Puls Medyka

Puls Medyka Contact information, map and directions, contact form, opening hours, services, ratings, photos, videos and announcements from Puls Medyka, Zdrowie i medycyna, .

Puls Medyka - strona o charakterze reportażowym, nie zastępuje konsultacji z lekarzem. 🚨❤️‍🩹

✅ Reportaże, felietony, eventy medyczne
✅ Życie opiekunów medycznych i osób wspierających seniorów

Kontakt z redakcją:
E-mai: pulsmedyka@gmail.com

Zmęczeni – a jednak wciąż powstajemy. Odradzamy się po każdym dyżurze. Czasem przygaszeni, jakby uśpieni, ale zawsze czu...
19/09/2025

Zmęczeni – a jednak wciąż powstajemy. Odradzamy się po każdym dyżurze. Czasem przygaszeni, jakby uśpieni, ale zawsze czujni.

W hospicjum słychać każdy szelest zza okna. Czuć ludzki lęk, ból chwilowo uśmierzony, życie przypięte do łóżka i wędrówki na wózkach inwalidzkich. Wydaje się, że wiemy i rozumiemy już wszystko, a jednak gdy nadchodzi ta chwila, gdy trzeba uścisnąć dłoń na pożegnanie – nie da się powiedzieć: „wszystko będzie dobrze”.

Uczymy się żyć obok tęsknot, które przyciskają nas do ścian kalendarza. Dni opadają jak jesienne liście – cicho, niemal bezszelestnie, z kroplami łez, przy zamkniętych oczach. W ciszy, bez codziennego zgiełku, stajemy pokornie w kolejce po marzenia – o zwykłym oddechu, bez maski z tlenem.

Może ktoś pomyśli, że oszaleliśmy, że zbyt wiele dyżurów wykrzywia nasze życie. A jednak sami wybraliśmy ten świat – życie na sygnale, życie na oddziale. Zdarza się, że i my pragniemy szklanki wody. Nie oczekujemy jednak cudów ani nowych scenariuszy – wiemy, że wiele snów się nie spełni.

W porze deszczu czekamy na spóźnione tramwaje i próbujemy choć na chwilę zapomnieć o tym, co wydarzyło się ostatniej nocy na intensywnej terapii. Każda sala chorych opowiada nowe historie – prośby wyszeptane jak modlitwy, życzenia spełniane jak po zdmuchnięciu świeczek, uściski dłoni lekarza i nadzieja, by los uśmiechnął się także do innych. Ale są też te drugie sale – przemienione w konfesjonały, pełne ostatnich łez, ostatnich podróży, spowiedzi z całego życia. A my, medycy, w szpitalnym brudowniku rozwiązujemy własne problemy, paląc nerwowo papierosa za papierosem.

Brudownik – nasze chwilowe gabinety terapeutyczne. Tam wyrzucamy z siebie ciężar dnia, niesmaczne słowa, bolączki życia. Czasem właśnie dzięki temu łatwiej nam stanąć na nogi i na parę godzin zatrzasnąć za sobą drzwi tego miejsca, zostawiając za nimi cały szum myśli.

Wracamy odmienieni, jakby napełnieni nową siłą. Bo mimo wszystko chcemy wierzyć w nadzieję. Wciąż chcemy podawać dłoń drugiemu człowiekowi i nie gasić iskry dobrej energii.

W głębi serca wiemy, że jeszcze będzie dobrze. Bo gdy po nocnych dyżurach zamykamy bramy domów opieki, to choć słońce nie zawsze świeci – nikt z nas nie zamieniłby tego świata z seniorami na żaden inny. Nie za milion dolarów, nie za bogactwa, które w jednej chwili mogą runąć jak kruche mydlane bańki.

Na trzydzieści sekund, zanim rozpalą się sygnały karetek...

Marcin Staszak
Z rozdziału książki 👇
"Zwierzenia ze szpitalnego brudownika"
https://ridero.eu/pl/books/zwierzenia_ze_szpitalnego_brudownika/

19/09/2025

🌿 WAŻNY KOMUNIKAT DLA CZŁONKÓW OZZOMIPPS 🌿

Drodzy Członkowie,

Nasz Związek to nie tylko organizacja. To wspólnota serc i rąk, które każdego dnia niosą pomoc, troskę i wsparcie. To rodzina zawodowa, w której siła jednego człowieka spotyka się z siłą wielu.

