Opolska elektrostymulacja podniebienia i języka dla dzieci oraz dorosłych

Opolska elektrostymulacja podniebienia i języka dla dzieci oraz dorosłych Dane kontaktowe, mapa i wskazówki, formularz kontaktowy, godziny otwarcia, usługi, oceny, zdjęcia, filmy i ogłoszenia od Opolska elektrostymulacja podniebienia i języka dla dzieci oraz dorosłych, Zdrowie i medycyna, Opole.

Taka oto sytuacja...Do gabinetu wchodzą rodzice z 4. miesięcznym chłopcem.- W czym mogę pomóc? – pytam- Chcemy kontrolni...
21/07/2025

Taka oto sytuacja...

Do gabinetu wchodzą rodzice z 4. miesięcznym chłopcem.
- W czym mogę pomóc? – pytam
- Chcemy kontrolnie zobaczyć, czy wszystko jest w porządku – odpowiada mama.
- Proszę usiąść. – odpowiadam. Zaczynam wywiad, dyskretnie obserwując chłopca.

- Czy coś Państwa niepokoi? – dopytuję, gdy wywiad zbliża się do końca.
- Synek ma takie wypłaszczenie z tyłu głowy, wielkości 5 złotówki. Widzi Pani? – tata dotyka głowy synka. – I tak po bokach te kości są wystające, czy to normalne? – dopytuje tata trzymając ręce w okolicy kości ciemieniowych chłopca.

- Proszę położyć tu synka – wskazuję kozetkę.

A więc zaczynamy

Wpierw po prostu obserwacja. Przywitanie. Kontakt „Widzimy się”.
- Cześć Słonko – zwracam się do chłopca. Reaguje uśmiechem, jest zaciekawiony nową twarzą. W trakcie naszego przywitania ale też już w trakcie wywiadu jego ciało pokazuje mi z czym się mierzy, jak sobie radzi w przestrzeni. Ruchy jego rączek i nóg zdradzają mi, w jaki sposób próbują pomóc ciału utrzymać stabilność.

Świecące lampy na suficie, lustro na ścianie, drugie na szafie obok, głos mamy i ponownie fiksacja wzroku na mojej twarzy. A ciało w swój charakterystyczny sposób próbuje w tym wszystkim pomóc.

Robi to, tak jak potrafi w danym momencie. Tak, jak jest mu najłatwiej. Najprościej. Adaptuje się do warunków, jakie napotkał.

Co wydarzyło się z głową chłopca?

Ciało szukając stabilizacji, odnalazło ją poprzez zwiększenie tonusu mięśni grzbietu i mięśni podpotylicznych. W związku z tym, że to 4 miesięczne niemowlę, które obracać będzie się za około 1-2. miesiące, cały nacisk prostującego się ciała został przekierowany na jedno miejsce – na potylicę.

To nie brachycefalia. Tym razem to niewielki obszar, dosłownie jak 5 złotówka, który skumulował całą mechaniczną siłę kompresji.

Zabawmy się przez chwilę w anatoma z żyłką biomechanicznej ciekawości świata. Podglądniemy zachowanie komórek, które tworzą kości. W naszym przypadku będą to osteoblasty i osteocyty.

Te pierwsze, jak mówi mój nauczyciel ‘Są zawsze chętne i gotowe. Jeszcze nie wiedzą do czego, ale są gotowe do działania.’ Te drugie, osteocyty to już dojrzałe komórki kostne. Spokojnie i z namysłem wykonują swoje ‘powinności’.

Wyobraźmy sobie, że na jedne i drugie zadziałała pewna siła fizyczna. Duża siła lub mała ale z ogromną częstotliwością. Kiedy na komórkę zadziała siła mechaniczna, ma ona kilka możliwości reakcji.

Albo wchłonie, inaczej zaabsorbuje tę siłę - ‘phi, nawet nie poczułam’. Albo siła ta odkształci ją, jak ściskany miś Haribo, po czym wróci ponownie do swojego wyjściowego kształtu - ‘ałaa, trochę bolało!’.

Albo siła ta zmusi komórkę do podziału - ‘Nie daję rady sama!’. A jeśli zmusi ją do podziału, to powstanie pytanie, w jakich kierunkach i gdzie będą ‘pakowane’ nowo powstałe komórki kostne.

Może na obrzeżach naszej 5 złotówki? 😉

Zmniejszmy jeszcze ten zoom. Przeskoczmy z komórek do tkanek. Tkanka kostna. Czyli kości potylicy, kości skroniowe i ciemieniowe. Tu mamy dwa rozwiązania, w jaki sposób mogą sobie te kości czaszki poradzić z siłami mechanicznymi.

Albo je potylica wchłonie, to jest jeszcze bardzo miękka kość albo przeniesie te przeciążenia na swoje sąsiadki.

W przypadku chłopca przeniosła bocznie te siły, po obu stronach czaszki w miejscach, gdzie szwy łączą ją z pozostałymi kośćmi. W miejscu, gdzie tata zobaczył inną formę.

