28/11/2023
Taką rzeczywistość widzimy też w naszym gabinecie…
Ewa Pągowska: Eksperci biją na alarm, że liczba zaburzeń psychicznych u młodzieży się zwiększa. Jeden na pięciu nastolatków ma problemy psychiczne lub behawioralne. Statyki policyjne pokazują, że przybywa prób samobójczych w tej grupie wiekowej w Polsce. Z czego to wynika?
Dr n.med. Cezary Żechowski: Przyczyn jest kilka. Pierwsza to wielka zmiana społeczeństwa, jaka dokonała się w ostatnich latach. Rodzice nie tylko pracują więcej, ale też przeżywają ogromny stres związany z niepewnością sytuacji zawodowej. Z trudem starają się jakoś zapanować nad tą płynną rzeczywistością, w której przyszło im żyć, zdobywać jakieś poczucie bezpieczeństwa. Dziś mogą poświęcić dzieciom zdecydowanie mniej uwagi i czasu niż kiedyś.
EP: Kiedy byłam nastolatką, rodzice rzeczywiście pracowali krócej, ale nie przypominam sobie, żeby jakoś bardzo pochylili się nade mną czy nad moimi rówieśnikami.
CŻ: Ale byli obecni. Ważna jest świadomość że w domu jest ktoś, do kogo w razie czego można się zwrócić. Dzieci bawiły się na podwórkach, a w otaczających je domach zawsze byli jacyś dorośli, którzy od czasu do czasu wyglądali przez okno. Pomiędzy sąsiadami istniały silniejsze więzi. Ktoś zawsze miał te dzieci – swoje lub cudze - na oku. Brytyjski psychoanalityk Donald Winnicott podkreślał często, że czymś innym jest zabawa, gdy matka jest obecna nawet zajęta swoimi obowiązkami, ale jednak poświęcająca część swojej uwagi dziecku, a czym innym sytuacja, kiedy ono bawi się zupełnie samo. W tym pierwszym przypadku dziecko może mieć świadomość, że jest cały czas w umyśle bliskiej osoby, co daje ogromne poczucie bezpieczeństwa. Druga sytuacja rodzi niepewność i lęk. Kolejnym powodem dzisiejszych problemów jest nieprawdopodobny wzrost wymagań dotyczących nauki. Nawet jeśli młody człowiek się ze wszystkim wyrabia, to poziom stresu, który temu towarzyszy, jest ogromny! Nie ma czasu na odpoczynek, relacje i zabawę, która w tym wieku polega głównie na tworzeniu czegoś nowego, wchodzeniu w grupy, na przykład teatralne, wspólnym rozwijaniu zainteresowań, zakładaniu zespołów muzycznych, realizowaniu pasji. Od 30 lat pracuję jako psychiatra dziecięcy i kiedyś często pytałem młodych ludzi „Jakie jest twoje hobby?”. To było ich ulubione pytanie i pozwalało nawiązać z nimi lepszą relację. Sprawiało, że nastolatkowie mogli się w niej poczuć jak eksperci. Mniej więcej od 10 lat jest inaczej.
EP: Jak?
CŻ: W reakcji często widzę zdziwiony wzrok i słyszę: o co panu chodzi? Kiedy tłumaczę, że o zainteresowania, o to, co robią w czasie wolnym, młodzi ludzie mówią na przykład „coś oglądam na komputerze”. Dopytuję „Ale co oglądasz, co wybierasz?”. „No różne strony. Różne rzeczy”. Więc pytam o muzykę, o ulubionych wykonawców i słyszę: „Nie mogę wymienić żadnego zespołu, bo słucham różnych”. Osoby, które mają i realizują pasje, należą do mniejszości. Dziś wiemy, a przyczyniły się do tego między innymi badania amerykańskiego neurobiologa Jaaka Pankseppa, że zabawa, hobby, zainteresowania i pasje są bardzo ważnymi czynnikami kształtowania się osobowości. Badania na zwierzętach pokazały, że te, które wcześniej pozbawiono możliwości zabawy, miały gorzej ukształtowane sieci neuronalne w mózgu odpowiadające za funkcjonowanie społeczne. Panksepp uważał, że jeśli jej potrzeba nie zostanie zaspokojona w dzieciństwie, później i tak się odezwie
EP: W jaki sposób?
CŻ: Według niego układ neuronalny odpowiedzialny za zabawę może być też stymulowany poprzez przyjmowanie substancji psychoaktywnych. Idąc za myślą Pankseppa, można powiedzieć, że jeśli ktoś się nie wybawił dzieciństwie, a więc nie miał na przykład okazji do swobodnej, twórczej, społecznie akceptowanej zabawy, to w wieku adolescencji może mieć większe zapotrzebowanie na substancje psychoaktywne. I rzeczywiście liczba młodzieży, która je przyjmuje się zwiększa. Często słyszę w gabinecie od młodych ludzi, że oni lubią imprezować, i nie ma w tym nic złego, ale ta zabawa w pewnych grupach wygląda tak, jak to przedstawiał r***r Mata w "Patointeligencji". I wtedy pojawia się problem.
EP: Jak dokładnie to zabawa wygląda?
CŻ: Dokładnie tak, jak on o tym śpiewa.
fragment książki "Psychiatrzy"