Dlatego z ogromną radością i dumą ogłaszam, że od października czekają na Was aż trzy bezpłatne szkolenia on-line, a w grudniu dodatkowo wyjątkowe webinarium. Każde z nich przyniesie Wam nie tylko nową wiedzę, ale i punkty edukacyjne – do 20 za jedno szkolenie oraz 10 za webinarium. To zaszczyt, że możemy rozwijać się wspólnie, w oparciu o rozporządzenie Ministra Zdrowia, które nadaje temu projektowi najwyższą rangę.

To ogromny krok – bo edukacja jest jak światło: prowadzi nas ku lepszemu jutru, podnosi prestiż naszego zawodu, daje siłę, aby być jeszcze lepszymi w codziennej pracy.

Ale jest coś, o czym muszę przypomnieć:
⭐ To wyróżnienie jest skierowane wyłącznie do Członków, którzy regularnie opłacają składki członkowskie.
⭐ Symboliczne 20 zł miesięcznie – niewielka suma, a jednocześnie wielka inwestycja w naszą wspólną przyszłość.
⭐ Dzięki tej lojalności i wsparciu możemy dziś mówić, że Związek daje więcej niż jakakolwiek inna organizacja – daje konkretne narzędzia rozwoju, daje możliwości, które gdzie indziej kosztowałyby setki złotych.
⭐ Udział w szkoleniach i webinariach jest możliwy po minimum 3 miesiącach regularnego opłacania składek członkowskich.
⭐ Oznacza to, że prawo do korzystania z bezpłatnych szkoleń przysługuje Członkowi, który nie ma zaległości i opłaca składki terminowo przez co najmniej trzy kolejne miesiące.
⭐ Dzięki temu wyróżniamy osoby, które realnie wspierają Związek i przyczyniają się do jego rozwoju.

Dlatego chcę powiedzieć jasno: musimy wyróżniać tych, którzy są z nami naprawdę. Bo to dzięki Wam, Waszej odpowiedzialności i solidarności, możemy wspólnie tworzyć Związek, który ma moc zmieniać rzeczywistość opiekunów medycznych i pracowników pomocy społecznej w całej Polsce.

Dziś oddaję głos w Wasze ręce. To Wy zdecydujecie, jakie tematy pojawią się w szkoleniach i webinarium. Na Wasze propozycje czekam do końca tego miesiąca.

Niech ten projekt będzie nie tylko okazją do zdobycia punktów, ale też świadectwem, że w Związku każdy członek jest ważny, a razem możemy osiągnąć znacznie więcej, niż kiedykolwiek samotnie.

Z serca dziękuję, że jesteście. Dziękuję, że wspólnie budujemy przestrzeń, gdzie wartość człowieka, wiedzy i solidarności stoją zawsze na pierwszym miejscu.

Z wyrazami szacunku i dumy,

Marcin Bugajski
Prezes OZZ Opiekunów Medycznych i Pracowników Pomocy Społecznej
Specjalista ds. szkoleń i rozwoju

17/09/2025

📢 Szkolenia, warsztaty i konferencje w związku zawodowym – dlaczego są dostępne u nas w tak niskiej cenie i na jakiej podstawie działamy?

Związek zawodowy to nie firma.
To wspólnota, która istnieje po to, aby wspierać, edukować i chronić tych, którzy pracują i troszczą się o innych.
Naszym celem nie jest zysk, ale solidarność i rozwój. 💙

Dlatego organizujemy:
✅ warsztaty,
✅ szkolenia,
✅ konferencje – zarówno stacjonarne, jak i online.

🔹 Podstawa prawna

📖 Ustawa o związkach zawodowych z dnia 23 maja 1991 r. (Dz.U. 2019 poz. 263 z późn. zm.) mówi jasno:

- związki zawodowe mogą podejmować działalność edukacyjną, szkoleniową i integracyjną,

- środki finansowe związku są przeznaczane na cele statutowe,

- nie działamy dla prywatnego zysku.

