
01/11/2019
Co się stanie, jeśli do kociołka z kwasem, wrzucimy karty Tarota, Diunę H.Franka, mnemotechniki, runy, kilka encyklopedii, gier planszowych, doprawimy do smaku grzybami i cynamonem i zamieszamy 100 razy?
Cóż, to się jeszcze okaże. Na razie powiem w sekrecie, że ilustracje tutaj publikowane są częścią większego projektu.
W czeluściach swej alchemicznej pracowni wykuwam talię magicznych kart, które służyć będą do wszelkich zabaw z umysłem i wyobraźnią. Do wróżb dla czarodziejów i sceptyków, do układania historii i wielu innych rzeczy.
Aby karty i książka do nich pisana nabrały mocy, potrzebuję Waszej pomocy. Pomocy mądrych, kreatywnych, surrealistycznych istot.
Te karty mają pulsować najdziwniejszymi, najbardziej odległymi i paradoksalnymi skojarzeniami.
Mają być pełne odkryć i spostrzeżeń.
Mają być gotującym się wirem, ludzkiej myśli.
Dlatego, aby zachęcić Was do współtworzenia magicznego dzieła, ogłaszam że:
Trzy osoby, (albo więcej, jeśli będzie ostra konkurencja) najbardziej aktywne w komentarzach i dyskusjach, otrzymają ode mnie w prezencie talię 100 bajecznie kolorowych kart z pierwszego wydruku. A stanie się to maksymalnie za rok.