Przystanek Więź - neurologopeda Magdalena Pohl

Przystanek Więź - neurologopeda Magdalena Pohl Przemyślenia, obserwacje i kulisy pracy neurologopedy.

Tadam! Jestem na jutubie. 😉Szanuj Życie dziękuję za zaproszenie. M.
25/01/2025

Tadam!
Jestem na jutubie. 😉

Szanuj Życie dziękuję za zaproszenie.

M.

Rozmowa z Magdaleną Pohl - Neurologopedą. Magdalena pracuje z osobami dorosłymi i z dziećmi, każdemu oddaje się w 200%. Czy zawsze udaje się pomóc? Czy zmęcz...

23/01/2025

Dostałam próbkę.

Powiem Wam tak, bardzo trudno się patrzy na siebie. Nie mówię jak Miodek, nie siedzę jak Jaworowicz, ale nawijam spontanicznie, trochę potocznie, to co wpada do głowy. Ale to ja. Autentyczna, nie pozorowana.
Z góry przepraszam za wszystkie skróty myślowe, zająknięcia, nie jest łatwo odpowiadać bez przygotowania.

Chłopaki mówią, że cały materiał jeszcze w tym tygodniu. Stres odpala się teraz.

M.

P.S. Fb niestety ścina jakość.

https://www.facebook.com/share/15rieNtAHt/?mibextid=wwXIfr

Nudy nie ma! Już niedługo będziecie mogli zobaczyć rozmowę ze mną na kanale Szanuj życie https://youtube.com/?si=3GeEvgB...
19/01/2025

Nudy nie ma!
Już niedługo będziecie mogli zobaczyć rozmowę ze mną na kanale Szanuj życie https://youtube.com/?si=3GeEvgBr1jTFOAYD. Ponoć chłopaki rozmawiają z ciekawymi ludźmi. 😉
Mam nadzieję, że Wam się spodoba!
M.

Nowy rok, stara ja. Sporo osób pisze na swoich stronach podsumowania zeszłego roku, później o postanowieniach na kolejny...
10/01/2025

Nowy rok, stara ja.

Sporo osób pisze na swoich stronach podsumowania zeszłego roku, później o postanowieniach na kolejny.
A ja? No cóż… nadal będę dla Was pisać nieregularnie, jak mnie natchnie. Nadal będę się szkolić, a nawet już niedługo zacznę kolejne studia. Ale najważniejsze - wciąż będę dla Was. Będę starała się, żeby pojawiały się nawet minimalne postępy, z których razem będziemy mogli się cieszyć.

Przykłady? Choćby z tego tygodnia:
- pierwszy masaż rozluźniający mięśnie twarzy bez większych protestów u chłopca z MPD, z którym spotykamy się już prawie 3 lata,
- pierwsze czysto wymówione SZ u chłopca z seplenieniem bocznym,
- pierwsze przełknięte łyżeczki jogurtu u leżącej Pani po udarze,
- radość Pani, która zaczęła stawiać granice w domu i czuje się lepiej sama ze sobą,
- usłyszenie, że jestem taką cichą superbohaterką, choć bez peleryny…

Patrząc na to w duchu TSR myślę: jeśli coś działa - rób tego więcej. Jeśli nie działa, zmień to, co możesz zmienić.

I to jest moje postanowienie na ten rok - działać, rozwijać się i być dla Was tak, jak potrafię.
M.