Źródło inspiracji: gabinetowy poniedziałek

Duża i mała praksjaTaka oto sytuacja …Do gabinetu wchodzą rodzice z prawie 5-letnią dziewczynką.- Dzień dobry, w czym mo...
14/07/2025

Duża i mała praksja

Taka oto sytuacja …

Do gabinetu wchodzą rodzice z prawie 5-letnią dziewczynką.

- Dzień dobry, w czym mogę pomóc? – pytam.
- Nasza pani logopeda prosiła byśmy jeszcze tu spróbowali – odpowiada mama. – Córeczka chodzi na terapię logopedyczną od roku. Mamy małe sukcesy, ale jeszcze pojawiają się trudności, gdzie i jak ułożyć język w buzi. Nasza pani logopeda mówi o trudnościach w planowaniu ruchu.

- Czy chodzicie jeszcze na inne terapie? – zadaje koleje pytania.
- Od pół roku uczęszczamy na zajęcia SI – mówi mama. – Pracujemy nad czuciem głębokim. W domu mamy robić uciski.

- Czy M. jeździ na rowerze, chętnie bawi się na placach zabaw?
- Na rowerze jeszcze nie udało nam się córeczki nauczyć jeździć. Na placach zabaw woli bawić się w piaskownicy przyniesionymi zabawkami. Jest bardzo ostrożna, gdy ma wejść na coś wyższego. I dość często jeszcze się potyka. – dopowiada mama.

Dalsza część wywiadu nie wskazywała żadnych większych trudności w okresie niemowlęcym. Dziewczynka nie korzystała w fizjoterapii, kolejne kamienie milowe pojawiały się o czasie. Rozszerzanie diety nie sprawiało trudności, pierwsze słowa pojawiły się około 1 roku życia.

Dopiero w okresie żłobkowym pojawiły się infekcje górnych i dolnych dróg oddechowych. Dziewczynka więcej czasu spędzała w domu wracając do zdrowia niż w żłobku. W okresie przedszkolnym pozostały głównie lekkie przeziębienia z cieknącym katarem.

To właśnie tam, przedszkolny logopeda zasugerował terapię logopedyczną, ze względu na ustny tor oddechowy i niewyraźną mowę.

Po zapoznaniu się z dziewczynką i wyjaśnieniu na czym będzie polegało całe badanie udało się sprawnie określić czy trudności, jakie zauważył logopeda, były zaburzeniami planowania ruchu w motoryce małej, czyli praksji oralnej.

Co należało sprawdzić w ogólnym badaniu?

Przede wszystkim jaka jest kontrola postawy i stabilizacja ciała. Tu na początek stanie na jednej nodze wykonało pierwszy przesiew.

Jaka jest propriocepcja, czyli pierwsze proste pytania skierowane do M. „Zamknij oczy i powiedz mi, gdzie jest Twoja ręka? Gdzie przesunęłam teraz Twój łokieć. Proszę, unieś rękę nad głowę. A teraz dotknij swojego kolana.”

Następie kilka zadań ruchowych, by zobaczyć, jak dziecko radzi sobie z ich realizacją, z jaką płynnością, szybkością, pewnością ruchów i koordynacją.

Czy mózg posiada w sobie schemat ciała, który kontroluje?

Wnioski?

Ciało dziewczynki miało ogromny problem, by w ogóle poradzić sobie z tym, gdzie znajdowało się w przestrzeni. Więc jeśli to stanowiło problem, to jak mogło zaplanować najdrobniejszy ruch swoich poszczególnych elementów w tej przestrzeni?

Kto informuje mózg, gdzie jest ręka, kolano, stopa czy łokieć?

Oko, czyli mięśnie okoruchowe. Błędnik, czyli przede wszystkim kanały półkoliste i szalejące w nim otolity oraz receptory czucia głębokiego.

Problem w tym, że tych ostatnich, mamy najwięcej w mięśniach głębokich kręgosłupa. A u małej pacjentki mięśnie te prezentowały bardzo niski tonus.

To nie wszystko.

Poznawanie schematu ciała łączy się nierozerwalnie z kontrolą postawy i stabilnością ciała wbrew sile grawitacji. By tę stabilności opanować potrzebne są nam mięśnie głębokie kręgosłupa, mięśnie brzucha …. oraz przepona oddechowa i przepona dna miednicy.

Dzięki temu tworzy się ciśnienie śródbrzuszne. Najwyraźniej ilość przebytych chorób układu oddechowego utrudniła zbudowanie tej ‘twierdzy’.

Krótko mówiąc, by język poprawił swoją "małą" praksję, w tym przypadku będzie wpierw trzeba skupić się na „dużej” praksji. Postawa ciała, stabilność oraz schemat ciała.

Źródło inspiracji: gabinetowe przypadki

Pierwsza myśl na papierze. Pierwsza nazwana obserwacja.Pierwsze wnioskowanie.Czasem pierwsza próba nazwania.Opolska hist...
09/07/2025

Pierwsza myśl na papierze.
Pierwsza nazwana obserwacja.
Pierwsze wnioskowanie.
Czasem pierwsza próba nazwania.

Opolska historycznie

Urodził się w Dzień Dziecka na farmie mleczarskiej. Był piąty w kolejności, z szóstki dzieci. Od dzieciństwa nazywany „Hartem”. Nie był fanem szkoły, zawsze miał zaległości w nauce. Nienawidził matematyki. Fanem pracy na farmie też nie był.

