Klinika Terapii Mowy

Klinika Terapii Mowy Klinika Terapii Mowy - Anna Łyniewska
- Logopeda kliniczny
- Terapeuta Ręki
- Terapeuta craniosakraln

🩷
02/08/2025

🩷

🌸
22/07/2025

🌸

Kiedy małe dziecko przekracza granice i bije. W złości kopie siostrę. Popycha mamę. Szczypie brata. Plus wersja de lux: pluje. Matcezojcem prosto w twarz.

Sytuacja, która odpala dorosłych na maxa. Odpala bo interpretujemy tę sytuację jako celowy zamach na naszą osobę.
„Bije, żeby zrobić mi krzywdę”. Kiedy czujemy się atakowani – reagujemy tym co dała nam ewolucja czyli walką lub ucieczką.

Odpala się nam w głowie „Nie będziesz bił matki, jeszcze tego brakowało, ja cię zaraz nauczę porządku” lub „Co ze mnie za matka, wychowałam dziecko, które bije rodziców”, "Zaraz cię ukrócę szczeniaku".

Dziecko n i e bije w ramach realizacji planu „Ach, dziś będę mieć dobry dzień, przyleję matce tak, że do zimy popamięta”. Nie bije z myślą „Podporządkuję sobie te trzy dorosłe osoby za pomocą moich pięcioletnich rąk”, "Teraz pokażę ojcu, kto tu rządzi". Czy czerwony jak burak czterolatek, zalany łzami, w amoku - to jest obraz człowieka realizującego plan przejecia wladzy?

U małych dzieci w wielkich emocjach najbardziej dostępna jest regulacja (czyli obniżanie napięcia i pobudzenia) przez ciało.

Tupanie, rzucanie, tarzanie się, szarpanie swoich ciuchów, wycie – to obniża napięcie. To układ nerwowy oferuje w pierwszym rzucie.
Maluchy mają tylko to. Nie wspomnę, że i mnie statystycznie ze dwa razy w miesiącu dzielą milimetry od tego żeby połozyć się na podłodze i kopać w ścianę.

W wielkim kryzysie może zdarzyć się i starszym dzieciom.
Szczególnie dzieciom o trudnym temperamencie, które łatwo wskakują na wysoką falę emocji, mają łatwość przebodźcowania się, łatwość zamiany zmęczenia w rozdrażnienie, dzieciom dla których nowe sytuacje są wyzwaniem bo adaptacja to też duży bodziec.
Dzieciom, które tu i teraz mają trudno, bo się przeprowadziły, bo urodził im się brat, bo rodzice się rozwodzą albo kłócą o kredyt codziennie od roku. Te dzieci mają tsunami pobudzenia w układzie nerwowym non stop. A siedmio i pięcioletni mózg nie ma zasobów, żeby dźwigać napięcie z domu i to co przynosi każdy dzień w szkole i w przedszkolu.

Więc i im może zdarzyć się taki zalew adrenaliny i kortyzolu, że ręce idą w ruch. Kiedy ktos zabiera Ci miejsce pod Lidlem - co masz ochotę zrobic delikwentowi? Przyłozyć, czy opowiedziec jak zranił Twoje uczucia? Nie wyrównujesz krzywd ręcznie, bo masz dojrzałe (hope so) płaty czołowe i masz czym powstrzymac impuls.

Dziecko uderza, bo traci kontrolę, bo adrenalina i kortyzol odcinają mu dostęp do myślącej części mózgu. Jego mózg pływa w
adrenalinie jak ogórek w słoiku. Dostęp jest do tych najbardziej pierwotnych, zapisanych ewolucyjnie reakcji: kopię i wrzeszczę.

Kiedy dziecko uderza – pewnie, że dobrze jest przytrzymać jego ręce. Ale nie jest dobrze mówić „Jak możesz uderzać mamę / siostrę? Serca nie masz żadnego? Przez ciebie siostra płacze. Jesteś paskudny, spróbuj jeszcze raz i zaraz poczujesz jak to jest”

Bo lejesz benzynę na pożar. Tego nie chcesz.

Powiedz „Jesteś taki zły, ręce cię nie słuchają. Tak się czasem dzieje w strasznej złości. Wiem, że nie chcesz nikomu zrobić krzywdy”. Albo tylko pierwszą część tej wypowiedzi, bo całość może byc zbyt długa.

Zdejmij z dziecka poczucie winy, że jest złym dzieckiem, najgorszym synkiem na świecie, potworem bez serca, który nie kocha matki.
Kiedy mówimy ‘Bijesz mamę, jesteś paskudny’ – odpalamy u dziecka myśli pełne złości i agresji wobec siebie, pełne napięcia, poczucia winy i bezradności. Czyli do układu nerwowego, który nie ma narzędzi, żeby przerobić aktualną ilość trudnych emocji – dorzucamy tira dodatkowego napięcia. A to daje więcej wybuchów złości.

