05/03/2023
GDZIE INWESTUJESZ SWOJE ZASOBY?
Największym zasobem, który posiada każda żyjąca istota jest życie. Inne zasoby są już pochodną tego głównego pakietu, z jakim się rodzimy. Do nich możemy zaliczyć niematerialne i materialne rezerwy; energia, czas, umysł, kreatywność, talenty, inni ludzie, ciało, środowisko, pieniądze, dobra materialne itp.
Adoptując dualną koncepcję świata, sposób, w jaki patrzymy na naszą egzystencję tu na tej planecie, możemy zredukować do dwóch głównych kierunków: patrzenie w stronę życia lub patrzenie w kierunku śmierci.
Schemat pokazuje, co dzieje się, gdy patrzysz w kierunku życia, a co, kiedy patrzysz w kierunku do śmierci. Pierwszy scenariusz, gdy patrzysz do życia – zasilasz życie; napełnia się pierwsza szklanka (ty), następnie kolejne (inni), aż wreszcie to, co zasilałeś w którymś punkcie wraca do ciebie. W drugim przypadku nie ma zasilania, bo to, co idzie do martwych nie zasila nawet martwych. Taki aksjomat proponował Bert Hellinger w swojej filozofii tudzież wglądach.
Wydaje się zatem logiczne, że w tak przedstawionej sytuacji powinniśmy skłaniać się do patrzenia w kierunku do życia. Paradoksalnie nie jest to prawdą, bo większość myślących hominidów ma inklinacje do patrzenia w kierunku zmarłych (wliczając w to autorkę tego artykułu, przynajmniej kiedyś).
Po czym poznać, w którym kierunku patrzą ludzie? „Po owocach ich poznacie.” Szczęśliwe i spełnione jednostki patrzą w kierunku do życia. Takiemu człowiekowi wiatr nie wieje w oczy, bo je przed wiatrem zasłoni. Energia, w tym pieniądze, płynie do nich zewsząd.
Przyjrzyjmy się tym, którzy patrzą w kierunku do śmierci. Koniec końców oni żyją, czasami nawet bardzo długo. W mojej ocenie taka postać rzeczy jest tylko dowodem, jak dużym potencjałem zostali/śmy obdarowani mimo… niesprzyjających wiatrów? Co za marnowanie zasobów!
Według koncepcji Ustawień Systemowych wg Berta Hellingera, człowiek patrzący ku zmarłym jest energetycznie powiązany z osobą lub osobami nieżyjącymi, a także z osobami żyjącymi, ale patrzącymi w tymże kierunku. Oczywiście dzieje się to na poziomie nieświadomym. Któż przy zdrowych zmysłach chciałby świadomie wikłać się, w na przykład, los nieżyjącej osoby?
I tutaj dotykamy sedna. Ustawienia Systemowe zajmują się nieświadomą sferą człowieka, dynamikami, które rządzą się swoimi prawami. Te prawa zauważył Bert Hellinger i znalazł potwierdzenie swoich spostrzeżeń wśród szerokiego grona swoich zwolenników, którzy w swojej pracy z ludźmi odnajdują owe dynamiki.
W mojej ocenie, samo zauważenie czy uznanie, że jesteśmy w którejś z dynamik daje nam szansę wyjścia z nich. To założenie jest jednak w fazie testów i na ten moment nie promuję powyższej wypowiedzi jako obiektywnej prawdy, ale nie wykluczam, że tak właśnie jest.
W wydaniu hellingerowskim wychodzenie z uwikłania wygląda bardziej spektakularnie. Pokłon nad losem zmarłego i wypowiedzenie tzw. słów mocy zarazem wejście w Ruch Ducha ma w rezultacie poprawić jakość życia osoby ustawianej oraz nierzadko jej całego systemu czyli rodziny.