25/09/2025
Niedawno pisałam Wam o moich ostatnio odbytych szkoleniach, m.in. z biomasażu o. Klimuszko. Jest to dość wymagający rytuał dla terapeuty, bo prawie każdą sekwencję wykonuje się po 10 min, więc wg mnie długo…
Na początku wydawało mi się, że nie dam rady z moim samodzielnie zdiagnozowanym adhd, ale nie jest źle - powiedziałabym nawet, że jest super!
Myślałam, że po zabiegu będę zmęczona energetycznie, a tu jest wręcz przeciwnie! Mam energii więcej niż zazwyczaj, spać mi się nie chce, więc super!
Ja nie lubię robić innym zabiegów, których nie przetestowałam, więc zaczełam najpierw właśnie od takich testowych praktyk. Dzisiaj z moją klientką robiłyśmy 4 zabieg, zostało nam jeszcze ok 6, więc czekamy na efekty. Wg wskazań teoretycznie po 3 zabiegach bóle ustępują, a choroba mija po 10 (przy ciężkich schorzeniach wymaganych jest 14 spotkań dzień po dniu).
Podczas pierwszego zabiegu było jej bardzo zimno, pomimo przykrycia kocem. Podczas drugiego natomiast pojawiły się mdłości w czasie pierwszych ruchów, potem chwilowy ból głowy i uczucie jej ciężkości, co minęlo po zmianie pozycji na leżącą. Ale za to nie było jej zimno.
Podczas trzeciego zabiegu towarzyszyło jej tylko uczucie głębokiego relaksu i odprężenia. Podobnie było dzisiaj 🙂 Dziś też pojawiło się spostrzeżenie, że w zasadzie prawie nie bolą ją plecy (czyli po 3 zabiegu), co jest stanem nieznanym od roku!
Dam Wam znać co dalej, ale ja (i ona również) jesteśmy pełne optymizmu i nadziei, że wreszcie mamy efektywne narzędzie do pracy!
Oczywiście to wszystko dzięki wsparciu Góry, bo ja jestem tylko kanałem 🙂
Dobrego dnia Kochani!