Wsparcie to moc pracy nad sytuacjami p o m i ę d z y wybuchami złości. Pomiędzy. Bo w trakcie wybuchu złości dziecko nie uczy się niczego. Ucząca się część mózgu wiruje gdzieś na krańcu galaktyki.
Potrzebuje wsparcia w rozpoznawaniu narastającego napięcia, żeby złapać je wcześnie. Reagowania na odmowę, frustrację inaczej niż rękami uczymy w okresach spokoju, p o m i ę d z y atakami złości.

Czego dziecko potrzebuje? Umiejętności zauważania, że emocje niedługo dotrą do czerwonej kreski, potrzebuje umieć je nazwać - żeby móc je wyrazić słowem. Potrzebuje pełnej skrzynki strategii, którym może obniżyć napięcie / pobudzenie / frustracje.

Jesli chcesz wiedzieć jak dzień po dniu wyposażać skrzynkę z narzedziami do regulacji emocji, z ktorych Twoje dziecko skorzysta kazdego dnia - przeczytaj w bezplatnym newsletterze. Za tydzień wyślę zestaw praktycznych strategii do wykorzystania w codziennosci z dzieckiem.

Link zapisowy do bezplatnego newslettera https://agnieszkamisiak.pl/moj-newsletter

👆👆👆👆

🌸
17/07/2025

🌸

Warto stanąć na głowie, żeby okres adaptacji był mniej stresujący. Jednym z pomysłów jest oswojenie dziecka z przedszkolem … w domu. Można to zrobić na kilka sposobów. Wiele przedszkoli, rozumiejących na czym polega wsparcie w procesie, ma w ofercie takie rozwiązanie. Jest bezkosztowe i zajmuje może ze 30 minut.

Poproś w przedszkolu o nagranie bajki, którą wychowawczyni Twojego dziecka czyta często swojej grupie. Dziecko oswoi się z głosem i bajka będzie znana. Możesz ją puszczać w aucie, do snu.

Fajnym pomysłem jest nagranie dźwięków ze śniadania, dźwięków jakiejś wesołej zabawy z dziećmi. Taki plik dźwiękowy nagrany i wrzucony na stronę przedszkola, może być wykorzystywany przez lata, przez cały okres pracy danego nauczyciela. Piosenka, wierszyki, czytane bajki - to nie ma znaczenia.

Fajnym pomysłem jest nagranie krótkiego wideo, na którym nauczycielka przedstawia zabawki i opowiada co lubią / w co się lubią bawić. Pokazuje zabawki i przemieszcza się po sali.

Te nagrania wielokrotnie odtworzone dziecku, stworzą poduszkę bezpieczeństwa w układzie nerwowym. Kiedy dziecko wchodzi do szatni i słyszy znajomy głos, siada przy stoliku i otaczają je znajome dźwięki, mózg wysyła wsparcie "Hej, znamy to! Nie trzeba uciekać".
Zna wyliczanki, wierszyki.

Podsumowując

🎧 Nagrania tworzą most między domem a przedszkolem
🎬 Wideo pokazujące przestrzeń i zabawki — redukuje lęk przed nieznanym
🧠 Powtarzany kontakt z głosem i dźwiękami = znajome sygnały, mniej stresu
💬 Wyliczanki, rytuały, opowieści — odpowiadają na dziecięcą potrzebę przewidywalnej ramy wydarzeń

Nie. To nie zapewni wejścia do przedszkola opartego o "To narka kochani rodzice". Bo adaptacja to proces, który składa się z wielu elementów: zaopiekowania własnych emocji, wsparcia w regulacji emocji dziecka rano, w szatni podczas kryzysu, wieczornych lęków, zabaw rozładowujących napięcie poprzedszkolne i komunikacji z przedszkolem. Ale będzie to mały strumyczek dolewający spokoju, im więcej strumyków, tym poziom wewnętrznego spokoju większy.

Jeśli chcesz wiedzieć jak wspierać dziecko podczas trudnych rozstań w szatni, jak pomóc mu regulować napięcie przyniesione z przedszkola, co zrobić w sytuacjach kryzysowych, kiedy dziecko nie chce wyjść z auta, i wreszcie jak zadbać o bezpieczną adaptację, nawet kiedy przedszkole ogranicza sprawdź zestaw strategii i pomysłów w moim kursie online "Adaptacja do przedszkola".
Nie przegap niższej ceny.