Za to uwielbiał majsterkowanie. W wieku 11 lat wynalazł dla ojca pierwszą maszynę do siana. I pierwszy raz doświadczył, jako nastolatek, niesprawiedliwości w życiu – ktoś złożył wniosek patentowy kopii maszyny autorstwa „Harta”.

Przez całe życie pielęgnował przyjaźnie z dzieciństwa. Nie stracił nigdy kontaktu z niektórymi kumplami, pomimo swoje światowej kariery i sławy. W wieku 18 lat, za namową mamy, jako praktykant, pojawił się w gabinecie stomatologicznym.

I zaiskrzyło. Miłość od pierwszego wejrzenia. Przepadł. „Hart” z żyłką majsterkowicza zapałał uczuciem do narzędzi dentystycznych. Dwa lata później złożył podanie do college`u stomatologicznego.

Po zakończeniu studiów otworzyła własną praktykę.
Kontynuował swój zachwyt oraz zakochanie mechanizmami ustawiania zębów i ‘regulacją’ ich przesuwania.

Niestety, chwilę później pojawiło się pierwsze pogorszenie jego stanu zdrowia - przewlekła choroba płuc jako konsekwencja gruźlicy. Średnia wieku w tamtym czasie oscylowała na granicy 49 lat, a główne powody śmierci to zapalenie płuc, grypa i gruźlica.

By ratować zdrowie zamknął swoją dobrze prosperującą praktykę i założył nowy biznes - hodowlę owiec w przyjaznym i suchym klimacie Montany. Niestety dość szybko zbankrutował. Przez wielką zamieć śnieżną i rekordowe mrozy padło mu całe stado świeżo zakupionych owiec.

Nie pozostało mu nic innego, jak powrót do pierwotnego zawodu. Otworzył ponownie praktykę dentystyczną i wrócił do kreatywnego myślenia i majsterkowania przy aparatach regulujących zęby.

Władze miejscowej uczelni zachwycone wynalazkami „Harta” zaproponowały mu wakat. Szybko zdobył profesurę, w wieku 31 lat. A potem wszystko potoczyło się błyskawicznie. Kongresy, publikacje, pierwsze słowa uznania w środowisku, ale po drugiej stronie zażarta krytyka i oskarżenia o plagiat.

Panie i Panowie, przedstawiam Edwarda Hartleya Angle`a

Człowiek, który jako pierwszy rozdzielił stomatologię od ortodoncji. Twórca aparatów ortodontycznych, m.in. cienkołukowego aparatu stałego, który zastąpił używane dotychczas aparaty ortodontyczne.

Mówiono o nim, że był wymagający, intensywny, niespokojny, zły, barwny, pochłonięty pewną siebie ciekowością, wizją i obsesyjnie skupiony na szczegółach. Studenci go uwielbiali.

Miał też duszę artysty. Nie tylko tworzył skomplikowane rysunki liniowe i dzieła dla klinicznej ortodoncji ale także wytwarzał złotą biżuterię, taką jak szpilki zdobione półszlachetnymi kamieniami, które często dawał w prezencie przyjaciołom. Zbierał czaszki zwierzęce i ludzkie. Posiadał rozległą kolekcję tkactwa, koralików, tekstyliów, ubrań czy koszy indiańskich.

Nazwany ojcem współczesnej ortodoncji, zmarł w wieku 75 lat.
Do dziś używamy jego klasyfikacji.
Klasyfikacja wad zgryzu wg Angle`a.

Źródło zdjęcia:facts.net/history/people/

07/07/2025
Pierwsza myśl utrwalona na papierze. Pierwsza nazwana obserwacja.Pierwsze wnioskowanie.Czasem pierwsza próba nazwania.Op...
02/07/2025

Pierwsza myśl utrwalona na papierze.
Pierwsza nazwana obserwacja.
Pierwsze wnioskowanie.
Czasem pierwsza próba nazwania.

Opolska historycznie

Ten letni cykl zaczniemy od nieznanej historii znanych powszechnie odruchów - ATOSa i STOSa.
Na samym początku nie nazywały się, jak dziś.

Zostały tak nazwane dopiero w latach 50\60 tego wieku przez terapeutów zajęciowych oraz rodzącą się w Europie terapię neurorozwojową z małżeństwem Państwa Bobath oraz Comparettim na czele.

A zatem kto jako pierwszy w historii medycyny zaobserwował je i swoją myśl zapisał na papierze?

Wszystko zadziało się prawie 100 lat temu.

Dwóch badaczy, pochłoniętych badaniami na kotach (niestety) zauważyli, ze ruch głowy kota powoduje samoistne (automatyczne) zginanie i prostowanie w tym samym czasie kocich łapek.

Magnus i de Kleijn w swoich doświadczeniach usuwali zwierzętom błędniki i kory mózgowe, ponieważ już wtedy wiedziano, że pobudzenie błędnika wpływa na napięcie mięśniowe (odkrył to pewien lekarz płucząc uszy swoim pacjentom).