To oznacza, że nasze szkolenia, warsztaty i konferencje są w pełni legalne, zgodne z prawem i statutem.

🔹 Dlaczego u nas jest tak tanio?

Bo nie robimy biznesu na ludziach.
Nie musimy „zarabiać” na każdym uczestniku, nie doliczamy marży, nie traktujemy edukacji jako towaru.

👉 U nas:

- Koszt udziału w wydarzeniu wynosi maksymalnie 200–300 zł, a bardzo często jeszcze mniej.

- Opłata pokrywa jedynie koszty organizacyjne: salę, platformę online, certyfikaty, materiały, zaproszenie ekspertów.

- To, co zostaje, trafia z powrotem na konto związku i służy kolejnym wydarzeniom i wsparciu członków.

🔹 Porównanie z rynkiem komercyjnym

Na rynku prywatnym kursy kilkugodzinne, trwające np. zaledwie 4 godziny, kosztują często więcej niż u nas całodniowe, a nawet kilkudniowe szkolenie.
📌 Przykład: firma szkoleniowa potrafi liczyć 400–600 zł za pół dnia kursu.
📌 U nas za tę kwotę można wziąć udział w kilku różnych wydarzeniach – pełnych wiedzy, praktyki i realnej wartości.

To pokazuje, że różnica jest ogromna. My nie chcemy zarabiać – chcemy, żeby wiedza była dostępna.

🔹 Dlaczego to robimy?

Bo wierzymy, że:
💙 wiedza i rozwój nie mogą być luksusem dostępnym tylko dla nielicznych,
💙 każdy pracownik zasługuje na możliwość uczenia się i podnoszenia swoich kwalifikacji,
💙 solidarność oznacza dzielenie się tym, co mamy – także wiedzą i doświadczeniem.

✍️ Słowo od Prezesa

„Jako prezes związku zawodowego mogę powiedzieć jedno: wszystkie te wydarzenia robimy z serca i dla ludzi.
Nie interesuje nas, aby na szkoleniach ktoś się bogacił. Interesuje nas, by każdy miał szansę zdobywać wiedzę i umiejętności, bez względu na to, czy stać go na drogie kursy komercyjne.
Dlatego u nas opłata jest symboliczna – bo chodzi tylko o koszty.
A wiedza, którą przekazujemy, jest bezcenna.

Dziękuję wszystkim, którzy uczestniczą i wspierają nasze inicjatywy. Razem pokazujemy, że solidarność naprawdę działa.”

Z pozdrowieniami,
Zarząd OZZOMiPPS

Szanowni Opiekunowie Medyczni,15 września br. w Specjalistyczny Szpital im. dra Alfreda Sokołowskiego w Wałbrzychu odbył...
15/09/2025

Szanowni Opiekunowie Medyczni,

15 września br. w Specjalistyczny Szpital im. dra Alfreda Sokołowskiego w Wałbrzychu odbyła się II edycja warsztatów o cukrzycy pod hasłem:
👉 „Opieka nad pacjentem z cukrzycą”.

W wydarzeniu uczestniczyli m.in.:

✔️ Marta Świątek – dietetyk kliniczny
✔️ Marcin Bugajski – opiekun medyczny, prezes Zarządu OZZOMiPPS

Organizatorem tegorocznej konferencji był Ogólnopolski Związek Zawodowy Opiekunów Medycznych i Pracowników Pomocy Społeczne z siedzibą w Wałbrzychu.

🙏 Zarząd OZZOMiPPS serdecznie dziękuje Dyrekcji za udostępnienie sali konferencyjnej w Szpitalu im. Alfreda Sokołowskiego oraz wszystkim uczestnikom – za obecność, zaangażowanie i wymianę doświadczeń.

Z wyrazami należnego szacunku
Marcin Bugajski - Prezes OZZOMiPPS
Beata Kamińska - Sekretarz OZZOMiPPS
Alicja Krill - Wiceprezes OZZOMiPPS
Marcin Staszak - Wiceprezes OZZOMiPPS

OZZ Opiekunów Medycznych i Pracowników Pomocy Społecznej

Szanowni Państwo,Pragniemy zwrócić uwagę na kilka kwestii związanych z zapisami na konferencje stacjonarne organizowane ...
13/09/2025

Szanowni Państwo,

Pragniemy zwrócić uwagę na kilka kwestii związanych z zapisami na konferencje stacjonarne organizowane przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Opiekunów Medycznych i Pracowników Pomocy Społecznej.

