
07/10/2021
Chyba każdy kojarzy amerykańskie filmy o pracy w szpitalu, gdzie za pomocą defibrylatora, lekarze ratują życie pacjenta. Zazwyczaj moment użycia sprzętu poprzedza scena, w której na ekranie kardiomonitora pojawia się linia prosta, ktoś krzyczy "Mamy zatrzymanie!", a inny obecny tam ratownik wyciąga sprzęt i defibryluje. Zazwyczaj zabieg kończy się pomyślnie, poszkodowany się budzi i dziękuje wszystkim za uratowanie życia... A jak defibrylacja wygląda w rzeczywistości?
Pierwsze badania wpływu elektryczności na pracę serca rozpoczęły się w osiemnastym wieku i dotyczyły zwierząt. Zauważono, że niekiedy przed zatrzymaniem serca dochodzi do jego nieprawidłowej pracy, a zastosowanie impulsu elektrycznego jest w stanie naprawić sytuację.
Pierwsze skuteczne użycie defibrylatora datuje się na 1947 rok. Podczas operacji, profesor Claude Beck zauważył, że praca serca jego czternastoletniego pacjenta jest nieprawidłowa. Zastosował więc impuls elektryczny, po którym rytm serca umiarowił się. W wyniku dalszych badań, w 1954 roku, kardiolog z Harvardu – Paul M. Zoll zademonstrował pierwszy zabieg defibrylacji.
W kolejnych latach starano się jak najbardziej usprawnić działanie defibrylacji i tak w 1979 roku użyto pierwszego automatycznego defibrylatora zewnętrznego czyli AED.
Jak w ogóle działa defibrylator?
Niekiedy zanim dojdzie do zupełnego zatrzymania pracy serca, dochodzi do jego nieprawidłowej pracy (migotanie komór lub częstoskórcz komorowy bez tętna). Ten nieprawidłowy rytm jest w stanie zatrzymać impuls elektryczny wytwarzany właśnie przez defibrylator. Dodatkowo, żeby użyć AED, które jest dostępne praktycznie wszędzie, nie trzeba być lekarzem – urządzenie samo sprawdzi pracę serca i określi czy jego użycie jest konieczne. Dzięki temu, możemy przywrócić jego prawidłowy rytm. Trochę różni się to od fikcji przedstawianej w filmach, prawda?
Obecne automatyczne defibrylatory zewnętrzne są łatwe i bezpieczne w użyciu. Badania pokazują, że użycie AED w pierwszych 3 minutach zatrzymania krążenia podnosi szanse przeżycia aż o 80%! Każda minuta opóźnienia to nawet 10% mniej szans dla pacjenta.
AED należy przynieść jak najszybciej, gdy tylko zaobserwujemy zatrzymanie krążenia. Dalej działamy zgodnie z instrukcją zawartą na urządzeniu – przyklejamy elektrody, włączamy i czekamy na polecenie głosowe które nam wyda. Oczywiście oprócz użycia sprzętu, zawsze najważniejsze są nasze uciski klatki piersiowej poszkodowanego!
Zapraszam po więcej medycznych ciekawostek!
https://www.facebook.com/profile.php?id=100071615372137