Zaintrygowani tym co obserwują, zostawiali tylko pień mózgu kotom. Eksperymentowali. Doszli w końcu do wniosku, że poruszenie nerwów rdzeniowych szyi zaopatrujących mięśnie podpotyliczne (czyli w praktyce obrót głowy w bok) przyczynia się do tej odruchowej reakcji.

Obrót głowy kota i automatyczny wyprost kończyn po stronie, w którą została obrócona. A zgięcie łapek od strony potylicy. Opublikowali swoje wynik w roku 1912.

I teraz na scenie pojawia się dzisiejszy bohater.

Na przestrzeni całej swojej kariery zawodowej obserwował tysiące noworodków i niemowląt. Używał luster weneckich. Nagrywał wraz ze swoim zespołem setki godzin nagrań, jak zachowują się niemowlęta w różnych sytuacjach otoczenia.

Znal badania Magnusa i de Kleijna. I na bazie swoich obserwacji (nie było jeszcze EBM) doszedł to wniosku, że u noworodków i niemowląt do pewnego wieku (lub później ale tylko u dzieci z uszkodzeniem OUN), pojawia się ten sam automatyzm, co u kotów.

Toniczny odruch szyjny. Jeszcze nie nazwany asymetrycznym tonicznym odruchem szyjnym. Tylko po prostu … tonicznym szyjnym.

Toniczny? Czyli jaki?

Taki, gdzie zwiększony tonus inaczej napięcie mięśniowe zwiększa się i trwa tyle czasu ile działa bodziec na dany mięsień lub grupę mięśni. Bodziec się kończy, napięcie mięśniowe wraca do stanu sprzed działania bodźca. Stąd nazwa toniczny.

Panie i panowie, przedstawiam Arnolda Gesella. Amerykańskiego pediatrę i psychologa, który jako pierwszy na świecie, na podstawie wiedzy i swoich obserwacji, opisał toniczny odruchy szyjny u noworodków i niemowląt.

Przypisuje się mu również pierwszy opis STOSu (współczesna nazwa). Choć on jej nie wymyśli, ani nie użył, jako pierwszy. Gesell mówił też, jako pionier, o postawie szermierza, który my współcześnie mylimy z odruchem.

Bibliografia w komentarzu:)

Kogo słyszysz?- Halo, halo? Czy ktoś nas czuje? – pytają.- Halo, halo. Jasno i klarownie. – odpowiadają otolity. - My te...
16/06/2025

Kogo słyszysz?

- Halo, halo? Czy ktoś nas czuje? – pytają.
- Halo, halo. Jasno i klarownie. – odpowiadają otolity. - My też nadajemy komunikat. – dodają.

- Widzimy was. – odpowiadają proste i skośne.

- Tu centrala. Widzimy, słyszymy i czujemy was wszystkich. - odpowiada miły w brzmieniu głos. – Jeszcze tylko jedna konsultacja i wysyłamy dane wyżej. Prezes na państwa czeka. – dodaje po chwili.

Tą rozmowę wyobraź sobie za każdym razem, gdy patrzysz na niemowlę, które próbuje leżąc na brzuszku, dzielnie dźwignąć głowę i spojrzeć w Twoim kierunku.

Kogo słyszysz?

Słyszysz mięśnie podpotyliczne oraz głębokie zginacze szyi. A dokładniej mówiąc dźwięki te wydają proprioceptory (włókienka mięśniowe i narządy ścięgniste Golgiego), które pobudzone skurczem i rozkurczem mięśniowym, pytają „Czy ktoś nas czuje?”.

‘Czuje’ ich przede wszystkim cały układ przedsionkowy pobudzony ruchem dźwiganej przez mięśnie szyi głowy dziecka. Otolity, nazywane ‘kamyczkami błędnikowymi' poruszane w kanałach półkolistych przenoszą swoją wiadomość, poprzez nerw przedsionkowo-ślimakowy, o zmianie położenia głowy niemowlaka w przestrzeni.

Kto widzi to wszystko?

Gałki oczne, a chcąc być bardziej precyzyjną, mięśnie okulomotoryczne, czyli mięśnie wewnątrzgałkowe proste (górny, dolny, przyśrodkowy i boczny) oraz skośne (górny i dolny).

One także posiadają swoje proprioreceptory. I jeszcze nie do końca zbadane komórki palisadowe, które przekazują informacje o położeniu oczu maluszka względem tułowia.

Do kogo należy miło brzmiący głos?

Do dróg nerwowych w pniu mózgu, a dokładniej mówiąc do jader przedsionkowych. Kto konsultuje wszystkie nadchodzące komunikaty?

Móżdżek, gdyż również przepuszcza przez swoje drogi nerwowe informacje płynące z układu przedsionkowego i proprioceptorów mięśni gałek ocznych oraz mięśni szyi i stawów kręgosłupa szyjnego (C1-C3).

Kim jest prezes?

Mózgiem, który po utrzymaniu wszystkich tych informacji podejmuje decyzje.

Jakie?

By osesek, który leży przed Toba mógł utrzymać w górze tak ciężko dźwigniętą przed chwilą główkę, zatrzymać wzrok na Twojej twarzy, skupić swoją uwagę i pokazać Ci całym swoim ciałem, jak bardzo jest TU i TERAZ.

