26/01/2024
Polecam bardzo ciekawy artykuł o nerwie błędnym oraz webinar na temat prowadzony przez Beatę Sekułę z Szkoła Multiterapii Beaty Sekuły
I oczywiście zapraszam do siebie na sesje refleksologii twarzy, liftingu terapeutycznego, yin miofascioplastyki twarzy, szyi i dekoltu, pulsingu holistycznego i masażu motylkowego😊
Czy jest ktoś taki, kto jeszcze nie zna tego wagabundy nerwu błędnego? Jest on niemal taką ikoną anatomii, jak Frida Kahlo ikoną Meksyku :-).
Interesują się nim wszyscy, laicy i zawodowcy. Kiedyś ściągał uwagę psychologów i psychoterapeutów, a teraz terapeutów manualnych, masażystów, logopedów, pedagogów, wszystkich, którzy czegoś uczą albo czymś zarządzają.
I słusznie! Bo nerw błędny to bohater życia i śmierci, ruchu i zastoju, śmiechu i smutku, spokoju i walki, trawienia i niestrawności, bezpieczeństwa i lęku i etc.
To najdłuższy nerw czaszkowy, sięgający od mózgu do jelit, a nawet do ... szyjki macicy. Wielomnogi, bo ma wiele odgałęzień. Wielozadaniowy, bo unerwia wiele struktur i narządów wewnętrznych. Pewnie słyszeliście już o teorii poliwagalnej nerwu błędnego Stephena Porgesa , którą my w Polsce nazywamy czasem teorią wielomnogości.
O nerwie błędnym można mówić w wielu perspektywach - wszystko zależy od dziedziny, w której obserwuje się, wykorzystuje i równoważy jego funkcje.
Są głosy, że nerw błędny stymulować można tylko elektrostymulacją albo tylko za pomocą terapii wisceralnej. Tak samo jak są głosy, że teoria poliwagalna Porgesa jest błędna (Grossmann).
I to wszystko jest OK, bo sprzyja rozwojowi i dyskusji i temu, że każdy z nas ma prawo przyjąć swoją perspektywę!
A już ten kto był w neuronalnym stanie trawienia i relaksacji, który niektórzy nazywają zieloną łączką, ktoś, kto poczuł czym jest stan bezpieczeństwa za który odpowiada nerw błędny, ktoś, kto tego doświadczył np. podczas terapii twarzy, rozmowy z kimś, wspólnego śpiewania, uprawiania sportu czy choćby podczas metody TRE - będzie wiedział o czym tutaj piszę!
Bo stan trawienia i relaksacji jest nie do zapomnienia i nie jest to żaden nieświadomy odlot! To powrót do czucia ciała, do bycia w kontakcie ze sobą, do jakości, która regeneruje i reguluje całe ciało, która daje spokój i poczucie bezpieczeństwa, daje zasoby, w których człowiek funkcjonuje swobodnie i choć pojawiają się przeszkody, to on je kreatywnie wymija, zauważa stany walki i ucieczki, bo one są w życiu naturalne, zauważa odcięcia, bo to też jest coś, co nas broni i chroni i potrafi wciąż wracać na zieloną łączkę:-).
Jest wiele sposobów aktywacji nerwu błędnego i mnóstwo publikacji na ten temat.
Przestudiowałam teorię Porgesa i wypróbowałam wszystko na sobie, dlatego z pełną odpowiedzialnością, a nawet pewnością i przez moje szkiełko terapeuty twarzy i refleksologa, przedstawiam moją perspektywę pracy z nerwem błędnym.
Nerw błędny można aktywować/dezaktywować za pomocą słów, dźwięków, czynów, „zadbań" i różnych innych imponderabiliów, czyli stanów ulotnych, za które czasem odpowiadamy, a czasem nie, które czasem celowo kreujemy a czasem ich ważności nie dostrzegamy.
Wymienię zaledwie kilka czynników, bo inaczej ten post zamieniłby się w esej ....
Czyjaś prozodia mowy, czyli intonacja, akcent, rytm i tempo oraz brzmienie wpływają na Twój nerw błędny i na to, czy będziesz bezpiecznie czuć się z tą osobą, a w efekcie czy się zrelaksujesz. Dlatego tym, którzy proszą mnie o rekomendacje terapeutów, odpowiadam - dzwoń do nich i pozwól nerwowi błędnemu ich „posłuchać". Idź do tych, przy których głosach Twój brzuch jest miękki :-).
Czyjeś zachowanie, wewnętrzny spokój i uporządkowanie też dają sygnał nerwowi błędnemu, żeby się równoważył, relaksował i budował poczucie bezpieczeństwa. Czasem obserwujesz kogoś i źle się z nim czujesz, jest coś w innym człowieku, co buduje Twój niepokój.
Dzięki funkcji neurocepcji nasze układy nerwowe stale i podświadomie „zczytują" stany neuronalne innych. Oceniają je, bo ciągle szukają poczucia bezpieczeństwa.
