
09/05/2025
Właśnie tak!
Już zdążyliśmy się trochę zadomowić w Qingdao. Choć moja podróż z przygodami trwała 60(!) godzin i przez różne miasta Europy, te zaplanowane i nie, i bagaż dotarł dopiero dziś z kilkudniowym opóźnieniem to i tak nic nie szkodzi. Trudno mi było sobie wyobrazić jak będzie, nie miałam żadnych oczekiwań, więc jestem ze wszystkiego mega zadowolona i korzystam! Z wiedzy lekarzy w szpitalu, choć miewamy komunikacyjne problemy (mówienie po angielsku w Chinach nie znaczy, że się można porozumieć;), z ich chęci pokazania nam jak pracują i jak łączą medycyny chińską i zachodnią. Korzystam z możliwości jedzenia wszystkiego co lokalne nie zawsze wiedząc co to (to chyba nawet lepiej ;), zobaczenie zupełnie innego innego świata niż nasz.
A teraz zatapiam się w rzeczywistości.
Bez odbioru 🐍