19/06/2023
"Niepokojącym zjawiskiem jest tendencja do medykalizacji i patologizacji żałoby. W jednej z ostatnich edycji klasyfikacji zaburzeń psychicznych DSM-5 Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego z 2013 roku, „zadekretowano”, że normalna żałoba może trwać do dwóch tygodni! Zatem maleje przyzwolenie na żałobę. Wraz z takim nastawieniem związana jest tendencja do częstszego diagnozowania depresji oraz wskazań do farmakoterapii. Różnym emocjom i stanom umysłu odbiera się ich znaczenie, traktując je jako coś kłopotliwego i bezsensownego, coś, co trzeba usunąć. Tendencja do medykalizacji zasilana jest wieloma źródłami, między innymi kultem sprawności i produktywności, który usuwa doświadczenie utraty i żałoby, promując omnipotentne, „dostosowane” i „zadowolone” stany umysłu i postawy.
Częścią tego zjawiska są naciski samych pacjentów, którzy domagają się tabletki, a nie chcą terapii. Poszukują „uwalniającej” diagnozy, najlepiej takiej, która sugeruje neurobiologiczne podłoże problemów, odsuwając niepokojące przeczucie, że mają one naturę psychologiczną i osobowościową. Ta swoista „ucieczka od wolności” wynika z niemożności czy niechęci stawienia czoła cierpieniu i wzięciu za nie odpowiedzialności. Podjęcie wysiłku pracy psychicznej wydaje się wtedy dużym wyzwaniem. Próg ludzkiej odporności bardzo się nieraz obniża i nie pozwala na rozwój myślenia o sobie i swoim życiu."
Maciej Musiał, psychoanalityk dla Kultury Liberalnej
fot Ann