Link do kursu w pierwszym komentarzu

🌸
09/07/2025

🌸

🌸
13/06/2025

🌸

🌸
11/06/2025

🌸

Drogi Rodzicu trzylatka.
Dziecko w tym wieku swobodnie prowadzi dialog, posługując się zdaniami złożonymi. Zadaje pytania. Opowiada o różnych rzeczach.
Pamiętajcie, że echolalia w tym wieku nie jest normą. Brak mowy werbalnej również nie jest normą. Brak zadawania pytań też nie jest jest w normie rozwojowej.
Terapeuci nie szukają dziury w całym, tylko starają się pomóc dziecku. Starają się pomóc całej rodzinie, bo trudno mówić o terapii tylko dziecka. Cała rodzina jest ważna. Dziecko, które ma trudności, nie funkcjonuje prawidłowo, co skutkuje różnymi trudnymi zachowaniami, które mają ogromny wpływ na dalszy rozwój dziecka i na funkcjonowanie całej rodziny.
Drogi Rodzicu, bądź uważny na małego człowieka. Szukaj pomocy. Nie czekaj, aż się dziecko rozgada. Nie słuchaj podpowiedzi typu: " ma czas". Działaj. Szukaj przyczyny braku mowy.
❤️...z miłości do dzieci.
Neurologopeda

* Taka krótka refleksja po kilku nowych konsultacjach... właśnie trzylatków.

11/06/2025

"Terminy „odmowa chodzenia do szkoły”, „EBSA” (Emotionally Based School Avoidance: unikanie szkoły na tle emocjonalnym) i „EBSNA” (Emotionally Based School Non-Attendance: nieobecność w szkole na tle emocjonalnym) opierają się na podstawowym założeniu, że szkoła jest bezpiecznym i odpowiednim miejscem dla wszystkich dzieci.

Że gdy dziecko nie uczęszcza, problem leży w nim samym.

Że cierpienie jest dysfunkcją, którą należy zarządzać, a nie komunikatem, który należy uszanować.

Dla wielu dzieci – szczególnie tych w spektrum autyzmu, z ADHD lub inaczej neuroatypowych – szkoła nie jest po prostu niewygodna, lecz niebezpieczna. Nie zawsze w sposób jawnie traumatyczny (choć czasem również), lecz poprzez cichą, chroniczną erozję poczucia bezpieczeństwa:
● przez przeciążenia sensoryczne,
● zerwane relacje,
● wymogi maskowania,
● instytucjonalne manipulacje,
● mikroagresje,
● nadzór,
● karanie za bycie sobą
● nieustanną presję, by dostosować się do norm, które nigdy nie były tworzone z myślą o nich.

Bezpieczeństwo w większości środowisk szkolnych jest konceptualizowane przez spojrzenie dorosłych.

Mierzy się je porządkiem, ciszą i brakiem zakłóceń.

Są to jednak wskaźniki performatywne, a nie doświadczenia życiowe.

Nie odzwierciedlają one tego, czy dziecko czuje się bezpiecznie – tylko tego, czy wydaje się możliwe do opanowania.

W przypadku dzieci neuroatypowych bezpieczeństwo to nie brak widocznego chaosu. To obecność odczuwanego bezpieczeństwa: wewnętrznego stanu opartego na przewidywalności, dostrojeniu, rezonansie kulturowym i swobodzie wyrażania siebie bez strachu. Nie jest budowane poprzez politykę, ale poprzez relacje. I nie może istnieć, gdy dziecko jest bardziej obserwowane niż rozumiane. Dziecko, które milczy, może nie być uspokojone. Dziecko, które jest posłuszne, może nie być spokojne.

‼️Kiedy dorośli mylą pozory bezpieczeństwa z jego rzeczywistością, stają się współwinni podtrzymywania krzywdy, która wygląda jak opieka.

Odczuwane bezpieczeństwo to nie tylko brak zagrożenia – znajduje się ono w przestrzeni pomiędzy poznawczą wiedzą, że jesteś bezpieczny, a emocjonalnym poczuciem , że jesteś bezpieczny – to obecność emocjonalnego, sensorycznego, kulturowego i psychologicznego uziemienia, i jest ono całkowicie unikalne dla danej osoby.

‼️W kontekście dziecka autystycznego w szkole odczuwane bezpieczeństwo jest doświadczane, gdy otoczenie dziecka nie tylko nie jest zagrażające, ale aktywnie potwierdza jego sposób bycia, nie jest doświadczane poprzez próbę, uczciwą lub performatywną, dawania mu tego, czego potrzebuje, ale faktyczne zrozumienie i potwierdzenie tego, kim jest .

Jest to stan ucieleśnionego pozwolenia na istnienie bez obrony.

W przeciwieństwie do performatywnego bezpieczeństwa – które spełnia protokoły ochrony i percepcje dorosłych – odczuwane bezpieczeństwo żyje w układzie nerwowym dziecka.

Jest różnicą między pozorowaniem spokoju a byciem spokojnym, między działaniem regulowanym a poczuciem bezpieczeństwa.

