02/04/2022
❤️❤️
BŁĘDY KOBIET W RELACJACH Z MĘŻCZYZNAMI.
Po kilku rozmowach z moimi przyjaciółkami przez ostatnie dni.
Po kilkunastu tysiącach klientów i klientek w moim gabinecie.
Ale przede wszystkim po dwóch rozwodach, załamaniu nerwowym, które ledwo przeżyłam i pracy jaką zrobiłam ze sobą wtedy i sytuacjach w których ja odchodziłam od mężczyzn, też nie tylko ze związków, ale z przyjaźni, w wielu relacjach...
Po dwóch latach terapii małżeńskiej wiele lat temu, która mi dała, ogrom zmian, ale nie naszej wtedy relacji.
Dziesięciu swojej własnej wieloma nurtami...
25 latach pracy z przedobrymi terapeutami, psychologami, coachami, jakich dane mi było spotkać na mojej drodze...
Kilku szkołach terapeutycznych, dziesiątkach tysięcy sesji z klientami.
I ciągłej pracy ze sobą podsumowałam to i owo.
Dziś usłyszałam od jednej z klientek, która się do mnie dodzwoniła i zaczęła narzekać
na swojego męża, kiedy wyłuszczyłam jej moje spostrzeżenia o relacjach...
Że tego jej było trzeba.
"- Iza napisz książkę o tym.
Błagam napisz.
Gdybym wiedziała to pół roku temu.
Gdyby mi ktoś pokazał...."
Powiedziała.
No to kompendium póki co.
Pod spodem.
Kilka ćwiczeń i wiele pytań, które zadając sobie pozwolą ci zrobić w tym obszarze większy porządek.
1. ZREZYGNUJE DLA CIEBIEZ Z SIEBIE KOCHANY
Bez względu na status społeczny, wykształcenie i doświadczenie życiowe,
większość kobiet które spotykam i z którymi rozmawiam mówi o tym samym narzekając na swoje relacje.
Najważniejszym podpunktem w tych rozmowach jest fakt, że ONE gotowe są w każdej chwili zrezygnować dla partnera, męża, kochanka, albo rodziny którą z nim tworzą z tego co jest dla nich ważne.
Chcesz kochanie pójść dzisiaj do kina...
Nie chce ci się, bo jesteś zmęczony.
No dobrze to posiedźmy kolejny dzień przed telewizorem.
Albo....
Idę w sobotę do kosmetyczki zostaniesz w domu z dziećmi na dwie godziny?
Nie...
Umówiłeś się z Maćkiem, że pomożesz mu zreperować samochód.
No dobrze to umówię się na inny dzień.
Znasz to?
Po pierwsze, czemu tak robisz.
Twój partner, mąż, kochanek nie jest prawdopodobnie niedołężny, ani nie ma 5 lat żeby trzeba było go niańczyć.
A jak przy okazji macie wspólne dzieci, to one są właśnie wspólne, a nie twoje i dzieciom na pewno wyjdzie to na dobre kiedy tata będzie spędzał z nimi tyle samo czasu co ty w wolnych chwilach.
" Ale On nie chce..." słyszę wtedy często..
A kto Go tego nauczył.
Kto podał na tacy od siebie w prezencie, czas wolny, kiedy trzeba się zająć po pracy dziećmi, albo domem robiąc za dwoje.
I najważniejsze tutaj pytanie.
Czemu?
I po co.
Jakie lęki stoją u podstawy tego ruchu?
Możesz te pytania zapisać sobie na kartce i odpowiedzieć na nie też pisząc.
Po drugie, jeżeli macie wspólne dzieci to uczysz je tego jak kobieta może być traktowana w relacji.
Więc czego uczysz swoje dzieci, zwłaszcza kiedy są dziewczynkami.
Brania na siebie za dużo i rezygnowania z siebie i tego co jest dla ciebie ważne.
Czy radości z codziennych ważnych dla ciebie miejsc, przestrzeni i zajęć...
A co najważniejsze tworzenia relacji RAZEM.
Robienie wszystkiego za partnera jest trochę jak życie w relacji samemu.
Więc masz wybór.
Czy chcesz zjeść z kimś czy sama.
Po trzecie.
To matka na początku rezygnuje dla dzieci w różnych okolicznościach, kiedy nie ma wyjścia ze swojej przestrzeni.
