12/07/2025
🗣️🗣️🗣️
Resort sięga po półśrodki, które nie rozwiązują problemu, ale mogą pogłębić kryzys w edukacji przedszkolnej, ostrzegają nauczyciele. I dodają: - Wiecie co możemy zrobić z tym stosem dyplomów i kwalifikacji? Wyrzucić do śmieci.
- 23 lata przepracowałam w specjalnym ośrodku szkolno-wychowawczym. Pracowałam wyłącznie z dziećmi z niepełnosprawnością intelektualną, potem osiem lat z dziećmi ze spektrum autyzmu. Wydawało mi się, że nie ma cięższej pracy. Do momentu, kiedy zaczęłam pracować w przedszkolu. Z pełną świadomością stwierdzam, że nie ma trudniejszej pracy. A jednocześnie tak mało docenianej - mówi Dorota Kosiarz, dyrektorka przedszkola w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Ministerstwo już nie pierwszy raz mija się z potrzebami nauczycieli wychowania przedszkolnego. Kilka miesięcy temu w ramach prac nad reformą Instytut Badań Edukacyjnych, na zlecenie resortu, wskazał kluczowe kwestie do poprawy: doskonalenie zawodowe i wprowadzenie nowej podstawy programowej wychowania przedszkolnego. W kontrze do tego Jarosław Pytlak, nauczyciel i twórca bloga edukacyjnego, stworzył własną ankietę, przepytując nauczycieli przedszkolnych. Priorytety ministerialne znalazły się odpowiednio na 9. i 10. miejscu. Ważniejsza dla nauczycieli okazała się potrzeba stabilizacji i bezpieczeństwa. A aż 89 procent postulowało za zmniejszeniem liczby dzieci w grupie.
Nauczyciele podkreślają, że toczą walkę o sens zawodu, o uznanie dla wiedzy i praktyki, które wykraczają poza opiekę. To także kwestia bezpieczeństwa dzieci, jakości edukacji, wspierania rozwoju i budowania zaufania społecznego. Że pomysł ministerstwa długofalowo uderzy w zaufanie do przedszkoli jako instytucji edukacyjnych, a to oni tę instytucję tworzą. - Przecież na końcu tego wszystkiego jest dziecko - mówią.
https://lodz.wyborcza.pl/lodz/7,35136,32091088,czuje-jakby-men-naplulo-mi-w-twarz-kontrowersyjny-pomysl.html