdyby tylko wtedy był we mnie ten dzisiejszy ja…

Zmarł nagle.
A ja nie zdążyłem powiedzieć mu, że dziękuję.
Za pierwszą gitarę.
Mam ją do dziś. To na niej nauczyłem się grać…
Ale on już nie powie: jestem dumny z ciebie, synu.
To była pierwsza myśl, która uderzyła mnie, gdy zobaczyłem go na łożu śmierci.
I ta myśl stała się zapalnikiem.

Upadek trwał latami.
Piłem codziennie.
Dwa, trzy piwa.
Pięć, sześć.
Jedenaście, dwanaście.
Różnie.
Ale stale.
Jak Tato!
Stałem się Nim.
Wiedziałem już wtedy, że sam się z tego nie wyrwę.
Jeśli czegoś nie zrobię to się zapije!
Po pogrzebie ojca napiłem się po raz ostatni.
Żegnałem się z nim…
I z moją największą miłością – alkoholem.
Dotarło do mnie, że mogę być następny.
Picie to równia pochyła do grobu.
To powolna śmierć.

Wszywka numer jeden.
To nie bolało. Jakiś facet - specjalista zaszył mi coś na pośladku.
Wstałem i poszedłem szukać siebie.
Po zaszyciu zniknęły bóle klatki piersiowej.
Przed zabiegiem codziennie przez pół roku bolała jakby ktoś zgniatał ją ciężarem wspomnień i głodu. Nerwobóle – gasły tylko wtedy, gdy piłem.
Po zabiegu poczułem jakby ktoś wszczepił mi czip.
Jakby ręką odjął.
Czasami wracają te bóle…
I wtedy boli. Bardzo.
Ale dziś już potrafię sobie z tym radzić.

Nie poszedłem na terapię.
Nie rozumiałem, jak jest ważna.

Byłem przebodźcowany życiem i uczuciami.
Nie wiedziałem, jak poradzić sobie z tym, co we mnie rosło i dusiło jednocześnie.
Jedyne ukojenie, jakie znałem, miało zapach alkoholu i obietnicę chwilowego spokoju.
Na zmianę płakałem i śmiałem się – groteskowy taniec emocji, którym nie umiałem sterować.
Skupić się na czymkolwiek było piekielnie trudno, jakbym błądził we mgle, wśród wrzasków własnych myśli.
Nie rozumiałem, co się ze mną dzieje…
Dziś już wiem. Dziś już znam odpowiedzi.

To był mój największy błąd.
Rok później uwierzyłem, że jestem silny.
Że panuję nad tym.
Zapiłem… był dzień 7 stycznia 2023

Ciąg dalszy nastąpi…

Fot. Oskar Piechowski

Sens wspinaczki nie tkwi w docieraniu na szczyt, lecz w przecieraniu nowych dróg, zarówno w naszym wnętrzu, jak i w świe...
06/07/2025

Sens wspinaczki nie tkwi w docieraniu na szczyt, lecz w przecieraniu nowych dróg, zarówno w naszym wnętrzu, jak i w świecie…



Pamiętajcie: książka daje tym więcej - im więcej od niej wziąć chcemy…
23/06/2025

Pamiętajcie: książka daje tym więcej - im więcej od niej wziąć chcemy…



Życzymy Wam trzeźwego dnia!
08/06/2025

Życzymy Wam trzeźwego dnia!


Woda, której dotykasz w rzece, jest ostatkiem tej, która przeszła, i początkiem tej, która przyjdzie; tak samo teraźniej...
28/05/2025

Woda, której dotykasz w rzece, jest ostatkiem tej, która przeszła, i początkiem tej, która przyjdzie; tak samo teraźniejszość…



Adres

Miasteczko Krajenskie
89-350

Telefon

+48604295382

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Ośrodek Terapii Lapides umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Ośrodek Terapii Lapides:

Udostępnij