Źródło inspiracji: poniedziałkowy gabinet

Tam, gdzie jest łatwiej…Ludzkie ciało jest lepkie (zawdzięczamy to płynom, krążącym w naszych tkankach) i do pewnego sto...
06/06/2025

Tam, gdzie jest łatwiej…

Ludzkie ciało jest lepkie (zawdzięczamy to płynom, krążącym w naszych tkankach) i do pewnego stopnia elastyczne (dzięki włóknom kolagenu i elastyny zawartych w tkance łącznej).

Ciało dziecka to głównie lepkość oraz duża elastyczność.

U osób starszych lepkość i elastyczność ekstremalnie zmniejszają się na rzecz coraz większej gęstości i „twardości” tkanek.

Dziecko, które potknie się i upadnie na chodniku, najczęściej otrzepie się i pójdzie dalej. Ale niech starsza osoba straci równowagę na nierównym chodniku i upadając do przodu podeprze się rękami…

A zatem ciało niemowlęcia i młodszego dziecka to w głównej mierze duża lepkość i elastyczność. Właściwości te są determinowane składem naszej tkanki łącznej a dokładniej mówiąc PROPORCJĄ elementów, które tę tkankę tworzą – płynów, komórek (np. fibroblastów, osteoblastów), macierzy zewnątrzkomórkowej…. i włókien (czyli kolagenu i elastyny).

Kolejny fakt

Na ciało ludzkie zawsze, ale to zawsze działają jakieś siły mechaniczne.

Nieodłączna siła, która nie opuszcza nas ludzi to przyciąganie ziemskie. Kolejne to siła ściskająca/kompresja, siła rozciągająca /napięcie, czy siła fizyczna o kierunku skrętnym. Ciśnienie również jest siłą mechaniczną, np. ciśnienie w klatce piersiowej czy jamie brzusznej.

One wszystkie bez ustanku, notorycznie i każdego dnia działają na dziecięce ciało, ale ze względu na właściwości, które już wcześniej zostały przywołane, niemowlęce i dziecięce tkanki potrafią poradzić sobie z działaniem tych sił.

A jeśli są za duże? Lub zbyt długo działają?

Jeśli siły mechaniczne są zbyt duże lub mają długi wpływ na tkanki to dzięki lepkości i elastyczności (synonimem może stać się wiskoelastyczność) potrafią rozproszyć te siły na sąsiadujące tkanki, tak by same nie zostały zbytnio „uszkodzone”.

Ale jest małe ALE

Tkanka łączna radząc sobie z tymi nadmiernie lub zbyt długo działającymi siłami poprzez zmianę położenia struktur anatomicznych, np. włókien lub płynów w powięzi, komórek w chrząstkach, czy (wchodząc w świat biochemii) molekuł w płynach, wybierze kierunek, który będzie najłatwiejszy do „przepchnięcia” tych struktur. ZAWSZE łatwiejszy.

To będzie kierunek, w którym nie spotka lub spotka najmniejszy opór. Fizyka.

Wyobraź sobie spokojną rzekę. Na środku tej rzeki znajduje się wielki kamień. Czy nurt wody będzie przepływał prosto nad kamieniem, przykrywając go czy będzie opływał bokami ten głaz?

Woda wybierze kierunek, gdzie nie spotka tak dużego oporu, popłynie tam, gdzie ten opór będzie najmniejszy. I robi to każda inna fizyczna struktura - martwa czy żywa.

Więc jeśli u Twojego małego pacjenta powraca asymetria, z którą tyle czasu walczyliście, powraca nadmierne napięcie mięśni, które udało się już wcześniej opanować – pogarsza się FUNKCJA to ...

... pomyśl wpierw czy nie zadziałały ostatnio jakieś „dodatkowe” siły mechaniczne (nawet skok wzrostowy jest siłą mechaniczną).

A po drugie, spróbuj wywnioskować, w którą stronę podążyły struktury, by pozbyć się „problemu”, gdzie było im najłatwiej się przesunąć. Gdzie napotkały najmniejszy opór.

A jeśli uda Ci się to zauważyć, to będzie wiadomo, że nie mogły przemieścić się we wszystkich pozostałych kierunkach. I warto właśnie je wziąć pod uwagę, jako Twój pierwszy trop w diagnozie 😊

Źródło inspiracji: piątek w gabinecie

Magiczne miejsce pod kością jarzmowąWszystko wydarzyło się setki lat temu …Angielski lekarz i anatom zrewolucjonizował ś...
26/05/2025

Magiczne miejsce pod kością jarzmową

Wszystko wydarzyło się setki lat temu …

Angielski lekarz i anatom zrewolucjonizował świat medycyny. Ściskając żyły na ramieniu doszedł do wniosków, w jaki sposób krew przepływa w naszych tętnicach od serca, i jak po przepłynięciu po wszystkich zakamarkach naszego ciała wraca ponownie żyłami do serca.

Obalił w związku z tym dotychczasowe teorie, co na początku nie przysporzyło mu fanów.

Uczymy się jego odkryć na biologii już w szkole podstawowej. Pamiętacie te charakterystyczne rysunki małego i dużego obiegu krwi?