Ale też tylko do pewnego momentu.
Potem dzieci potrzebują większego kontaktu z tatą, światem, innymi ludźmi.
Więc kim chcesz być dla swojego partnera mamusią, czy jego kobietą.
Bo jeżeli jesteś dla niego mamusią to partnerki pójdzie poszukać sobie gdzie indziej.
2. NIE DAJESZ MI TEGO CO MI POTRZEBNE
W życiu dorosłych ludzi bardzo ważnym aspektem jest nauczyć się komunikować swoje potrzeby.
Uważasz, że potrzebna ci podwyżka idziesz do szefa, czy burczysz pod nosem przez pół roku, że jest okropny i nie daje ci większych pieniędzy.
Potrzebujesz innych pozycji " w łóżku", bo przyjaciółka opowiada Ci o eksperymentach z nowym partnerem...
Jesteś w stanie wyartykułować to swojemu partnerowi i zadbać o siebie, czy nic nie mówisz w przekonaniu, że kobieta nie powinna rozmawiać o takich rzeczach...
Albo, usłyszałaś kilka razy, że zachowujesz się jak chłop prosząc o to, albo o tamto, no i już się nie będziesz wychylać teraz.
Nikt Ci tego co potrzebujesz nie da jeżeli sama sobie na to nie pozwolisz, bo nawet jak Ci da, a Tobie w tobie nie wolno.
Nie weźmiesz, a nawet nie pozwolisz sobie tego powąchać.
Jak pies, którego nauczono biciem, szczypaniem, albo pastuchem elektrycznym, że jak sięga po kość to dostaje po łapach.
Nie umiesz sobie dać, może pora do pracy w jakimś gabinecie, albo na jakimś warsztacie.
Bo jeżeli tak masz to kogo byś nie spotkała i czego by Ci nie dawał, nic Ci to nie zmieni.
3. POCZEKAM, PEWNIE SIĘ ZMIENI
No pewnie tak.
Ale kto powiedział, że w tą stronę na której Ci zależy.
Wszyscy się zmieniamy.
Codziennie ewoluujemy.
Każda sytuacja w którą wchodzimy nas zmienia.
Ale jeżeli czujesz się od wielu lat niewidziana, niesłyszana, niekochana, niedoceniana to...
Pora popracować z przyczynami tych wrażeń.
Jeżeli liczysz na to, że powtarzanie ciągle swojemu partnerowi, że ci
brakuje żeby powiedział ci codziennie wieczorem dobranoc, albo codziennie rano dzień dobry... albo żeby chociaż raz w tygodniu zrobił wam śniadanie, bo zawsze robisz je ty, chociaż wychodzicie razem do pracy o tej samej porze.
I czekasz na tą zmianę już szósty rok, to może musisz usłyszeć to ode mnie, a może od kogoś innego... że nie.
Nie ma szans na inny scenariusz.
Czemu?
Bo to znaczy, że nie jesteś widziana przez swojego partnera.
A co za tym idzie, sama nie widzisz swoich potrzeb.
W sobie.
Człowiek, który jest na nas otwarty sercem, jest na nas uważny...
Jest czuły.
Zna nasze ulubione kolory, zapachu, smaki.
Kiedy czuje, że mu coś dajemy od siebie z serca, to też chce od siebie dawać nam w drugą stronę.
Dbać o nas.
I słyszy co do niego mówimy.
Oczywiście ważny jest dystans jaki razem przeszliście przez życie, bo inaczej patrzy na siebie para, która jest ze sobą miesiąc, inaczej para która jest ze sobą rok, a inaczej para która ma za sobą 20 lat wspólnej drogi.
Ale i tutaj napiszę to z czego zdawać sprawę powinnaś sobie na pierwszym miejscu.
To ty masz tutaj ze sobą robotę do zrobienia.
Kiedy w tobie pozmieniają się programy i to co zauważasz w świecie i na co pozwalasz innym w stosunku do siebie.
Świat, partner, przyjaciele zaczną Cię inaczej traktować.
Tak jak im na to w sobie wewnętrznie pozwolisz.
I może się oczywiście okazać, że twoja relacja w której jesteś od wielu lat przestanie być dla ciebie ważna, że zauważysz że pozwalałaś na to, na co po zmianie nie zgodzisz się już nigdy więcej.
