
24/01/2025
🏓POZNAJMY TRENERÓW/KADRĘ KTS-U cz. 7🏓
Dziś przyszedł czas, aby przedstawić fizjoterapeutę z którym pracują nasi zawodnicy grupy wyczynowej. Jest nim ŁUKASZ GŁOWACKI z Fizjohed - kompleksowa fizjoterapia w Nowym Dworze Mazowieckim. Serdecznie zapraszamy do przeczytania poniższego wywiadu. ;)
Zachęcamy również do korzystania z usług gabinetu i dziękujemy, że zespół Fizjohed jest razem z nami! 💪
1️⃣Jak i kiedy dołączyłeś do kadry KTS-u?
Do zespołu dołączyłem pod koniec sierpnia 2024. Można powiedzieć, że była to spontaniczna decyzja, ponieważ po telefonie od trenera Damiana zdecydowałem się od razu na dołączenie do klubu. Kilka lat wstecz pracowałem z piłkarzami, więc wiedziałem, że będzie to owocna współpraca.
2️⃣Co jest kluczowe w Twojej pracy z tenisistami stołowymi?
Jest to zdecydowanie z mojego punktu widzenia specyficzny sport, w którym urazy i przeciążenia są dość powtarzalne. Większość dotyczy obręczy barkowej i kręgosłupa, a że od dawna pracuję głównie z urazami ortopedycznymi to tenisiści są dla mnie idealną grupą pacjentów.
3️⃣Jak zaczęła się Twoja przygoda z fizjoterapią?
Pierwsze zainteresowanie przyszło na etapie liceum, ponieważ sam trenowałem piłkę nożną i widziałem, że rola takiej osoby jak fizjoterapeuta jest szalenie istotna. Niestety w tamtym czasie świadomość trenerów czy zawodników była dużo mniejsza. Później dostałem się na AWF. Robiąc magisterkę zacząłem pracować w zawodzie i w 2017 zaryzykowałem i otworzyłem własną działalność.
4️⃣Czy masz ulubione działy/dziedziny fizjoterapii, które najbardziej lubisz/najbardziej Cię interesują?
Zdecydowanie ortopedia. Najbardziej lubię pracować z pacjentami bólowymi, ponieważ często efekty terapii widać już na wizycie. W gabinecie pracuję głównie metodą FRSC, różnymi odmianami terapii manualnej, ale czasem dodaje coś z medycyny wschodniej. 🙂
5️⃣Praca jako fizjoterapeuta to dla mnie…
Ogrom radości i satysfakcji. Nie lubię rutyny, więc jest to dla mnie idealna praca, ponieważ nigdy nie ma dwóch identycznych przypadków i identycznego sposobu terapii. Jest to też bardzo dobra lekcja pokory, ponieważ czasem pacjent, który powinien w założeniu czuć poprawę po 1 czy 2 wizytach, mówiąc potocznie „nie idzie”. Wtedy muszę usiąść i pogłówkować w jaki jeszcze sposób mogę mu pomóc. Uwielbiam to, że w tej pracy nie można się nudzić! 🙂
💪🔥