Model krążenia Williama Harveya bardzo długo dominował w świecie naukowców i anatomów. I choć kilku badaczom udało się zauważyć, że wzdłuż naszego kręgosłupa - wokół kręgów - znajduje się jeszcze inna sieć drobnych żylnych naczyń krwionośnych, nikt nie przypisał tym obserwacjom większego znaczenia.

Aż do czasu.

Skupimy się na moment na amerykańskim otolaryngologu Oskarze Batsonie. Choć, to nie on jako pierwszy odkrył te struktury. Chwilę przed nim, niecałe 150 lat wcześniej, francuski anatomom Breschet opisał drobne żylne naczynia, które otaczają zarówno rdzeń kręgowy, jak i kostne wnętrze kanału rdzeniowego. Niestety jego prace nie zostały zauważone. Nie było jeszcze Facebooka.

Natomiast Batson, mogący już użyć promieni rentgena oraz iniekcji z barwnikami, zwrócił uwagę całego naukowego światka swoimi doświadczeniami. Były one na tyle powalające, że były w stanie wytłumaczyć mechanizm przerzutów raka z prostaty do mózgu!

Batson w czasie swoich eksperymentów wprowadzał w martwe męskie ciała, a dokładnie genitalia (ups), barwniki za pomocą naczyń żylnych. Spodziewał się, że barwniki te zostaną „zaciągnięte” przez kolejne coraz większe naczynia żylne w kierunku serca.

Jakie było jego zdziwienie, kiedy po iniekcji, barwnik zauważył w kręgosłupie!

Powtarzał swoje badania, zmieniając pozycje zwłok, z leżącej na stojącą, ale wyniki eksperymentu były podobne. Wciąż widział barwnik w naczyniach kręgosłupa, a nie w sercu. Tak zaczęła się jego fascynacja tym obiegiem krwi. Potrafił znaleźć nawet wytłumaczeni dla przerzutu komórek nowotworowych z piersi do oka.

Wnioski jakie wysnuł, do dziś są potwierdzane przez najnowocześniejsze medyczne narzędzia pomiarowe. Batson uważał, że naczynia te nie mają zastawek, więc krew może płynąć w dwóch kierunkach.

I faktycznie podczas kaszlu, kichania, pogłębionego oddechu, dużego wysiłku lub wykonania tłoczni brzusznej udowodniono, że krew żylna w kręgosłupie przemieszcza się zarówno w górę ciała, jak i w dół.

Batson poprzez iniekcje barwników w naczyniach żylnych kręgosłupa sprawdzał, którędy jeszcze „wypływają”. Dzięki swoim doświadczeniom wskazał, że naczynia żylne w naszym kręgosłupie łączą się z naczyniami żylnymi od mózgu - przez twarzoczaszkę - aż do miednicy mniejszej.

I dlaczego dziś tyle historii medycyny?

Dlatego, że jednym z miejsc, gdzie możemy spotkać zastój i „cofanie się” krwi żylnej, która przemieszcza się „drogami” Batsona jest splot drobnych, jak sieć pajęcza żyłek nazywanych splotem skrzydłowym.

Splot ten ukryty jest po obu stronach twarzy, pod łukami kości jarzmowych.

Zastój płynów w tym obszarze jest bardzo często spotykany u pacjentów zgrzytających zębami, z bólami stawów skroniowo-żuchwowych ale także u osób cierpiących na bóle głowy.

U dzieci oddychających torem ustnym bardzo często te miejsca podczas badania są tkliwe i bolesne.
Jak dziś w gabinecie.

Grafika: commons.wikimedia.org

Dlaczego te barki są wciąż tak napięte?- Mój synek ma napiętą obręcz barkową, dlatego tu jesteśmy. – mówi zaniepokojona ...
06/05/2025

Dlaczego te barki są wciąż tak napięte?

- Mój synek ma napiętą obręcz barkową, dlatego tu jesteśmy. – mówi zaniepokojona mama 2-letniego chłopca.
- Zawsze te barki są tak spięte. Na początku mieliśmy masaże a potem ćwiczenia, ale córka nie chciała za bardzo współpracować. – opowiada mama 4 letniej dziewczynki.

- Jak była mała, to miała obniżone napięcie w tułowiu i napiętą obręcz barkową. Potem było już lepiej, skończyłyśmy rehabilitację. Ale w wieku 6 lat zaczęła się bardzo garbić i od czasu do czasu potykać. - relacjonują kolejni rodzice.

- Nasza Pani logopeda prosiła byśmy przyszli. Ćwiczymy podnoszenie języka od kilku miesięcy, ale cały czas syn ma napięte policzki i barki. – mówi mama 4 letniego chłopca.

O napiętej obręczy barkowej słyszą rodzice już na bardzo wczesnym etapie rozwoju swojego dziecka. Niemowlęta ćwiczą od pierwszych miesięcy życia. Dwu, trzylatki (jeśli tylko pozwolą terapeutom) mają masowane, rozciągane i ćwiczone mięśnie obręczy barkowej.

A Ty czytelniku ... połóż rękę na swoim ramieniu, tam gdzie kończy się szyja. Ściśnij mięśnie leżące pod dłonią. Napięte? Bolą?