Ale pamiętaj, że zatrzymać się w miejscu to zacząć się cofać.
Że zatrzymać się w miejscu w jakiejkolwiek relacji to zatrzymać się w relacji ze sobą i zacząć powoli dla siebie umierać.
A to jest sobie wybaczyć później najtrudniej.
I tylko ty sama poniesiesz za to konsekwencje kiedyś.
Tylko Ty.
Nie partner.
Nie przyjaciel o którego chodzi.
Ty.
3. ONI SĄ OKROPNI, OGLĄDAJĄ SIĘ ZA INNYMI KOBIETAMI
A czemu ty nie oglądasz się za innymi mężczyznami.
Czemu cały twój świat kręci się odkąd jesteś ze swoim mężczyzną tylko wokół niego.
I nie mówię tutaj o umawianiu się na randki z innymi mężczyznami kiedy z kimś jesteś.
Mówię o rezonansie ze światem zewnętrznym.
Nawet jeżeli nie masz takich potrzeb.
Nawet jeżeli nie jest ci z tym trudno, że twój mężczyzna tak robi, ale widzisz że coś tu jest nie tak.
Zacznij zachowywać się tak samo jak on.
Może nawet karykaturalnie.
Ty zauważysz jaki to jest ruch i co on w tobie rodzi.
Ale twój partner też zauważy wyraźniej jakie to jest w jego wykonaniu, kiedy ktoś robi mu to samo.
Prawdopodobnie dopiero wtedy przyjrzy się temu mechanizmowi.
Zatrzymaj się nad nim na chwilę i zastanowi.
Zazwyczaj w takiej sytuacji chodzi o jeden najważniejszy aspekt.
A to czy doceniacie siebie nawzajem.
Czy wy się w ogóle w tej relacji widzicie.
Kiedy on ostatnio powiedział ci, że wyglądasz pięknie?
Że się cieszy życie ma przy sobie w swoim życiu?
Kiedy ty ostatnio mu to powiedziałaś?
Kiedy doceniłaś co od niego dostajesz na co dzień?
I kiedy ostatnio on podziękował ci za zwykłe prozaiczne rzeczy, które dla niego robisz.
Pranie.
Obiad.
Ulubioną kawę.
Jest jeszcze jeden aspekt tej sytuacji.
Mężczyźni są najlepszymi nauczycielami kobiet.
A my ich.
Uczą nas beztroski na którą tak trudno jest nam, kobietom sobie pozwolić.
Uczą nas pozwalania sobie na siebie w pełni.
Uczą nas, że czasami lepiej się położyć niż zrobić trzecią zmywarkę, albo piąte pranie.
Uczą cię też tego, żebyś nie zapomniała o sobie i zajęła się sobą, bo te kobiety za którymi twój partner się ogląda to kobiety które umieją o siebie zadbać i cieszyć się sobą o czym ty może dawno zapomniałaś.
A jeżeli umiesz o siebie zadbać, lubisz to i cieszysz się sobą i mimo tego, że wyglądasz codziennie jak milion dolarów, twój partner dalej bardziej zwraca uwagę na inne kobiety, to
może pora sprawdzić czy nie masz w sobie programu na to nie masz dostępu do mężczyzny, tak jak nie miała babcia, albo mama.
Wtedy zawsze wybierzesz chłopca, a nie mężczyznę, a chłopiec na pewno nie zobaczy twojej pełni piękna, bo nie po to przychodzi do kobiety.
Chłopiec do dorosłej kobiety przychodzi po to żeby go chwalić, doceniać i przy nim robić.
Jeżeli masz w sobie taki program to bez pracy z kimś kto cię przeprowadzi przez drogę uwalniania od tego wzorca, raczej sama sobie nie poradzisz.
4. ON MNIE NIE ROZUMIE
I akurat często jest to prawda.
Kobiety patrzą na wiele sytuacji w życiu zupełnie inaczej, a mężczyźni inaczej.
Mężczyźni są zadaniowi, a kobiety bardziej emocjonalne.
Ty próbujesz jak najwięcej poczuć i czas tego procesu rzadko ma dla ciebie znaczenie. Chodzi o to żeby było głęboko i intensywnie.