➡️ Indywidualne zgłoszenia
Każdy uczestnik powinien dokonywać zgłoszenia samodzielnie poprzez wysłanie wiadomości e-mail na wybrany przez siebie event medyczny. Nie przyjmujemy zgłoszeń grupowych, ponieważ często zdarza się, że osoby zapisane przez koleżankę lub kolegę nie podejmują kontaktu i nie uczestniczą w wydarzeniu, co prowadzi do blokowania miejsc.

➡️ Przemyślane zapisy
Prosimy o odpowiedzialne zgłaszanie się na wydarzenia. Zdarza się, że uczestnicy zapisują się na wiele szkoleń jednocześnie, a później sami nie są pewni, w których chcą wziąć udział, (lub też nie są zorientowani, na którą konferencję dokonali zapisu) – często dokonując zgłoszeń bądź wypisując się w ostatniej chwil.

➡️ Planowanie z wyprzedzeniem
Informacje o wydarzeniach stacjonarnych publikujemy z odpowiednim wyprzedzeniem. Zachęcamy, aby już na etapie ogłoszenia zaplanować swój udział, uwzględniając obowiązki zawodowe i osobiste.

Dziękujemy za zrozumienie i współpracę.

Z poważaniem,
Marcin Staszak
Wiceprezes i Koordynator Eventów Medycznych
OZZ Opiekunów Medycznych i Pracowników Pomocy Społecznej

Wyznanie SzpitalnikaJesień ma swój własny rytm. W szpitalu widać ją nie tylko za oknem – szelest liści miesza się z szel...
11/09/2025

Wyznanie Szpitalnika

Jesień ma swój własny rytm. W szpitalu widać ją nie tylko za oknem – szelest liści miesza się z szelestem kart pacjentów, a chłód wieczoru wślizguje się do sal tak samo jak strach. Kaplica w tym czasie była miejscem szczególnym – cicha, mała, pełna niewypowiedzianych słów. Tam dokonywały się cuda, których nie opisze żadna kronika.

Pamiętam Jana. Usiadł obok mnie i opowiadał o życiu, które rozpadło się na kawałki. Alkohol zabrał mu wszystko, a on sam spadł aż na dno bólu i samotności. Mówił tak, jakby chciał wyrzucić z siebie całą przeszłość jednym tchem. Słuchałem – jego bezradności, jego żalu – ale też cichej nadziei, że jednak można jeszcze zacząć od nowa.

Była też młoda kobieta, Romka. Jej opowieść pachniała dymem, krzykiem i odrzuceniem. W jej słowach było tyle bólu, że aż trudno było je udźwignąć, a jednak mówiła – może dlatego, że ktoś wreszcie chciał słuchać.

I była tam inna kobieta – pamiętam jej dłonie. Zaciskała w nich wyniki badań tak mocno, jakby ściskała własne serce. W jej spojrzeniu była wiara, większa od strachu.

A potem Interna – mały szpital powiatowy na Śląsku Opolskim. Droga prowadziła mnie do niego przez dywan jesiennych liści. Szpitalne korytarze były labiryntem ludzkich historii – dramatów, chorób i śmierci.

W jednej sali siedział mężczyzna, oparty o ścianę, głowa bezwładnie opadła. Podszedłem – i zrozumiałem, że już odszedł. Mogłem tylko w ciszy pożegnać jego obecność. W innej sali pacjenci śmiali się głośno, jakby śmiech miał odpędzić lęk. W kolejnej – dramatyczna reanimacja i cichy płacz na korytarzu.

Był też pacjent, który zatrzymał mnie przy oknie. Chciał tylko rozmowy – zwyczajnej, bez murów konfesjonału. Szeptał długo, a potem powiedział, że w jego sercu odżył spokój. Wtedy i ja poczułem, że warto było po prostu być.