P.S. Nie myślcie tylko, że moja praca to wieczne pasmo sukcesów. Ostatnie 2 tygodnie to jedne z większych ćwiczeń cierpliwości w tym roku szkolnym. Wyobraźcie sobie powroty na zajęcia po długim okresie świątecznym. Było… wymagająco - od niechęci do wejścia do gabinetu, przez długie minuty ignorowania mnie aż po serie przekleństw. Ale nie takie rzeczy się ogarniało. 😉

„Najpierw maskę tlenową załóż sobie, dopiero później pomagaj innym”. Komunikaty tego typu słyszymy w samolotach. Niby lo...
18/12/2024

„Najpierw maskę tlenową załóż sobie, dopiero później pomagaj innym”. Komunikaty tego typu słyszymy w samolotach. Niby logiczne, bo jak mamy pomagać komuś innemu, jeśli nam samym brakuje powietrza?
A czy poza sytuacją w samolocie dbamy też najpierw o siebie? Jak często patrzymy na swoje własne potrzeby? Czy pomagając innym, dbając o dzieci, rodzinę, przyjaciół nie zatracamy siebie? Czy chowamy emocje, by innym nie zrobić przykrości? Czy potrafimy być asertywni, żeby nie robić czegoś kosztem swojego samopoczucia? I jak się z tym wszystkim czujemy?

Zostawiam Was dziś z tymi pytaniami.
Jeszcze przed końcem roku spróbujcie z boku spojrzeć na swoje życie. Czego Wam w nim brakuje? Czy jest coś, nawet mała rzecz, która może sprawić, że poczujecie się lepiej? Może spacer, przeczytanie kilku stron książki, która czeka na Was przez
dłuższy czas na półce. A może chcecie ugotować sobie coś, co uwielbiacie, a nigdy nie ma na to czasu. A może potrzebujecie wyjechać na weekend i odciąć się od codzienności, by naładować baterie na kolejne trudne tygodnie. A może czasem to tylko chwila z herbatą i świeczką tylko dla Was…

Jeden mały krok, jedna mała przyjemność, jedna zaspokojona potrzeba i zaczyna się robić lepiej. Od czegoś trzeba zacząć, pierwszy krok w dbaniu o siebie jest najtrudniejszy. Ale wykonalny.
Właśnie w tym chcę towarzyszyć pracując terapeutycznie.
I tego też uczy terapia skoncentrowana na rozwiązaniach (TSR), by spróbować zmieniać swoje życie na lepsze, małymi krokami, wykonalnymi, dla siebie.
Mała zmiana potrafi stać się kulą śnieżną, która może doprowadzić nas… gdzie? A to już zależy od Was.

A jeśli chcecie spróbować dowiedzieć się więcej, znaleźć książkowy przewodnik, to polecam Wam „Jeden mały krok do szczęśliwego życia”.

Dbajcie o siebie. Tylko wtedy będziecie mieć siłę dla innych. ❤️
M.

Ozdobiony gabinet? Jest. ✔️Rogi renifera? Są. ✔️Rozwieszone lampki? Są. ✔️Prezenciki spakowane? Są. ✔️Zadania mikołajkow...
03/12/2024

Ozdobiony gabinet? Jest. ✔️
Rogi renifera? Są. ✔️
Rozwieszone lampki? Są. ✔️
Prezenciki spakowane? Są. ✔️
Zadania mikołajkowe? Są. ✔️
Świąteczny nastrój? Jest. ✔️

Jestem gotowa na grudzień. A Wy?
M. 🎅🏼🎄🎁

Taaaaki weekend. Jak by mało było szpitala w tygodniu, to jeszcze kolejne dwa dni w gronie fizjo. Oni się szkolą z diagn...
01/12/2024

Taaaaki weekend. Jak by mało było szpitala w tygodniu, to jeszcze kolejne dwa dni w gronie fizjo. Oni się szkolą z diagnostyki różnicowej i elementów neurologii klinicznej, a ja przy okazji szukam w tym perełek dla siebie. Powiem Wam tak - neurologia jest fascynująca. Coraz bardziej!

Dobrej niedzieli!
M.

08/11/2024

„Jeśli ktoś mnie nie rozumie, to nie jest mój problem. To jego problem.”
Dość dosadnie usłyszałam w tym tygodniu od Pacjenta z afazją, 13 lat po udarze. Spodobało mi się jego podejście. Pogodził się z tym, że afazja jest teraz częścią jego życia, że mimo lat ćwiczeń może nie wrócić do poziomu mowy sprzed udaru. Stara się, wie, co potrafi, docenia, że ktoś daje mu więcej czasu na wypowiedź i nie ocenia. A jeśli odbiorca nie rozumie specyfiki afazji, no cóż… „to jego problem”.

