17/07/2025
Życie to ciągła zmiana.
Z każdą minutą jesteś kimś innym.
Twoje wczorajsze myślenie może już nie być kompatybilne z Tobą z dzisiaj.
I to jest ok.
Nie bój się zmieniać siebie.
Nie bój się zmieniać wszystkiego wokół.
"Nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy".
Jakże to prawdziwe.
Każda chwila jest wyjątkowa.
I choćby nawet spróbować ją odtworzyć,
nie ma na to szans.
Bo chwilę później już nie będzie to to samo,
już coś się zmieniło.
"Żaden dzień się nie powtórzy
Nie ma dwóch podobnych nocy
Dwóch tych samych pocałunków
Dwóch jednakich spojrzeń w oczy"
W. Szymborska
Czy można całe życie tkwić w czymś, bo tak kiedyś wybrałaś/wybrałeś, mimo, że to już do Ciebie nie pasuje?
Można, tylko czy warto?
Czy warto się nie zmieniać, gdy wszystko wokół się zmienia?
Dostawałam wiele razy życzenia - "nigdy się nie zmieniaj". Irytowały mnie zawsze, bo czułam na to wewnętrzną niezgodę. Komuś pasuję taka jaka jestem w tym momencie i on by mnie chciał taką zatrzymać na zawsze. Ale to nie jest zgodne ze mną. To nie jest zgodne ze zmiennym nurtem życia. Nie jest zgodne ze zmiennością wszystkiego wokół.
Spójrz na motyle.
Ile zmian potrzeba dokonać, żeby dojrzeć?
Jedna forma musi się rozpaść,
żeby można było żyć dalej, żeby się rozwinąć.
Życie to ciągły rozpad.
Rozpadają się części nas samych,
te, które już z nami niewspółgrają.
I dobrze, choć bywa to trudne.
Pozwólmy sobie na to.
Bo dopiero z tego co się rozpada możemy tworzyć coś nowego, coś bardziej spójnego z tym, kim teraz jesteśmy. Nie bójmy się tego rozpadu.
Po nim przychodzi ponowne narodzenie.
Składamy się na nowo, już w nieco innej wersji.
I tak raz za razem.
Bo przecież codzień jesteśmy kimś innym.
Rozpadajmy się i twórzmy siebie na nowo.