Pamiętam również człowieka, który od roku żył na ulicy. Bezdomny, a jednak uczciwy. W takich spotkaniach zawsze czułem największą bezradność – bo jak pomóc, kiedy ktoś nie ma już swojego miejsca na świecie? A jednak słuchałem. Nie po to, by oceniać, ale po to, by dzielić ten ciężar choć przez chwilę.

Były też puste łóżka. I ta cisza, która potrafi bardziej przytłoczyć niż płacz.

Kiedy wracałem do kaplicy, przychodziły do mnie obrazy. Jan, który jeszcze kilka lat przeżył w trzeźwości i uczciwości. Młoda Romka, która w końcu znalazła schronienie w bezpiecznym domu. Kobieta, której leczenie zakończyło się dobrze. Historie – małe zwycięstwa – utkane jak paciorki różańca w mojej pamięci.

A ja? Wracałem do skromnego pokoju przy domu opieki społecznej. Dyżur, dzień czy noc – nie miały znaczenia. Byłem gotowy, bo miałem tylko ich – pacjentów, którzy powierzali mi swoje historie.

I może właśnie w tym jest sens mojego wyznania: cud nie zawsze ma formę uzdrowienia. Cudem bywa to, że ktoś – choć na chwilę – odzyskuje wiarę, że nie jest sam.

Marcin Staszak
Puls Medyka

"Kiedy opiekun medyczny potrzebuje opieki" „Sylwio, Aniu, Moniko i Marcinie, czy wiecie, że jesteście wyjątkowymi opieku...
10/09/2025

"Kiedy opiekun medyczny potrzebuje opieki"

„Sylwio, Aniu, Moniko i Marcinie, czy wiecie, że jesteście wyjątkowymi opiekunami medycznymi?” – te słowa mogłyby paść na sali szpitalnej, w pokoju socjalnym, a nawet w zwykłej rozmowie między dyżurami. Co rodzi się w sercu, kiedy słyszymy takie zdanie skierowane do nas? Ciepło. Uczucie, że ktoś widzi i docenia trud, który często pozostaje niewidzialny.

Bywa jednak, że to ciepło szybko gaśnie. W natłoku obowiązków, w ciągłym biegu od jednego dyżuru do drugiego, w niekończących się wędrówkach szpitalnymi korytarzami – łatwo zapomnieć, że jesteśmy kimś więcej niż trybikami w maszynie. Czasami łapiemy się na tym, że działamy niczym roboty, zaprogramowani na dzień i noc. A kiedy wracamy do domu – „wysiadamy” emocjonalnie.

I wtedy pojawia się pytanie: gdzie w tym wszystkim jest miejsce na nas? Na nasz komfort psychiczny, na nasze słabości? Nierzadko brakuje odwagi, by się przyznać – nawet przed samym sobą – że coś jest nie tak. Bo przecież to „dziwne”, żeby medyk skorzystał z pomocy psychologa. Bo „słabo” wygląda przyznanie się do zmęczenia czy wypalenia. Więc zamiast tego uciekamy – w drinki, w szybkie relacje, w nocne czaty. W coś, co daje chwilową ulgę, ale w dłuższej perspektywie tylko pogłębia rany.

A jednak każdy z nas zna kogoś, kto właśnie w taki sposób zaczął odpływać. Z kolegi z dyżuru powoli stawał się cieniem samego siebie. Brakowało mu wiary, nadziei, a miłość zamieniła się w hotelowe noce i poczucie pustki. Klasyczny syndrom wypalenia zawodowego nie pyta o zgodę – po prostu przychodzi i odbiera siły, sens, radość.

Historia Marka i Anity jest tego przykładem. Oboje pracowali w szpitalu – on w zakładzie opiekuńczo-leczniczym, ona na rehabilitacji neurologicznej. Nie znali się, ale ich ścieżki, choć równoległe, prowadziły w podobnym kierunku. Marek po dyżurach coraz częściej przesiadywał w restauracjach, szukając ukojenia w samotności przy kieliszku. Anita uciekała w seks, zaczynając od niewinnych rozmów na czacie, które z czasem przerodziły się w ryzykowne spotkania.

