25/09/2023
O poczuciu wartości🥰
Doceniaj🫶
Ze wszystkich wrześniowych konsultacji i sesji, które przeprowadziłam w tym czasie, szczególnie utkwiło mi w głowie dwóch pacjentów: nastolatek oraz młoda kobieta, fryzjerka, która stopniowo odkrywa, że można o sobie myśleć w kategoriach kogoś więcej niż tylko umęczonego pracownika, drżącego na myśl w jakim humorze będzie dziś szefowa.
W obu przypadkach miałam do czynienia z wypowiedziami pacjentów dotyczącymi siebie, pełnych skostniałych, negatywnych przekonań na swój temat, nieistotnych dygresji mających na celu podświadome umniejszenie własnej osoby. W takich przypadkach przedzieram się przez gąszcz ‘zagłuszaczy’ i ‘pomniejszaczy’ własnej wartości. Wyciągam istotne fakty, które okazują się fenomenalnymi zasobami psychologicznymi pacjenta, cechami osobowości, umiejętnościami, zdolnościami o tak soczystym, pozytywnym zabarwieniu, że aż kłują w oczy. Opowiadam pacjentowi co widzę i jak go odbieram na podstawie informacji, które przekazał mi o sobie, a on/ ona … mówi – NIE. To nie ja. To niemożliwe, że to pani mówi o mnie. Z trudem i niedowierzaniem przyjmuje opinie specjalisty, obiektywnej, obcej osoby, na temat zasobów, które wybrzmiewają z wypowiedzi pacjenta. Często jest po prostu w szoku. Zdumiony był także młody człowiek, o którym wspomniałam na wstępie, kiedy powiedziałam, że jego rodzice zapewne są z niego dumni i bardzo szczęśliwi, że mają tak wspaniałego, wartościowego syna. Młody człowiek, zaskoczony kompletnie, chwilę pomilczał, pomyślał i odpowiedział „gdyby oni zechcieli tak do mnie powiedzieć…” (przyp. psychologa – rodzice fantastyczni, kochający syna, troszczący się o niego i jego rozwój).
Gdy słyszymy dobre słowo „jesteś rewelalacyjna/y!, dobra robota” jakoś niespecjalnie dowierzamy. Spłaszczamy komplement, pomniejszając jego znaczenie „weź przestań, co ty opowiadasz, no na pewno, eee… bzdura”. Jakbyśmy woleli się zabezpieczyć, tak na wszelki wypadek, by nie poczuć się za dobrze, za fenomenalnie. Nie oberwać po głowie, gdy okaże się, że to nie prawda, bo przecież, my sami, bardzo dobrze o sobie wiemy, że to ‘nieprawda’.
Zdarza się także, że chwalimy, ale jakoś to tak kiepsko wychodzi, mało wiarygodnie. Np. dziecko, które mówi o swoim osiągnięciu (czasem bardzo małym; zapięcie trudnego guzika, włożenie prania do pralki, albo czwórka z matmy). Słowa chcą pochwalić, mówią ‘kochanie, super’, a spojrzenie jakoś tak ucieka na telefon, głowa ledwo co wystaje znad laptopa, bo jesteśmy właśnie w trakcie bardzo ważnej prezentacji na jutro, plecy odwracają się tyłem do dziecka a my w stronę kuchni, bo woda w czajniku właśnie zagotowała się na zasłużoną, popołudniową kawę. I „kochanie, super” nie wychodzi – super.
Gdy zamiast pochwały i słownego „doceniam cię” nie dostajemy nic, czujemy się podle. Chyba tak źle jak pani fryzjerka, która po swojej opowieści, w trakcie sesji, o trzykrotnie większej niż zazwyczaj ilości klientek przyjętych przez nią jednego wakacyjnego miesiąca, powiedziała ze smutkiem „gdybym usłyszała choć jedno dobre słowo od mojej szefowej… A nie usłyszałam nic.”
Jest w psychologii taka umiejętność, którą my psychologowie musimy posiadać, chcąc pracując dobrze z pacjentami. To umiejętność aktywnego słuchania. „Oczy i uszy otwarte na pacjenta” - jak mówiła jedna pani profesor od psychologii kontaktu. Patrz w oczy aktywnie, usiądź w otwartej pozycji w stronę pacjenta, skieruj ku niemu wszystkie drogi w swej głowie, słuchaj każdego słowa. Pokaż swoją osobą, tym jak siedzisz, jak słuchasz, jak patrzysz, że pacjent jest w tym momencie dla Ciebie najważniejszy.
Myślę, że umiejętność aktywnego słuchania, której uczyli nas na studiach, można poszerzyć na umiejętność ‘aktywnego doceniania’. I to nie tylko u psychologów. Każdy człowiek może w sobie rozwinąć umiejętność aktywnego doceniania. Doceń aktywnie – przystań przy rozmówcy na chwilę dłuższą niż 5 sekund, popatrz w oczy z odległości bliższej niż metr i popatrz tym wszystkim co czujesz w środku. Niech słowa będą soczyste i synchroniczne z tym co mówią twoje oczy. Dodaj do tego uśmiech, uścisk dłoni, dotyk, gdy poczujesz, że tak chcesz docenić. Słowo „podziwiam” wypowiedziane „aktywnie” będzie, głębokie, wartościowe i tak bardzo prawdziwe, że sami poczujecie jego faktyczną moc. Gdy docenisz „aktywnie” twoje dziecko odpowie ci radosnym, spontanicznym przytuleniem. Gdy docenisz „aktywnie” swojego pracownika, promiennie się uśmiechnie i w swoich myślach dostanie skrzydeł.
Gdy docenisz „aktywnie” sam siebie, utulisz się, popatrzysz na siebie z podziwem, wyślesz do siebie pełen uznania uśmiech, poczujesz się wielki, mocny i będziesz mógł przenosić góry.
Zatem – Doceniaj. Aktywnie Doceniaj.
Dobrego dnia dla Wszystkich i Wszędzie.
Gabriela Janek Chuchlińska
fot: Izabela Ruchala Fotografia🥰