24/02/2022
Drodzy,
przeczytajcie to co napisała Agnieszka.
Z dużą uważnością, bo dotyczy to nie tylko obecnej sytuacji na Ukrainie... dotyczy to codzienności. ⤵️
Pozwolę sobie nie zgodzić się z Natuli i z takim uproszczeniem.
Dorosły ma otwierać drzwi, a nie udawać, że w ścianie nie ma otworu.
Dzieci są ogniwem w systemie rodzinnym, ogniwem które zbiera całe napięcie. Jeśli chodzi o emocje i napięcie rodzina jest w pewnym sensie systemem naczyń połączonych. Jeśli dzieje się coś, co wywołuje napięcie, lęk i niepokój - dzieci zbierają to jak gąbka.
Jeśli umiera dziadek, mama w szpitalu jest w gorszym stanie, zapowiadają wichury na weekend, czekacie na wynik testu Covidowego, rozmawiacie o rozwodzie, macie kłopoty w spłacie kredytu, wybucha wojna na Ukrainie - dziecko w i e, że coś się dzieje.
Zawsze.
Bo z napięciem zerkasz w telefon i masz wtedy lęk na twarzy - nie dasz rady kontrolować się w każdej minucie.
Bo wychodzisz z łazienki z zaczerwienionymi oczami.
Bo jesteś nieuważna, niby słuchasz ale wiadomo, że nie.
Bo się sztucznie uśmiechasz.
Bo ciągle gdzieś dzwonisz, z łazienki oczywiście, a dziecko słyszy Twój smutny, napięty głos.
Bo jednak usłyszało w radiu w aucie, że spadły pociski.
Ono nie musi umieć nazwać tego napięcia właściwym słowem: rozwód, kredyt, wojna na Ukrainie.
Chociaż, jeśli mam być szczera dzieci prawie zawsze znają tę nazwę. Bo nie da się kontrolować każdej minuty rzeczywistości.
Dziecko widzi niepokój, zmianę, napięcie i nic nie mówi, bo Ty nie mówisz.
A skoro nie mówisz to może o tym nie wolno rozmawiać?
Może nie mówisz bo jest Ci zbyt trudno, więc dziecko nie chce Ci dokładać?
Tak czy inaczej zostaje samo ze swoim niepokojem, niewiedzą i łatwością w zapełnieniu niewiedzy domysłami.
Czy to przeze mnie wszyscy są poddenerwowani? Czy to dlatego, że ciocia w przedszkolu powiedziała, ze byłem niegrzeczny?
Czy dzieje się coś BARDZO złego, tak złego, że nie można mi powiedzieć?
Oczywiście, że nie zachęcam do mówienia pięciolatkowi: Hej, u sąsiadów spadają bomby.
Ale 'Nie mów dzieciom' jest klikbajtowym uproszczeniem, na które nie mam zgody.
Pięciolatka w obliczu wichury, dziadka w szpitalu, rozwodu oraz Ukrainy warto pytać często
- Jak się czujesz?
- Chesz o czymś pogadać?
- Jak tam twoje zmartwionka?
Zeby miał przestrzeń, w której powie: jesteś dużo smutna, o czymś szepczecie, czy coś się dzieje gdzieś złego?
Warto wyłączyć TV i radio, dzieciom nie są potrzebne takie obrazy i dramatyczne informacje. To oczywiste.
ALE>
Małe dziecko nawet jeśli nic nie wie o wydarzeniach na świecie - widzi, że rodzic inaczej funkcjonuje. Zamiast upraszczac Nie mów dzieciom - ja mówię - ta sytuacja wpływa na dorosłych, a ich emocje wpływają na dzieci. I o tym co się z nimi dzieje w zwązku z tym warto rozmawiać, mieć dużą uważność.
ALe przedszkolak idzie do przedszkola, w którym są dzieci z Ukrainy, które mówią o tym, że bomby spadają na ich miasto.
Starsze dzieci, które idą do szkoły, a tam rówieśnicy im mówią 'Ej, mój stary mówi, że na Ukrainie spadają bomby i tylko czekać, aż jakaś poleci na Pałąc Kultury'
warto pytać wprost:
- Czy chcesz pogadać o czymś, w związku z tym co dzieje się na świecie?
- O czym gadacie w szkole?
- Co tam twoi koledzy ciekawego dzisiaj powiedzieli?
- O czym myślisz?
- Jesteś osowiłay, czy coś cię niepokoi? Pogadaj ze mną.
Bo serio, jak realizować poradę 'NIE MÓW DZIECIOM O WOJNIE' skoro one idą do szkoły, a tam pan na historii im mówi, że nadciąga druga tura zagłady'
Natuli pisze: nie mowcie nic dziexiom, jesli nie pytają.
SERIO?????
Od dosyc dawna wiadomo, ze dzieci bardzo rzadko pytają wprost
‚Mamo w zwiazku ze strzępkami informacji z domu i w związku z tym co mówią dzieci w przedszkolu / szkole odczuwam niepokój, lęk i zalewają mnie niepokojące mysli. Czy moglabys mi to wyjasnic i zaopiekowac moje emocje?’
‚Mamo, oczuwam twoj niepokoj i nie moge sie wyciszyc przed zasniexiem, czuję nieokreślone zagrozenie, czy mozesz mi cos powiedziec?’
To się nie zadzieje.
Dziexko informuje nas, ze mu trudno, ze zalewają je lękotwórcze mysli trudnym zachowaniem, rozdraznieniem, labilnoscia emocjonalną, klopotami ze snem, pobudzeniem.
Nie pytaniami.
👉 Myślisz, że to ważne? Udostępnij. 👈
Może warto, żeby rodzicie wiedzieli co robić zamiast nierozmawiania.
PS Piszecie mi, że w co drugim przedszkolu są dzieci z Ukrainy i że jest to temat rozmowy między dziećmi po prostu
EDIT Tak długi post się nie klika ale trudne sprawy trudno jest ogarnąc prostą poradą.
EDIT 2 podsumowujacy:
Malusienkim dzieciom przedprzedszkolnym nie podajesz informacji bo co to jest emisja dwutlenku wegla i zagrozenie klimatyczne tez im nie mowisz. Badz uwazny czy nie przelewasz swoich emocji.
Z przedszkolakami i starszakami rozmawiaj: pytaj czesciej co slychac, o czym się rozmawia w grupie dzieci, pytaj o mysli, samopoczucie, o to czy cos ich nie zaniepokoilo.
PRZYKLADOWE DIALOGI Z DZIECMI W KOMENTARZACH