
08/08/2025
W każdej relacji istnieje warstwa jawna – to, co mówimy, deklarujemy, obiecujemy. Ale obok niej zawsze żyje warstwa ukryta: półsłówka, niedopowiedzenia, milczenie, spojrzenia, które wbijają szpile głębiej niż słowa.
Psychologia relacji mówi, że między dwojgiem ludzi nieustannie toczy się komunikacja jawna i ukryta. Nie da się nie komunikować. Możesz nie podnieść głosu, ale Twoje milczenie jest jak pieczęć na liście: „Nie chcę o tym mówić. Nie chcę tego widzieć.”
Najtrudniejsze w relacjach jest to, co niewygodne:
— ukryta złość, którą obracasz w sarkazm,
— zawód, który przykrywasz żartem,
— pragnienia, których się wstydzisz, więc udajesz, że ich nie masz,
— lęki, które maskujesz kontrolą.
A to co niewypowiedziane nie znika. To fermentuje. Tworzy dystans tam, gdzie miała być bliskość...
Zamiast szczerej rozmowy – gra...
Zamiast dotyku – udawana obojętność...
Ukryta prawda zawsze znajduje ujście: w kłótni o drobiazg, w odwróconych plecach, w nagłym: „Muszę się nad tym zastanowić”, gdy już wiesz, że nie chcesz.
Psychologia egzystencjalna podpowiada, że bliskość wymaga odwagi na konfrontację z tym, co niewygodne – z tym, co w Tobie i w tym drugim... Bez tej gotowości relacja traci grunt i zamienia się w teatr – gramy role, których nikt już nie chce grać...
Prawdziwa bliskość i intymność nie rodzi się tam, gdzie zawsze jest miło, ale tam gdzie potrafisz powiedzieć szczerze i wprost co Cię denerwuje, czego się obawiasz, czego potrzebujesz...
A w odpowiedzi słyszysz nie obronę, nie atak – ale: „Dziękuję, że to mówisz...", "Dobrze, że to wiem...”
To jak, co skrywasz w relacjach? Tych bliskich... Jak one wyglądałyby, gdybyś odważyła się to wypowiedzieć?
Czasem to co niewygodne, wypowiedziane na głos, rozwiązuje tak wiele...
A jeśli czujesz, że warto – udostępnij ten post komuś, z kim chcesz to w końcu nazwać...