Właśnie testowałeś mięsień czworoboczny, często nazywany mięśniem kapturowy albo po prostu kapturem. To jeden z większych mięśni, który wraz z jeszcze kilkoma innymi (mózg nie myśli jednym mięśniem ale grupami mięśni) próbuje często pomóc swoim pobratymcom, którym nie udaje się zagwarantować stabilności ciału.

Postawa ciała to nie pozycja pionowa ciała. Postawa ciała to położenie ciała w przestrzeni, na które działa siła grawitacji. To może być dziwna pozycja sięgania do niskiej szafki, jogowy pies z głową w dole, siedzenie bokiem na plaży, czy pochylenie ciała, by wyrwać chwasty w ogródku.

To jest postawa ciała, za którą odpowiedzialny jest nieświadomy mózg, czyli ośrodki podkorowe, móżdżek i układ limbiczny.

Pomagają mu w tym oczy, uszy a dokładniej system przedsionkowy i receptory czucia głębokiego pochowane w różnych magicznych miejscach ciała.

Cała ta ferajna ma pomóc mięśniom (odpowiedzialnym za utrzymanie postawy), niezależnie jak dziwnie lub ryzykowanie, by postawa nie wyglądała, w zadaniu by, ciało nie przewróciło się, nie straciło równowagi, nie poddało się sile przyciągania ziemskiego. A więc wszechobecnej grawitacji.

Z mniej lub bardziej znanych przyczyn cały ten mechanizm potrafi szwankować. Nie pracować na pełnych obrotach, na pełnej JAKOŚCI.

I co wtedy?

Wtedy z pomocą przychodzi m.in. mięsień równoboczny, który swą zdwojoną siłą próbuje pomóc ciału trzymać się stabilnie. Problem jest jednak taki, że on ma jeszcze inne zadania do wykonania.

Gdy dziecko chce podnieść ręce do góry, podciągnąć się na drabince, pograć na konsoli, jeździć na rowerze, trzymać długopis w dłoni, czy kubek z herbatą on też wtedy musi działać. Więc przepracowany kaptur pracuje i notorycznie haruje.

Emocje mu też nie pomagają. Lęk, strach, złość, smutek, to właśnie on bardzo często zbiera w sobie te odczucia.

Wciąż i wciąż napina całą obręcz barkową. Przychodzą mu z pomocą terapeuci, ale co z tego? Dopóki będzie harował za dwóch, to napięcie będzie wciąż wracało.

W jaki sposób można mu spróbować pomóc?

Odciążyć od zadania utrzymywania stabilności postawy. Za mechanizm kontroli postawy odpowiedzialne są mięśnie głębokie kręgosłupa, mięśnie oddechowe (wzorzec oddechowy), przepona oraz ciśnienie śródbrzuszne, a nie barki.

To tam obręcz barkowa musi szukać pomocy, by zmniejszać swoje wzmożone napięcie mięśniowe.

Źródło inspiracji: gabinetowy wtorek

Tak oto sytuacja …                 5- miesięczny, śliczny i dorodny chłopiec trafia do gabinetu. Jest po RSV i pobycie w...
22/04/2025

Tak oto sytuacja …

5- miesięczny, śliczny i dorodny chłopiec trafia do gabinetu. Jest po RSV i pobycie w szpitalu.

- W czym mogę pomóc? - pytam, jak zawsze.
- My kontrolnie. Wszystko jest w porządku. Trochę na początku chodziliśmy na rehabilitację, bo główka zaczęła się robić płaska na środku. Ale już jest lepiej. – odpowiada mama.

– Chciałabym, by Pani tak ogólnie obejrzała jeszcze synka. Może coś jeszcze można zrobić z główką? – kontynuuje.

Chłopiec oswaja się ze mną. Budzę jego zainteresowanie dzwonkami, które trzymam w dłoni. Pojawia się uśmiech i kontakt wzrokowy. A więc możemy zaczynać.

Wywiad, obserwacja dziecka i badanie

Podczas wywiadu, chłopiec zostaje położony na kozetkę i już kilka minut później jego ciało opowiada motoryczną historię. Bohaterami są nogi – grają pierwszoplanową rolę. Kopią w podłoże, są w bezustannym ruchu, ocierając piętami o leżącą pod ciałkiem dziecka pieluszkę. Na chwile się dźwigają, by ponownie rozpocząć trening ‘kopacza’.

Zaraz za nimi, drugoplanową rolę rozgrywają plecy chłopca. Napięte, jak struna, prostują się zaciekle i wraz z uderzającymi o podłoże stopami wykonują masywny wyprost całego ciała. Ten aktorski duet stwarza pozory siły i wytrzymałości. Tylko pozory.

Raz na jakiś czas dźwignięte nogi ku górze, raz na jakiś czas napięte mięśnie tłoczni brzusznej. Raz na jakiś czas sięgające dłonie do kolan. Pozory.

Koszt całej tej sytuacji przyjmowała potylica dziecka. Rozproszenie sił mechanicznych tworzących się podczas wielokrotnych uderzeń nóżek i nadmiernie aktywnych mięśni pleców i szyi, dzień w dzień, tydzień po tygodniu przyjmowała właśnie ona.