Te słowa bardzo do mnie trafiają. Uważam, że to po naszej rozmówców stronie jest to, czy pomożemy osobom z afazją zaakceptować ich zmienione życie, czy będziemy swoim zniecierpliwieniem, brakiem zrozumienia, odpowiadaniem za nich wpędzać ich w poczucie winy i bezsensu.

Czego osobom po udarach najbardziej brakuje w komunikacji z rodzinami i znajomymi? Jak sami mi mówią - czasu. Kiedy trudno wypowiedzieć jedno słowo, zbudować zdanie, poszukać odpowiedniej nazwy potrzebna jest chwila dłużej, a nie poganianie i wpadanie w słowo. To często wybija jeszcze bardziej. Ja w rozmowach ze swoimi Pacjentami nauczyłam się dużo cierpliwości, słuchania, nieprzerywania. Widzę, jak jest to dla nich ważne. Jak czują się wysłuchani.

Czas. Niby nic. A tak wiele.
M.

Kochani! Mała przypominajka – z objawami infekcji nie przychodzimy na zajęcia, bo może skończyć się tak, jak na ostatnim...
27/10/2024

Kochani!
Mała przypominajka – z objawami infekcji nie przychodzimy na zajęcia, bo może skończyć się tak, jak na ostatnim zdjęciu. 😉 Mały katarek u Dziecka może doprowadzić do wyłączenia mnie z gabinetu (a ja naprawdę bardzo lubię pracę z materiałami jesiennymi!) albo zarażenia innych Maluchów.
Dbajmy o siebie nawzajem tej pięknej jesieni.
M.

WOW. Tak sobie podsumowuję ostatnie tygodnie. A najbardziej ten weekend. Bo wiecie, pisałam wcześniej, że mam plan na ro...
20/10/2024

WOW. Tak sobie podsumowuję ostatnie tygodnie. A najbardziej ten weekend. Bo wiecie, pisałam wcześniej, że mam plan na rozwój i że coś robię w tym kierunku. I właśnie dziś skończyłam pierwszy cykl szkoleń, aby stać się jeszcze większym wsparciem dla moich dorosłych Pacjentów i Rodziców moich Maluchów. Zaraz zdradzę więcej, ale najpierw kulisy.

Od początku mojej drogi zawodowej zauważam u siebie naturalną łatwość prowadzenia rozmów z różnymi osobami. To, że przy mnie się otwierają, pozwalają sobie na szczerość, niekiedy łzy, dzielą się swoimi smutkami i radościami. Ale to w pracy szpitalnej utwierdzam się w tym, że czasem sama rozmowa może dużo zmienić i pomóc. Zdarza się, że słyszę: „Bo z Panią to można normalnie porozmawiać”, „Przy Pani nie stresuję się, kiedyś coś mówię”, „Bo Pani to tak wysłucha i daje mi czas, kiedy mi się tak trudno mówi”. Wiem, że to nie do końca moja działka, ale Pacjentom np. z afazją po udarach dużo łatwiej opowiedzieć coś mnie, bo wiedzą, że ja rozumiem, dlaczego mówią tak, jak mówią.

I tu pojawia się Pan R., po udarze, wykładowca akademicki, z którym ćwiczyliśmy przygotowanie go do ponownego prowadzenia wykładów. Przy okazji na naszych spotkaniach często pojawiał się temat zmiany życia po udarze. Poczuciu straty, ograniczeń, bezsilności, zrezygnowania. Ale w toku zajęć udało nam się przekierować rozmowy na zasoby Pana R., szukaliśmy nowych rozwiązań, tego, co dobrego zostało i co można wykorzystać, aby życie nadal było pełne radości i satysfakcji. Po kilku tygodniach od zakończenia turnusu dostałam wiadomość z podziękowaniem, że trafił do mnie w najtrudniejszym emocjonalnie dla siebie okresie, a ja mu otworzyłam nowe drogi. I że teraz czuje się świetnie i skupia na tym, co jest dobrze.