Bez odczuwanego bezpieczeństwa uczenie się nie jest możliwe. Tylko przetrwanie jest możliwe.

Szkoły, które skupiają się na widocznej zgodności, mylą brak zakłóceń z obecnością połączenia – ale dla dzieci neuroatypowych jest to często dokładny moment, w którym zaczynają zanikać. Jeśli nie czuje się bezpieczeństwa, edukacja staje się wytrzymałością.
(...)
Nazywamy to „odmową”. Nazywamy to „unikaniem”. Ujmujemy to jako nieobecność. I robiąc tak, zupełnie nie rozumiemy sedna sprawy.

Te terminy zaciemniają strukturalną naturę krzywdy, patologizując reakcję dziecka.

Przenoszą uwagę z otoczenia z powrotem na dziecko – jego lęk, strach, „problemy z przywiązaniem”, „trudności emocjonalne” – jakby niemożność zniesienia szkodliwego systemu była wadą. Jakby załamanie było dowodem nieadekwatności, a nie konsekwencją długotrwałego przetrwania bez wsparcia.
Odzwierciedlają one głęboki brak zrozumienia systemu edukacji i wychowawców – nie tylko dobrego samopoczucia emocjonalnego, ale także doświadczeń neuroatypowych.

Wymazują realia różnicy uwagi, przeciążenia sensorycznego, dywergencji komunikacyjnej, wypalenia i emocjonalnej pracy, ciągłej samokontroli i zarządzania tożsamością.

Ignorują, w jaki sposób maskowanie umożliwia ukrywanie cierpienia, dopóki nie stanie się ono niemożliwe do opanowania, lub w jaki sposób projekcja cierpienia jest zbyt często postrzegana przez inne soczewki, takie jak „złe zachowanie” lub „dysregulacja”. W jaki sposób zachowanie często nie jest komunikacją, ale powstrzymywaniem lub uwolnieniem. Ile dzieci wydaje się być w porządku, dopóki nie wypalą się i nie rozpadną".

⚠️I kilka moich uwag:

To szkoły nadal tkwią, mimo głoszenia haseł inkluzji, poszanowania dla neuroróżnorodności, w patologicznym dążeniu do unormalniania.

Nie jesteśmy, jako społeczeństwo, gotowi na poznawcze i emocjonalne odejście od tej chorej i pełnej krzywdzących stereotypów narracji, skoro nadal kultywujemy perspektywę typu "swój- obcy", "normalny-nienormalny", "właściwy-niewłaściwy", "w normie-dysfunkcyjny".

A pedagogika nadal będzie przede wszystkim przyczynkiem do etykietowania i szufladkowania, skoro mając dostęp do aktualnej wiedzy, sporo "specjalistów" testuje, ocenia, sprawdza dzieci neuroatypowe według skryptów dla dzieci neurotypowych.

Składają w ten sposób ofiary z dzieci autystycznych, z ADHD na ołtarzu Normy.

• autyzm • neuroróżnorodność • edukacja • przemoc w szkole

Cytat za: The Autistic Advocate

10/06/2025

🌸

Adres

Zwycięska 20A
Ołtaszyn
53-033

Telefon

+48608486999

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Klinika Terapii Mowy umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Klinika Terapii Mowy:

Udostępnij

Kategoria

Klinika Terapii Mowy - Anna Łyniewska

logopeda mgr Anna Łyniewska

Jestem logopedą, zajmuję się diagnozowaniem i terapią wad wymowy u dzieci, młodzieży i dorosłych. Jako doświadczony fachowiec szybko i sprawnie wychwytuję wszelkiego rodzaju zaburzenia mowy i maksymalizuję efekty terapii, poprzez indywidualny dobór ćwiczeń dostosowanych do osobowości, jak również możliwości każdego pacjenta. Podczas moich zajęć najważniejsza jest “Nauka Przez Zabawę”, ponieważ zajęcia logopedyczne nie mogą być nudne. Moją wielką pasją jest wyszukiwanie kreatywnych, ciekawych, edukacyjnych i wszechstronnie rozwijających gier i zabaw dla dzieci, podczas których one same chętnie ćwiczą i utrwalają poprawną wymowę. Organizując zajęcia, które są zarówno przyjemne, jak i pouczające, zapewniam fachową pomoc dzieciom, które tego potrzebują. Jestem osobą komunikatywną i otwartą, a moim niewątpliwym atutem jest naturalna umiejętność nawiązywania przyjaznych relacji z dziećmi. Dzięki temu zajęcia są dla nich przyjemne, a terapia wad wymowy daje szybkie i spektakularne efekty. Daję dzieciom rozsądną swobodę, starając się wyzwalać ich kreatywność i pobudzać wyobraźnię.

Wykształcenie