Nic innego nie było jej zaproponowane

Chłopiec niechętnie leżał na brzuszku od pierwszych miesięcy. Potylica i cała tylna część czaszki nie miały kiedy odsapnąć od cyklicznie dawkowanych kompresyjnych sil. Wypłaszczenie widać na całej tylnej powierzchni kości.

Ale to nie wszystko … ona opowiadała jeszcze drugą historię.

Ta wydarzyła się jeszcze wcześniej. Jednostronnie. Dyskretne, "dodatkowe" wypłaszczenie po jednej stronie główki. Najprawdopodobniej w pierwszych tygodniach życia chłopca.

Ta druga 'potyliczna' historia została wpleciona we wzorzec napięciowy, który pociągnął pochylenie głowy i najprawdopodobniej pierwszą niechęć do leżenia na brzuszku.

A potem …

ciało poszukało sobie najłatwiejszych dla niego motorycznych rozwiązań, poszło na skróty, utarło nową ścieżkę, wybrało inną JAKOŚĆ.

Źródło informacji: gabinetowe dzieci

Taka oto sytuacja …Chłopiec w wieku 7 lat. Trafia do gabinetu, po zakończonym etapie leczenia ortodontycznego. W ciągu 5...
08/04/2025

Taka oto sytuacja …

Chłopiec w wieku 7 lat. Trafia do gabinetu, po zakończonym etapie leczenia ortodontycznego. W ciągu 5 miesięcy wykonano ekspansję podniebienia, z wykorzystaniem śruby hyrax oraz w wyniku poszerzania łuków zębowych szczęki skorygowano zgryz krzyżowy.

Ale …

tor ruchu żuchwy oraz okluzja z przesuniętą linią pośrodkową zębów dolnych wciąż niepokoiły logopedę chłopca. Stąd rodzice zostali poproszeni o całościową ocenę postawy ciała i regulacji napięcia mięśniowego.

W wywiadzie

W okresie niemowlęcym asymetria ułożeniowa z niewielką plagiocefalią – wszystkie trudności zostały wyprowadzone i skorygowane przez regularną fizjoterapię. W okresie żłobkowym i przedszkolnym pojawiały się klasyczne smarki, niewinne infekcje oraz dwa poważniejsze zapalenia płuc (jedno zapalenie płuc z hospitalizacją).

Chłopiec obecnie jest bardzo aktywny fizycznie, chętnie gra w piłkę nożną, jeździ na rowerze; bez alergii, bez innych problemów medycznych.

W badaniu

Siła i wytrzymałość mięśniowa bez zarzutu, zakresy ruchomości bioder, kończyn górnych, kręgosłupa były także prawidłowe. Ale ciało chłopca już podczas siedzenia na krześle obok rodziców w trakcie wywiadu zdradzało, w jakiej pozycji jest mu najwygodniej. I nie chodziło o garbienie się, czy niedbałą sylwetkę.

Ciało chłopca najlepiej czuło się lekko pochylone do boku, do prawej strony. Obciążony został nieco bardziej (choć dyskretnie) prawy guz kulszowy. Żebra i klatka piersiowa były przesunięte do boku, również do prawej strony – jakby ciało mówiło „Nie ruszaj mnie, tak mi jest dobrze. Zobacz, jak świetnie sobie radzę z siłą grawitacji, która na mnie tu i teraz, bezustannie działa”.

Wzorzec napięciowy ukrył się w warstwie powięzi głębokiej klatki piersiowej oraz szyi. Kogo za sobą pociągnął? Lub inaczej. Kto chciał podążyć za tym wzorcem?

Żuchwa

Przez kontinuum tkanki łącznej jej dewiacja do strony prawej była jedynym sensownym rozwiązaniem. „Kibicowała” jej również czaszka, która pomimo pochylenia ciała do prawej strony wciąż walczyła, by linia wzroku utrzymała się w linii horyzontu.

Ta adaptacja głowy jeszcze bardziej utwierdzała żuchwę (z mięśniami skrzydłowymi, z powięzią skroniową), że jedynym logicznym rozwiązaniem jest poddanie się i podążanie w kierunku łatwiejszym. Bez oporu.

Przyczyny pojawienia się napięcia?

Można zadać sobie pytanie, czy ten wzorzec napięciowy „nie tlił się” od okresu asymetrii ułożeniowej czy może od czasu późniejszych przebytych stanów zapalnych w obszarze klatki piersiowej (dwukrotne zapalenie płuc)?

Tego nie uda się w 100% określić.

Wzorzec ten mógł nie przeszkadzać ciału przez kilka lat, siedzieć cichutko. Ale chłopiec rósł a jego ciało szukało sobie, jak najwygodniejszej pozycji w tym rośnięciu. Tak zawsze robi. Każde ludzkie ciało. Szuka, jak najwygodniejszej pozycji.

Terapia

Próba usunięcie wzorca napięciowego. I reedukacja mięśniowa, by układ nerwowy zaktualizował ponownie swój własny środek ciężkości.

Wtedy żuchwa może wracać do symetrii.

Źródło inspiracji: gabinetowy wtorek.

Adres

Opole

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Opolska elektrostymulacja podniebienia i języka dla dzieci oraz dorosłych umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Udostępnij