Oboje gubili siebie – aż do momentu, gdy ktoś podał im rękę. Interwent kryzysowy. Proces powrotu do równowagi był trudny, bolesny, ale możliwy. Dzięki wsparciu – zarówno profesjonalnemu, jak i grupy medyków w podobnej sytuacji – Marek i Anita wrócili do pracy. Już inni: bardziej świadomi, silniejsi, z nowym zapleczem siły.

Powrót do siebie jest możliwy. Rezygnacja z drinków – możliwa. Z taniej miłości – też możliwa. To niełatwe, bo początki zdrowienia przypominają pierwszy dyżur – niepewność, lęk, poczucie, że „to nie dla mnie”. Ale właśnie wtedy warto spojrzeć sobie w oczy i powiedzieć: „dam radę”.

Arku, Magdo, Natalio – pacjenci potrzebują waszych dłoni. Ale nie drżących, zmęczonych i niepewnych. Potrzebują waszych oczu – nie smutnych i zagubionych, lecz błyskotliwych, pełnych życia. Potrzebują waszego oddechu – nie ciężkiego od zmęczenia, lecz czystego, spokojnego. Bo jesteście wyjątkowi. I ta wyjątkowość naprawdę ma znaczenie.

Autor eseju:
Marcin Staszak

"Opieka na wagę złota"Ostatnio wpadł mi w oko artykuł zatytułowany „Ratuje ludzkie życie za grosze”. Tekst dotyczył rato...
09/09/2025

"Opieka na wagę złota"

Ostatnio wpadł mi w oko artykuł zatytułowany „Ratuje ludzkie życie za grosze”. Tekst dotyczył ratowników medycznych – ludzi, którzy w pierwszej linii stają do walki o ludzkie życie, a mimo to często są wynagradzani nieadekwatnie do swojej odpowiedzialności i poświęcenia.

Ten tytuł wydał mi się idealnym punktem wyjścia do rozmowy o innej grupie zawodowej – opiekunach medycznych. To nie ratownicy, choć i oni stają w trudnych sytuacjach. To nie pielęgniarki, choć nierzadko wykonują czynności pielęgnacyjne. Ich praca to często cicha obecność, codzienna troska i czuwanie nad tymi, którzy nie mogą już samodzielnie funkcjonować.

I właśnie tutaj zaczyna się „wielkie ale”.

Na oddziale szpitalnym opiekun medyczny może liczyć na wsparcie całego zespołu – lekarzy, pielęgniarek, specjalistów. W razie nagłego zatrzymania krążenia niemal natychmiast pojawia się wykwalifikowana pomoc. Tymczasem w środowisku domowym opiekun zostaje sam na sam z pacjentem. Wtedy potrzebne są nie tylko kwalifikacje zawodowe, ale i ogromne doświadczenie, odporność psychiczna oraz, nie waham się tego napisać, znajomość kwalifikowanej pierwszej pomocy. To bezpieczeństwo zarówno pacjenta, jak i samego opiekuna.

W sieci często pojawia się pytanie: „A ile za godzinę opieki się należy?”
A ja pytam inaczej: czy w ogóle istnieje cennik za dobrą opiekę?

Na stronach usług pielęgniarskich można znaleźć wyceny:

umycie głowy – … PLN

pielęgnacja pacjenta – … PLN

wyjście na spacer – … PLN

Tylko czy to naprawdę oddaje istotę pracy w domu pacjenta? Każdy podopieczny jest inny. Każdy ma swoją historię, swoje przyzwyczajenia i nawyki, które zachował jeszcze z czasów pełnej samodzielności. Dlatego opiekun musi być nie tylko profesjonalistą, ale i uważnym towarzyszem – człowiekiem, który potrafi wejść w czyjś świat i uszanować go.

Kiedy 22 lata temu zaczynałem swoją drogę zawodową w opiece środowiskowej, niejednokrotnie chciałem uciec. Bywało trudno. Bywało, że w myślach byłem już przy drzwiach wyjściowych. Ale z czasem coś się zmieniło. Zacząłem doświadczać spotkań, które były czymś więcej niż obowiązkiem. Długie rozmowy sprawiały, że wchodziłem w świat seniorów – pełen tęsknoty, bólu, wspomnień i często milczącego cierpienia.

