02/08/2025
❤️
Będąc sobą - stajesz po swojej stronie.
Kiedy byłam młodsza ciągle szukałam przyczyny swojej inności.
Czułam się źle sama ze sobą, bo czułam, że nigdzie i do nikogo nie pasuję. Miałam wrażenie, że gdzie się nie pojawię, tam się ze mnie śmieją, wytykają palcami, obgadują po kontach. Nie czułam w nikim wsparcia i zrozumienia. Przyzwyczaiłam się do bycia tą dziwną, której każdy unika. Bywali też tacy, którzy wręcz się mnie obawiali. Dlaczego?
Trzeba byłoby ich zapytać, jednak jako już dorosła osoba usłyszałam, że powodem lęku jest "Moja wiedza". Nie rozumiałam o co chodzi, więc po dopytaniu dostałam odpowiedź, że "obawiają się mnie, bo ja zawsze dużo wiem, o wiele za dużo, przez co boją się, że tę wiedzę w łatwy sposób wykorzystam przeciwko nim lub oni będą się czuć przy mnie zbyt słabi ".
Ludziom się wydaje, że bycie "inteligentnym" to jakaś super moc.
W normalnym i sprawiedliwym świecie tak - to byłaby super moc, bo można by było wykorzystywać swój potencjał bez ryzyka działań odwetowych ze strony otoczenia.
Niestety osoby inteligentne często są wykluczane społecznie, przez co często są na straconej pozycji, ponieważ to, że ktoś jest inteligentny, wcale nie oznacza, że radzi sobie świetnie z emocjami, czy w trudnych sytuacjach społecznych. Częściej taka osoba właśnie odstaje od reszty, przez co bywa napiętnowana przez swoją inność.
Takie osoby też często więcej dostrzegają, niż inni, co w połączeniu z wrażliwością tworzy ogrom cierpienia. Zawsze też zastanawiał mnie ten fakt, do czego mogłabym niby wykorzystywać ten intelekt w kontekście szkodzenia innym?
Nigdy nie miałam chęci aby kogoś zniszczyć, mścić się, wręcz nigdy nie myślałam takimi kategoriami. Smutne jest, że ludzie mają takie obawy, bo to oznacza, że ktoś tak naprawdę robi..
Nasz system i świat nie wspiera osób wrażliwych, ani inteligentnych.
Świat wspiera osoby spektakularne, charyzmatyczne, robiące wrażenie, pozornie silne, kontrowersyjne i dominujące oraz manipulujące. Świat wspiera konkretne oraz przejaskrawione talenty, zazwyczaj takie, które szybko można zmonetyzować. Osoby dużo czujące oraz myślące nie są spektakularne, są często społecznie niewygodne, bo te osoby szukają logiki w braku logiki, te osoby szukają sprawiedliwości, te osoby bywają sceptyczne, te osoby mogą podważać autorytety szczególnie te postępujące nieetycznie.
Dlatego wiele osób z autyzmem ma problemy np. w pracy. Nie chodzi o to, że nie radzą sobie umiejętnościami, bo to często bardzo dobrzy specjaliści w konkretnych dziedzinach. Jednak te osoby nie radzą sobie społecznie, choćby z powodu głębokiego poczucia niesprawiedliwości w miejscach pracy. I to wszystko podobnie działa w każdym otoczeniu. Podałam przykład osób z autyzmem, bo akurat dużo takich osób znam - wrażliwych na brak logiki, sensu oraz wrażliwych na brak sprawiedliwości. Nie uważam żeby takie osoby były gorsze, wręcz przeciwnie - ale ci, którzy są nieuczciwi, mogą mnóstwo stracić, gdy ktoś taki wrażliwy będzie chciał to ujawnić.
Wiedza to też nie jest to samo co intelekt, choć tak naprawdę dla mnie to wszystko pusty konstrukt, bo przecież nie da się być dobrym ze wszystkiego i wiedzieć wszystkiego. Nie ma zatem czegoś takiego jak bycie inteligentnym - czyli mądrym w każdej dziedzinie.
Można jednak być uzdolnionym w jakimś obszarze.
Ja nie ukrywam, często słyszę, że mam jakieś zdolności ale słyszę to dopiero jako dorosła osoba, jako dziecko zawsze byłam tą najgorszą.
Ciężko zatem mi obiektywnie stwierdzić jaka jest prawda.
Wiem, że zawsze czułam się inna od większości ludzi, bo miałam inne wartości, zasady, potrzeby, zainteresowania od tych przyjętych standardowo.
Kiedyś przez reakcję otoczenia było mi wstyd za to kim jestem, mimo iż nigdy nic złego nikomu nie uczyniłam, a przynajmniej bardzo staram się tego nie robić.
Społeczeństwa jednak już tak mają, że lubią sobie wyszukiwać ofiar i mścić się na nich za swoje, życiowe niepowodzenia lub dowartościowywać się poprzez dominację oraz kontrolę.
Wiele osób do dziś mi zazdrości tego, że mam odwagę być zwyczajnie sobą.
Aktualnie nie szukam powodów mojej inności, nie próbuje za wszelką cenę jej nazywać, bo prawda jest taka, że jakiej łatki by mi nie dać, wiem że sama w sobie muszę znaleźć dla siebie akceptację i zrozumienie.
Czy się ma autyzm, czy inny wygląd, niepełnosprawność, styl, pochodzenie, orientację - to nie jest ważne. Ważne jest aby nauczyć się żyć z samym sobą i w zgodzie ze sobą bez szkody dla innych, a inni mogą nam tego zazdrościć, chcąc za wszelką cenę zniszczyć nas w nas samych, lub mogą nas akceptować, empatycznie kibicować nam, biorąc przykład z lekcji akceptacji siebie i bycia sobą.
Wstydzić z kolei powinni się ci, którzy dają sobie prawo do krzywdzących ocen, do krzywdzenia innych, wyśmiewania, poniżania oraz do mówienia innym jak mają żyć, sami nie mając nic sensownego do zaoferowania światu.
Każdy człowiek w pewnym sensie jest inny, unikalny, jednak przez obawy przed odrzuceniem i brakiem akceptacji ze strony otoczenia, większość dopasowywuje się do mitycznej normalności, utartej w kanonach popkultury i kapitalizmu, a prawda jest taka, że każdy ma w sobie coś innego, wyjątkowego - coś, co zasługuje na autonomiczną ochronę. Powiedzenie sobie “nie muszę być taki jak inny”, to pierwszy krok do swojej akceptacji i zaprzestania porównywania się do innych.
Proszę podaj dalej ten tekst aby zachęcić swoich znajomych, bliskich do większej odwagi w wyrażaniu siebie oraz do akceptacji inności.
***
Współpraca: neuroatypowa@gmail.com
Jeśli wspierasz to,co robię będę mega wdzięczna za dobrowolną mini wpłatę na buycoffeeto, która doceni moją działalność i pozwoli mi też szybciej uzbierać środki na dalsze działania, w które staram się mocno wierzyć. Dziękuję za to, że ze mną jesteście ♥️
Tekst i zdjęcie: Neuroatypowa