I tak wpadłam na pomysł, że chcę pomagać jeszcze inaczej. Dziś zrobiłam w te stronę ważny krok - skończyłam pierwszy stopień szkolenia terapii skoncentrowanej na rozwiązaniach (TSR) i będę dalej szła w tym kierunku. Dla Was i dla siebie, bo mnie to szalenie rozwija jako terapeutę i człowieka. O TSR jeszcze będę Wam mówić. Ale dziś na gorąco jestem pełna nadziei, dumy i wiary w to, że jest sporo dobrych pomagaczy (poznałam tam niesamowite osoby), że razem możemy zmieniać świat na lepsze. I chociaż to tak górnolotnie brzmi, to naprawdę w to wierzę. Bo dla nas może to być mały kawałek świata Pacjenta, ale jemu może zmienić całe życie.

Idę odespać!
M.

Zdjęcie Charliego, bo dzielnie towarzyszył mi te kilka weekendów i pozwolił się uczyć.

Bądźmy dla siebie samych dobrzy. Tylko tyle i aż tyle. A jeśli czujemy, że jest nam naprawdę trudno, idźmy po pomoc, tak...
10/10/2024

Bądźmy dla siebie samych dobrzy. Tylko tyle i aż tyle.

A jeśli czujemy, że jest nam naprawdę trudno, idźmy po pomoc, taką, która dla nas będzie odpowiednia. Czasem trzeba jej trochę poszukać, ale to nie wstyd o nią poprosić. Nie musimy ciągle być siłaczami.
Dbajcie o swoje zdrowie psychiczne.

M.

Czy logopedia w szpitalu to tylko ćwiczenia mowy? Absolutnie nie. Udar jest nieprzewidywalny. Nigdy nie zaburza wyłączni...
08/10/2024

Czy logopedia w szpitalu to tylko ćwiczenia mowy? Absolutnie nie.
Udar jest nieprzewidywalny. Nigdy nie zaburza wyłącznie jednego obszaru funkcji poznawczych. Bywa tak, że pracujemy tylko nad udoskonaleniem mówienia, ale takich sytuacji mogę się doliczyć na palcach jednej ręki.

Konsekwencje udaru mogą być przeróżne. Dla przykładu w ostatnim tygodniu pracowałam z Panem, który nie potrafi rozpoznawać pojedynczych liter, co za tym idzie, nie czyta, nie powtarza, nie pisze samodzielnie niczego poza swoim nazwiskiem (a to i tak ma utrudnione, bo jest praworęczny, a że prawa ręka jest niesprawna, to próbuje przestawić się na lewą). Do tego Pani, która nie radzi sobie z przeliczaniem, podstawowymi działaniami matematycznymi, już nie wspomnę o posługiwaniu się pieniędzmi. Kolejna Pacjentka zapomina nazw poszczególnych słów, potrafi na około opowiedzieć, o co jej chodzi, ale brak tam konkretnych wyrazów (np. „no to, co się zbiera w lesie, mój mąż lubi na to chodzić, ja nie, bo się nie znam”- grzyby). Pani ta dodatkowo wszystko, co pisze, musi po cichu literować, a i tak gubi litery lub je zamienia. I jeszcze są Pacjenci, u których pozostałością po udarze jest niedowład połowy twarzy. Czasem to tylko opadnięty kącik, innym razem niemożność domknięcia oka, uniesienia policzka w uśmiechu…

Co osoba, to inny obraz tego, co się dzieje po udarze. Nie ma dwóch takich samych Pacjentów, dlatego do każdego trzeba podchodzić indywidualnie. I jak teraz na tapecie są grzyby, to rozmawiamy o grzybach. Podczas igrzysk robiliśmy zadania z nimi związane. Ludzie lubią rozmawiać o tym, co ich interesuje. Łatwiej im się otworzyć, gdy widza zaangażowanie innych w swój świat. A zaufanie i otwartość są mi bardzo potrzebne, żebyśmy mogli dobrze współpracować.

