18/07/2025
Przejrzystość Ma Swoją Cenę 🤷♀️
Dysfunkcja wzrostu, samoświadomości albo samo-ewolucji.
Bez względu na to, jak to nazwiesz, kiedy dojdziesz do tego punktu w życiu, interpretujesz rzeczywistość inaczej. Zaczynasz kwestionować to, co kiedyś zaakceptowałeś. Zauważasz rzeczy subtelne, rzeczy, które wszyscy ignorują. Sposób, w jaki ludzie mówią, nie słuchając. Sposób, w jaki systemy nagradzają konformizm, a nie prawdę. Sposób, w jaki ludzie dążą do więcej, ale nigdy nie znajdują spokoju. Sposób, w jaki ludzie dążą do życia, którego nawet nie chcą. I ludzie, którzy zamieniają uczciwość na wygodę w związkach. I gloryfikacja bycia zajętym kosztem spokojnego podejścia do życia.
To sam początek przebudzenia. Tracisz cierpliwość do przyjaciół, którzy wydobywają z Ciebie to, co najgorsze. No i te płytkie rozmowy. Przestajesz się tak bardzo tłumaczyć. Bardziej zależy Ci na wyrównaniu niż na zatwierdzeniu. Nie tolerujesz plotek. Zauważasz manipulację w rozmowach, które kiedyś wydawały się normalne. Słyszysz kontrolę w miłości, która powinna być bezwarunkowa. Zauważysz, jak niewiele osób kwestionuje system. Po prostu narzekają, grając według jego zasad.
Zaczniesz zadawać lepsze pytania.
Dlaczego znieczulamy się na odpoczynek?
Dlaczego wiążemy naszą wartość z produktywnością?
Dlaczego akceptujemy miłość, która nas wyczerpuje?
A kiedy zadajesz te pytania, ludzie mogą nazywać cię trudnym. Dramatyczny. Zbyt wrażliwy. Mogą powiedzieć, że się zmieniłeś. I mają rację. Zrobiłeś to. Oznacza to po prostu, że budzisz się do wszystkiego, co wydobywa z nas to, co najgorsze. Oznacza to również, że przestałeś udawać.
Przestałeś zadowalać ludzi.
Przestałeś się porzucać tylko po to, by zachować spokój. Zacząłeś wybierać spokój, jasność i wewnętrzny spokój zamiast udawania. Nie dlatego, że jesteś ponad kimkolwiek. Ale dlatego, że prawdziwe połączenie jest rzadkie. Nie możesz już tego udawać. Zaczynasz rozumieć, dlaczego samotność jest święta. To nie izolacja, ale dawanie sobie przestrzeni. Przestrzeń, którą można poczuć. Myśleć. Oduczyć się. Wrócić do siebie. Siedzisz ze swoimi uczuciami. Mówisz swoją prawdę, kiedy ma to znaczenie.
Przejrzystość też ma swoją cenę.
Stracisz ludzi. Zostaniesz źle zrozumiany. Tracisz część siebie. Twoja stara tożsamość. Będziesz siedział w pokojach i czuł się całkowicie samotny, nawet jeśli jesteś otoczony. Dlaczego? Bo nie mówisz już językiem dysfunkcji. Wyrosłeś z tego.
W końcu wracasz do siebie. To jest dar i brzemię samoprzebudzenia. Niekoniecznie jest to duchowe. To jak przeczucie, którego nie możesz już dłużej ignorować. Wewnętrzna świadomość, że coś jest nie tak. A kiedy zaczynasz patrzeć przez iluzje życia, dysfunkcja wokół nas staje się oczywista. I nie da się tego nie zauważyć.
Budzenie się może być samotne. Ale zasypianie miażdży duszę. Rozwój izoluje cię, zanim połączy cię z czymś lepszym. Im bardziej ewoluujesz, tym bardziej dysfunkcja świata się wyróżnia i to nie jest zła rzecz. Przejrzystość jest darem. Ale to także odpowiedzialność.
Kiedy raz zobaczysz, nie możesz cofnąć wzroku. A kiedy już wiesz, nie możesz nie wiedzieć.
Co się wtedy dzieje? Zaczynasz wyglądać inaczej. Wyznaczasz granice, które wydają się być murami dla ludzi, którzy kiedyś po tobie chodzili. Częściej mówisz, NIE. Chronisz swój spokój. Wybierasz obecność, a nie wydajność. Wybierasz rozwój, nawet jeśli kosztuje to komfort. Żyjesz przebudzony. Czasami oznacza to bycie "dziwnym".
Ten "świadomy".
Ten, który już nie pasuje. Bo dopasowuje się do siebie. Kiedy ewoluujesz, przestajesz dążyć do "więcej". I zaczynasz doceniać to, co prawdziwe. Zdajesz sobie sprawę, że pokój to bogactwo. Granice to miłość. Czas jest święty. Energia jest kluczem do spokoju ducha. Jeśli jesteś na tym etapie życia, w którym świat wydaje się nie mieć racji, gdzie czujesz się zbyt świadomy, nie jesteś szalony. Jesteś całkowicie przebudzony.
W pełni żywy. Ale w zgodzie ze sobą. Twoim prawdziwym zadaniem nie jest tylko dążenie do przebudzenia się jako celu. Ale po to, by szukać i odnaleźć w sobie wszystkie bariery, które zbudowałeś przeciwko temu.
Letniego Dnia życzę 🙏
Basia 👩🏼