A mężczyzna chce jak najwięcej zrozumieć i to w jak najkrótszym czasie.
Kiedy dochodzi do sytuacji konfliktowych, albo macie na jakiś temat inne zdanie, może być wam się trudno porozumieć i dogadać.
I czasem wtedy trzeba poczekać na taki moment kiedy jedno i drugie odpuści udowadniania sobie nawzajem, które ma tutaj rację i przeciągania tego drugiego na swoją stronę.
Wtedy dopiero można znaleźć wspólny mianownik w trudnych, zupełnie rozbieżnych tematach
A do tego czasami potrzeba burzy wybuchu i odsunięcia się od siebie na chwilę.
Przypomnienia sobie dlaczego właściwie z tym człowiekiem jestem.
Dotarcia w sobie do miejsca, że naprawdę jednak mi na nim zależy...
I to tak bardzo mi zależy, że mogę zrezygnować z kawałka czegoś dla mnie ważnego, żeby powstało coś ważnego, wspólnego dla obu stron.
Zazwyczaj wtedy w swoim partnerze też powstaje taki ruch że Lee naprawdę jemu też zależy na tej relacji.
I on oddaje kawałek swojego bastionu.
Rzadko na ten proces zgadzają się obie na samym początku napięcia.
Dopiero wtedy możecie stworzyć coś wspólnego, nowego.
Nową jakość.
I takie sytuacje są ważne w relacji pary.
One prowadzą relacje na inny poziom w tym co wspólne na co dzień.
Ale one też pozwalają zauważyć i poczuć, że jeżeli potrafimy porozumieć się w mniejszych tematach, to kiedy przyjdzie większy temat mogę zaufać, że na drodze z tym człowiekiem uda się przejść przez coś naprawdę trudnego.
Większość par niestety chowa głowę w piasek i nie porusza trudnych tematów zamiatając je pod dywan.
Pamiętaj, że każdy mały kryzys jest ważny w relacji i prowadzi do nowych lądów i do nowych rozwiązań na które byś nie wpadła bez tego kryzysu.
Więc, jeżeli masz potrzebę być rozumiana musisz rozumieć różnice między kobietami i mężczyznami i się na nie nauczyć godzić.
5. SAMA CZUJĘ SIĘ KOBIECO.
PRZY PARTERZE NIE.
To co tu pracuje dla Ciebie?
Za kogo on Ci służy.
Kogo w nim szukasz.
..bo kobieta przy partnerze czuje się bardziej kobieco, a nie mniej.
Przy tacie, czy bracie będzie się czuła bardziej jak siostra, kumpel, czy przyjaciel.
Przy partnerze.
Jak kobieta.
I praca ze sobą w tym obszarze, to jedno.
Ale pozwslanie sobie na komplementy od innych mężczyzn, zamiast chowania głowy, boskiego makijażu i najnowszej sukienki pod płaszczem wiktorianskiej skromności, gdy masz obok partnera to strzał w kolano relacji.
I to jest kolejne pole do twojej pracy ze sobą.
Kiedy twoje poczucie bycia kobietą z integruje się z tobą w tobie, nikt ci go nie zabierze i żadne okoliczności na to nie wpłyną.
6. PRZY PARTNERZE PRZESTAJĘ O SIEBIE DBAĆ
A czemu?
Sprawdź czemu.
Może jakaś kobieta z twojej rodziny została nadużyta.
Może została zostawiona dla innej, atrakcyjnej młodszej, w czasie kiedy twoja babcia, prababcia, mama rodziły kolejne dziecko upadając pod ciężarem zadbania o dom, zamiast o siebie, będąc w długoletnim związku i z twojej podświadomości płynie program powielenia tej traumy, dokończenia jej i pójścia w nową stronę, w nowy program.
Zadaj sobie pytania.
Jak zapiszesz je na kartce z odpowiedziami to intensywniej zapracują dla ciebie, oczyszczając nie służące ci od dawna wzorce.
Dla kogo o siebie dbasz?
Dla kogo kupujesz sobie to co ci się podoba?
Czy wolno ci przy partnerze mieć swoje pieniądze i swobodnie nimi dysponować?
Czy wolno ci przy mężczyźnie wyglądać pięknie i dobrze się ze sobą czuć?