Lubię to. Bardzo.
M.

- Proszę powiedzieć, co to jest? - Nie wiem. - Może Pan sobie przypomni. - Nie wiem. - To proszę powtórzyć za mną: klucz...
02/10/2024

- Proszę powiedzieć, co to jest?
- Nie wiem.
- Może Pan sobie przypomni.
- Nie wiem.
- To proszę powtórzyć za mną: klucz.
- But.
- Proszę spojrzeć na moje usta. Klucz.
- But. Buty. Nie, nie wiem.
- W porządku. A mógłby Pan pokazać na sobie nos? - Pacjent pokazuje oko. - A gdzie ma Pan ucho?
- Buzia, buzia - pokazuje włosy.
- A co ja pokazuję? - mój palec idzie do ucha.
- O… oczy. Nie wiem, nie umiem. No widzi Pani. Bo ja miesiąc temu to w ogóle. A teraz gadam. O! Powiedziałem! Wie Pani o co chodzi. Bo ja to wszystko wiem. I ja nie umiem, jak droga, ale jadę. Wsiadam i jadę. No ale nie mogę. I trzeba ćwiczyć, ćwiczyć.

Tak, wiem i rozumiem. Daję czas na wypowiedzi, na to, żeby Pacjent nie poczuł, że mnie w czymś zawodzi, że mówi źle. Sprawdzam, co potrafi. Co zostało. Udary i jego następstwa są nieprzewidywalne. I pewnie trochę dlatego tak mnie fascynują. Każdy Pacjent to inna historia. Dla niego cały jego świat, więc muszę dać z siebie maksimum zaangażowania, żeby poczuł się zrozumiany i wysłuchany. Czego niestety często mu brakuje, bo trudno się porozumieć przez zaburzenia mowy, które ma. Dlatego tak ważne jest, aby rodzina spróbowała zrozumieć specyfikę tych nieprawidłowości.
Wciąż za mało jest w naszej świadomości afazji. A patrząc na to, jak bardzo obniżył się wiek Pacjentów z udarem w ciągu ostatnich paru lat, to będzie trzeba wiedzieć o niej więcej.

Będę pisać! Stay tunned.
M.

Kiedy nie mogę spać, w głowie zaczynają mi się tworzyć posty. Przez ostatnie kilka dni tych myśli było sporo. Emocje zwi...
06/09/2024

Kiedy nie mogę spać, w głowie zaczynają mi się tworzyć posty. Przez ostatnie kilka dni tych myśli było sporo. Emocje związane z początkiem roku szkolnego mocno w tym roku na mnie wpływają.
Weszłam w ten miesiąc z otwartą głową, pełna entuzjazmu i nowej wiedzy. W weekend zaczęłam cykl szkoleń, które mocno mnie rozwiną jako terapeutę (ale o tym szerzej później). A potem się zaczęło…

Elektrostymulacje, sporo masaży, trudnych rozmów na oddziale, przekonywania, że jestem po to, żeby pomóc, a nie denerwować Pacjentów, że czegoś nie potrafią. Słuchałam o skomplikowanych relacjach z ich dziećmi, utraconej sprawności, co znacznie ogranicza samodzielne dawne życie („musiałam sprzedać mój ukochany samochód i działkę”), o żałobie po małżonkach… I wtedy dowiedziałam się, że mój Pacjent, Pan S. odszedł… Nie umiem nawet pisać o tym… Za szybko, za młodo… Ślę dużo ciepła dla całej Jego Rodziny.