Chcą czuć przysłowiową miętę :-).
Jak Cię ktoś uderza po twarzy i mówi, że to odnowa biologiczna i tak ma być, to Twój układ nerwowy podświadomie „wrzuca" Cię w stan walki i ucieczki i prawdopodobnie zamrożenia, czyli chwilowego odcięcia się od bólu i dyskomfortu. Zatem postępowanie „odmładzające" wrzuca ciało w alert, podwyższa poziomy kortyzolu i adrenaliny, czyli hormonów stresu a obniża poziom DHEA, czyli hormonu młodości. Ten ostatni wydziela się optymalnie w stanie trawienia i relaksacji, czyli zielonej łączki...ale dużo by tu mówić o teorii poliwagalnej w naturalnej estetyce:-). Owa estetyka działa teraz w kontrze!
Nerw błędny uwielbia WYCZUCIE, chce żeby traktować tkanki zgodnie z ich potrzebami energetycznym i fizjologicznymi, chce czuć się bezpiecznie i zrelaksuje się wyłącznie wtedy, kiedy podążymy za łagodnością i bioenergetyką. Jest wiele terapii i masaży, które z uznaniem potrzeb nerwu błędnego nie mają nic wspólnego, ale w rezultatach podają, że relaks gwarantowany.
Co jeszcze lubi nervus vagus?
Dobre towarzystwo i dobre jedzenie.
Ludzie, których kochamy i lubimy, z którymi się śmiejemy, za którymi tęsknimy, to miód na ❤️ i na nerw błędny. W tych okolicznościach nerw błędny się równoważy, a my czujemy się bezpieczni, zadowoleni i zadbani.
Biesiadowanie z ludźmi też wspiera nerw błędny, ale nie oznacza to, że sprzyjają nam całonocne imprezy, zakrapiane wysokoprocentową okowitą i żebrami wołu. To wyprowadzi nerw błędny z równowagi:-(, choć owszem takie doświadczenie warto mieć.
Nerw błędny lubi życie według zegara biologicznego, choć sam człowiek świadomie może owy zegar sabotować. Niemniej rozumienie wyży i niży energetycznych narządów wewnętrznych to prosta droga do zdrowia i dobrego samopoczucia.
Śpiewanie pod prysznicem (nie musi być to od razu występ w stylu Caruso), wspólne intonowanie samogłosek czy mantr, śpiewy przy ognisku, kolędowanie, śpiewanie w chórze i etc. - to harmonizuje układ nerwowy i aktywizuje nerw błędny.
Nie musisz jednak śpiewać, jak nie chcesz!
Możesz tańczyć. Im bardziej spontanicznie, tym lepiej. Nie ma dobrej ani złej drogi tańca. Ta Twoja dla nerwu błędnego jest najwłaściwsza, bo jest...Twoja. Wygłupiaj się sobą, swoim ciałem, swoimi stopami, biodrami, ramionami i głową. Oczami i językiem. Bądź psotna/psotny jak trzylatek! Ruszaj się, bo ruch to życie, a zastój to śmierć.
Nerw błędny kocha muzykę i taniec. I doprawdy nikt nie dba o to, jak tańczysz albo jak wyglądasz, kiedy tańczysz. A Ty ze zrównoważonym nerwem błędnym też masz to gdzieś:-). Niech Cię przed tańcem i śpiewem nie zatrzyma nikt i nigdy!
Nerw błędny odpowiada za stan trawienia i relaksacji oraz poczucie bezpieczeństwa i zaangażowania społecznego, ale też sprzyjają temu wszystkie okoliczności, w których tak możesz się poczuć.
Zatem kreuj rzeczywistość przyjazną nerwowi błędnemu! Pomyśl o czymś, co sprawia Ci przyjemność, co lubisz, co kochasz robić, co Cię rozluźnia, przynosi ulgę i komfort. Nie piszę tu o używkach :-) - wbrew pozorom one zabierają Cię w nieczucie i dysocjację.
Jeśli lubisz dotyk- zapisz się na terapię twarzy z grupy wielowarstwowych, na terapię czaszkowo-krzyżową, masaż motylkowy, masaż lomi-lomi...
Wytrząśnij stres za pomocą TRE, zatańcz Groove, zaśpiewaj gospel...
Masz nieograniczone możliwości !
I koniecznie przeczytaj książkę Stanleya Rosenberga pt. Terapeutyczna moc nerwu błędnego i znajdź sobie swój sposób na „zieloną łączkę"!
Możesz też wysłuchać mojego webinaru na temat tego, jak nerw błędny służy nam terapeutom manualnym w pracy, ...ale najważniejsze - daj uwagę swojemu wagabundzie :-).
Webinar jest w cenie promocyjnej tylko do końca stycznia - znajdziesz go tutaj: https://bit.ly/3S9XGGR.
Grafika: energybymovement.com