
01/03/2022
Na wiadomość o wojnie nie można się przygotować.
Te kilka minionych dni odczuwam jak wieczność, bo lęku i niepokoju nie sposób wygasić.
Niespełna tysiąc kilometrów od nas giną nasi sąsiedzi, mężczyźni, kobiety i dzieci.
W poważnym niebezpieczeństwie są rodziny naszych przyjaciół i kolegów z pracy. Duża część z nich nie ma sposobności na to, aby swoją rodzinę ściągnąć do Polski.
Wszystkim nam towarzyszą niewyobrażalnie trudne emocje i przeżycia - od strachu, lęku i złości do odrętwienia i niedowierzania.
Z pierwszego osłupienia wybudził mnie mój 12 letni syn. Zadał mi kilka bardzo trudnych pytań w drodze do szkoły. Nie wiedziałam co odpowiedzieć. Jego pytania nie milkną. Rozmawiamy.
Czy rozmawiać z dziećmi z dziećmi o wojnie?
Tak. Nawet jeśli w naszym domu staramy się nie wtajemniczać nadto dzieci w obecną sytuację, są one częścią innych społeczności np. przedszkolnych czy szkolnych.
A na to o czym i w jaki sposób rozmawiają ze sobą dzieci w przedszkolu czy szkole nie mamy wpływu.
Nawet w najmłodszej grupie kropkowych przedszkolaków temat pojawił się od samego rana.
Jak mówić?
Rozmowa w wymiarze dziecięcego świata, nawet trudna przyniesie dużo więcej korzyści niż brak informacji i kumulowanie niepokoju. Dlatego zacznij rozmawiać. Dostosuj to, co mówisz do możliwości intelektualnych i emocjonalnych swojego dziecka. Ty znasz je najlepiej.
Jak często mówić?
Sytuacja w Ukrainie trwa już kilka dni i pewnie wszyscy jesteśmy po pierwszych rozmowach z naszymi dziećmi. Co warto robić dalej? Ważne, aby obserwować swoje dziecko. To, co powinno Cię zaniepokoić to zmiana zachowania, wyraźny smutek, niepokój czy zbytnie pobudzenie. To sygnał, że musimy nazwać i zaopiekować się emocjami dziecka jeszcze bardziej. Samo ich zauważenie, nazwanie oraz zneutralizowanie (np. „Ja też tak mam”, „Ja też jestem zła”, „Smucę się”) będzie buforem dla napięcia i lęku, zarówno dziecka jak i Twojego.
Jeśli widzisz, że po pierwszej fali ciekawość dziecka opadła obserwuj je tylko i nie obarczaj najnowszymi doniesieniami z frontu walki.
Jak odpowiadać na konkretne pytania Dzieci – dlaczego?
Szczegółowość Twojej odpowiedzi musi zależeć od wieku i możliwości Twojego dziecka.
Ale nawet najmłodszym dzieciom należy się ogólne wyjaśnienie:
„Czasem na świecie dzieją się bardzo złe rzeczy. Czasem inni ludzie robią złe rzeczy innym ludziom. Wtedy dobrzy ludzie spieszą z pomocą, tak jak my teraz”.
Pamiętaj o tym, aby nie dawać deklaracji bez pokrycia i odpowiedzi w które sam nie wierzysz. Dziecko wyczuje rozbieżność niczym najlepszy detektyw.
Lepiej opowiedzieć dziecku o realnej sytuacji. Możesz użyć klocków czy innych zabawek do wytłumaczenia najmłodszym tego co oznacza, że jesteśmy np. członkami NATO czy Unii Europejskiej. Ze starszymi, szkolnymi dziećmi musisz rozmawiać dużo bardziej szczegółowo, nie zapominając o tym, że uczą się historii od 4 klasy i temat podbojów, krucjat i wojen jest im znany. Z książkowych kartek, ale jednak.
Stwórz bezpieczną przestrzeń na bieżące informacje.
Jesteśmy trybikami w medialnym świecie. Nasze radia w samochodach nie milkną, smartfony nie cichną. Zadbaj o to, aby mieć swoją dorosłą przestrzeń na śledzenie najnowszych doniesień. Możecie ustalić, że Wasze popołudnia dzieją się w określonym rytmie, tak aby nasycić potrzebę bycia doinformowanym i zaangażowanym, nie wchodząc nadto w świat Waszego dziecka.
Co ty chcesz w tej sprawie zrobić?
Wśród nas dzieje się wiele dobrego. Opowiedz o tym dziecku. Zapytaj co ono chciałoby zrobić i zaangażuj je w aktywność pomocową jaką Ty oferujesz, np. dla ukraińskich dzieci. Polskie przedszkola i szkoły już pracują nad tym jak wprowadzić Dzieci z Ukrainy do naszej rzeczywistości.
Twój lęk ma dużą moc.
Zaopiekuj się swoim lękiem. Jak? Każdy z nas ma na to inne sposoby. Wykorzystaj je.
Aby rozmawiać z dzieckiem o lęku sami musimy mieć kontrolę nad swoim. Dziecko niczym gąbka chłonie to, co czujemy. Dlatego pomimo bardzo trudnej sytuacji nie rezygnuj z codziennych przyjemności. Pozwól sobie na chwile radości, bo tylko tak będziesz mieć siłę na pomaganie.