
10/07/2025
Każdy ma swoją aleję
Lipowa lub kasztanową.
Idziesz w nią gdy coś się dzieje,
Gdy zrani cię ostre słowo.
Długi od switu po zachód
Słoneczny ciepły drzew szereg
Trwa od narodzin do piachu.
Każdy ma taką aleję.
Życie się toczy. My się toczymy.
A to pod górę. To głową w dół.
Mijają lata. Przechodzą zimy.
W herbacie cukier. W solniczce sól.
Na matki ręku siedzisz i śpiewasz.
Potem wnukowi wycierasz łzy.
Mijasz te same po drodze drzewa.
Taki sam z ziemi podnosisz liść.
Różnie to bywa w naszej wędrówce.
Mylimy kroki. Gubimy rytm.
Czasem ktoś mądry, lecz częściej głupcem.
Bezsenne noce. I senne dni.
Wiszą nad głową znów ciemne chmury
I los ukręcił kolejny bat.
Jest takie miejsce, gdzie można przysiąść.
Spod drzewa patrzeć jak pędzi swiat.
Kazimierz Pichlak