Zrozumiałem wtedy, że moja obecność może być dla kogoś bezcenna. Że czasami ta godzina spędzona przy łóżku, ten spacer czy zwyczajna rozmowa stają się dla drugiego człowieka namiastką utraconego życia, którego już nie może prowadzić samodzielnie.

Patrząc w oczy osób starszych, zawsze widziałem podobny obraz: niemy krzyk samotności i bezradności. Dorosłe dzieci często daleko, niepełnosprawność, przewlekła choroba – wszystko to potrafi złamać człowieka. Wtedy na scenę wchodzi opiekun medyczny. To on staje się codziennym wsparciem, dłonią wyciągniętą w stronę drugiego człowieka.

Czy da się to wycenić?
Nie wiem. Ale wiem jedno – opieka w środowisku domowym naprawdę jest na wagę złota.

Autor felietonu:
Marcin Staszak - wiceprezes
OZZ Opiekunów Medycznych i Pracowników Pomocy Społecznej

Dziś o godzinie 13:10 w studiu Radio Rodzina we Wrocławiu odbyło się pełne nagranie wywiadu z Marcinem Staszakiem – auto...
09/09/2025

Dziś o godzinie 13:10 w studiu Radio Rodzina we Wrocławiu odbyło się pełne nagranie wywiadu z Marcinem Staszakiem – autorem m.in. książki „Pomagać najciszej”.

„Ze szpitalnego klęcznika” – jak towarzyszyć chorym w cierpieniu.

– "Misja szpitalna jest pochyleniem się nad człowiekiem cierpiącym, pielęgnacją jego potrzeb. Ta droga kształtuje mnie aż do dzisiaj" – mówi nasz gość, oleśniczanin Marcin Staszak, który pracował w hospicjum, Schronisku im. Brata Alberta, domach opieki społecznej i szpitalach. W rozmowie dodaje otuchy tym, którzy na co dzień zajmują się chorymi w rodzinach.

Gościem programu jest Marcin Staszak, wiceprezes Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Opiekunów Medycznych i Pracowników Pomocy Społecznej, autor książek. Zaprasza red. ks. Łukasz Romańczuk z Tygodnika Niedziela.

Rozmowa była okazją, by przybliżyć najnowszą publikację „Ze szpitalnego klęcznika”. To zaproszenie do chwili zatrzymania, refleksji i odnalezienia pokoju serca w codziennym trudzie i cierpieniu. Nie zabrakło też ważnego akcentu rozmowy – o misji szpitalnej opiekunów medycznych i rodzinnych opiekunów osób starszych i chorych w środowisku domowym.

We Wrocławiu są fundacje, organizacje, domy opieki otwarte na wolontariuszy. Chcę powiedzieć, aby nie bać się chorych. Poprzez samo przebywanie z chorym można już pomagać. Kiedy się przełamie ten pierwszy krok, nawet nie chodzi o pielęgnację, ale o wysłuchanie chorego, zapytanie jak się czuje, to później jest łatwiej i z czasem pokocha się tę pracę – mówi nasz gość.

Posłuchaj: 👇

– Misja szpitalna jest pochyleniem się nad człowiekiem cierpiącym, pielęgnacją jego potrzeb. Ta droga kształtuje mnie aż do dzisiaj – mówi nasz gość, dolnoślązak Marcin Staszak, który pracował w hospicjum, Schronisku im. Brata Alberta, domach opieki społecznej i szpitalach. W rozm...

✨ 🎙️Poetyckie spotkania w domach opieki, w domach kultury, ZOL-ach, w podmiotach leczniczych dla Seniorów i Opiekunów Me...
08/09/2025

✨ 🎙️Poetyckie spotkania w domach opieki, w domach kultury, ZOL-ach, w podmiotach leczniczych dla Seniorów i Opiekunów Medycznych, Opiekunów z sektora pomocy społecznej oraz dla Rodzinnych opiekunów osób starszych. ✨🎙️

Od jakiegoś czasu marzy mi się, aby moja poezja szpitalna stała się mostem międzypokoleniowym – chwilą wzruszenia, radości i zadumy w miejscach, gdzie codzienność bywa trudna i cicha. Dlatego chciałbym zorganizować wieczory poetyckie w domach opieki społecznej we Wrocławiu i okolicach.