7. W RELACJI ZAWSZE MI CIĘŻKO
Jeżeli wchodzisz w relacje nie jako dorosły człowiek, który jest po brzegi wypełniony wszystkim co dostał od rodziców i co sam potrafi sobie dać, chcąc się tym podzielić z drugim człowiekiem równym sobie...
Tylko masz jakąś konkretną, inną intencję np.
" W końcu będę kochana...",
albo
" Ucieknę z domu rodzinnego jak będę mieć partnera",
albo
" Będzie mi w końcu łatwiej finansowo"...
To twoja podświadomość, ale też twój partner w miłości do ciebie, służąc ci pokaże ci przyczyny twojej intencji, szybciej niż mogłabyś się tego spodziewać.
Takie intencje wynikają z wielopokoleniowych ciężkich programów, nie pozwalających na pełne otwarcie w relacji z partnerem.
One są jak komunikat, który chroni kobiety w rodzinie bo kiedyś wydarzyła się jakaś trudna sytuacja związana z twoimi dzisiejszymi lękami i oczekiwaniami.
Ale tak samo jak odległa jest przyczyna tego komunikatu, tak samo intensywnie będziesz potrzebowała się od niego uwolnić.
Im bardziej to nie jest twoje, tym większy będziesz czuła ciężar łącząc się w relację z partnerem.
ZRÓB ĆWICZENIE
JAKA JEST TWOJA RELACJA
Jest poligonem?
Bo może twój dziadek, albo babcia na wojnie zakochali się w kimś i tak wyglądała ich miłość.
Twoja już nie musi.
Jest jak wojna?
Bo któreś z twoich dziadków, straciło miłość swojego życia w czasie jej trwania,
więc ty cały czas będąc w relacji wracasz na tą wojnę.
Umierasz wewnętrznie, wiążąc się z kimś kogo kochasz?
Może jakaś kobieta umarła przy porodzie i ty masz w sobie zapis tamtej sytuacji, że będąc z kimś w relacji czeka Cię śmierć...
Jest jak klinika reanimacyjna?
Bo może twoją mamę tuż po porodzie z tobą albo ciebie odratowano, bo życie którejś z was było zagrożone.
ZRÓB KOLEJNE ĆWICZENIE
NAZWIJ I OKREŚL SWOJĄ RELACJĘ.
Potem zamknij oczy i zobacz kto tak miał w twojej rodzinie.
A potem Weź kartkę, kredki albo flamastry i narysuj symbol tego związku jaki tworzysz.
Może to będzie będzie zwiędłe drzewo, może pokaże ci się łąka, morze, albo rozbity statek.
Jeżeli ten obraz, wizerunek, symbol i to co zobaczyłaś nie podoba Ci się, to spal tą kartkę.
Weź kolejną i narysuj taki symbol,
który będzie obrazował to jak chciałabyś się czuć w relacji.
I PAMIĘTAJ...
Ci którzy żyli przed nami, życzyli sobie tylko jedynego i na to pracowali całe życie...
Żeby następne pokolenia nie doświadczyły już tego bólu i trudu jaki doświadczali oni.
Kochajcie się.
Doceniajcie.
Dbajcie o siebie samych.
I siebie nawzajem.
Szkoda czasu.
Do zobaczenia
______________________________________________
Na warsztaty ze mną zapiszesz się na mojej stronie w zakładce WARSZTATY.
Dwa dodane 4 dni temu jednodniowe warsztaty w Katowicach mają jeszcze po dwa i trzy miejsca.
13 & 14 kwietnia.
Tematy i możliwość zapisu na mojej stronie.
Iza Kopp
Dyplomowany Terapeuta Ustawień Systemowych
Life & Bussines Coach Systemowy
www.ogrodysukcesu.pl
P.S.
Zdjecia-źródło internet.
Piękne.
Dziękuję.
© Zgodnie z Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (t.j. Dz.U.2021.1062 t.j. z dnia 2021.06.14). o ochronie praw autorskich, teksty zawarte na moim profilu firmowym stanowią w całości moją własność.
Cytowanie, udostępnianie i publikowanie w jakimkolwiek miejscu w sieci i poza nią, możliwe jest tylko w całości, z uwzględnieniem każdego z zawartych w nim elementów.
W tym podpisów, adresów stron i elementów informacyjnych.