W gabinecie za to sporo powrotów. Dzieci wracają z wakacji, opowiadają o pierwszych dniach szkoły. Ich radość i podekscytowanie zdecydowanie mi się udzielały. Usłyszałam nawet, że ktoś się stęsknił (i narysuje z tego powodu dla mnie portret – ten ze zdjęcia). Ale z drugiej strony pojawia się ustalanie planu. W tym roku to kosmos. Ale po tym ciężkim tygodniu myślę, że chyba to już najwyższy czas na asertywność, na to, żeby mimo całej sympatii do wszystkich rodziców pomyśleć także o sobie. Wiem, że czekają mnie jeszcze trudne negocjacje… A mówili, że logopedia to taka spokojna praca pełna zabawy.

A jak Wasz pierwszy tydzień?
M.

Człowiek tyle lat po skończeniu szkoły, a przed wrześniem szkoła nadal mu się śni. Tym razem w nocy przemierzałam koryta...
02/09/2024

Człowiek tyle lat po skończeniu szkoły, a przed wrześniem szkoła nadal mu się śni. Tym razem w nocy przemierzałam korytarze swojego liceum, na szczęście dziś bez przeświadczenia, że zapomniałam wypracowania z polskiego. 😉

Wrzesień mimo wszystko nadal jest dla mnie dużym wyzwaniem, stres siedzi gdzieś w brzuchu, bo to właśnie teraz trzeba ułożyć plan na kolejny rok. I znów sporo wiadomości: „prosimy o zajęcia po 15:00”. Jak wybrać, kto akurat ma wtedy przyjść? Jak rozplanować godziny, żeby wpisać się w grafiki innych? A może nie ma co się denerwować? Przecież jakoś do tej pory udało mi się kilka razy już to zrobić. Trzeba się pogodzić z tym, że może nie być idealnie, że ktoś będzie niezadowolony, że pewnie zdarzą się długie dni w gabinecie. Ale… dam radę!

I Wy też Rodzice! Dziś trzymam za Was mocno kciuki, bo najbliższe tygodnie będą bardzo sprawdzały Wasze umiejętności logistyczne i planowanie. I tu tak jak ja, wiem, że sobie z tym poradzicie – tak jak wcześniej. Nie takie rzeczy już robiliście. Jestem z Wami.

I jeszcze dziś wyjątkowo ciepło myślę o moich Dzieciakach i ich PIERWSZYM DNIU w nowym. Życzę Wam, żebyście odnaleźli się w nowych miejscach, grupach, żebyście znaleźli przyjaciół i żeby nauka stała się dla Was furtką do okrywania swoich zdolności i zainteresowań.

Wytrwałości!
M.

Człowiek chce spokojnie napisać post, a tu mu zdjęcia robią…Kochani, okres wakacyjny rządzi się swoimi prawami, godziny ...
13/08/2024

Człowiek chce spokojnie napisać post, a tu mu zdjęcia robią…

Kochani, okres wakacyjny rządzi się swoimi prawami, godziny trochę zmniejszone, sporo Dzieci na wyjazdach, pies odwiedza gabinet, w końcu i własny urlop, czas na książki, spanie bez budzika i dzień bez zegarka.

Od przyszłego tygodnia wracam na logopedyczne tory, powoli zacznę przymierzać się do grafiku. Odpowiadając na Wasze pytania o nowe miejsca na terapię - nie mogę się teraz określić. Dopóki nie ułożę zajęć obecnych Dzieci dopasowując to do grafiku moich godzin w szpitalu i ilości zajęć z fundacji, nie dam jasnej odpowiedzi. Dlatego wszelkie pytania o terapię proszę przesyłać w połowie września.

A póki co wracam słuchać szumu fal. 🌊☀️
Ściskam!
M.

Adres

Orła Białego 46
Poznan
61-251

Telefon

+48506274021

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Przystanek Więź - neurologopeda Magdalena Pohl umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Przystanek Więź - neurologopeda Magdalena Pohl:

Udostępnij

Kategoria