
08/04/2025
„CODZIENNOŚĆ ZNISZCZYŁA NASZ ZWIĄZEK”
Słyszeliście kiedyś to zdanie?
Niedawno znów usłyszałam je od mężczyzny, który zostawił żonę z dwójką dzieci dla młodszej i atrakcyjniejszej kochanki.
Zarzucał żonie, że przestała o siebie dbać. Że nie smakuje mu kolacja. Że w domu bałagan, dzieci krzyczą, a z nią jest po prostu nudno.
A potem znalazł „nową miłość”.
Bez codziennych obowiązków. Bez trosk. Ale trzy lata temu…
Stałam wieczorem i płakałam, bo nie dawałam już rady.
Jedną ręką kołysałam płaczące dziecko, drugą próbowałam otrzeć łzy.
I wtedy usłyszałam od męża:
— Mam już dość tej całej domowej rutyny… Coraz częściej łapię się na tym, że nie chce mi się wracać wieczorem do domu.
Wtedy wybuchłam.
Nie! To nie codzienność niszczy małżeństwo!
To nie rutyna ani nuda są winne!
Upieram się — nazywajmy rzeczy po imieniu.
📌 Jeśli mężczyzna nie wypełnia swoich obowiązków ojca — to ZDRADA.
📌 Jeśli twierdzi, że „nie jest od kobiecych spraw” — to KŁAMSTWO.
📌 Jeśli nie współczuje żonie, gdy ta przechodzi przez trudny czas, np. depresję — to OKRUCIEŃSTWO.
Powiedziałam mężowi:
Kiedy dwóch żołnierzy siedzi razem w czołgu, walczy i przetrwa w trudnych warunkach — nikt się nie nudzi.
Kiedy każdy daje z siebie wszystko — to ciężka walka, to wspólny wysiłek, a na końcu — wspólne zwycięstwo.
A jeśli jeden z tych „żołnierzy” zaczyna marudzić, że:
📌 niewygodnie się śpi w czołgu,
📌 jest za głośno,
📌 i w ogóle, że nie chce mu się do tego czołgu wracać wieczorem…
To to nie jest żaden towarzysz.
Mąż najpierw się zaśmiał.
A potem dotarło do niego. Stałam i patrzyłam, jak zmienia się wyraz jego twarzy, jego spojrzenie.
Jak dorosły facet z innej planety nagle zrozumiał coś, co dla każdej kobiety na mojej planecie jest oczywiste.
I wtedy poczułam gorzki smak w sercu.
Związku nie niszczy codzienność.
Związki niszczy:
KŁAMSTWO. ZDRADA. I OBOJĘTNOŚĆ.