14/06/2024
Ahoj załoga! Dziś spróbuję wdrożyć Was trochę bardziej w świat waporyzacji. Przygotowałem dla Was mini kompendium wiedzy.
W dzisiejszym zestawieniu pojawią się waporyzatory, które znajdziecie w naszych sklepach nie bez powodu. Powód jest prosty - są to najciekawsze, niskobudżetowe produkcje warte uwagi. 😎
Poszczególne specyfikacje sprzętów znajdziecie na infografikach, jednak chciałbym też to lekko podsumować, tak więc…
Każdy z tych sprzętów daje radę, jednak wraz ze wzrostem ceny, rosła będzie też satysfakcja z użytkowania.
Fenix najtańszy, jest spoko, choć duża wada to wbudowana bateria, która z czasem potrafi stracić swoją ładowność. Oprócz tego raczej nie wygeneruje takiej pary, jak pozostałe sprzęty.
Trochę drożej - Starry 4.0 i Xmax v3 Pro to już waporyzatory trochę lepsze, stawiane przeze mnie na równi. Tu osobiście wybierałbym bazując na tym, który bardziej pasuje nam wizualnie, który lepiej leży w dłoni.
Pozycja droższa, lecz dalej budżetowa, czyli Xmax v3 Pro+ to już pozycja, która wysuwa się na prowadzenie w tym zestawieniu i daje mi wszystko, czego na tą chwilę oczekuję od waporyzatora, czyli:
- bateria trzyma nawet cały dzień regularnego używania,
- szklany ustnik się nie nagrzewa i łatwo czyści,
- mieści się zarówno w dłoń jak i w kieszeń,
- ekstrakcja na zadowalającym poziomie.
Warto pamiętać, że w przypadku waporyzacji, używany przez nas sprzęt to jedno, ale bardzo istotne jest też w jakiej kondycji jest susz. Dobrze zachowany susz (żywiczny, z wilgotnością na odpowiednim poziomie) będzie dużo chętniej i bardziej parował.
Używasz medyczniaka i jest przesuszony na wiór? Nie dziw się więc, że niechętnie paruje. Spróbuj podbić jego wilgotność, np saszetkami Boveda czy też jakąś skórką cytryny, jabłka, pomarańczy.
A Ty, waporyzujesz? Jaki sprzęt używasz? Polecasz? 🤔