Moja poetycka oferta skierowana jest przede wszystkim do seniorów oraz ich opiekunów medycznych i opiekunów osób starszych – aby wspólnie przeżyć coś, co wykracza poza codzienną rutynę i wprowadza odrobinę ciepła oraz refleksji.

Podczas takich spotkań recytuję swoje wiersze, a całemu wydarzeniu pięknie towarzyszyłaby delikatna oprawa muzyczna.
Szukam więc osoby grającej na gitarze lub innym instrumencie – kogoś, kto chciałby ze mną stworzyć atmosferę, w której słowo i dźwięk dopełniają się wzajemnie.

ℹ️ To inicjatywa non profit – nie chodzi o wynagrodzenie, lecz o wspólną chęć podzielenia się sztuką i wrażliwością z tymi, którzy często mają niewiele okazji do takich spotkań.

🎶 Jeśli lubisz dzielić się muzyką, masz w sobie wrażliwość i chcesz podarować ludziom odrobinę emocji i światła – zapraszam do współpracy.

Razem możemy sprawić, że te spotkania staną się wyjątkowym przeżyciem zarówno dla mieszkańców domów opieki, jak i dla ich opiekunów, a także dla nas samych.

📩 Odezwij się do mnie – porozmawiamy o szczegółach.

Marcin Staszak
OZZ Opiekunów Medycznych i Pracowników Pomocy Społecznej

06/09/2025

Serdecznie zapraszam do obejrzenia krótkiego spotu autorskiego, w którym prezentuję dwie kolejne książki mojego autorstwa: Po drugiej stronie cierpienia oraz Życie po kryzysie.

Wszystkie moje publikacje dostępne są na stronie wydawnictwa RIDERO 🤗

Do usłyszenia 😊
Marcin Staszak - wiceprezes
OZZ Opiekunów Medycznych i Pracowników Pomocy Społecznej

Linki do książek 👇
https://ridero.eu/pl/books/zycie_po_kryzysie/
https://ridero.eu/pl/books/po_drugiej_stronie_cierpienia/

‼️ Już jest ‼️Serdecznie zapraszam do wysłuchania wywiadu ze mną, pt; " Wiara, poezja i służba drugiemu człowiekowi", kt...
05/09/2025

‼️ Już jest ‼️

Serdecznie zapraszam do wysłuchania wywiadu ze mną, pt; " Wiara, poezja i służba drugiemu człowiekowi", który miał miejsce, w dniu dzisiejszym, tj.; 5 września br. w studio Radia Rodzina we Wrocławiu.

Audycję poprowadził: Ks. Redaktor Łukasz Romańczuk - Tygodnik Niedziela Wrocławska ❤️‍🩹

Dobrego odbioru Państwu życzę 🥰
Marcin Staszak - wiceprezes OZZ Opiekunów Medycznych i Pracowników Pomocy Społecznej

Rozmowa z Marcinem Staszakiem, Wiceprezesem Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Opiekunów Medycznych i Pracowników Pomocy Społecznej Autorem książek o tematyc...

Address


59-400

Opening Hours

Monday 09:00 - 17:00
Tuesday 09:00 - 17:00
Wednesday 09:00 - 17:00
Thursday 09:00 - 17:00
Friday 09:00 - 17:00

Telephone

+48507304413

Website

https://ridero.eu/pl/books/pomagac_najciszej

Alerts

Be the first to know and let us send you an email when Puls Medyka posts news and promotions. Your email address will not be used for any other purpose, and you can unsubscribe at any time.

Contact The Practice

Send a message to Puls Medyka:

  • Want your practice to be the top-listed Clinic?

Share

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Stowarzyszyszenie Dolnoląskie Centrum Opiekunów Medycznych

Cele Stowarzyszenia to:

- Aktywne działanie na rzecz osób starszych i chorych

- Udzielanie wsparcia opiekunom medycznym w ich pracy zawodowej.

- Dbanie o interesy opiekunów medycznych.